
|
Starfuckers.inc
Soku - Pn wrz 22, 2008 13:02
" />Jeszcze jedno moje tłumaczenie, znowu z fradżajla... Trochę bluzgów, bo wychodzę z założenia, że jeżeli autor tekstu chciał w ten sposób przekazać swoje emocje, w tłumaczeniu też powinno być to przekazane (bolączka większości tłumaczeń). Jest naszpikowane (jak zawsze...) błędami, których nie umiem naprawić albo nie widzę, ale myślę że nie jest aż tak źle żeby nie można było przekazać światu.
"GWIAZDOJEBCY.INC" Mój bóg siedzi z tyłu limuzyny Mój bóg jest dostarczany w celofanowym opakowaniu Mój bóg jest na okładce magazynu Mój bóg jest pustą kurweką próbującą zrobić show
Przybyłem i tym razem powinieneś uwierzyć pożądaniu (wiem, chujnia z grzybnią, ale nie miałem pomysłu) Słuchałem wszystkich i teraz wiem że wszyscy mieli rację Będę tu dla ciebie tak długo, jak to dla mnie będzie korzystne Bo ja gram w grę Zwaną nieszczerością
Gwiazdojebcy! Gwiazdojebcy! Gwiazdojebcy.inc! Gwiazojebcy!
Jestem każdą pierdoloną rzeczą i jeszcze trochę więcej Sprzedałem swoją duszę ale nie odważysz się nazwać mnie dziwką I kiedy będę ciebie wsysać nic się nie zmarnuje To naprawdę nie jest takie złe kiedy już spróbujesz (dupoliz)
Gwiazdojebcy! Gwiazdojebcy! Gwiazdojebcy.inc! Gwiazojebcy!
Cały nasz ból Jak mogłeś myśleć że nie przejdziemy bez ciebie? Jesteś taki próżny Założę się, że myślisz że ta piosenka jest o tobie A może nie? A może nie? A może nie? A może nie? Teraz do nich należę, jestem jednym z wybrańców Teraz do nich należę, jestem jednym z pięknych --------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Uważam, że ten tekst to niezła "szpila" dla Mansona (Marylina, nie Charlesa, ofkorz ). Kulisów całej sytuacji fanom nie muszę chyba przytaczać. Ogólnie niby pogodzili się, happy end, ale niesmak w ustach Trenta pozostał. Tytułowi "Starfuckers" to dziennikarze, którzy całą sprawę nadmuchali tak, jakby chodziło co najmniej o próbę zabójstwa połączoną z gwałtem. I mogłoby się wydawać, że o takich kosmicznych domysłach dziennikarzy jest piosenka, jednak ja tu widzę jeszcze jedno "ale". Uważam, że bluzgi kierowane na Mansona (my god's a shallow little bitch trying to make the scene) lecą bezpośrednio od Trenta, a "Starfuckers" to tylko przykrywka, kit który został wciśnięty Mansonowi żeby zaś się nie obraził. EDIT: A teraz mnie tak natchnęło- w ostatniej linijce (I'm one of the beautiful ones) jest nawiązanie do piosenki "The Beautiful People", gdzie ci "Beautiful" są przedstwieni jako wrogowie Mansona.
Quake - Pn wrz 22, 2008 13:11
" />ja bym zmienil tytul na bardziej wymowny Gwiezdnopierdolce
i fragment
jestem każdą pieprzoną rzeczą i jeszcze czymś więcej sprzedałem duszę ale nie waż się nazwać mnie kurwą i kiedy cię wyssę żadna kropla się nie zmarnuje to nie jest w sumie takie złe, wiesz, kiedy już minie ten smak, tak (dupoliz)
a no i poczatek zwrotki
przybyłem i tym razem powinieneś uwierzyć szumowi
edit
raczej watpie by chodzilo o dziennikarzy raczje o ALL THE STARS tak zwanej sceny muzycznej ze to sa owe plytki dziwki ktore sie sprzedaja
nawet w klipie widac o jakie mniej wiecej gwiazdy chodzi (trent included )
gremdek - Pn wrz 22, 2008 13:16
" />"A może nie?"
tłumaczenie "Don't you?" bardziej po polsku chyba "Czyż nie?"
