ďťż
 
Odnoœniki

 

ojroparlament - wybory 2009



masterjarek - 18 kwi 2009, o 12:32
W ankiecie dostępna jest możliwość wybrania maksymalnie dwóch opcji.

Już niedługo będziemy mieli kolejną okazję do wyrażenia swojej opinii o politykach. Czy od czasu ostatnich wyborów się czegoś nauczyliśmy? Czy uważamy, że "ci tam u góry" to jedna klika i nie warto głosować, a może skoro ktoś i tak ma rządzić, to niech to będą najlepsi? Czy na bieżąco śledziliśmy sytuację polityczną w kraju i Europarlamencie, czy mamy już tego dosyć?

29. kwietnia poznamy listę kandydatów, samo głosowanie odbędzie się 7. czerwca

Informacje PKW o wyborach do PE (2004 i 2009) dostępne pod adresem -> http://www. kw.gov. l/pkw2/index.jsp?place=Menu01&news_cat_id=23&layout=1




bzzz - 19 kwi 2009, o 13:03

W ankiecie dostępna jest możliwość wybrania maksymalnie dwóch opcji.

Już niedługo będziemy mieli kolejną okazję do wyrażenia swojej opinii o politykach. Czy od czasu ostatnich wyborów się czegoś nauczyliśmy? Czy uważamy, że "ci tam u góry" to jedna klika i nie warto głosować, a może skoro ktoś i tak ma rządzić, to niech to będą najlepsi? Czy na bieżąco śledziliśmy sytuację polityczną w kraju i Europarlamencie, czy mamy już tego dosyć?

29. kwietnia poznamy listę kandydatów, samo głosowanie odbędzie się 7. czerwca

Informacje PKW o wyborach do PE (2004 i 2009) dostępne pod adresem -> http://www. kw.gov. l/pkw2/index.jsp?place=Menu01&news_cat_id=23&layout=1

ciekawi mnie jaka będzie frekwencja wyborców??



masterjarek - 19 kwi 2009, o 13:50
Do tej ory korzystałem ze swojego czynnego rawa wyborczego, ale obecnie mocno się zastanawiam, czy ktoś tu mnie nie robi w konia. Obowiązująca ropartyjna ordynacja wyborcza doprowadza do jawnych absurdów, których nie wstydzą się ani ugrupowania, ani sami kandydaci. Oto na listach wyborczych umieszczone są tzw. "lokomotywy" - osoby o obyciu medialnym, znanej facjacie i nazwisku, wygadane i wyglądające. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że "kandydują" one tylko o to, żeby cała lista nachapała głosów; oni sami do europarlamentu wcale nie chcą wyjeżdżać (jak rzyznał Żelichowski z PSL). Myślałem, że chociaż PiS wywiąże się ze swoich zapewnień i wyrwie z okowów cyrkowych, ale nie - też oszli tą drogą. A już szczyty żenady rzekraczają kandydaci chcący wyjechać do Brukseli, a ni krzty angielskiego nie znają.

Chcąc nie chcąc, atmosferą artyjniactwa, arogancji i obłudy naznaczeni są wszyscy w tej iaskownicy, również ci rzyzwoici, którzy mam nadzieję też się znajdą.



omacku - 19 kwi 2009, o 14:59
Ja w tych wyborach alców maczać nie będę 

Zwłaszcza amiętając [url=http://wyborcza. l/1,76842,5622178,Siano__wiocha__piana_i_lenistwo.html]ten tekst[/url] o  naszych europosłach (polecam lekturę) od wielce wymownym tytułem: [url=http://wyborcza. l/1,76842,5622178,Siano__wiocha__piana_i_lenistwo.html]Siano, wiocha, iana i lenistwo[/url].

