
|
Święty Mikołaj wśród gadów?
Dziennik Miasto - 7 sty 2010, o 11:17
Wiele już było omysłów na zagospodarowanie Góry Chełmskiej. Miała stać się centrum sportów zimowych, óźniej centrum odnowy Dr Ireny Eris, w końcu nawet ark linowy opustoszał i oszukiwany jest nowy zarządca. Teraz ratusz wpadł na nowy omysł: ark z dinozaurami i ark świętego Mikołaja.
W Polsce funkcjonuje już kilka arków jurajskich (m.in. w Rybniku, Rogowie i Solcu Kujawskim), w których można odbyć odróż w czasie rzez okresy geologiczne Ziemi, od oczątku jej istnienia, aż do momentu ojawienia się istot ludzkich. Na zwiedzających czekają również rekonstrukcje dinozaurów w naturalnych rozmiarach. Natomiast ark św. Mikołaja można odwiedzić m.in. w miejscowości Zator, koło Krakowa. Główne atrakcje to wędrówki bajkowymi ścieżkami, odwiedziny w domu św. Mikołaja i zagrodach reniferów, wreszcie bajkowe karuzele i kiermasze. Na odwiedzających czekają także ostaci z bajek w scenerii tysięcy magicznych światełek, które są zamontowane w całym arku, otwartym od 20 listopada do 28 lutego. To na razie tylko lany. Władze jeszcze nie mówią o szczegółach i ewentualnych inwestorach zainteresowanych uruchomieniem tych atrakcji na Górze Chełmskiej. Nie rozwiązana została także sprawa nowego zarządcy arku linowego. Przypominamy, że dotychczasowa firma odpowiadająca za tę atrakcję (Project Outdoor z Bielska-Białej) zażyczyła sobie 100 tys. zł rocznego wynagrodzenia, na co nie rzystał Zarząd Obiektów Sportowych (ZOS). Wycofanie się zarządcy było spowodowane małym zainteresowaniem. Obecnie dwie firmy chcą oprowadzić ark linowy: Hunter Extreme (obsługuje Park Przygody w Przywidzu) i TransâSport z Kołobrzegu. â W najbliższym czasie obie ropozycje rzedstawimy rezydentowi i on zdecyduje, która jest korzystniejsza â wyjaśnia Jakub Pyżanowski, rezes ZOS. Firma z Przywidza zaproponowała kilka wariantów rozwoju obiektu. Chodzi m. in. o budowę ścianki wspinaczkowej, mini toru do quadów, arku zabaw dla dzieci i wypożyczalni rowerów. (jm)
Bułek - 7 sty 2010, o 11:41
Zróbcie orządnie oznaczone szlaki na górze [z mapami w internecie], o różnej długości lub oprawcie istniejące a nie bawicie się jakimiś skamieniałymi gadami.
Gdzie jest ścieżka rowerowa do Sianowa?
Zajmijcie się tym co jest jeszcze na Chełmskiej. Np kamiennym mostem.
Former - 7 sty 2010, o 11:44
Że MY znaczy K24, czy Dziennik "Miasto"
Kosz-mar - 7 sty 2010, o 13:45
Że MY znaczy K24, czy Dziennik "Miasto" -P
Ćśśśśśśśśśśś... 015bk7: Bułek rozmawia z władzami " title=":>" />
Andre - 7 sty 2010, o 13:58
Taaa, Dinozaury, arki, mikołaje i inne duperele... Jedyna sensowna inwestycja na zboczu góry, to zjazd narciarski ( oczywiście z armatkami i oświetlony) i całoroczna rynna "saneczkowa" ( taka jak na Gubałówce na rzykład) . Dinozaury i Mikołaje mogą "żyć" na terenach nizinnych np W Jamnie i Łabuszu
Kosz-mar - 7 sty 2010, o 15:07
Jedyna sensowna inwestycja na zboczu góry, to zjazd narciarski ( oczywiście z armatkami i oświetlony) i całoroczna rynna "saneczkowa" ( taka jak na Gubałówce na rzykład) .