Soku - Pn wrz 22, 2008 13:23
" />Motherfucker-Matkojebca Starfucker-Gwiazdojebca "Jebanie" jest jednostronnym wykorzystaniem kogoś lub czegoś. Tak jak "motherfucker" jebie swoją matkę, tzn. wykorzystuje ją jako poruchadło, "starfucker" wykorzystuje gwiazdy do zrobienia kariery, zarobienia kasy itp. (aczkolwiek Gwiezdnopierdolce brzmi strasznie zabawnie)
Ze wskazanymi przez Kłejka fragmentami miałem największy problem, za to on przełożył to perfekcyjnie. "Czyż nie?" brzmi dla mnie zbyt wyrafinowanie jak na stek bluzgów Jednak Quakeowa interpretacja do mnie nie przemawia.
Agnieszka - Pn wrz 22, 2008 13:27
" />Zawsze mi się wydawało, że "hype" to hmm szum wokół czegoś, a nie pożądanie O_o
Edit: O, właśnie doczytałam Quaka, też się tego czepił.
"Czyż nie" mi się podoba, jest takie sarkastyczne, pasuje do tekstu.
Soku - Pn wrz 22, 2008 13:42
" />W sumie to może być, ale co powiecie na wersje: "I jeszcze powiesz że nie?" "Prawda?" "A może kurwa nie?"
Juriusz - Wt wrz 23, 2008 12:48
" /> ">Uważam, że ten tekst to niezła "szpila" dla Mansona (Marylina, nie Charlesa, ofkorz ). Kulisów całej sytuacji fanom nie muszę chyba przytaczać. Ogólnie niby pogodzili się, happy end, ale niesmak w ustach Trenta pozostał.
Marilyna. Chyba nie bardzo szpila skoro został zaproszony do robienia klipu, a kawałek wykonali wspólnie na żywo.
theworst - Wt wrz 23, 2008 12:52
" />A ja myślałem, że Marilyn. <czepia się>
Soku - Wt wrz 23, 2008 14:11
" />Boże, za plecami mam plakat metr na pół i taki byk <napierdala głową w ścianę, o tak: >
">Chyba nie bardzo szpila skoro został zaproszony do robienia klipu, a kawałek wykonali wspólnie na żywo. Wystarczy przeczytać do końca interpretację
Juriusz - Wt wrz 23, 2008 15:19
" />Przeczytałem, ale raczej się nie zgodzę, już za duża kombinacja jak na me oczy. Dla mnie to bardziej o tym, że świat dzieli się na gwiazdy i "wyznawców", którzy ich idealizują. Właściwie każdy z fanów chciałby być jak jego idole i to oni są tymi beautiful ones, a reszta jest przez nich dymana. Kilka uwag: Inc. oznacza korporację, chociaż nie mam zielonego pojęcia jak to przełożyć na pl, spółka z o.o. chyba tylko Motherfucker odpowiada naszemu skurwysynowi, więc starfucker można próbować w stronę (s)kurwogwiazdy.