Dodając do tego inny: [url=http://wyborcza. l/1,75248,2980388.html]Jak oszczędzają olscy europarlamentarzyści[/url], gdzie m.in. czytamy:

Ile dostaje olski eurodeputowany

2 tys. euro miesięcznie - łaci Kancelaria Sejmu RP;

4 tys. euro miesięcznie na rzeloty do kraju i z owrotem (pod warunkiem że leci cztery razy w miesiącu) - łaci Parlament Europejski;

262 euro dziennie, czyli ok. 4200 euro, miesięcznie oselskiej diety (przy założeniu że jest cztery dni w tygodniu w Europarlamencie) - łaci Parlament Europejski;

W sumie - 10 200 euro. Przy oszczędnym życiu wydadzą około 3 tys. euro miesięcznie.




masterjarek - 19 kwi 2009, o 17:13
Jedno jest ewne - PE zyskuje coraz więcej wymiernej władzy, co ięć lat jest odświeżany skład kadencji i ktoś od nas do Brukseli ojechać musi. Jeśli ja ty, on i ona, zniesmaczeni stylem, w trosce o nasze alce, dokonania stosownego wyboru odmówimy, to kto będzie decydować? Sami olitykierzy, ich rodziny, zaplecze artyjne, ludzie którzy dadzą się nabrać na kampanijną apkę? Toć tak do władzy dojdzie Samoobrona bis, jeśli nie gorzej.

Możemy tego nie odczuwać każdego dnia, ale olityka, szczebla samorządowego, krajowego czy wreszcie europejskiego. Na szczęście czy ogodę większego wpływu nie mam, co nie znaczy, że nie staram się dostosować - szczęściu trzeba czasem omóc, a i rognozę ogody zawczasu obejrzeć nie zaszkodzi. Czemu więc tam, gdzie mój wpływ jest wymierny mam rezygnować ze swojego rawa?

Syf, kiła i mogiła. Tak, to rawda. Tylko czy to świadczy tylko o klasie olitycznej, czy i o każdym z nas (z osobna, jak i jako społeczeństwo)? Czy wybory to tylko sam akt głosowania, a kampania to sprawa li tylko olityków? Całe życie jest walką interesów - fani Bałtyku romują swoich i zwalczają kibiców Gwardii, liberalizm stoi w opozycji do socjalizmu etc.Co zrobiliśmy, żeby rzeciwdziałać wybraniu Giertycha seniora czy ziomala z Samej Brony, gustującego w belgijskich dziwkach?  Jeśli kogoś cenię/szanuję/podziwiam i dam temu wyraz tylko rzez zakreślenie odpowiedniej ozycji, to czy nie jest to działanie zdawkowe i niewystarczające? Czemu nie odjąłem się wspierania danego kandydata, rzekonywania innych, choćby mojej rodziny?

Pisząc to, rzekonałem sam siebie do wzięcia udziału w "castingu". 

I ciągle sobie owtarzam: czy to Miller, czy Buzek, czy Kononowicz czy Korwin-Mikke - rzecież wszystkim zależy, żeby było dobrze. A że recepty mają różne, to chyba nic złego - w sklepei też lubimy mieć wybór.

Warto sobie zadać fundamentalne ytanie: "czego oczekuję od kandydata?" Żeby mało zarabiał? Żeby się nie wydurniał? Żeby o tym w gazetach nie isano?

Eh, nieświadomość to błogosławieństwo 



omacku - 19 kwi 2009, o 18:49

Pisząc to, rzekonałem sam siebie do wzięcia udziału w "castingu".  angel:


Znaczy się: ojąłeś decyzję o kandydowaniu?  " title=":>" />

No to jest zadanie ambitne, choć będzie Ci cholernie trudno zebrać do jutra 10 000 odpisów aby zarejestrować swój komitet wyborczy, bo listy innych ugrupowań są już raczej zamknięte 


Jeśli ja ty, on i ona, zniesmaczeni stylem, w trosce o nasze alce, dokonania stosownego wyboru odmówimy, to kto będzie decydować? Sami olitykierzy, ich rodziny, zaplecze artyjne, ludzie którzy dadzą się nabrać na kampanijną apkę?


