
|
polska szkoła plagiatu
Vira - Wt mar 09, 2010 10:35
" />Wiem, że artykuł w pudlu rzadko kiedy bywa początkiem dyskusji "na poważnie", ale kolejna sprawa z tej serii spowodowała, że muszę gdzieś wyrazić swoje oburzenie.

Nie jest to pierwszy plakat zerżnięty chamsko z innego filmu, jednak za każdym razem z tego co widzę kończy się na paru komentarzach, słowach oburzenia, ale absolutnie nie na konsekwencjach poniesionych przez pomysłowego (od)twórcę.
Czy nasz naród jest naprawdę tak zakompleksiony, że boi się wymyślać coś swojego?
Juriusz - Wt mar 09, 2010 11:01
" />Nasz naród robił całkiem zajebiste plakaty za poprzedniego systemu. Niestety, bezkrytyczny zwrot na zachód spowodował, że obecnie tylko idiotycznie kopiujemy tamtejsze wzorce, zakładając, że ichnie super, a np. rysowane plakaty, to bryndza. No i są efekty, Popiełuszko-Bond, Maslowska-Trainspotting, a teraz to. Już nie mówiąc o tym, że nie robimy sobie własnych wersji dla filmów zachodnich. Podobno nie brakuje ludzi, którzy potrafią i chcą, ale nie udaje im się opuścić galerii - dystrybutorowi nie chce się płacić kasy za robienie plakatu, potem czekać na niego, ryzykować, że się nie spodoba, a potem plakatować miasto. Łatwiej wziąć wersją pierwotną, szybko przełożyć na polski tagline i wyjebać billboard na trzy piętra w środku miasta. Inna bajka, że do 3/4 filmów jakie są w kinach, to nie bardzo da się zrobić sensowny plakat artystyczny (chociaż pewnie by się udało, gdyby dać ludziom szanse, inna sprawa, że durnie by to wyglądało). A bywało tak pięknie, a przynajmniej ciekawie:





Co do sytuacji z Elegy/Różyczką: pewnie nic nie będzie, bo twórcy się nigdy nie dowiedzą, a nawet jak się dowiedzą, to nie wiem jakie u nas obowiązuje prawo - czy byłoby to sądzone jakoś w ramach Unii Europejskiej, czy w PL, obstawiam drugie. Jeżeli pierwsze to może, gdyby byli bardzo zdeterminowani. Jeżeli drugie to musieliby oszaleć: zatrudnienie setki osób - prawników, tłumaczy i może kiedyś odszkodowania za prawa autorskie? Nie-e, na to nie pójdą i nasi o tym wiedzą - dlatego takie jaja się dzieją.
BeardFish - Wt mar 09, 2010 11:04
" />Kiedyś to były zacne plakaty... http://www.agrayspace.com/posters/
Oczywiście, że się nie boi, ale jak dziś już robi to wychodzi takie padło, że szkoda gadać. Recepta na polski plakat to wyciąć w photoshopie główne postaci występujące w filmie, dać masę czcionek (musi być prawie cała obsada, nie da się inaczej!), loga sponsorów i masz postera jak ta lala.
Przykłady: http://plakaty.blox.pl/resource/galerianki.jpg http://klient.stopklatka.pl/dat/img/c933d35c027eac4.jpg http://bi.gazeta.pl/im/4/6213/z6213714X.jpg http://delikatesypaleo.pl/wp-content/up ... go-nie.jpg
No, ale o plagiatach miało być.
może naciągane, ale jednak: http://parnassus.filmweb.pl/f461432/Parnassus,2009 http://www.filmweb.pl/f535786/Ko%C5%82ysanka,2010
Ostatnie dobre plakaty polskiego filmu jaki widziałem to plakat do filmu "Dom zły" i "Generał Nil" http://www.tg.net.pl/blog/mmm/fotki/0030.jpg http://img.interia.pl/rozrywka/nimg/g/y ... 202883.jpg Jak na Polskę to plakaty wręcz rewelacyjne
aha no i sławetny w necie tutorial "Jak stworzyć polski plakat filmowy" http://img62.imageshack.us/img62/2687/ostatniaakcja.jpg
1) Tworzymy nowy dokument, oczywiście biały. Biel to podstawa. Inne kolory tła są odpychające, a plakat staje się nieczytelny.
2) Bierzemy pierwszą lepszą fotkę z filmu, w tym przypadku posłużymy się tym zdjęciem. Pod żadnym pozorem nie używamy materiałów z sesji zdjęciowych. Wzorowaniu się na amerykańskim szajsie mówimy stanowcze "nie".