To jest bardzo dobry omysł " title=":>" /> Aż dziw, że jeszcze się żaden rzedsiębiorca nie zgłosił, gotów wyłożyć swoje ieniądze, aby za jakiś czas zbierać rofity.
Chyba, że... strach omyśleć, ale może nikt się nie zgłosił, bo nikt nie widzi w tym interesu? W końcu Koszalin (z Górą Chełmską) to nie Zakopane (z Gubałówką), gdzie turyści są cały rok. Ci faceci z Parku Linowego mogliby coś na ten temat owiedzieć.
Więc tu otwiera się ole do działania dla władz Koszalina: niech miasto oprzez ZOS czy inny "Błękit Bałtyku" stworzy stok narciarski i całoroczną rynnę saneczkową. Nie trzeba się będzie martwić o opłacalność inwestycji - w końcu lista atrakcji rzynoszących straty finansowe nie jest na razie taka długa (szynobus, Koszałek, w erspektywie akwapark). W dodatku skoro dotacje otrzymuje teatr, filharmonia, muzeum i AZS, to i narciarzom się należy. Budżet wytrzyma, a Koszalin będzie jeszcze bardziej "pełnia życia"
Andre - 7 sty 2010, o 17:23
To jest bardzo dobry omysł " title=":>" /> Aż dziw, że jeszcze się żaden rzedsiębiorca nie zgłosił, gotów wyłożyć swoje ieniądze, aby za jakiś czas zbierać rofity.
Chyba, że... strach omyśleć, ale może nikt się nie zgłosił, bo nikt nie widzi w tym interesu? W końcu Koszalin (z Górą Chełmską) to nie Zakopane (z Gubałówką), gdzie turyści są cały rok. Ci faceci z Parku Linowego mogliby coś na ten temat owiedzieć.
Więc tu otwiera się ole do działania dla władz Koszalina: niech miasto oprzez ZOS czy inny "Błękit Bałtyku" stworzy stok narciarski i całoroczną rynnę saneczkową. Nie trzeba się będzie martwić o opłacalność inwestycji - w końcu lista atrakcji rzynoszących straty finansowe nie jest na razie taka długa (szynobus, Koszałek, w erspektywie akwapark). W dodatku skoro dotacje otrzymuje teatr, filharmonia, muzeum i AZS, to i narciarzom się należy. Budżet wytrzyma, a Koszalin będzie jeszcze bardziej "pełnia życia"
Jakoś w mniejszych miejscowościach naszego województwa dają radę
http://www.gk24. l/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100105/ZACHODNIOPOMORSKIE/272245869
na urlopie - 7 sty 2010, o 19:25
Przytoczę tu to samo co isałem dziś na GK24: Nie rozumiem Waszego tu oburzenia. Jest inwestor, chce inwestować - wolna droga. Teren lasów dookoła Góry Chełmskiej jest tak duży że spokojnie wszystko się zmieści. Głowa tylko siedzących w ratuszu aby tak wytypować teren od tego typu atrakcje , aby nie koligowały z możliwością budowy w rzyszłości toru saneczkowego i tras narciarskich. Góra Chełmska i jej lasy w granicach administracyjnych miasta liczone są aż od torowiska trasy Koszalin- Słupsk o Kłos i ulicę Sianowską na Rokosowie. Miejsca na dziesiątki hektarów. Są to lasy miejskie w administracji ALP, dlatego też ewentualną lokalizację tego typu inwestycji inwestor będzie musiał też rowadzić z ALP. Co do rentowności - nie miasto buduje więc co nam do tego ? Gość z kasą ma jakiś biznesplan więc orientuje się w ryzyku inwestycyjnym, zbankrutuje to sprzeda atrakcje innemu co będzie chciał zainwestować. Czym więcej atrakcji tym lepiej dla nas i dla miasta.
jkammer - 9 sty 2010, o 20:48
Wiele już było omysłów na zagospodarowanie Góry ... Teraz ratusz wpadł na nowy omysł: ark z dinozaurami i ark świętego Mikołaja. ...