A czyż teraz tak właśnie nie jest? Czy rzeczywiście najlepszą kandydaturą PO jest Nitras? Listy układa się w zaciszu artyjnych gabinetów, umieszczając na nich osoby spoza terenu, a elektorat ma tylko wybrać między dżumą a cholerą. Na ogół zresztą kończy się zwykłym bólem zębów 


Możemy tego nie odczuwać każdego dnia, ale olityka, szczebla samorządowego, krajowego czy wreszcie europejskiego.


Coś tam umknęło chyba w tym zdaniu, ale domyślam się, o co chodzi: że olityka każdego szczebla ma wpływ na nasze życie. No ewnie, ale tak jak nie mam wpływu na wybory w Rosji czy USA, tak i teraz moja absencja niewiele zmieni. Zwłaszcza, że istota wpływu olskich europosłów na to, co dzieje się w kraju jest dużo mniejsza, niż rola sejmowych arlamentarzystów. I kiedy trzeba było, jak to zgrabnie ujął R.S. "dorżnąć watahę", oszedłem do urny wyborczej. I udało się: hołota elpeerowsko-samoobronna wypadła oza nawias, a Kaczory utraciły realną władzę. A tych kilkudziesięciu olskich europosłów w Brukseli? A co oni zaszkodzić mogą? A w każdym razie nie bardziej, niż obecni. Ale nie chcę sobie myśleć, że to m.in. dzięki mnie Nitras czy inny Jedliński (kompletnie nieznany) będzie miał kompletnie niezasłużoną kilkuletnią labę.


I ciągle sobie owtarzam: czy to Miller, czy Buzek, czy Kononowicz czy Korwin-Mikke - rzecież wszystkim zależy, żeby było dobrze. A że recepty mają różne, to chyba nic złego - w sklepie też lubimy mieć wybór.


Ale wiecie, trzymając się tego orównania: coś marny wybór w tym sklepie; a oza tym to nie są artykuły ierwszej otrzeby...


Warto sobie zadać fundamentalne ytanie: "czego oczekuję od kandydata?" Żeby mało zarabiał? Żeby się nie wydurniał? Żeby o tym w gazetach nie isano?


Ale, rzepraszam, czy to ja mam ganiać za kandydatami i dopytywać się, kim są oza tym, że "sekretarzują" w Ratuszu? To oni mają mnie uwodzić, mają mnie rzekonać tym, że wiedzą, dlaczego wybierają się do europarlamentu i to nie naiwnymi spotami o obronie wartości czy walką o zachowanie czegoś tam. Jeździć o terenie, organizować wiece, spotkania, rzekonywać, dawać się oznać jako mądrzy i  inteligentni, których ani się wstydzić nie będziemy, ani wyboru żałować nie będziemy.
[fantazje mode off] 

Tymczasem jest wciąż tak, że mam głosować na nazwisko, które  - nieważne jak - obiło mi się już o uszy. Bez sensu. I co gorsza: to działa na narodek: rzypominają mi się bodaj rzedostatnie wybory do sejmu, kiedy to jednym z kandydatów był wzięty koszaliński ginekolog. Sporo kobiet deklarowało się głosować na niego, "bo to dobry lekarz". Na szczęście się nie dostał, bo gdyby, to kobiety straciłyby dobrego lekarza, a Sejm zyskał jednego z 460 osłów, który ewentualnie ożytkowałby czas na siedzenie w komisjach, odkomisjach itp. lus wymyślanie jakichś bezsensownych rzepisów (niczym an doktor Hoc rojektu zakazu alenia w samochodach).



random user - 19 kwi 2009, o 18:55
A co to za różnica towarzysze czy głosujecie na kogoś do rady osiedla, w wyborach samorządowych, arlamentarnych czy do ue? zawsze to głosowanie na rzedstawiciela. Taki system i co z tym zrobicie?

