ďťż
 
Odnoœniki

 

Recenzja TDS Dolby Digital 5.1



mort - Pn sty 10, 2005 14:30
" />The Downward Spiral - Dolby Digital 5.1

Chcialbym pokrotce przedstawic swoje wrazenia sluchowe odnosnie niedawno wydanego Downward Spiral Deluxe w systemie dzwiekowym 5.1 Skupie sie wylacznie na plycie pierwszej czyli samym TDS gdyz niemalze wszsytkie utwory (przypuszczalnie poza 3 wersjami demo) zawarte na plycie drugiej sa wam z pewnoscia znane.
Szczerze powiedziawszy osobiscie nie spodziewalem sie po "nowym" poprawinym krązku juz raz wydanym 10 lat temu, nieczego specjalnego - ot kolejne odgrzane danie serwowane nam przez Trenta. Nie jestem zwolennikiem tego typu działan a juz z całą pewnoscia reeedycji przeciez i tak doskonale nagranych albumow czy wydawania skladanek typu best of.. by wyciągnąć po raz 2 od fana/słuchacza ciezko zarobione pieniadze. Na całe szczescie Trent nowym TDS 5.1 udowodnił mi ze sie myliłem... bardzo sie mylilem..

Wybór Reznora odnosnie konwerji wlasnie TDS na system dzwieku Dolby Digital 5.1 nie byl przypadkowy. Ze wszystkich plyt ta sie nadawała poprostu doskonale, niesamowite ilosci elektronicznych sampli, zapetlenia dzwieku, fale poprstu wyplywajacych i spietrzających sie do granic mozliwosci nut.. idealny wybór.

Po pierwszym przesłuchaniu płyta robi poprostu wstrzasajace wrazenie. Wszystkie kanały dzwiękowe a jest ich 6, daja wprost wrazenie niewiarygodnie czystego i idealnie rozpozycjowanego dzwieku!! Kazdy z głosnikow odtwarza okreslona czesc materiału, nie mamy praktycznie sytuacji gdy poszczegolny glosnik "zapycha sie" natłokiem muzyki co bylo tak odczuwalne w niektorych momentach zwyklego TDS. Wszsytkie sample sa rozsyłane przestrzennie do miejsc moglo by sie wydawac oczywistych co wychodzi naprawde BARDZO efektownie. Najwazniejsze - dzieki temu rozwiazaniu jestesmy w stanie uslyszec o wiele wiecej dzwiekow (Closer,Ruiner, Reptile itd..) niz w zwykłym stereo, ponadto wyraznie czuc efekt "latania i przeskoku" muzyki dookoła sluchacza.
Prosty schemacik:



Glownymi zrodlami dzwieku sa kolumny A1A2 , graja one praktycznie caly czas razem z Sub-wooferem, co jest chyba oczywiste.
Pozostale kolumny czyli B1 B2 oraz C wlanczaja sie na zmiane i tworza caly efekt przestrzennosci.

Mr Self Destruct - Na poczatku graja A1A2, delikatne szepty "and i control you" dobiegaja z tylnych glosnikow na zmiane z gitara refrenu. W momencie wejscia efektu szumu wlancza sie glosnik centrlany i tylko on odgrywa ta partie. Koncowe sample sa odgrywane przez wszystkie kolumny losowo, co tworzy genialny efekt. Pierwszy utwor ktory daje nam przedsmak tego co czeka nas dalej.

Piggy - Od razu w ucho wpada nowy gleboki dzwiek perkusji doskonale podbity przez sub-woofer. Od momentu refrenu w kierunku kolumny C przemieszcza sie wokal by w chwile potem wygrywac zmixowany sampel delikatnego uderzenia w talerze. Kolejno wlanczaja sie tylne kolumny B1B2 z efektem "atmosfery" co poteguje wrazenie otoczenia przez caly utwór. Niepokojące koncowe dzwieki jakze znanej wszystkim perkusji dobiegaja z przednich głosników A1A2 C.

Heresy - Ta wersja utworu poprostu powala kontrastem chropowatosci refrenu z idelana wrecz czystoscia sampli ktore sie w nim znalazly. Centralny głosnik caly czas odtwarza elektroniczny motyw z poczatku scieżki, czesc refrenu odgrywaja głosniki B1B2 podczas gdy z przednich sączy sie mocno spłycony dzwiek, jakby "zza sciany" (wspomniany efekt chropowatosci). Około 2:26 sek pojawia sie nowy element dzwiękowy, przestrzenny mocno zmixowany efekt gitarowy .

