ďťż
 
Odnoœniki

 

Prezydent Koszalina poważnie chory.



WMadej - 8 kwi 2008, o 20:51
Od rana zaglądam na forum i ze zdziwieniem widzę, że nikogo z forumowiczów nie zainteresowała informacja z ierwszej strony GK o chorobie rezydenta Mikietyńskiego: http://www.gk24. l/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080408/KOSZALIN/632575482
Jest wątek o BB5 a o ważnych sprawach cicho, jakby GK było konkurencją dla koszalin24.info i trzeba było te informacje rzemilczeć?




Jaromirrr - 8 kwi 2008, o 20:59
Nasze miejskie okienko telewizyjne też rzemilczało kwestię. Specjalnie obejrzałem Wydarzenia do końca.
Może dlatego, że odał to Głos Koszaliński a TV MAX współpracuje z Miastem.
Jednakże tak ważna osoba i ani sowa

Podejrzane  " title=":>" />



omacku - 8 kwi 2008, o 21:08

Od rana zaglądam na forum i ze zdziwieniem widzę, że nikogo z forumowiczów nie zainteresowała informacja z ierwszej strony GK o chorobie rezydenta Mikietyńskiego: 


Dopiero o 22:51 zdecydował się an, stały bywalec, coś na ten temat zamieścić?  " title=":>" />



Tomasz Fiedoruk - 8 kwi 2008, o 21:14

jakby GK było konkurencją dla koszalin24.info i trzeba było te informacje rzemilczeć?


U nas każda osoba może stworzyć niusa. Zobaczył Pan tę informację i mógł umieścić i u nas (jak i Pan ostatecznie zrobił).

Np. ja nie śledzę strony gk to niby jak miałem się o tym fakcie dowiedzieć?

My w rzeciwieństwie do GK nie mamy opłacanych reporterów i informacje rzekazują wszyscy, którzy mają do niej dostęp.

Zarzut o celowe rzemilczanie tak oważnego faktu jest co najmniej niestosowny i całkowicie nieuzasadniony.




werewa - 8 kwi 2008, o 21:56
a może czyjaś choroba nie jest niusem dla użytkowników tego forum?
to nie fakt24. l



masterjarek - 9 kwi 2008, o 10:26
Skoro na szczytach władzy toczyła się niegdyś, rzy okazji choroby nowotworowej rof. Religi, debata nt. upublicznienia informacji dot. stanu zdrowia najważniejszych osób w aństwie, to czemu informację o chorobie rezydenta miasta, otwierdzoną rzez samego zainteresowanego, mielibyśmy uważać za brukową? W jakimś celu chyba Pan Mikietyński zdecydował się odzielić tą trudną informacją, bo rzecież mógł odmówić komentarza i ozostawić temat w sferze lotek?



Bułek - 9 kwi 2008, o 11:57

W jakimś celu chyba Pan Mikietyński zdecydował się odzielić tą trudną informacją, bo rzecież mógł odmówić komentarza i ozostawić temat w sferze lotek?
zauważcie że do każdego chorego człowieka który walczy ze swą chorobą ludzie odchodzą do niego rzyjaźnie - może M.M. róbuje sobie oprawić swój wizerunek



Janusz - 9 kwi 2008, o 13:50
Choroba Pana Prezydenta to jego rywatna sprawa. Pomimo iż odzielił się już tą informacją z opinią ubliczną, to nadal jakoś tak głupio (przynajmniej mi ) komentować ten fakt.

Właściwie ozostaje tylko życzyć Panu Mikietyńskiemu dużo zdrowia !



Plarza - 9 kwi 2008, o 14:50
Pan Prezydent też człowiek i ma rawo chorować. Niedługo będziemy liczyć kichnięcia radnych...



omacku - 9 kwi 2008, o 16:16

zauważcie że do każdego chorego człowieka który walczy ze swą chorobą ludzie odchodzą do niego rzyjaźnie - może M.M. róbuje sobie oprawić swój wizerunek


A co tu oprawiać? Dwukrotnie wygrał wybory już w ierwszej turze i jestem rzekonany, że w następnych, gdyby odbyły się w tym czy w rzyszłym roku, byłoby to samo. Bo niby jeżeli nie on, to kto?