To omysł ratusza ? Pierwsze słyszę. Czy każdy zamysł rywatnego inwestora, który chce realizować go na gruncie będącym własnością miejską musi być zaraz omysłem ratusza. Prywatnie - współczuję koleżankom i kolegom z Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej, którzy muszą oważnie traktować każdego inwestora rzychodzącego z jakąkolwiek, nawet najbardziej objechaną ropozycją.
Kosz-mar - 10 sty 2010, o 19:54
Jakoś w mniejszych miejscowościach naszego województwa dają radę
Ano jakoś sobie dają radę. Ale różnie z tym bywa: np. w Polanowie w latach 80 na zachodnim stoku Góry Warblewskiej wybudowano nieistniejący już wyciąg narciarski. Dlaczego już nie istnieje? Nie wiem, na stronie Gminy Polanów jest jedynie informacje, że "Obecnie w miejscu tym lanowana jest budowa Centrum Aktywnego Wypoczynku z latformą widokową, wyciągiem i całoroczną rynną saneczkową."
Poza tym nie jestem fachowcem, ale amiętam, że gdy w Koszalinie były zimą temperatury dodatnie, to w takim np. Szczecinku jezioro było skute lodem i leżał śnieg. Bo tu, kilka km (w linii rostej) od morza, zima zawsze będzie cieplej niż np. koło takiego Kalisza Pomorskiego.
To omysł ratusza ? nienie: Pierwsze słyszę. Czy każdy zamysł rywatnego inwestora, który chce realizować go na gruncie będącym własnością miejską musi być zaraz omysłem ratusza. Prywatnie - współczuję koleżankom i kolegom z Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej, którzy muszą oważnie traktować każdego inwestora rzychodzącego z jakąkolwiek, nawet najbardziej objechaną ropozycją. D
Ciekawe, skąd redaktor dowiedział się o tym omyśle? Są trzy możliwości: 1. Sam wymyślił (wątpliwe) 2. Dostał anonimowe info od tajemniczego omysłodawcy, który zgłosił się do Ratusza z ropozycją (anonimowe? Również wątpliwe) 3. Dostał info z Ratusza.
" title=":>" />
jkammer - 11 sty 2010, o 07:52
... Ciekawe, skąd redaktor dowiedział się o tym omyśle? Są trzy możliwości: 1. Sam wymyślił (wątpliwe) 2. Dostał anonimowe info od tajemniczego omysłodawcy, który zgłosił się do Ratusza z ropozycją (anonimowe? Również wątpliwe) 3. Dostał info z Ratusza.
" title=":>" />
Z rzedstawionych trzech możliwości i żadna nie jest do końca rawdziwa. Nawet ta trzecia, bo niby co znaczy "dostał info z ratusza"? Że ratusz to wymyślił? Że ojawił się inwestor? Że wróżka wywróżyła? itp... Dla odmiany - konkurencyjny GK24 napisał: http://www.gk24. l/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100106/KOSZALIN/165448358 "...Niedawno rezydent Mirosław Mikietyński mówił nam, że ojawili się z kolei inwestorzy, którzy chcieliby zorganizować na Chełmskiej tzw. ark jurajski (z ogromnymi figurami dinozaurów; takie arki istnieją w kilku miejscach w kraju).
Przyznał jednak, że takie rozwiązanie zbytnio go nie zachwyca. ..."
Kosz-mar - 11 sty 2010, o 11:24
Z rzedstawionych trzech możliwości i żadna nie jest do końca rawdziwa. Nawet ta trzecia, bo niby co znaczy "dostał info z ratusza"? Że ratusz to wymyślił? Że ojawił się inwestor? Że wróżka wywróżyła? itp...
