ďťż
 
Odnoœniki

 

Stuttgart 26.03.07



antimatter - Pn lis 06, 2006 09:46
" />nikt oprocz h+a sie nie wybiera do zajebistej nowej hali?

(o malo kupilbym omylkowo miejsca siedzace, ehehehe)




Vira - Pn lis 06, 2006 09:55
" />eheheh tak bedziecie sobie pisac we dwojke w tym temacie?

swoja droga ewenement, nawet na niemieckim forum wszystko maja w jednym temacie



Kelvin - Pn lis 06, 2006 13:40
" />hhehe my sobie piszemy we dwojke z HIHOT'em w teamcie o manchesterze (oczywiscie z nieoceniona pomoca Antimattera - lovja ) heheheh



antimatter - Pn lis 06, 2006 13:50
" />fajnie ze cos piszecie, juz sie taki osamotniony tu czuje w temacie (maa bejb siedzi u fryzjera caly dzien )




Vira - Pn lis 06, 2006 13:58
" />stuttgart, fajne miasto chyba. trzeba kiedys wpasc na kawe do antiego, hehehe



antimatter - Pn lis 06, 2006 14:00
" />juz zapraszalem, kawa i nawet ciastko w programie!

a stuttgart jest super, dobre imprezy i smieszna ekipa.



Vira - Pn lis 06, 2006 14:02
" />dwie kawy i dwie wuzetki.

sama sobie wybaczam offtopa, to ze szczescia.
anti, pokaz obiekt sztutgarcki!



antimatter - Pn lis 06, 2006 14:07
" />piwo, seta, galareta - stutgarckie sniadanie



akustyke wybada sie na Toolu, objekt oddano dopiero w polowie tego roku. miesci 6500 osob ale na koncertach wpuszczaja tylko jakies 3000



hererra - Wt lis 07, 2006 18:55
" />hurrraaa!
już się tam widzę, wciśniętą w żółtą barierkę przez napierający tłum < rozmarza się >. boże, jak cudnie!



b r e - Śr lis 08, 2006 13:22
" />[offtop] ruszylibyśta kiedy swe sztutgarckie dupcie do polski! galaretę mam nawet aktualnie w lodówie [resztę się dokupiłoby później] [/offtop]



antimatter - Śr lis 08, 2006 13:23
" />bedziemy na swieta

(hererra jest aktualnie w cz-wie, ale jutro wraca. nareszcie.)



hererra - Wt mar 27, 2007 10:20
" />setlista z wczoraj:

Somewhat Damaged
You Know What You Are?
Heresy
March of the Pigs
Piggy
The Beginning of the End
Ruiner
Closer
Burn
Gave Up
Help Me I'm In Hell
Eraser
Wish
Survivalism
Only
Suck
Dead Souls
Hurt
The Hand That Feeds
Head Like A Hole

recenzja nastapi nieco pozniej jak odzyskam wladze nad miesniami.



{VeTeR} - Wt mar 27, 2007 10:33
" />wyglada na to ze zaczeli juz na kazdym koncercie grac po 2 kawalki z Y0.

polowa setlisty identyczna,nawet w kolejnosci jak 24 w columbia



frozz - Śr mar 28, 2007 19:38
" />Witam,
fajnie było,tylko szkoda,że tak szybko zleciało

Pozdrawiam sympatyków ze Stuttgartu,szkoda,że nie wiedziałem wcześniej bo byłem sam a zawsze to lepiej z rodakami pójść



bigos - Śr mar 28, 2007 19:41
" />hheheheh dostali ruinerem Jak sie podobal ?

btw. jak publika? tak samo agresywna jak w berlinie?



frozz - Śr mar 28, 2007 19:44
" />Baaaardzo spokojnie wręcz,latało tylko pare puszek i elementy garderoby



antimatter - Cz mar 29, 2007 08:50
" />hej frozz, szkoda ze nie wiedzielismy, ale moze nastepnym razem

powiem krotko: bylo zajebiscie (;)) ale zupelnie inaczej niz w Berlinie. hala nie byla pelna czyli scisk nie byl tak potworny i mozna bylo dopchac sie pod scene bez wybitych zebow. sporo ludzi siedzialo i ciagnelo piwo. akustyka miod, Reznor w doskonalej formie, wreszcie moglem przyjrzec sie dokladniej Joshowi - ten facet kladzie wszystkich bebniarzy ktorych w zyciu bylo dane mi ogladac. Aaron sprawial momentami wrazenie jakby byl myslami gdzie indziej, co nie przeszkadzalo mu robic zadyme za trzech. Alessandro nie rzucal sie jakos w oczy, za to Jeordie byl pelen energii i ruchliwy jak rzadko ( niewiele brakowalo i herrera oberwalaby klawiszami).
jezeli chodzi o atmosfere na koncercie Berlin byl ciut lepszy - w Sztutgarcie mozna bylo z kolei bardziej skupic sie na performance.
Ruiner oczywiscie rulezz!