March Of The Pigs - Caly utwór zostal oparty na zasadzie "rozchodzenia sie" dzwieku na boki, z głosnika C w kierunku kolumn bocznych A1B1 i A2B2. Partie wokalne zyskały pogłos (echo dobywajace sie jakby z kanionu) dodatkowo odniesc mozna wrazenie ich efektu odbijania sie bądź spływania po scianie. Naprawde doskonale zrealizowane.

Closer - Ze względu na swój charakter "elektroniczny", utwór pokazuje w pelni mozliwosci systemu surround. Na poczatku mozemy zauwazyc troche zmienione sciezki refrenu. Mniejwiecej od połowy utworu włącza sie efekt przestrzenny, dzwiek zaczyna byc uzupełniany przez tylne głosniki, z kolumny C dobiegaja pojedyncze sample z efektem rozmywania sie natomiast efekt najezdzajcej gitary przenosi sie pomiedzy prawa lewa i tylnia strona sluchacza. Warto opisac jeszcze 2 nowe dżwieki: ok 2.40 pojawia sie efekt spiecia który przetacza sie od srony A1 - B1 - B2 - A2 - C (genialne), który poprostu powala jakoscią wykonania oraz zmieniona końcowa melodia pianinka.

Ruiner - Przez cały utwór graja A1 C A2, czyste partie wokalne odgrywane sa przez A1A2 natomiast częsci zniekształconego wokalu odgrywa kolumna centralna razem z B1 B2. Refreny nic nie straciły na dynamicznosci, mimo tego iz słychac ze Trent starał sie je oczyścic i zrobic bardziej przystępnymi w odbiorze. Świetnie rozwiazano motyw "wyciszenia sie" piosenki, kolumna A2 odgrywa bas A1 melodię sampla B2 solówkę gitarową a B1 perkusję. Efekt "powrotu" do utworu zostal uzupełniony nową wręcz powalajaca gitarą która odtwarza głosnik centralny. Koncowe powtarzana partie woklane odtwarzaja głosniki tylne. Mój ulubieniec.

The Becoming - Utwór poprostu powala czystoscią dzwieku. Przez caly czas z tylnych kolumn dociera odgłos "tykania", wyraznie słychac niemalze syczącą perkusję. Wokal zyskał pogłos, dodatkowo sama koncówka utworu a własciwie słowa "it won't give up it wants me dead goddamn this noise inside my head" dobiegaja bardzo wyraźnie z centralnego głosnika. Na sam koniec Trent zaserwował podróż gitary akustycznej dookoła słuchacza, kolejno kazdy głosnik A1 C A2 B2 B1 A1 odtwarzaja tę sekwencję.

I Do Not Want This - Cały czas graja 3 kolumny A1 C A2. Część partii wokalnych - śpiewanych, ogrywaja kolumny przednie A1 A2 natomiast szepty dobiegaja ze zródła C. Podczas refrenu po raz kolejny mozemy usłyszec pozmieniane, bardziej przejzyste gitary. Całosc piosenki skonstruowana jest na dość ciekawej zasadzie: przednie głosniki zaczynaja grac jakas partie a tylnie owa partie dokańczają. Jak sie wsłuchamy mozemy wyłapac nowy dźwiek wokalny - "aaa.." który sie pojawia po słowach 'I don't want this.."

Big Man With A Gun - Jeden z najmocniejszych punktów TDS 5.1. Odnosze wrazenie ze caly utwór zostal przetworzony, udźwiekowiony i poskładany od nowa. Nowe o wiele bardziej miękkie i przyjemne gitary(cos na styl "quake theme") wiele nowych sampli, podbita elektroncznie perkusja która zanika w koncowej parti piosenki... Poczatek utworu, graja wszystkie kolumny dookola przetacza sie nowy dzwiek "jęku" kakofonia gitar przeskakuje z przednich głosników do tylnych.. zanika perkusja, gitary powoli sie rozmywaja w krzyk, az ciezko sie połapac czy ten dzwiek wydaje jeszcze człowiek czy moze niesamowicie przestrojony instrument. Ten punkt płyty na długo pozostaje w pamięci..