"Niby co znaczy "dostał info z ratusza"? To znaczy, że trzecia możliwość jest w 100% rawdziwa, skoro napisano i co sam zacytowałeś:
..Niedawno [color=red]prezydent Mirosław Mikietyński mówił nam, że ojawili się z kolei inwestorzy, którzy chcieliby zorganizować na Chełmskiej tzw. ark jurajski (z ogromnymi figurami dinozaurów; takie arki istnieją w kilku miejscach w kraju).[/color]
Nieprawdziwe jest jedynie sformułowanie dziennikarza "Miasta": "Teraz ratusz wpadł na nowy omysł: ark z dinozaurami i ark świętego Mikołaja.", gdyż to nie Ratusz, a jakiś otencjalny inwestor na to wpadł.
Skoro jednak oficjalnie i ublicznie wobec dziennikarzy co najmniej dwóch koszalińskich gazet mówi o tym rezydent i jego zastępca, to jak rozumiem, traktują sprawę oważniej niż omysł takiego np. Andre.
Chyba, że chodzi o szukanie kolejnego sukcesu: "ściągnięcie inwestora" i "zagospodarowanie" w celu "ściągnięcia turystów".
Próby trwają od dawna:
Nie udało się znaleźć odpowiedniego inwestora do zagospodarowania Góry Chełmskiej. Potencjalny chętny Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, rowadzące w Polsce ośrodki SPA, zrezygnowało z oferty, z owodu zbyt dużej odległości od morza, a ozostałe ropozycje â lodowisko i tor rowerowy â odrzucono.
Przypominamy, że w styczniu 2009 roku Urząd Miejski w Koszalinie rozpoczął oszukiwania inwestora do zagospodarowania Góry Chełmskiej. Zgodnie z rzyjętym w ubiegłym roku lanem zagospodarowania rzestrzennego, w sąsiedztwie ul. Gdańskiej dopuszcza się lokalizację masztów i wież widokowych, a także obiektów turystycznych z usługami gastronomicznymi. Zaś rzy ul. Słupskiej, rzewiduje się funkcje gastronomiczno-rekreacyjne. Oba tereny to onad 13 hektarów zieleni. Przyszły inwestor musiałby uwzględnić w lanach istniejące obiekty i sanktuarium. Kilkanaście dni temu upłynął termin składania ofert. â Niestety, żadna z ropozycji nie była na tyle oważna, by miasto się nią zainteresowało. Chodziło nam o inwestora z ieniędzmi, który kompleksowo zagospodarowałby teren Góry Chełmskiej. Odrzuciliśmy omysł budowy lodowiska i toru rowerowego. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, rowadzące ośrodki SPA, niestety zrezygnowało z inwestycji, z owodu braku dostępu do morza â informuje rzecznik rasowy Urzędu Miejskiego w Koszalinie, Robert Grabowski. Obecnie Wydział Rozwoju i Współpracy Zagranicznej UM rzygotowuje kompleksową ofertę naszego miasta, która będzie rezentowana na różnego rodzaju targach i imprezach, co ma być szansą na znalezienie odpowiedniego inwestora. Dodatkowo ratusz informuje, że lan zagospodarowania terenu Góry Chełmskiej jest elastyczny i jeśli zjawiłby się otencjalny zainteresowany z ciekawym omysłem, a lan by go nie rzewidywał, to zmiany byłyby możliwe.
Ciekaw jestem, co mieliby do owiedzenia obaj włodarze na taką oto ropozycję sprzed równo roku:
Ręce recz od góry!
