ďťż
 
Odnoœniki

 

Zwolnić urzędników i zatrudnić firmy



Esteban - 21 sie 2010, o 12:52
Maywood wprowadziło rozwiązanie niepraktykowane dotąd przez żaden samorząd. By uchronić miasto od bankructwa, zwolniono wszystkich urzędników oraz pracowników komunalnych i zlecono usługi zewnętrznym firmom. Pod koniec czerwca pracę straciło 70 osób. Inne zostały ponownie zatrudnione na kontrakty, bez korzystnych dodatków i świadczeń. Poza świeżo upieczonymi bezrobotnymi wszyscy są jednak zadowoleni z tej decyzji.
więcej:
http://wiadomosci.onet.pl/1623122,2678, ... skart.html

Wnioski nasuwają się same




jkammer - 22 sie 2010, o 15:08

...
Wnioski nasuwają się same

Więc czekam na ciąg dalszy czyli entuzjastyczny opis chińskiego modelu rozwoju gospodarczego w blogu Estebana pracującego za miskę ryżu...
Z tego też są ciekawe wnioski.



xiopik - 23 sie 2010, o 19:32

Maywood wprowadziło rozwiązanie niepraktykowane dotąd przez żaden samorząd. By uchronić miasto od bankructwa, zwolniono wszystkich urzędników oraz pracowników komunalnych i zlecono usługi zewnętrznym firmom. Pod koniec czerwca pracę straciło 70 osób. Inne zostały ponownie zatrudnione na kontrakty, bez korzystnych dodatków i świadczeń. Poza świeżo upieczonymi bezrobotnymi wszyscy są jednak zadowoleni z tej decyzji.
70osób na 50tys. miasto... To ile zwolnień byłoby u nas?



rniski - 24 sie 2010, o 18:44

70 osób na 50tys. miasto... To ile zwolnień byłoby u nas?
U nas powołano by rządowe centrum do walki z biurokracją zatrudniając, zważywszy wagę problemu, przynajmniej 100 osób.




jkammer - 24 sie 2010, o 20:41

... 70osób na 50tys. miasto... To ile zwolnień byłoby u nas?

Wystarczająco abym w świeżo zakupionym BWP-3 patrzył z góry na los prywatnej firmy "Prawo Jazdy" Sp. z o.o. której głównym hasłem reklamowym będzie "Kup samochód, prawo jazdy dostaniesz gratis" i galimatias komunikacyjny z tym związany.



random user - 27 sie 2010, o 11:30
Już teraz UM obsługują inne firmy. Może z tego tytułu, że krawaty nie mają pojęcia o pewnych sprawach.



omacku - 27 sie 2010, o 11:35

Już teraz UM obsługują inne firmy. Może z tego tytułu, że krawaty nie mają pojęcia o pewnych sprawach.
No coś ty, oni się podobnież znają na wszystkim, od rynku paliw poczynając na projektowaniu kawiarni bankowych skończywszy



Bułek - 27 sie 2010, o 13:50

Już teraz UM obsługują inne firmy. Może z tego tytułu, że krawaty nie mają pojęcia o pewnych sprawach.
pewnie sprzątające ...



rniski - 31 sie 2010, o 18:57
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... racja.html
Premier problem zbagatelizował , powołał tylko jednego ale nie mówmy hop, urzędnik teraz powoła biuro.



omacku - 31 sie 2010, o 20:07
Wam to rniski trudno dogodzić: powołano jednego urzędnika d/s ograniczenia biurokracji - mówicie, że problem zbagatelizowano i nic się nie zmieni, bo jeden człek nie podoła (racja). Jakby powołano biuro - powiecie, że zamiast likwidować biurokrację, tylko się ją rozbudowuje.
To jak to sobie wyobrażacie? Premier ma chodzić po ministerstwach i w obecności kamer losowo wykopywać co któregoś na bruk?



rniski - 31 sie 2010, o 20:47

Wam to rniski trudno dogodzić: powołano jednego urzędnika d/s ograniczenia biurokracji - mówicie, że problem zbagatelizowano i nic się nie zmieni, bo jeden człek nie podoła (racja). Jakby powołano biuro - powiecie, że zamiast likwidować biurokrację, tylko się ją rozbudowuje.
To jak to sobie wyobrażacie? Premier ma chodzić po ministerstwach i w obecności kamer losowo wykopywać co któregoś na bruk?