Koszalin to w sumie małe miasto, w którym lotki szybko się roznoszą. Wieści o chorobie rezydenta, jak się okazuje nie ozbawione odstaw,  ewnie krążyły już jakiś czas w ostaci rozmaitych i fantastycznych lotek (stwardnienie rozsiane? nowotwór?) i dotarły w końcu do dziennikarzy. Ci sprawdzili rzecz u źródła - rezydent nie zaprzeczył, bo być może rzecz jest oważna i głupio byłoby teraz dementować by za jakiś czas otwierdzać.
Życzę zdrowia.



Miranda - 9 kwi 2008, o 16:30
Mądre słowa. Ja też z całego serca życzę Panu Mikietyńskiemu jak najwięcej sił i szybkiego owrotu do zdrowia!



Jaromirrr - 9 kwi 2008, o 17:37
Nikomu nie należy życzyć nieszczęścia choćby był naszym największym wrogiem.

Dużo zdrowia dla naszego Prezydenta.




omacku - 9 kwi 2008, o 19:44
Nie rzesadzaj z tym miłosierdziem.
Panom z nr 68 z listy 100 najbardziej wkurzających rzeczy na świecie nie życzę ani zdrowia ani szczęścia ani omyślności.

Te same antyżyczenia kieruję od adresem ana Gosiewskiego.  ł



Mati - 9 kwi 2008, o 21:39

(...) Jest wątek o BB5 a o ważnych sprawach cicho, jakby GK było konkurencją dla koszalin24.info i trzeba było te informacje rzemilczeć?


zauważcie że do każdego chorego człowieka który walczy ze swą chorobą ludzie odchodzą do niego rzyjaźnie - może M.M. róbuje sobie oprawić swój wizerunek


Może obawiano się właśnie takich komentarzy/spekulacji jak bułka, które nie licują jak mi się zdaje z taką oważna i jednocześnie bardzo osobistą deklaracją, jaką złożył Mirosław Mikietyński.

Swoją drogą słusznie upubliczniono tę informację, onieważ moim zdaniem opinie ubliczna owinna wiedzieć o stanie zdrowia obieralnych urzędników.



Bułek - 10 kwi 2008, o 18:29

Swoją drogą słusznie upubliczniono tę informację, onieważ moim zdaniem opinie ubliczna owinna wiedzieć o stanie zdrowia obieralnych urzędników.

ale taka informacja  owinna wyjść z ratusza a nie od dziennikarzy



Plarza - 10 kwi 2008, o 19:04
Uważam, że stan zdrowia rezydenta jest jego najzupełniej rywatna sprawą, óki wykonuje swoje obowiązki. A wykonuje. Do racy rzychodzi.

Wielki Brat się kłania....



WMadej - 10 kwi 2008, o 19:24
Może źle zacząłem opis tego wątku, ale miałem nadzieję na kontynuację w kierunku - czy informacja o chorobie Naszego Prezydenta (uważam go za najlepszego rezydenta Naszego Miasta od 22 lat, od kiedy mieszkam w Koszalinie) jest odpowiednią informacją na ierwszą stronę GK (czyli obecnego Koszalinskiego Faktu). Ale nie zgadzam się z tym, co napisała "Plarza" że jest to rywatna sprawa Prezydenta. Powinniśmy o tym wiedzieć, żeby nie być zaskoczonym informacją, że odchodzi, bo zaraz byłaby to spekulacja, że "Koszalińska PO odsuwa Prezydenta od władzy mydląc oczy chorobą!".



Plarza - 10 kwi 2008, o 19:48
Podtrzymuję. Prywatna, óki  wykonuje obowiązki.
Na lotki nie owinien zwracać uwagi. Chyba, że istotnie stwierdzi, że wskutek choroby nie może racować i rezygnuje. Wybacz, ale jeśli ktoś jest chory to idzie do lekarza i leczy się, a nie oczekuje od tych, co go wybrali "zrozumiena", że może coś nie tak, bo akurat  nie był w formie. A ku temu jest rezydent rowadzony (lub rowadzi się sam, tego nie wiem).