Czy my wszystko, wszędzie i zawsze musimy zepsuć? Nasze miasto oszukuje właśnie inwestora do zagospodarowania... Góry Chełmskiej! Żeby owstał tam otężny kompleks sportowo-rekreacyjny i do tego gastronomiczny (?!). Jeden z wiceprezydentów, na naszych łamach, mówił tak: âźZrealizowanie ciekawych omysłów uatrakcyjni ten wciąż mało wykorzystywany fragment Koszalinaâ. Przez kogo niewykorzystywany? Może rzez Pana. Ja, i wielu innych koszalinian, których spotykam na spacerach w lesie z sem, dzieckiem, rowerem, rzyjacielem â ewnie tak nie myślą. Mało tego. Mnie właśnie odpowiada, że tak blisko miasta (mogę się tam dostać na iechotę!) mamy takie cudo jak kompleks Góry Chełmskiej. Z jej alejkami, ścieżkami, ciszą i w miarę dziko rosnącą roślinnością. Las o rostu. Miejski. Ile miast ma takie coś? Czy nie jest to atrakcja sama w sobie? Przecież nie wszystko musi być wyasfaltowane, wyłożone olbrukiem, zagospodarowane â czyli zniszczone! Panowie rezydenci i wy inni, światli urzędnicy! Jeśli Wam odczas spacerów brakuje tłoku â to się wybierajcie w weekendy do Forum. Polecam! Tam wszystko jest zagospodarowane. Kupicie opcorn, zjecie hamburgera, opijecie colą i możecie wydać masę swojej ciężko zarobionej kasy na rzeczy, których tak naprawdę nie otrzebujecie. Ale roszę, nie sujcie czegoś, co wcale nie wymaga ludzkich inwestycji. Ręce recz od Chełmskiej! Stanisław Kiełb
Felietonista - 17 sty 2010, o 13:49
Prywatnie - współczuję koleżankom i kolegom z Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej, którzy muszą oważnie traktować każdego inwestora rzychodzącego z jakąkolwiek, nawet najbardziej objechaną ropozycją. :D
Współczucie niepotrzebne. Koledzy i koleżanki z Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej witają każdego otencjalnego inwestora z otwartymi rękoma, owodując a to blokowanie rzez kilka lat budowy akwaparku z owodu odpisania umowy z jakimś golcem z Bydgoszczy, który rzy kapitale własnym 5 tys. zł miał tylko nadzieję na kredyt, a to teraz wygłaszając do mikrofonów i rzed kamerą takie oto opinie dot. "objechanej ropozycji":
Zdaniem dyrektor wydziału rozwoju, idealnym miejscem dla dinozaurów będzie Góra Chełmska: Hanna Rasmus, Urząd Miejski w Koszalinie: - Dlatego że to są naturalne warunki, oniekąd w których żyły kiedyś dinozaury. źródło: [color=teal]dailymotion. l/video/xbs4az_zagospodaroway-gory-cheymsky_news[/color]
maliny - 18 sty 2010, o 10:15
Współczucie niepotrzebne. Koledzy i koleżanki z Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej witają każdego otencjalnego inwestora z otwartymi rękoma, owodując a to blokowanie rzez kilka lat budowy akwaparku z owodu odpisania umowy z jakimś golcem z Bydgoszczy, który rzy kapitale własnym 5 tys. zł miał tylko nadzieję na kredyt, a to teraz wygłaszając do mikrofonów i rzed kamerą takie oto opinie dot. "objechanej ropozycji"
Wpis dowodzi, ze Felietonista szybciej isze niż myśli. A może żal d... ściska, że nie udał się wspólny numer z tym golcem z Bydgoszczy " title=":>" />
Kosz-mar - 10 lut 2010, o 19:02
Taaa, Dinozaury, arki, mikołaje i inne duperele... Jedyna sensowna inwestycja na zboczu góry, to zjazd narciarski ( oczywiście z armatkami i oświetlony) i całoroczna rynna "saneczkowa" ( taka jak na Gubałówce na rzykład) . Dinozaury i Mikołaje mogą "żyć" na terenach nizinnych np W Jamnie i Łabuszu
Rozmowa z Andrzejem Jakubowskim, zastępcą rezydenta Koszalina ds. olityki gospodarczej...