">Sprzedałem swoją duszę ale nie odważysz się nazwać mnie dziwką Może "Sprzedałem swoją duszę, ale nie waż się nazywać mnie dziwką/kurwą"
">I kiedy będę ciebie wsysać nic się nie zmarnuje To naprawdę nie jest takie złe kiedy już spróbujesz Suck off to robienie laski, więc może: I gdy ci obciągam nie uronię ani kropli Nawet nie tak źle, gdy już przywykniesz do smaku
">Mój bóg jest na okładce magazynu Dąsa się! (pouts)
Soku - Wt wrz 23, 2008 18:08
" />Son of a bitch to skurwysyn (no, chyba że wierzyć tłumaczom z tvn-u hehe). Myślałem że making a blowjob to robienie laski . Raczej nie o oral tu chodzi. a "pouts" nie miałem w słowniku, więc strzeliłem
theworst - Wt wrz 23, 2008 18:13
" />Son of a bitch to syn suki (ewentualnie dziwki), czyli sukinsyn, ale nie skurwysyn.
foxxy - Wt wrz 23, 2008 18:24
" />ale przecież określenie suka czy dziwka moze znaczeniowo równać się kurwa (pomijając kwestie zawodowo-charakterologiczne )
Soku - Wt wrz 23, 2008 19:09
" />Ja zawsze myślałem że: whore-dziwka bitch-kurwa Czyżby było inaczej? Bo jeżeli bitch to "tylko" dziwka to jak jest następny "stopień" wulgarności (tzn. jak jest "kurwa", która to jest mocniejsza od "dziwki"?)?
Vira - Wt wrz 23, 2008 19:15
" />E. To już nawet Vira kojarzy, że kawał biczy to kawał suki.
Soku - Wt wrz 23, 2008 19:27
" />To mam parę niezłych pytań egzystencjalnych: Vira, na pewno? To jak jest w końcu "kurwa"? A jak jest "dziwka"? A jak jest skurwysyn? Chyba zboczyliśmy z tematu?
Vira - Wt wrz 23, 2008 19:37
" />Wybacz, zapomniałam że nie od tego jest dział z tłumaczeniami i interpretacjami tekstów .
gremdek - Wt wrz 23, 2008 20:52
" /> ">Ja zawsze myślałem że: whore-dziwka bitch-kurwa Czyżby było inaczej? Bo jeżeli bitch to "tylko" dziwka to jak jest następny "stopień" wulgarności (tzn. jak jest "kurwa", która to jest mocniejsza od "dziwki"?)?
jeszcze jest hooker - to jest najmocniejsze skurwysyn to raczej nie sukinsyn. ale ale, son of a bitch(wulgarne w ang) powinien być skurwysynem(wulgarne) a sukinsynem nie(niewulgarne, albo tak słabo wulgarne w polskim). w ogóle to w polskim dziwka i kurwa można stosować zamiennie tylko jedna wersja jest bardziej hardcore. ale co do tłumaczeń, jak dla mnie nie ma co się w to bawić bo to syzyfowa praca jest i tłumaczenie zależy od interpretacji. powinniśmy się zająć samą interpretacją(tzn może nie ja bo nie wiem co miał autor na myśli - polecam w tej sprawie lema i pamiętnik znaleziony w wannie z tłumaczem tekstów szekspira ).
Agnieszka - Śr wrz 24, 2008 09:30
" /> ">Ja zawsze myślałem że: whore-dziwka bitch-kurwa
...a ja zawsze kompletnie na odwrót. Poza tym bitchami się rzuca w filmach/serialach na lewo i prawo, a whorami trochę rzadziej i w tych bardziej późnoemisyjnych obrazach
theworst - Śr wrz 24, 2008 09:34
" />Sprawdźcie sobie w słowniku. I po sprawie. Tak, takie wyrazy też występują w słowniku. Chyba, że macie wersję dla dzieci. Bo zaraz tu się zrobi konkurs, komu co się wydawało.
BeardFish - Śr wrz 24, 2008 10:12
" />Ton wielce moralizatorski jak Twoje ostatnie odpowiedzi. Trzeba było to napisać kilka postów temu, a może i wczoraj.
Cóż z tego że coś jest w słowniku skoro i słowniki mogą się mylić - a doskonale wiem,że czasem się mylą. Po to jest temat by o tym rozmawiać, czyż nie?
Nie Twoim zadaniem jest zakańczać dyskusję, nie w takim tonie i w taki sposób.