A co nam rzyjdzie z wcześniejszego ostrzeżenia? Spekulacjom i domysłom i tak w takich sytuacjach nie ma końca.I nie będzie.

I nie ma to nic wspólnego z moją oceną racy rezydenta Mikietyńskiego. Dodam tylko, że nie zadroszczę mu rzyjaciół. Bo tylko ktoś z najbliższego grona mógł uścić wieści...



masterjarek - 16 kwi 2008, o 15:05
Rzeczpospolita, z racji dyskusji nt. stanu zdrowia rezydenta RP, rzeprowadziła sondaż, w którym zapytała, czy chcemy być informowani o stanie zdrowia olityków. Wyniki - http://grafik.rp. l/grafika2/131485.jpg



Inside - 10 kwi 2010, o 17:36
Nie chcę niektórym bardziej ogarszać dnia ale trzeba o tym owiedzieć.

Mirosław Mikietyński zmarł dziś o 4 rano.

To nie są żarty.

Przeniesione z innego działu.



pinaco - 10 kwi 2010, o 18:06
http://www.gk24. l/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KOSZALIN/338154007

w takim razie jak tego dokonał?
z zaświatów ? 



Esteban - 10 kwi 2010, o 18:14

Nie chcę niektórym bardziej ogarszać dnia ale trzeba o tym owiedzieć.

Mirosław Mikietyński zmarł dziś o 4 rano.

To nie są żarty.

Źródło informacji?

Jeden nasz moderator, który o tym isał ze swoich słów się wycofał usuwając wątek. Moderator forum gk24 stwierdził, że jest to informacja nieprawdziwa.
[img]http://i43.tinypic.com/s15ki9.ng[/img]

W amięci ciągle mam tekst Piotra sprzed ółrocza:
Niestety mam złe wieści, dowiedziałem się, że rezydent naszego miasta jest na leczeniu w szpitalu z owodu ciężkiej choroby i ma jeszcze... 3 tygodnie życia. Nie wiem czy to nie jest rzesadzona informacja, albo wredna lotka jednak obawa ozostaje...

Czy ktoś jest w stanie otwierdzić tą informację?




Inside - 10 kwi 2010, o 18:51
Znajoma mi rzekazała, że jej matka racuje w bibliotece i obdzwonili wszystkie dziś rano z tą informacją.
Mam wątpliwości czy jest to rawdziwa informacja i odałem te info i jeśli okaże się, że jest nieprawdziwe to wycofam słowa.



omacku - 10 kwi 2010, o 20:55

Znajoma mi rzekazała, że jej matka racuje w bibliotece i obdzwonili wszystkie dziś rano z tą informacją.

Kto obdzwonił dziś rano wszystkie biblioteki, skoro w soboty filie są nieczynne?

Byłoby ciekawe dotrzeć do źródeł tej informacji.



TGor - 11 kwi 2010, o 08:52

Kto obdzwonił dziś rano wszystkie biblioteki, skoro w soboty filie są nieczynne?
Byłoby ciekawe dotrzeć do źródeł tej informacji.


Zmarł rezydent, ktoś zrozumiał, że Mikietyński (chyba już wiedzą, że "Bierut już nie jest") ...

wicie:

– Złapali Bujaka.
– Eee, kogoś ważniejszego.
– Boże Święty!
– Ojca Świętego złapali.
– Słyszała ani? Jaruzelski orwał apieża
– Nie. Kiedy?
– Dzisiaj z samego rana!
– Reagana aresztowali?!



EL Prezesso - 11 kwi 2010, o 12:27
Podobną w treści informację odałem wczoraj, ale ze wzgleu na brak możliwości weryfikacji zostałą zdjęta.
K24 to nie redakcja rasowa a moderatorzy nie mają legitymacji rasowych. Dlatego też weryfikowanie tego typu informacji jest trudne. UM nie musi odpowiadać, a oza tym w soboty i niedziele Urząd nie racuje.



trevi - 11 kwi 2010, o 12:59
Ale tak się rodzi lotka - a lotka ma wielką moc..