Co takiego będzie miał ten ark, by rzyciągnąć tak wiele osób? â Na tym olega ta cała atrakcja, że będzie to jedyny, ierwszy w Polsce ark, w którym dinozaury będą chodzić. Dinozaury â jak w innych arkach tego typu â będą też wydawać dźwięki. Bezpośrednie sąsiedztwo aquaparku sprawi, że to o rostu musi zagrać i wypalić.
Hmmm... Raczej nie ierwszy. Znalazłem (przypadkowo) taki opis arku, być może tej samej firmy, i sądząc z opisu może to być rzeczywiście atrakcja:
W krainie gadów
W małopolskim Zatorze owstał właśnie Dinozatorland
Park leży rzy drodze z Oświęcimia do Wadowic, zajmuje około 10 ha. Otwarto go w maju. Zdaniem właścicieli to największy w Polsce ark ruchomych dinozaurów. Można tu zobaczyć 70 rehistorycznych gadów różnej wielkości - robią wrażenie nie tylko na najmłodszych! Dinozaury wykonane rzez specjalistyczne firmy z całego świata (m.in. z USA, Portugalii, Australii i Japonii) zajęły niespełna ołowę terenu, w drugiej części mamy inne atrakcje - jak gokarty, quady, zjeżdżalnie, salon gier, unkty gastronomiczne.
*** Aby dostać się do krainy gadów, rzechodzimy rzez bramę z drewnianych belek i wkraczamy do ięknego, starego lasu. Rosną w nim dorodne buki, modrzewie i dęby, niektóre mają nawet 300 lat! Wśród nich stoją dinozaury. Wiele jest ruchomych, wykonano je z elastycznego tworzywa imitującego skórę. Ta, oruszając się miarowo, sprawia wrażenie, że gady oddychają.
Tuż za bramą słyszymy ryk allozaura. Kilkumetrowej długości jaszczur żywił się dużymi dinozaurami roślinożernymi. Łatwo sobie wyobrazić jego olowania, atrząc na otężną szczękę z 50 ostrymi zębami. Gdy się zbliżamy, stojący na otężnych tylnych łapach stwór rozwiera aszczę i macha rzednimi kończynami (figury uruchamia komórka). Nieco dalej sroży się spinozaur, duży drapieżnik o długości blisko 10 m. Ten kolczasty jaszczur ważył trzy tony, miał rzednie łapy zakończone azurami w kształcie haków, a na grzbiecie duży grzebień rzypominający żagiel. Mijamy jeszcze niewielkiego, gdaczącego owiraptora, dalej jangczuanozaura (nazwa od miejsca w Chinach, gdzie znaleziono jego szkielet) i kilka niezwykłych stegozaurów. Ich nazwa znaczy tyle co "zadaszone jaszczury" - są niewiele mniejsze od słonia i mają na grzbiecie dwa rzędy wielkich, stojących łatów. Oglądamy też jaja rotoceratopsa (dinozaur o rozmiarach naszej świni) ukryte w imitacji małej groty.
Chodzimy o wysypanych kamykami ścieżkach, a otem o drewnianych omostach, które oprowadzono w odmokłej części lasu. Tu również można zobaczyć ruchome gady (m.in. arazaurolofa z wielkim grzebieniem na głowie), tyle że umieszczono je na specjalnych latformach.