A Warm Place - Spokojny, bardzo klimatyczny utwór, który dzieki temu ze jest odgrywany przez przednie i tylne głosniki zyskał bardzo wiele na wrazeniu otoczenia słuchacza. Bez niespodzianek, klimatycznie.

Eraser - W tym utworze nie ma zbyt wielu zmian. Z tego co zauwazyłem na samym koncu sciezki został dodany efekt "zwarcia" który przemieszcza sie dosc losowo z kolumny C do pozostałych głosników. Dodatkowo mozna usłyszec jeszcze bardziej zmixowane gitary (cos w rodzaju efektu pływania).

Reptile - Utwór w którym Sub-woofer poprostu genialnie podbija uderzenie maszynowej perkusji. Trent wyciszył troszke gitary, wokal stał sie troche bardziej nierealny, a całosc sciezki sprawia wrazenie jakby dochodzila do nas z jakiegos wygłuszonego miejsca.
Bardzo wyraznie odrywane sa wszelkiego rodzaju sample delikatnych przepięć, "oddechu" czy zawodzenia. Refren wzbogacił sie o nowy poprostu przepiękny efekt delikatnego "tykania" (krótką melodię) odtwarzany z kierunków B1 B2 do A1 A2. W momencie gdy Trent szepta "please don't hurt me" pojawia sie zmieniona melodia pianina, ktora przywodzi na myśl niesmiertelny soundtrack do "Twin Peaks".

The Downward Spiral - Na mnie ten utwór wywarł największe wrażenie. Poczatkowe tony utworu, odgrywane tylko przez dwa przednie głośniki, zyskuja po chwili na przestrzennosci by po chwili niemalże wprawic słuchacza w stan hipnozy . W momencie gdy bohater plyty popełnia samobójstwo caly dzwiek zostaje przerzucony na tylne głosniki z ktorych wydobywają sie wprost niesamowicie spłycone, napięte i jednoczesnie wyraźne nuty. Aż skóra cierpnie. To poprostu trzeba usłyszeć.

Hurt - Jak wyjety prosto z filmu, szum wiatru, robi atmosferę którą naprawde trudno jest opisac. Smutny, zrozpaczony głos Trenta sprawia wrażenie jakby sie przez cos przesączał, krążył zawieszony w prózni. Głęboki podbity bas na poczatku moze troche draznic ale po paru przesłuchaniach moze przypasc do gustu. Całosc jest odtwarzana przez 4 głosniki A1 A2 B1 B2.

Ocena: 9,5/10

+
+ po pierwszych przesłuchaniach robi niesamowite wrażenie
+ niesamowita czystość dźwięku
+ nowe sample i "smaczki" do odkrycia
+ efekty przestrzenne
+ najlepsze 5.1 z jakim miałem styczność
+ niesamowicie przyjemnie sie tego słucha

-
- dopiero teraz wydane..
- pobiło fragile
- uzależnia

Całosc odsłuchana na:
SB Live! 5.1, Creative Inspire 6.1, Power DVD Pro (obsługa Dolby Digital)




Wiggins - Pn sty 10, 2005 14:52
" /> A co ma powiedzieć biedny robaczek, co ma dwa głosniki i basowy pod kompem? kiedyś w tym samym momencie puściłem muzyke z komputera i z wierzy (osobne glosniki) wtedy to bylem szczesliwy i podjarany jak dziecko tym "przestrzennym dźwiękiem" a takie coś ma sie nijak do systemu 5.1 ...jak sobie pomyślę jak to było u Ciebie to aż mi włosy dęba stają jak kiedyś będę piękny i bogaty to też sprawie sobie takie cudo

Edit: Ja jestem jeszcze ciekaw jak wypadły Burn i Closer (Precursor)



twister - Pn sty 10, 2005 15:27
" />powiem tylko: ech...

a najśmieszniejsze jest to, że trent powiedział, że do nowego tds'a nic nie dorzucono :D



Vira - Pn sty 10, 2005 16:25
" />mortek.. jestem pod wielkim wielkim wielkim wrazeniem.. zarowno Twojej recenzji jako pracy ktora w to wlozyles (chociaz domyslam sie ze polaczone z przesluchiwaniem tego cuda bylo po czesci przyjemnoscia), jak i samego opisu...