...a za tydzien Frankfurt, moze tym razem uda nam sie nie zapomniec zaladowac akumulatorow do aparatu, ehehe

Kod:http://www.youtube.com/watch?v=FeGCgC81u-Q

EDIT:

Dead Souls:

Kod:http://www.youtube.com/watch?v=xg1yOnnG89s&eurl



frozz - Cz mar 29, 2007 11:12
" />
">powiem krotko: bylo zajebiscie (Wink) ale zupelnie inaczej niz w Berlinie. hala nie byla pelna czyli scisk nie byl tak potworny i mozna bylo dopchac sie pod scene bez wybitych zebow. sporo ludzi siedzialo i ciagnelo piwo. akustyka miod, Reznor w doskonalej formie, wreszcie moglem przyjrzec sie dokladniej Joshowi - ten facet kladzie wszystkich bebniarzy ktorych w zyciu bylo dane mi ogladac. Aaron sprawial momentami wrazenie jakby byl myslami gdzie indziej, co nie przeszkadzalo mu robic zadyme za trzech. Alessandro nie rzucal sie jakos w oczy, za to Jeordie byl pelen energii i ruchliwy jak rzadko ( niewiele brakowalo i herrera oberwalaby klawiszami).
jezeli chodzi o atmosfere na koncercie Berlin byl ciut lepszy - w Sztutgarcie mozna bylo z kolei bardziej skupic sie na performance.


tak jest,nic dodać nic ująć

Ja stanąłem sobie zaraz za realizatorami i miałem super widok i odsłuch.

Josh rules



hererra - Pn kwi 02, 2007 21:04
" />z okazji siedmiodniowej okrągłej rocznicy, z pamiętnika młodego zielarza czyli moje wrażenia z tego niezwykle pięknego koncertu.
nareszcie! nareszcie mogłam oglądać nin w pełnej krasie i okrasie, wisząc na barierce tuż przed sceną! o jezu!
po wejściu do hali, zajęliśmy strategiczne pozycje w trzecim rzędzie, gdzie ja, wylądowałam tuż przed dwumetrowym kolesiem i dwiema, niewiele mu ustępującymi wzrostem, dziewojami. kiedy jednak upragniony moment nadejszedł, przybrałam jedną z moich fachowych min aniołka i nieoczekiwanie zostałam uprzejmie przepuszczona do pierwszego rzędu < co za publiczność! >, a gdy złośliwiec obok mnie wreszcie zemdlał, mogłam już tylko i wyłącznie skupić się na koncercie
... który był znakomity!!! nigdy nie zapomnę widoku trenta przy hurt. boże! jak on to śpiewa! a jak przy tym wyglądał! nic tylko ugryźć
josh hipnotyzuje. na only nie wydukałam ani słowa < prawdopodobnie stałam jak słóp soli – no cóż, taki bit > obserwując jego kocie ruchy.
wish to już była ekstaza. poryczałam się ze szczęścia. tak, jedni płaczą na hurcie, ja wzruszam się przy wishu...
aaron z każdym razem coraz bardziej mi się podoba < czasem prawie na wyciągnięcie ręki był >
i ruiner poleciał!

na koniec aaron zgniótł gitarę, o mało nie dostałam klawiszami w głowę i nin grzecznie opuścił scenę < ehehe do zobaczenia we frankfurcie chłopaki >

kocham survivalism!!!
czuwaj!



porn* - Pn kwi 02, 2007 21:37
" />to u mnie analogicznie - ja sie zryczalam 25ego na burn, jak wariatka, chociaz to juz ktorys raz slyszalam lajw n i eraser ale to jednak chyba bardziej standardowy utwor do ryczenia. juz zreszta chyba o tym pisalam, ale na wszelki wypadek. w lond 7ego na eraserze ochrona pytala mnie kilka razy, czy wszystko ok, czy moze cos mi jest
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com