"Zbagatelizowanie" problemu weź w duży cudzysłów. Uchachałem się, że tuż po moim poście premier postąpił jak przewidziałem. Ile będzie miało biuro trudno przewidzieć. Była już komisja do spraw likwidacji absurdów prawnych i tyle możemy powiedzieć że była, skutek żaden. W firmie kiedy pojawia się problem to się więcej pracuje aby go rozwiązać, w urzędzie powołuje się kolejne stanowisko, ot i cały mechanizm nadmiernego rozrostu biurokracji. Nowy człowiek, nowe biuro, nowa sprawozdawczość, nowy przepływ dokumentów...Premier nie powinien ganiać tylko dać wytyczne. Zoptymalizować prace aby zwolnić 20% urzędników a dyrektorzy departamentów niech stają na głowie aby zadanie wykonać. Niech kasują zbędną, dublującą się sprawozdawczość, dociążają pracowników zadaniami. Jeżeli zadanie jest "niewykonalne", powinni wskazać co stoi na przeszkodzie aby je wykonać i wtedy zmodyfikować przepisy aby zadanie wykonalnym się stało. A tak premier nie zrobił niczego. Powołał nową komórkę, której zadaniem będzie istnienie.



random user - 1 wrz 2010, o 06:09
rniski w UMie miejskim (za: Kononowicz Krzysztof) jest naprawdę inaczej niż w waszej 3-osobowej firmie, która jedyną dokumentację jaką tworzy to umowa i faktura raz na 3 m-ce.
Krawaty miały w ratuszu np. problem z ogarnięciem archiwum, myślicie, że robił to pracownik ratusza? To samo dotyczy np. różnych ocen, projektów czy innych bzdur - wszystko robią firmy zewnętrzne. Wniosek - albo im się nie chce albo nie potrafią. Może nie mogą? W Polsce Archiwum Państwowe ma Gospodarstwo Pomocnicze, które kosi kasę z petentów, mimo, że ustawowo mają wpisane co innego. Też coś jakby inna firma.



jkammer - 1 wrz 2010, o 06:16

...To samo dotyczy np. różnych ocen, projektów czy innych bzdur - wszystko robią firmy zewnętrzne.
A jak robią* to już temat rzeka.
Czasami jest dużo lepiej, ażeby robić to we własnym zakresie.

* dotyczy poziomu merytorycznego niektórych opracowań.



omacku - 1 wrz 2010, o 06:40

Krawaty miały w ratuszu np. problem z ogarnięciem archiwum, myślicie, że robił to pracownik ratusza? To samo dotyczy np. różnych ocen, projektów czy innych bzdur - wszystko robią firmy zewnętrzne. Wniosek - albo im się nie chce albo nie potrafią.
Albo zajmują się pierdołami: np. dziś rano krawat z Ratusza zajmował się wyszukiwaniem stosownego cytatu na tym forum, aby za wszelką cenę coś udowodnić (co dokładnie - nie wiadomo) oraz sprawdzaniem innych niezwiązanych z pracą informacji, aby udowodnić nierzetelność swojego ulubionego chłopca do bicia - koszalińskiej prasy:

...
Media kiedyś o tym pisały ale nie daję głowy, że fakty przedstawione są rzetelnie.
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /914587855

Sprawdziłem na początek - "Ariadna" Sp. z o.o. jest ze Szczecina.



random user - 1 wrz 2010, o 06:50

...To samo dotyczy np. różnych ocen, projektów czy innych bzdur - wszystko robią firmy zewnętrzne.
A jak robią* to już temat rzeka.
Czasami jest dużo lepiej, ażeby robić to we własnym zakresie.

* dotyczy poziomu merytorycznego niektórych opracowań.



Oponent - 1 wrz 2010, o 07:26

Albo zajmują się pierdołami: np. dziś rano krawat z Ratusza zajmował się wyszukiwaniem stosownego cytatu na tym forum, aby za wszelką cenę coś udowodnić (co dokładnie - nie wiadomo) oraz sprawdzaniem innych niezwiązanych z pracą informacji, aby udowodnić nierzetelność swojego ulubionego chłopca do bicia - koszalińskiej prasy:
...
Media kiedyś o tym pisały ale nie daję głowy, że fakty przedstawione są rzetelnie.
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /914587855

Sprawdziłem na początek - "Ariadna" Sp. z o.o. jest ze Szczecina.



omacku - 1 wrz 2010, o 07:36

Przepraszam za
Żaden offtopic, rzecz dotyczy urzędników (patrz: tytuł wątku), którzy jako zbędni (bo np. najwyraźniej mają tak mało roboty, że w godzinach pracy zajmują się np. "nudnym, onanistyczno-masturbacyjnym forum") powinni zostać zwolnieni.