mowie powaznie. nastepnym razem jak bede we wrocku (a coraz bardziej tego chce) wbijam sie do Ciebie na 1.5h i odsluchujemy to.. juz nawet nie chodzi o to ze nikt w gorzo nie ma 5.1 ( bo pewnie nie ma eheheheheheh), ale jakos sluchanie tds z osoba ktorej srednio na tym zalezy uwazam za blad niewybaczalny potrafiacy zepsuc efekt ktory pewnie w optymalnych warunkach miazdzy uszy...

dzieki bardzo...




Gość - Pn sty 10, 2005 17:07
" />
">powiem tylko: ech...


Dobrze powiedziane.

Wokal w Liar, mimo, że na jakichś drętwawych komputerowych głośnikach, dostrzegam co najmniej dziwny.. taki psujacy całość, z lekka. Tak jakby Reznor był za mną, za jakąś szybą i śpiewał, a muzyka jakby była jeszcze jedną szybę dalej.

Mimo, że nie na sprzęcie_przeznaczonym_do_słuchania_TDS_5.1, to odczułem różnicę znaczną.. wątpię, zeby to była tylko autosugestia .

Oryginału of kors nie mam, przynajmniej póki co. Zastanawiam się czy niekoniecznie_na_sprzęcie_przeznaczonym_do_słuchania_TDS_5.1 można by było słuchać z niemal równą przyjemnością TDS_5.1, z jaką t mają sposobnośc słuchać posiadacze sprzętu_przeznaczonego_do_słuchania_TDS_5.1



Keltowiec - Pn sty 10, 2005 17:16
" />no normalnie normalnie Mort swój ziom



coldgod - Pn sty 10, 2005 19:26
" />ja tu widze obsesyje



veMoth - Wt sty 11, 2005 12:04
" />bo komus sie chciało bardziej od ciebie?

mort,nie miałem zamiaru nabywac tego wydania ale po tym co zorbiłęs po prostu to zzrobie



les - Wt sty 11, 2005 17:36
" />mort, misiu, nie znam cię, ale, gosh, imponujesz mi! Oo
jakie to czaso-praco-vibro-chłonne.
respect, yo.



peppermint - Wt sty 11, 2005 18:19
" />przekonałeś mnie juz wcześniej do zakupu..
recenzja rooobi wrażnie.. zazdroszczę ci że nie jesteś takim leniwcem jak ja..


">ja tu widze obsesyje
ty jak zwykle sie wszystkiego czepiasz...



coldgod - Wt sty 11, 2005 18:28
" />
">przekonałeś mnie juz wcześniej do zakupu..
recenzja rooobi wrażnie.. zazdroszczę ci że nie jesteś takim leniwcem jak ja..

ja tu widze obsesyje

ty jak zwykle sie wszystkiego czepiasz...
jakbys napisala raz to tez by wszyscy widzieli, no ale NIE ! bo to leniwaaa pisze wiec zeby nie bylo ze ktos nie przeczytal ]]]] jakby bog zyl to by cie piorunem zabil , ja mysle.
i jakie ja sie zawsze czepiam ? nawet twoj nick napisalem bodajze jak nie bynajmniej z poprawna wartoscia a w liczniku.
jak dla mnie to troche przesadne, wyrazam swoja szczera opinie, co robic moge i bede. zacznij sie przyzwyczajac, ale gdzie tam, przecie ty zawsze leniwa wiec jakie co tam ::/:



peppermint - Wt sty 11, 2005 18:57
" />
">przekonałeś mnie juz wcześniej do zakupu..
recenzja rooobi wrażnie.. zazdroszczę ci że nie jesteś takim leniwcem jak ja..

ja tu widze obsesyje

ty jak zwykle sie wszystkiego czepiasz...
jakbys napisala raz to tez by wszyscy widzieli, no ale NIE ! bo to leniwaaa pisze wiec zeby nie bylo ze ktos nie przeczytal ]]]] jakby bog zyl to by cie piorunem zabil , ja mysle.
i jakie ja sie zawsze czepiam ? nawet twoj nick napisalem bodajze jak nie bynajmniej z poprawna wartoscia a w liczniku.
jak dla mnie to troche przesadne, wyrazam swoja szczera opinie, co robic moge i bede. zacznij sie przyzwyczajac, ale gdzie tam, przecie ty zawsze leniwa wiec jakie co tam ::/:

nie denerwuj się tak od razu...