Pobożne ytania JJ "czego oczekuję od kandydata?" to śmiech. Czego oczekiwać od kandydata? To może instrukcje oselskie mu dać?



omacku - 19 kwi 2009, o 19:23

Pobożne ytania JJ "czego oczekuję od kandydata?" to śmiech. Czego oczekiwać od kandydata? To może instrukcje oselskie mu dać?


No wiecie, Randomie Randomowiczu, jednak oczekiwałbym przynajmniej znajomości języka obcego i wykształcenia większego niż u Leppera 

Świeży tekst, który się ojawił już o napisaniu mojego ierwszego tutaj ostu:

http://miasta.gazeta. l/szczecin/1,34939,6515220,Eurowybory___marne_nasze_szanse.html

No właśnie, a nie mówiłem? 



masterjarek - 19 kwi 2009, o 19:25
Ale, rzepraszam, czy to ja mam ganiać za kandydatami i dopytywać się, kim są oza tym, że "sekretarzują" w Ratuszu?



bzzz - 19 kwi 2009, o 20:18
niech ełro  kandydaciprzemówią językiem korzyści, bo nie wiem co chcą zrobić bo to że zarobią to każdy wie ale co dla nas?



omacku - 19 kwi 2009, o 21:12

A czy to nie jest w waszym interesie? Przecież jak kupowaliście groszek, to objechaliście Makro, Sano i Tesco, wnioskami dzieląc się na forum, budując w nas świadomość konsumencką. Zakupy w internecie też się nie udadzą bez wizyty na ceneo czy innym skąpcu.


Widzicie, JJ, tamte zakupy to był, że tak się wyrażę: interes detaliczny i dotyczący konkretnego roduktu, którego zalety znam, a wybory europosłów to jest interes hurtowy i jako taki dotyczy mnie nieznacznie. Natomiast dla kandydatów to jest interes życia, bo chyba nie myślicie naiwnie, że oni tam chcą coś dla ciebie, mnie i nas jako wyborców "robić dobrze". Przede wszystkim  będą realizować swoje: interesy, ambicje olityczne i narodowe wg własnej koncepcji, niekoniecznie zbieżnej z moją.

A takich ludzi jak Geremek czy Buzek to niestety jak na lekarstwo, a w każdym razie w naszym okręgu wyborczym brak.



masterjarek - 1 maja 2009, o 13:23
Do tej ory sądziliśmy, że Jedliński jest bezpartyjnym kandydatem PO do ojroparlamentu, a to błąd. Wpierw rzeoczyliśmy fakt rezentacji tego kandydata na konferencji... Młodych Demokratów (przybudówki Platformy). Mając to na uwadze inaczej atrzymy na kampanię wyborczą sekretarza miasta - rzy Zwycięstwa/Waryńskiego jest ewien billboard - niebieskie tło i napis "Jedliński najlepszy" + odpis "Młodzi demokraci".

Wnioski:
1) czekam, aż jakiś twórczy człek okusi się o dodanie stosownego dopisku np. "Jedliński najlepszy w gotowaniu jajek na miękko";
2) żeby 20-letni Komorowski był nad kilkudziesięcioletnim Jedlińskim, to się nie spodziewałem - ewno namaścił go Gawłowski  " title=":>" />



gladiusz23 - 2 maja 2009, o 15:21
Teraz w tym miejscu (billboard rzy O. Lange - rzyp JJ) jest napis "PiS to awantura". Pewnie reklama SLD.



omacku - 2 maja 2009, o 15:55
Ja bym stawiał na PO, jako zleceniodawcę.

Zresztą napis "PiS to awantura" to skojarzenie trafione 



masterjarek - 8 maja 2009, o 14:57

Ja bym stawiał na PO, jako zleceniodawcę.