Oponent - 1 wrz 2010, o 07:54

Przepraszam za
Żaden offtopic, rzecz dotyczy urzędników (patrz: tytuł wątku), którzy jako zbędni (bo np. najwyraźniej mają tak mało roboty, że w godzinach pracy zajmują się np. "nudnym, onanistyczno-masturbacyjnym forum") powinni zostać zwolnieni.



TGor - 1 wrz 2010, o 08:06

Nie zauważyłem, aby jkammer przesiadywał godzinami na forum, a praca biurowa, to nie praca przy taśmie w fabryce. Może nie pali i kilkuminutowe "wyjście na dymek" pożytkuje w inny sposób ? Czy te parę minut co kilka dni na forum tak bardzo cie boli ? Nie bądź śmieszny.

Już wam dziękujemy, towarzyszu. Zwróciliście naszą uwagę na problem, resztę pozostawcie nam.
Tow. omacku, pozwólcie no tu do naszego gabinetu.

Napijecie się?

Wiecie, że ja was szanuję, że gadać po próżnicy nie lubię, ale mam zadania.
Dlaczego najeżdżacie na tego jkammera. Kto on dla was jest? Nie myśleliście, żeby go dla nas pozyskać? I wam byłoby lepiej, i jkammer dostałby jakieś zadania po słusznej, po komsomolskiej linii?
I dla nas byłoby lepiej, towarzysze z centrali nie dzwoniliby codziennie, nie wnikali.
I random random randomowicz by tu tyle nie przyłaził, a wiecie jaki on wyrywny jest.
No? To jak będzie?



omacku - 1 wrz 2010, o 08:46

Dlaczego najeżdżacie na tego jkammera. Kto on dla was jest? Nie myśleliście, żeby go dla nas pozyskać? I wam byłoby lepiej, i jkammer dostałby jakieś zadania po słusznej, po komsomolskiej linii?
I dla nas byłoby lepiej, towarzysze z centrali nie dzwoniliby codziennie, nie wnikali.
I random random randomowicz by tu tyle nie przyłaził, a wiecie jaki on wyrywny jest.
No? To jak będzie?

Coś cienka ta Wasza ... dolejcie mi do niej z centymetr tego, co tam trzymacie w szufladzie

Pytacie, kim jest dla nas ten jkammer... Ale wyłączcie wpierw interkom i pozwólcie domknąć drzwi... zresztą... Szczerze mówiąc nikim ważnym. Tylko po co on tyle pisze o mnie? Zlecenia ma jakieś z umu czy jak... Gdyby zajmował się tym, czym kiedyś, czyli podawaniem informacji trudno dostępnych, to i o zajmowaniu się w godzinach pracy prywatnymi sprawami nie trzeba byłoby pisać. A tak...
Ale ale... on Wam się kiedyś na PW tłumaczył. No to napiszcie mu, żeby zapomniał o Omacku. I nich nie czuje się wywołany do zabierania głosu po każdym moim poście na temat Ratusza czy w ogóle urzędników. I niech nie będzie taki błogonadiożny jak wtedy, gdy dowalił mi warna "za pomówienie prezydenta".
Polejcie jeszcze kropelkę



random user - 1 wrz 2010, o 11:00
Spocznijcie TGor.
Wezwano nas na trzecie piętro. Wiecie kto. Wiecie już od kogo i w jakiej sprawie przychodzimy.
Siadajcie towarzysze. Co tu mamy... w dniu .. stawił się ...

Tylko po co on tyle pisze o mnie? Zlecenia ma jakieś z umu czy jak... Gdyby zajmował się tym, czym kiedyś, czyli podawaniem informacji trudno dostępnych, to i o zajmowaniu się w godzinach pracy prywatnymi sprawami nie trzeba byłoby pisać. A tak...

Polejcie TGor.

Sami wicie w jakich czasach żyjemy. W walce z ustrojem socjalistycznym nastąpiło przejście do działań mających na celu zahamowanie rewolucyjnych przemian przez dezinformację obywateli. Kiedyś sąsiedzi, dziś wrogowie. Kiedyś leżeli przed krzyżem, dziś szczają na krzyż i rzucają zniczami w funkcjonariuszy. A wy myślicie, że czyja to zasługa? Tych małolatów co farbą na murach wypisują reakcyjne hasła? Za ciency w uszach TGor i wam to mówimy, za ciency w uszach. Gnojki jedne, emo cholerne . ..