coldgod - Wt sty 11, 2005 19:38
" />
">przekonałeś mnie juz wcześniej do zakupu..
recenzja rooobi wrażnie.. zazdroszczę ci że nie jesteś takim leniwcem jak ja..

ja tu widze obsesyje

ty jak zwykle sie wszystkiego czepiasz...
jakbys napisala raz to tez by wszyscy widzieli, no ale NIE ! bo to leniwaaa pisze wiec zeby nie bylo ze ktos nie przeczytal ]]]] jakby bog zyl to by cie piorunem zabil , ja mysle.
i jakie ja sie zawsze czepiam ? nawet twoj nick napisalem bodajze jak nie bynajmniej z poprawna wartoscia a w liczniku.
jak dla mnie to troche przesadne, wyrazam swoja szczera opinie, co robic moge i bede. zacznij sie przyzwyczajac, ale gdzie tam, przecie ty zawsze leniwa wiec jakie co tam ::/:

nie denerwuj się tak od razu...
zbaczasz z tematu moja niedroga, to jakby offtop, a zeby bylo milej nie moge tu edytowac szczesliwa leniwaaa zimne ognie tez parza, wiec uwazaj



spoon - Wt sty 11, 2005 23:03
" />ja tez nie mialem zamiaru kupowac nowej super mega hiper edycji ale po tym opisie szczena mi opada! jezeli kupie (ukradne, znajde na ulicy, dostane w prezencie etc) zestaw 5+1 to pierwsza rzecza jaka przeslucham to wlasnie bedzie ta plytka i na pewno ja kupie no chyba ze znajde, dostane albo....



wonderboy - N sty 23, 2005 14:18
" />ale gdzie panstow mili kupili nowe TDS? bo ja siedze w Londynie i nigdzie tutaj niemozna kupic,co za wiocha,



mort - N sty 23, 2005 18:45
" />np. na allegro

a wonderboy poszukaj w miejscowej sieci sklepów HMV, ja tam duzo nin-plytek spotykalem



wonderboy - Pn sty 24, 2005 13:12
" />codziennie chodze do HMV i Virgin i niemaja noego TDS



coldgod - Pn sty 24, 2005 13:41
" />
">codziennie chodze do HMV i Virgin i niemaja noego TDS
to chodz co miesiac moze posluchaj glosu serca kogos i wejdz na jakies allegro, albo jakies vivid.pl



eRnest - Śr kwi 27, 2005 07:07
" />mort, a ktora wersje Ty kupiles ? Obie sa w 5.1

Roznica jest taka, ze wersja DVD zawiera jeszcze klipy i materialy.

Ta druga, SACD/CD + Bonus CD, jest moim zdaniem o niebo ciekawsza. Jej zaleta jest oczywiscie system w jakim jest nagrana.

Przewaga pierwszej jest to, ze wkladajac do DVD bez bolu mozna cieszyc sie dzwiekiem 5.1, druga zas wymaga "troszke" bardziej zaawansowanego sprzetu. Moj DVD-Rom, plyt SACD nie czyta (wiec w komputerze moge posluchac jedynie stereo, DVD ma te zalete ze czyta SACD - co zaczyna byc standardem w odtwarzaczach.

Kupujac SACD/CD + Bonus CD, wiedzialem czego moge sie spodziewac, bo pewien przedsmak utworow w 5.1 mielismy juz na "And All That Could Have Been", sadze ze to wlasnie wydanie natchnelo Trenta do re-edycji "The downward spiral" i dwuplytowej edycji "With Teeth".

Moje wydanie zostalo przywiezione z USA, za 38 USD.

Pozdrawiam



Agnieszka - Śr kwi 27, 2005 10:33
" />Dałam się wrobić, zamówiłam cd/sacd+cd



mort - Śr kwi 27, 2005 15:26
" />
">mort, a ktora wersje Ty kupiles ? Obie sa w 5.1

Roznica jest taka, ze wersja DVD zawiera jeszcze klipy i materialy.