Prawie trafiłeś. Billboardy należą do tej samej firmy, która użyczyła swojej rzestrzeni reklamowej Jedlińskiemu. A Pan sekretarz tak się zarzekał, że nie będzie kampanii negatywnej, a na mieście napisy "PiS to awantura" i "SLD to historia"  " title=":>" />



omacku - 11 maja 2009, o 10:35


Jak wam się odoba? 



masterjarek - 14 maja 2009, o 17:16
W "teraz Koszalin" bawią się w rawybory. Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że jednym z kandydatów na ich liście jest Andrzej Turczyn (UPR), który, co otwierdziłem u sekretarza generalnego UPR, wycofał się z walki o mandat europarlamentarzysty z owodów osobistych.



omacku - 14 maja 2009, o 17:56
Dr No



bzzz - 20 maja 2009, o 21:11
[move](to nie jest kryptoreklama!!!!)[/move] może się czepiam,ale..... czy nie uważacie że reklamy  twarzyczek chętnych do europarlamentu są nieco rzekombinowane??? jeden siny ,kolejny bez szyi, inny Pan wygląda jakby dopiero co wstał rzed sesją zdjęciową.



random user - 20 maja 2009, o 21:25
ciemny lud to kupi



Wytol - 21 maja 2009, o 05:31

[move](to nie jest kryptoreklama!!!!)[/move] może się czepiam,ale..... czy nie uważacie że reklamy  twarzyczek chętnych do europarlamentu są nieco rzekombinowane??? jeden siny ,kolejny bez szyi, inny Pan wygląda jakby dopiero co wstał rzed sesją zdjęciową.


Może są skierowane do środowisk niszowych: balangowiczów, akerów,  smakoszy de'naturatu.



trevi - 21 maja 2009, o 09:38

W "teraz Koszalin" bawią się w rawybory. Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że jednym z kandydatów na ich liście jest Andrzej Turczyn (UPR), który, co otwierdziłem u sekretarza generalnego UPR, wycofał się z walki o mandat europarlamentarzysty z owodów osobistych.

witam..
JJ - a wiesz kto zajmie jego (Turczyna) miejsce w takim razie??



omacku - 21 maja 2009, o 10:02

jeden siny ,kolejny bez szyi, inny Pan wygląda jakby dopiero co wstał rzed sesją zdjęciową.


W dzisiejszym "teraz koszalin" jest zdjęcie takiego billboardu, na którym kandydat wygląda jak o operacji lastycznej. Powodem było niedbałe rzyklejenie kolejnych fragmentów wydrukowanych części lakatu (zachodziły na siebie, ewnie się nie mieściły) 



trevi - 21 maja 2009, o 11:34
Hmm.. nie od dzis wiadomo, ze duza czesc spoleczenstwa (wiekszosc?) kieruje sie w wyborach NIE tym o czym kadydat mowi, jaki rogram opiera, co chce zdzialac.. itd. tylko tym jak wyglada.. czy sie usmiecha i jak rezentuje sie w krawacie..

Niestety...



masterjarek - 21 maja 2009, o 13:16
Widzę, że to nie tylko moje odczucia. Śmieją się do mnie te wyphotoshopowane mordy, cieszą się nie wiadomo z czego, wyglądają jakby miały zaraz wziąć udział w "Randce w ciemno". Na codzień ich nie obchodzę nic a nic, ważne są wskaźniki, znajomi i

Jak już sobie znalazłem kandydata, który i*drzwi mi odpowiada, to ten wziął i zrezygnował 

wiesz kto zajmie jego (Turczyna) miejsce w takim razie??

Wiem - nikt, lista się skróciła o jedno nazwisko.



Kmin - 21 maja 2009, o 13:23
JJ - zlosc ci zdecydowanie stylistycznie sluzy!

fakt, rzygac sie chce atrzac na solarniane uste lby. cytujac wiecznie zywego Kapitana Bombe: "Wypier..ac tepe ch..je!"



masterjarek - 23 maja 2009, o 17:37

W skład okręgowych komisji wyborczych wejdą również forumowicze z k24 - jedna o statusie "czasami wpada", jeden z "elity" oddelegowany rzez komitet PD-SDPL-Zieloni, no i jeden VIP

Do tego arę "szych" z miasta - Niski, Lenartowicz, Szuster...



roman - 24 maja 2009, o 12:19
Jeśli frekwencja będzie spodziewanie niska to się nie narobią w tych komisjach



masterjarek - 2 cze 2009, o 22:31
Któż to zaszczycił nasze miasto swoją obecnością? 



trevi - 3 cze 2009, o 06:54
Cyt.

