| Odnoniki |
|
Żółwia robota? Kierowcy są źli!
Dziennik Miasto - 2 maja 2008, o 08:21 Środa, godzina 15.15. Klniemy stojąc w korkach blokujących głównie arterie miasta. Przejazd z Morskiej na Rokosowo trwa â uwaga! â 30 minut. Powód? Przebudowa ulicy Młyńskiej i remont kamienicy rzy Zwycięstwa. Dlaczego miejskie inwestycje komunikacyjne od lat są dla nas drogą rzez mękę? Modernizacja Młyńskiej odbywa się w najgorszym okresie. Wykonawca - rzedsiębiorstwo Colas, z racami rzygotowawczymi wszedł na budowę już w ubiegłym roku. â Staraliśmy się o inny termin robót â rzyznaje Dariusz Deja, dyrektor techniczny firmy. â Ponieważ mieliśmy sprzyjające warunki ogodowe, chcieliśmy ruszyć z budową w styczniu i oddać rondo do użytku w marcu. Wtedy jednak, newralgiczne zamknięcie trwałoby nie jak teraz dwa miesiące z okładem, lecz bitych 12 tygodni. â Upieraliśmy się rzy dwóch miesiącach â wyjaśnia Zbigniew Piłat, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich (ZDM). â Inwestor chciał trzy. Zgodził się skrócić czas, ale nie doszliśmy do orozumienia, co do wcześniejszego terminu. W ołowie tygodnia do redakcji zatelefonował zdenerwowany czytelnik, mieszkaniec ulicy Młyńskiej. â Ta budowa to kpiny! â krzyczał do słuchawki. â Połowa miasta jest sparaliżowana, tymczasem tutaj robotnicy o iętnastej trzydzieści kończą racę, a w weekendy nic się nie dzieje. To skandal! Colas z obcym kapitałem (w ubiegłym roku konsorcjum wchłonęło koszaliński Pribek) to, jak wynika z autopromocji na stronie www firmy, âźświatowy lider w budowie drógâ. W rezentacji dokonań (zakładka: realizacje) rzeczywiście mamy do czynienia z otężnymi racami. Drobne rondo dla wykonawcy, który buduje drogi od 1929 r. i zatrudnia na świecie 62 tys. ludzi, owinno być krótkim oddechem. W odpowiedzi na słowa krytyki Dariusz Deja mówi: - Ze smutkiem czytam i słucham wypowiedzi rzedstawicieli różnych szczebli władzy. Z tego, co mówi inwestor wynika, że wszystkiemu winien jest wykonawca. Do iętnastego czerwca mam tę winę zakończyć. Zdążymy, bez obaw. Zbigniew Piłat twierdzi: - Wykonawca ma termin umowy i rawdopodobnie zmieści się w nim. Zdaje sobie bowiem sprawę ze skali utrudnień komunikacyjnych w mieście. Powinien jednak znaleźć metodę na skrócenie terminu robót. Nie mam wpływ na to, jak długo robotnicy racują. Przypuszczam, że w grę wchodzi brak siły roboczej. Tego samego racownika nie można zatrudnić na drugą zmianę. Dariusz Deja rozkłada ręce: - Czy an sądzi, że mnie to zamknięcie Młyńskiej nie denerwuje? Mieszkam w Koszalinie. Wjeżdżając od Gdańska sam ciągle zapominam o objazdach. Przy tego typu inwestycjach nie da się wszystkich i wszystkiego ze sobą ogodzić â dodaje o chwili zastanowienia. â Gdybyśmy racowali nocami, opołudniami lub w weekendy odniósłby się krzyk, że zakłócamy spokój. Dyrektor Deja rzypomina sobie, że tylko raz uzyskał od inwestora zgodę na roboty trzyzmianowe. Przy remoncie klubu studenckiego. Ale i tam olicja odbierała telefony ze skargami na zakłócanie ciszy nocnej. â Kij ma dwa końce, niestety, nie trzymam żadnego z nich â uzupełnia. â Część