Ta druga, SACD/CD + Bonus CD, jest moim zdaniem o niebo ciekawsza. Jej zaleta jest oczywiscie system w jakim jest nagrana.

Przewaga pierwszej jest to, ze wkladajac do DVD bez bolu mozna cieszyc sie dzwiekiem 5.1, druga zas wymaga "troszke" bardziej zaawansowanego sprzetu. Moj DVD-Rom, plyt SACD nie czyta (wiec w komputerze moge posluchac jedynie stereo, DVD ma te zalete ze czyta SACD - co zaczyna byc standardem w odtwarzaczach.

Kupujac SACD/CD + Bonus CD, wiedzialem czego moge sie spodziewac, bo pewien przedsmak utworow w 5.1 mielismy juz na "And All That Could Have Been", sadze ze to wlasnie wydanie natchnelo Trenta do re-edycji "The downward spiral" i dwuplytowej edycji "With Teeth".

Moje wydanie zostalo przywiezione z USA, za 38 USD.

Pozdrawiam


dvd dualdisc itp.. itd

ale uwaga to byla recenzja tylko systemu 5.1 tds nie zawartości płyty czy jej wydania



Vira - Wt sie 16, 2005 17:47
" />mam nadzieje mortek ze pamietasz o moim wproszeniu sie, to juz niedlugo nastapi



Helicon - Wt kwi 11, 2006 06:41
" />Mała ciekawostka: wiecie ile kosztuje TDS Deluxe Edition w USA na wyprzedażach?

Uwaga... 21 $



In Nail - Wt kwi 11, 2006 18:23
" />
">Mała ciekawostka: wiecie ile kosztuje TDS Deluxe Edition w USA na wyprzedażach?

Uwaga... 21 $


Ty, wez



Quake - Śr kwi 12, 2006 05:45
" />ahahah
ja zakupilem za oceanem Tds Deluxe i Tds Dual (razem) i wynioslo mnie to w przeliczeniu na polskie dolce 120 zeta (postage included)




Kelvin - N lut 11, 2007 22:19
" />kurwa ale niefart, kupiłem sobie dzisiaj TDS de luxe edition, otwieram i szukam płyty DVD a tu dupa, obydwie są cd, kurwa mać



Lukash - N lut 11, 2007 22:23
" />
">kurwa ale niefart, kupiłem sobie dzisiaj TDS de luxe edition, otwieram i szukam płyty DVD a tu dupa, obydwie są cd, kurwa mać

Bo zdaje sie dvd jest w wersji dualdisc, a nie deluxe edition



Kelvin - N lut 11, 2007 23:16
" />reptile masakruje, potezne wspaniałe brzmienie, musze stwierdzic ze obecnie to chyba mój ulubiony utwór na TDS, to wrazenie kiełkowało u mnie od pewnego czasu ale po wysluchaniu wersji z deluxe ...... ehh brak mi słow, naprawde wspaniały utwór, obezwładnia swoją mocą, przywołuje jakies takie wrazenie.. nie wiem.. burzy czy coś, tak poteznej i strasznej ze masz ochote schowac sie pod stół



frail - Cz wrz 06, 2007 16:18
" />niech bedzie pochwalony,

troszke sie pogubilem w tych wersjach. mam with_teeth tour edition - na plycie dvd ani w menu nie ma slowa ze jest to dolby digital. jest tylko napisane ze jest to wersja 5.1 sourrand sound, a to nie jest to samo... ale do rzeczy. sluchalem tej plyty na ustawieniach amplitunera dolby digital pro logic2 i poczulem sie w istocie pozamiatany czy prawidlowo sluchalem tej plytki?
a teraz do wlasciwego problemu - chodzi o TDS. otoz... mam wersje Deluxe Edition (2 plytową). i jest to wersja SACD. a moj odtwarzach Onkyo nie ma nigdzie napisu SACD. czyli mam kupic wersje DualDisc na fan.pl? jak mam kupic, to kupie. z tego co sie orientowalem po waszych recenzjach to w 5.1 bedzie to jeszcze lepsze od with teeth.