Jakub_Z. - Śr wrz 24, 2008 10:35
" />Wracając do tekstu: zawsze mam problem z takimi zestawieniami jak jest w tytule utworu. Strasznie mnie takie coś denerwuje, bo w sumie nijak nie można tego przetłumaczyć na nasz język tak, żeby brzmiało fajnie i nie kaleczyło mi uszu. Rzeczy typu "gwiazdojebcy", "gwiezdnopierdolce" albo najlogiczniej "osoby, które pierdolą gwiazdy" mi nie odpowiadają najogólniej rzecz biorąc Wymyśliłbym coś lepszego, ale nasz język niestety na to nie pozwala chyba...
el_pucz - Śr wrz 24, 2008 10:36
" />o ile wolno mi coś zasugerować (ee wolno?) to był temat kącik tłumacza czy jakoś tak, właśnie do tego rodzaju problemów przeznaczony. jakby ktoś nadal miał parcie, nikt nie zabrania dyskutować, można temat reanimować
theworst - Śr wrz 24, 2008 12:17
" />Przepraszam, zostałem źle zrozumiany, a nie o to mi chodziło.
Soku - Śr wrz 24, 2008 13:27
" /> "> ...a ja zawsze kompletnie na odwrót. Poza tym bitchami się rzuca w filmach/serialach na lewo i prawo, a whorami trochę rzadziej i w tych bardziej późnoemisyjnych obrazach "Bicz" w serialach i filmach zawsze występuje w kombinacji z "sonofa", a "łor" w późnoemisyjnych obrazach to forma w jakiej mężczyźni zwracają się do kobiety ("let's go, whore!").
Kod:jeszcze jest hooker - to jest najmocniejsze No nie wiem Prędzej "tirówka" może "pani lekkich obyczajów"...
Kod:Rzeczy typu "gwiazdojebcy", "gwiezdnopierdolce" albo najlogiczniej "osoby, które pierdolą gwiazdy" mi nie odpowiadają najogólniej rzecz biorąc
"osoba, która pierdoli gwiazdy"="osoba, która jebie gwiazdy"="gwiazdojebca"="starfucker"
Agnieszka - Śr wrz 24, 2008 13:31
" />Przecież Kuba napisał że chodzi o kaleczenie uszu, a nie nieścisłości w przekładzie, nie musisz mu tłumaczyć O_o
Boże, przez ten topic jeszcze bardziej nie lubię Starfuckers...
Soku - Śr wrz 24, 2008 13:53
" />Cholera, jakiś zastój umysłowy mi się włączył
A czemu, bardzo interesująca dyskusja się tu prowadzi
Nikotyna - So paź 04, 2008 13:11
" /> ">Uważam, że ten tekst to niezła "szpila" dla Mansona (...). Ogólnie niby pogodzili się, happy end, ale niesmak w ustach Trenta pozostał. Blee... pewnie nadal z tym niesmakiem walczy <paw>
Quake - Pn paź 06, 2008 16:49
" />zatem mialem racje ze Starfuckers jest o "pierdolonych gwiazdach" nie dziennikarzach
http://pl.youtube.com/watch?v=ckfuNG-aB ... re=related
et voila
Soku - Cz lis 13, 2008 19:47
" />No to niech będą te gwiazdy. Nawet może lepiej pasuje. Niemniej i tak uważam że taka była wersja dla MM i reszty świata, radość z zakamuflowanej, lecz cynicznej zemsty Trent zostawił dla siebie
Nikotyna - Cz lis 13, 2008 20:01
" />Właściwie zdanie autora w kwestii interpretacji nie powinno być z góry przyjmowane przez nas jako prawda najwyższa i oczywista. A z drugiej strony Trent może mieć niezły ubaw z tego, że powstaje kilkanaście interpretacji jednego tekstu
Szczególnie spodobało mi się tłumaczenie Starfuckers na Gwiazdojebcy
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|