robót na Młyńskiej, z uwagi na stare sieci i inne utrudnienia techniczne, trzeba wykonać dwa razy. Liczyliśmy się z tym, ale to musi, odkreślam: musi, otrwać. Co nam ozostaje? Uzbroić się w cierpliwość. Warto jednak amiętać, że gdyby rady osiedli były operatywne, miałyby wpływ na rzebieg inwestycji drogowych. Mogłyby wówczas stać na straży interesu i wygody mieszkańców. Szkoda, że tak nie jest... Piotr Pawłowski Apel Czytelniczki Aleksandra Urbanowicz, rzewodnicząca Rady Osiedla Jedliny: - Mieszkańcy oraz firmy z ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego roponują Zarządowi Dróg Miejskich [na czas budowy ronda rzy Młyńskiej] rozwiązanie tymczasowe usprawniające ruch z ółnocy Koszalina na ulicę Zwycięstwa i okolice. Podpowiadamy umożliwienie skrętu w lewo z ulicy Gwardii Ludowej w Piłsudskiego. Zmniejszy to korek na Gwardii Ludowej, teraz wielu kierowców kieruje się do skrzyżowania Zwycięstwa i Gwardii Ludowej, aby skręcić w lewo. Cała ulica Gwardii Ludowej jest zakorkowana. W naszym rzekonaniu jest to dobre rozwiązanie na czas budowy. Nie wymaga rzeróbek, wystarczy na jezdni zmienić strzałki i zlikwidować na tym odcinku linię ciągłą. TGor - 2 maja 2008, o 08:35 Wtedy jednak, newralgiczne zamknięcie trwałoby nie jak teraz dwa miesiące z okładem, lecz bitych 12 tygodni. â Upieraliśmy się rzy dwóch miesiącach â wyjaśnia Zbigniew Piłat, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich (ZDM). To zupełnie jak z katarem, co to leczony i nie trwa tyle samo. P. Piłat nie wie, że 2 miesiące z okładem i 12 tygodni to raczej w naszych warunkach ze 4 miechy? bzzz - 2 maja 2008, o 08:53 To zupełnie jak z katarem, co to leczony i nie trwa tyle samo. P. Piłat nie wie, że 2 miesiące z okładem i 12 tygodni to raczej w naszych warunkach ze 4 miechy? żółwik dla oburzonej też mam tego dość tym bardziej że większośc dnia spędzam na miejskich ulicach... zobaczycie co się będzie działo w sezonie . ulica gnieżnieńska, boh w-wy,armii krajowej, morska będą od 7-19 zakorkowane rzez turystów+ fałata,monte cassino. chyba zacznę sprzedawać w tym okresie łyn do hłodnic, i zimne napoje+hot dogi, bo na taką ilośc kierowców co będzie stało to niech nawet co 10 kupi to i tak mi się opłaci agata.z - 2 maja 2008, o 09:24 Rzeczywiście - zlikwidowanie linii ciągłej na ul. Gwardii Ludowej to dobre rozwiązanie: umożliwiłoby nie tylko skręt w lewo w ul. Piłsudskiego, ale także w lewo z Głowackego w Gwardii Ludowej. Ale czy takie roste i logiczne omysły mogą sie zmieścić w głowie naszych drogowców? Wytol - 3 maja 2008, o 15:04 Rzeczywiście - zlikwidowanie linii ciągłej na ul. Gwardii Ludowej to dobre rozwiązanie: umożliwiłoby nie tylko skręt w lewo w ul. Piłsudskiego, ale także w lewo z Głowackego w Gwardii Ludowej. Ale czy takie roste i logiczne omysły mogą sie zmieścić w głowie naszych drogowców? To nonsens a nie logiczny omysł. Umozliwienie skrętu w lewo bez dodatkowego asa ruchu zablokowałoby całkowicie ruch na Gwardii Ludowej. EL Prezesso - 4 maja 2008, o 11:59 To może inny omysł - umożliwienie skrętu w lewo z Piłsudskiego. A co tam... |