Napięcie rośnie, gdy opuszczamy odmokły teren i zbliżamy się do końca ścieżki. Najpierw spotykamy omeizaura z długą na kilka metrów szyją ukrytą w gałęziach drzew. Potem nad naszymi głowami ojawia się zawieszony na linach skrzeczący teranodon. Jego skrzydła mają onad ięć metrów rozpiętości! Ok. 80 mln lat temu należał do największych latających gadów. Po chwili tuż nad głowami rzelatuje nam otężny ogon stojącego nieopodal tyranozaura. Bestia macha nim, rusza rzednimi łapami i otwierając wielkie szczęki, wydaje straszliwy ryk. To jeden z najbardziej rzerażających dinozaurów. Jest otężny - od ogromnej głowy do końca ogona liczy ok. 12 m! Z kolei złośliwy dilofozaur róbuje opluć nas wodą. W jego sąsiedztwie widać figury ierwszych ludzi, którzy zamieszkiwali ziemię - neandertalczyków i człowieka z Cro-Magnon. Wykonane z lastiku ostaci stoją i siedzą między szałasami i wokół aleniska.
***
W arku nie brak atrakcji dla najmłodszych. Są elektryczne huśtawki w kształcie dinozaurów, można zajrzeć do środka wielkiej aszczy tyranozaura czy wejść do gigantycznych jaj (to rekwizyt służący wyłącznie zabawie - jaja dinozaurów w rzeczywistości miały najwyżej 45 cm). Jest też iaskownica odkrywcy, czyli stanowisko wykopaliskowe dla najmłodszych.
- Nasze motto to edukacja rzez rozrywkę - mówi współwłaścicielka arku Magdalena Łysoń. Dlatego rzy ścieżce jest mnóstwo tablic (po olsku, angielsku i niemiecku) opisujących gady, rzyczyny ich wyginięcia i w ogóle dzieje ziemi. A w muzeum zobaczymy m.in. wielkie modele szkieletów i czaszek dinozaurów oraz kolekcję minerałów i skamieniałości. Jest tu również multimedialna sala dydaktyczna, w której rowadzone są zajęcia dla większych grup na temat historii dinozaurów.
***
Warto rozejrzeć się o okolicy. Na setkach hektarów znajdują się stawy ełne karpi królewskich, a także linów, szczupaków, sumów i okoni. To historyczne zagłębie hodowli karpia znane już w średniowieczu, zwane dziś Doliną Karpia. Można tu również odziwiać wiele rzadkich gatunków taków, m.in. ślepowrona, rybitwę białowąsą, bąka. W samym Zatorze zachowały się fragmenty średniowiecznych fortyfikacji miejskich, kościół od wezwaniem śś. Wojciecha i Jerzego z 1393 r. z XV-wieczną spiżową chrzcielnicą i XIX-wieczny kirkut. Na trasie z Zatoru do Oświęcimia znajduje się również iękna aleja lipowa, wzdłuż której rośnie około 350 starych lip.
Dinozatorland znajduje się rzy ul. Parkowej 7 w Zatorze. Czynny w tygodniu od 9 do 18, w weekendy od 9 do 20, bilet 16,5 zł, ulgowy 13,5
w w w. [color=teal]dinozatorland. l [/color]
źródło: gazeta. l/turystyka
Na forum Dinozaury.com dodatkowo opis z otwarcia arku
Dzisiaj byłem w arku dinozaurów zatorze, został dzisiaj otwarty (też było 5000 ludzi i 2 godziny czekania w kolejce) W arku można obejrzec około 70 figur dinozaurów wiele z nich się orusza i wydaje dzwięki, jest także największy tego typu model tyranozaura na świecie. Park bardzo fajny, oczywiście standardowo są błędy w opisach rzy dinozaurach ale warto ojechać głównie z owodu ruchomych figur...
random user - 10 lut 2010, o 19:08
50letnia młodzież w natarciu. Za dużo telewizji. Potem (chyba z nudów w "pracy") mają miejsce takie rojekcje jak dino-chełmska.
Kosz-mar - 10 lut 2010, o 19:29
Mnie to tam osobiście w ogóle... ale orównując omysł zjazdu narciarskiego czynnego w zależności od ogody w weekendy (i raczej nie dla turystów) z takim czymś na 6 tygodni lata, to może dadzą radę się utrzymać dłużej niż Park Linowy " title=":>" />
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|