3) Po kolei wycinamy ze zdjęcia Machulskiego, Kociniaka i Ordona a następnie układamy ich jakoś na środku. W celu urozmaicenia plakatu, na każdym z aktorów stosujemy desaturację. Ponieważ konieczne było odbicie w poziomie pana Ordona, sposób w jaki cień pada na jego kamizelkę nie zgadza się z oświetleniem pozostałych panów. W tym celu retuszujemy cień, co w końcu prowadzi do rozmazania konturu ramienia. Nie przejmujemy się tym; to nie profesjonalny projekt, tylko plakat polskiego filmu.
4) Żeby jeszcze bardziej uatrakcyjnić nasz plakat, tworzymy cienie każdego z bohaterów. Przekształcamy je nadając perspektywę, łączymy i wypełniamy gradientem, np. od bezpłciowej czerwieni do wyblakłej czerwieni. Nasz plakat dosłownie pięknieje w oczach.
5) Na koniec napisy. Czcionka nie ma znaczenia, nikt nie zwraca uwagi na takie bzdety. Jeśli, jak niestety w tym przypadku, aktor odtwarzający główną rolę zmarł, wyróżniamy jego nazwisko większą czcionką. Dlaczego? A bo tak. Nad tytułem koniecznie dodajemy informację o gatunku który reprezentuje film; straty wynikające z niezastosowania się do tej reguły mogą być liczone w setkach tysięcy widzów. Jeszcze tylko cool tagline wykorzystujący 6-letni tekst Znanego Polityka (musi, powtarzam musi być wyróżniony innym kolorem) i voila!
Jarek - Wt mar 09, 2010 12:14
" />Ta sytuacja z plakatami to skandal i żenada. Chciałbym wiedzieć kto jest za to odpowiedzialny (nazwiska !!:) Autorzy to jakieś sprzedajne ścierwa.
A propos Dom Zły ...plakat fajny (film również) ale jednak kojarzy sie z Fargo (jak zresztą wszystko odnośnie tego filmu).
Jestem za tym aby plakaty filmów zagranicznych były realizowane na wzór orginalnych. To tak jakby robić interpretacje okładek do płyt zagranicznych artystów. Niby artystycznie ciekawie ale TROCHĘ nie fair
Juriusz - Wt mar 09, 2010 13:31
" />Płyt się nie "lokalizuje" nigdzie, ale książki tak i to raczej z zyskiem dla odbiorcy (tylko też: raczej nie w Polsce). "Dom zły" fajny, ale przegięli z ilością napisów. Widać też manię dawania cytatów "FILM ROKU!!!" a pod spodem małymi literami np. według Onet.pl (precyzyjne źródło) czy Lokalnego Stowarzyszenia Krytyków. Męczące też jest kopiowanie laurów z Cannes - widzi człowiek te laury, że najlepszy film, doczytuje, że według festiwalu młodzieżowego w Gruzji.
Jarek - Wt mar 09, 2010 14:20
" />Zgadzam się z "laurami". Niestety to nie tylko polski zwyczaj.
Wracając jeszcze do wątku tych naszych plakatów ala Stasys. Jako osoba dorosła jestem w stanie docenić ich artyzm (niektóre są rzeczywiście świetne np : http://www.archiwum.zam.pl/galeria/albu ... ndt-A_.jpg) ale jako dziecko/nastolatka raczej wzbudzały we mnie niepokój,niechęć i poczucie ...hmmm.. oszustwa. Stanowczo bardziej pasowały do teatru. Przeważnie nie reprezentowały adekwatnie filmów (szczególnie tych bardziej komercyjnych). Dzieła Istvana Szabo miały podobne plakaty do fimów Spielberga.Absurd. To trochę taka tragikomiczna interpretacja artysty schizo-junkie z perspektywy polskiej szarej rzeczywistości. Poza tym nie były aż takie orginalne : http://images46.fotosik.pl/204/73423df9ff4a6755.jpg Za dużo Geigera ? lol Wiele filmów przegapiłem właśnie ze wzgledu na ponury,niezachęcający plakat. Porównując do do aktualnych "tworów" polskich "artystów" plakatu filmowego to jednak ARCYDZIEŁA.
b r e - Wt mar 09, 2010 15:15
" />a polskie plagiaty klipów? np. "wolno, wolno płyną łodzie" maanamu i "frozen" madonny? hmm..
FSM - Wt mar 09, 2010 15:22
" />Polski plakat filmowy. Temat rzeka. Kiedyś cudo. Teraz... ech...
http://uwaga.files.wordpress.com/2009/0 ... plakat.jpg
Popiełuszkę chyba wszyscy pamiętamy?
Juriusz - So mar 27, 2010 13:09
" />Kolejna perła:
 Sam film tak zły, że w sumie może i dobrze, że nie zmarnowano na niego dobrego plakatu.
ruda - So mar 27, 2010 13:54
" />O, i czcionka "Chiller" w różu. Pięknie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|