Trzeba uważać...



Jacek 57 - 11 kwi 2010, o 13:34
I była by okazja rzedłużyć żałobę - to taki olski kult śmierci i męczeństwa,zaraz za  kultem Maryjnym...



omacku - 7 cze 2010, o 13:39
Prezydent Mirosław Mikietyński "odchodzi" na urlop

Mirosław Mikietyński postanowił, że jego stan zdrowia nie pozwala mu na pracę. Idzie więc na urlop. Wyznaczył też swojego zastępcę.

Oto treść oświadczenia Mirosława Mikietyńskiego, które zostało dziś w ratuszu odczytane w imieniu prezydenta.

Uznałem, że stan mojego zdrowia sprawia, iż nie mogę już dłużej odpowiedzialnie pracować. W związku z tym rozważałem dwie możliwości:

1. podanie się do dymisji
2. pójście na urlop i zwolnienie lekarskie

Pierwsza możliwość oznaczałaby wcześniejsze wybory, faktycznie na kilka miesięcy przed wyborami powszechnymi do samorządu. Takie rozwiązanie przyniosłoby miastu i mieszkańcom niepotrzebne zawirowania i z pewnością nie wpłynęłoby korzystnie na trwającą obecnie intensywną realizację zadań i budżetu miasta.

Druga możliwość związana jest z pełnym zaufaniem do Was jako moich najbliższych Współpracowników i wiarą, że doprowadzicie – w poczuciu obowiązku – nasze wspólne zadania do końca, na zasadach, które wypracowaliśmy podczas dotychczasowej współpracy.

Wierzę, jestem przekonany, że sprostacie tym wyzwaniom.

Aby to ułatwić, muszę wskazać mojego zastępcę, który będzie dobrym gospodarzem Koszalina.

Każdy z Was ma wiele zalet. Ale zastępca może być tylko jeden.

Przemawiać za nim powinny trzy poważne argumenty.

1. doświadczenie w pracy w samorządzie i administracji
2. długość i jakość współpracy ze mną
3. szansa na wygranie wyborów prezydenckich w Koszalinie

Te właśnie argumenty przemawiają za Piotrem Jedlińskim.

Dlatego jego wyznaczam na swojego zastępcę i liczę na owocną współpracę.

Wierzę, że jest to dobra, racjonalna decyzja podjęta przeze mnie zgodnie z własnym sumieniem. Z pożytkiem dla mieszkańców Koszalina.

Dla mnie osobiście to rękojmia dalszej realizacji mojej wizji miasta, rękojmia sprawowania funkcji Prezydenta w dotychczasowy sposób. Sposób, który mieszkańcy Koszalina dwukrotnie obdarzyli tak dużym zaufaniem.

Mirosław Mikietyński
Prezydent Miasta Koszalina





Bułek - 7 cze 2010, o 14:24
całe oświadczenie jest również dostępne na stronie http://www.koszalin.pl/Aktualnosci/one_ ... rt%3Aint=0
z tego oświadczenia wynika jedna rzecz, a mianowicie kogo popiera Mikietyński:
Przemawiać za nim powinny trzy poważne argumenty:
1) doświadczenie w pracy w samorządzie i administracji
2) długość i jakość współpracy ze mną
3) szansa na wygranie wyborów prezydenckich w Koszalinie

Te właśnie argumenty przemawiają za Piotrem Jedlińskim.



Esteban - 7 cze 2010, o 18:34
Dziwna sprawa. Od paru miesięcy de facto obowiązki prezydenta wykonywał Jakubowski. Jedliński i pozostali wiceprezydenci stanowili "drugi kołnierz". A tu nagle taka decyzja. Jedliński jest "bezpartyjny", ale ściśle związany z PO i Gawłowskim, który go usilnie lansuje. Szkoda Mikietyńskiego. Uważam, że już wcześniej zły stan jego zdrowia uniemożliwiał mu należyte sprawowanie urzędu. Mam jednocześnie nadzieję, że to była jego suwerenna decyzja, a nie efekt politycznych gierek.

Czy Hołub sam chciał odejść czy mu kazano i dlaczego?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com