Quake - Cz wrz 06, 2007 17:09
" />odpowiem zwiezle i na temat KUPUJ

moze nie na fan, bo drozej, poszukaj na allegro, ebay lub czyms takim



Tomasz_Bijacz - Cz wrz 06, 2007 17:53
" />Mam głośniki 5.1 Creative T6060 jednak nie są one ustawione prawidłowo ponieważ nie otaczają mnie (nie mam takiej możliwości w pokoju) - czy mimo to warto kupić wersję delux z DVD? I czy mimo złego ustawienia odczuję różnicę, jakieś efekty dźwiękowe? cokolwiek.



Quake - Cz wrz 06, 2007 18:20
" />na pewno jest wiecej slyszalnych dzwiekow
ale efekt naprawde dobry odczujesz jak glosnik beda otaczaly Cie



Tomasz_Bijacz - Cz wrz 06, 2007 18:49
" />ok, jak wpadną extra pieniądze to kupię bo skoro mimo tego niefortunnego rozstawienia głośników jest lepsza jakość i więcej efektów na tym DVD to warto je mieć



wizjomarek - Cz wrz 06, 2007 19:25
" />Pomyśl inaczej - te głośniki chyba nie są przyspawane. W przyszłości może dojść do poprzestawiania i wtedy lepiej być przygotowanym.



frail - So wrz 15, 2007 14:24
" />the downward spiral w 5.1 sourround mix brzmi prawie jak nowa aranzacja tej plyty, a niektore momnety utworow jak remixy. przesluchanie w stereo wypada tak slabo ze nawet nie warto tego sluchac... nie sadzilem ze mozna z tego materialu tyle wyciagnac - jest jakies 70 %rzeczy ktorych nie slychac w stereo.
wreszcie spodobal mi sie ten najmniej przeze mnei lubiany album NIN. sluchajac go zastanwialem sie jak moglby brzmiec the fragile w 5.1. moze na 10-lecie w 2009 reznor wypusci the fragile deluxe czy dualdisc edition. bylo by milo...
pozdrawiam i zachecam to kupna wypasionego kina domowego oraz plyt NIN nagranych w 5.1 bo po prostu warto
papa



Entity - Pt wrz 21, 2007 16:53
" />
">the downward spiral w 5.1 sourround mix brzmi prawie jak nowa aranzacja tej plyty, a niektore momnety utworow jak remixy. przesluchanie w stereo wypada tak slabo ze nawet nie warto tego sluchac... nie sadzilem ze mozna z tego materialu tyle wyciagnac - jest jakies 70 %rzeczy ktorych nie slychac w stereo.
Właśnie - na stereo to se można...

Płyte kupiłam w te wakacje w Anglii za 13 funtów w sklepie muzycznym bodajże Virgin Megastore, tyle że w innej mieścinie (Londynie ) w tym samym czasie kosztowała 20 czy 22 funty. WTH?

Teraz jeszcze tylko glośniczki sobie sprawić i rozjebać sąsiadów ;D

Tak przy okazji: próbowałam sobie zamówić moją niedoścignioną miłość, tj. Stilla, ale nici z tego wyszły. Sprzedawca nie potrafił mi pomóc . Czekam na kolejna akcję forumowiczów, może się doczekam...



sychy - Pt wrz 21, 2007 17:16
" />
">
w sklepie muzycznym bodajże Virgin Megastore, tyle że w innej mieścinie (Londynie )


To samo ja zrobiłem!



Tomasz_Bijacz - So paź 06, 2007 13:14
" />Przesłuchałem The Downward Spiral w 5.1 i doszedłem do wniosku, że każde płyty powinny być nagrywane od razu w ten sposób - mamy w końcu ten XXI wiek



Salt The Fries - So paź 06, 2007 14:18
" />
">przesluchanie w stereo wypada tak slabo ze nawet nie warto tego sluchac... jest jakies 70 %rzeczy ktorych nie slychac w stereo. Dokładnie, ja również nie miałbym ochoty wracać do wersji stereo.

">wreszcie spodobal mi sie ten najmniej przeze mnei lubiany album NIN. sluchajac go zastanwialem sie jak moglby brzmiec the fragile w 5.1.
Jak mogłeś?



sledz - Pn paź 08, 2007 21:57
" />
">wreszcie spodobal mi sie ten najmniej przeze mnei lubiany album NIN.

Jak mogłeś heretyku nie lubić TDS
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com