Ośrodki dywersji ideologicznej to nie tylko Zachód. Sami widzicie. W toku walki i rozwoju osiągnięcia ludowego państwa wytrąciły podstawowe argumenty propagandzie antysocjalistycznej. No i co zrobiły środowiska reakcyjne? Czy dalej latają z giwerami po lasach i rabują lud pracujący miast i wsi? Ano sami widzicie, nie. Reakcja zasiała zamęt i ferment wśród mas robotniczych, wśród mas rolniczych i urzędniczych. Strajków im się zachciewa. Zakłady stoją po pół roku a oni krzyczą, że chleba nie ma. A jak ma być jak stoją młyny, transport i piekarnie?

Mówią, że czekają po kilka tygodni na decyzje z UMu miejskiego. No, a tam przestoje towarzysze. Jak to tak? Jak w stoczni i w MZK. I wy, TGor, myślicie, że kto za tym wszystkim stoi? Kto mami obywateli informacjami z tzw. pierwszej ręki? Kto podaje informacje źródłowe o planach i zamierzeniach towarzyszy z rad narodowych i instancji partyjnych? Kto mówi co będzie, jak będzie a potem, że nie będzie, albo będzie inaczej?

No. Rozumiecie już.

Jedną z funkcji realizowanych przez Służbę Bezpieczeństwa jest prewencja. Prewencja jako szeroko rozumiane zapobieganie. Zapobieganie rozlewu..rozlewowi…zapobiegamy dezinformowaniu społeczeństwa. Dlatego już wiecie kto podważa wiecie czyje informacje. Zwolnić a na drugi raz się pytać!
Raport, nagranie i te … no … karykatury do zniszczenia.




rniski - 1 wrz 2010, o 12:34

rniski w UMie miejskim (za: Kononowicz Krzysztof) jest naprawdę inaczej niż w waszej 3-osobowej firmie, która jedyną dokumentację jaką tworzy to umowa i faktura raz na 3 m-ce.
Krawaty miały w ratuszu np. problem z ogarnięciem archiwum, myślicie, że robił to pracownik ratusza? To samo dotyczy np. różnych ocen, projektów czy innych bzdur - wszystko robią firmy zewnętrzne. Wniosek - albo im się nie chce albo nie potrafią. Może nie mogą? W Polsce Archiwum Państwowe ma Gospodarstwo Pomocnicze, które kosi kasę z petentów, mimo, że ustawowo mają wpisane co innego. Też coś jakby inna firma.

Nie tylko w mojej firmie tak rozwiązuje się problemy lecz w każdej innej. Istota leży w pieniądzu, który w firmie (prywatnej) jest nasz a w urzędzie budżetowy. Dlatego urząd rozwiązując problem idzie po najmniejszej drodze oporu. Nie da się biurokracji zaradzić oddolnie i oczywiście nie da się powołując nowe urzędy. Aby problem rozwiązać potrzebne są działania począwszy od góry, w tym wypadku od premiera/rządu. Samorządy mają ręce związane górą ale też mogą dużo zdziałać a gdyby miały z góry ułatwienia mogłyby zdziałać znacznie więcej.



Wytol - 1 wrz 2010, o 19:56

Nie tylko w mojej firmie tak rozwiązuje się problemy lecz w każdej innej. Istota leży w pieniądzu, który w firmie (prywatnej) jest nasz a w urzędzie budżetowy. Dlatego urząd rozwiązując problem idzie po najmniejszej drodze oporu. Nie da się biurokracji zaradzić oddolnie i oczywiście nie da się powołując nowe urzędy. Aby problem rozwiązać potrzebne są działania począwszy od góry, w tym wypadku od premiera/rządu. Samorządy mają ręce związane górą ale też mogą dużo zdziałać a gdyby miały z góry ułatwienia mogłyby zdziałać znacznie więcej.

Wężykiem. Nie da się od góry, nie da się od dołu, ale się da od góry (od premiera) i od dołu (samorządy mogą duzo, ale gdyby ... to hoho).
A najlepiej zatrudnić prywatne firmy. Nie bedzie taniej, ale będzie wiadomo do czyjej idzie kieszeni.



rniski - 1 wrz 2010, o 20:12

Nie tylko w mojej firmie tak rozwiązuje się problemy lecz w każdej innej. Istota leży w pieniądzu, który w firmie (prywatnej) jest nasz a w urzędzie budżetowy. Dlatego urząd rozwiązując problem idzie po najmniejszej drodze oporu. Nie da się biurokracji zaradzić oddolnie i oczywiście nie da się powołując nowe urzędy. Aby problem rozwiązać potrzebne są działania począwszy od góry, w tym wypadku od premiera/rządu. Samorządy mają ręce związane górą ale też mogą dużo zdziałać a gdyby miały z góry ułatwienia mogłyby zdziałać znacznie więcej.

Wężykiem. Nie da się od góry, nie da się od dołu....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com