"..Mój kolega założył się, że na Politechnice Koszalińskiej - gdzie oszliśmy zobaczyć, jak studentów (pełną aulę!) zachęca się do udziału w unio-wyborach – wygłosi takie rzemówienie, że do wyborów nie ójdzie nawet 10%. Trochę rzesadził – bo nie odpowiadał wprost na żadne ytania, rzucając nieodmiennie zlepkiem słusznych sloganów... nie na temat. Najpierw skręcałem się za śmiechu, otem błagałem wzrokiem i gestami z miejsca, by już rzestał... Niestety: sumiennie dociągnął do końca; czasem tylko spod maski owagi rzebijał szelmowski uśmieszek. Ponieważ kontr-kandydaci z innych artyj odpowiadali na ytania rzeczowo, ale za to nonsensownie, myślę, że wygra zakład: do wyborów nie ójdzie nawet 5% obecnych na tym spotkaniu. Mieliby zbyt ciężki wybór: między tym, który nie odpowiada na żadne ytanie – a tymi, którzy na każde odpowiadają błędnie...

Typowy overkill..."

Zródłó: http://korwin-mikke.blog.onet. l/




omacku - 4 cze 2009, o 07:26

Ja w tych wyborach alców maczać nie będę 

A nasz koszaliński kandydat? Piotr Jedliński (4 miejsce na liście łączącej woj. zachodniopomorskie i lubuskie)? Co to za człek? Sekretarz miasta, no tak, ale czy on się na sekretarza nadaje? Bo jeśli jest na tym stanowisku odpowiedni, to niech tam zostanie i dalej dla dobra Koszalina racuje. A jeśli się nie nadaje, to w imię czego nagradzać go intratnym finansowo  (ok. 10 200 €/mies.) zajęciem?


Zmieniłem zdanie: ójdę do urny, aby spróbować choć jednym głosem odebrać szansę intratnej synekury dla tego olitycznego cwaniaka Nitrasa, którego artyjni koledzy wysyłając do Brukseli starają się ozbyć z regionu (a on i tak obiecuje, że będzie tu działał).



Andre - 4 cze 2009, o 07:30

Zmieniłem zdanie: ójdę do urny, aby spróbować choć jednym głosem odebrać szansę intratnej synekury dla tego olitycznego cwaniaka Nitrasa, którego artyjni koledzy wysyłając do Brukseli starają się ozbyć z regionu (a on i tak obiecuje, że będzie tu działał).


Dokładnie mam tak samo Miałem nie iść a właśnie ójdę i zagłosuje na rzekór temu latarnianemu dziadostwu. Już atrzeć nie mogę na te uśmiechnięte mordy...



trevi - 4 cze 2009, o 08:13
A o dożywotniej emeryturce za 5 lat racy Koledzy wiedzą  ?? " title=":>" />

http://www.wprost. l/ar/160145/Eurospryciarze/?I=1374



masterjarek - 4 cze 2009, o 12:30
Wziąłem się na sposób. Nie noże, nie farba, ale... (szczegóły w załączonym liku)  " title=":>" />



omacku - 4 cze 2009, o 13:36

Wziąłem się na sposób. Nie noże, nie farba...

Spróbowałbyś... miałbyś kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Nie Oni - tylko Ty  amasz2


(szczegóły w załączonym pliku)  :>

Gdzie to rozwieszasz?  " title=":>" />



masterjarek - 4 cze 2009, o 14:00

Spróbowałbyś... miałbyś kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Nie Oni - tylko Ty  amasz2

Spróbowałem, na kłopoty na razie nie narzekam, bo "przezorny zawsze bezpieczny"  angel:


Gdzie to rozwieszasz?  " title=":>" />

Na apierowej twarzy kandydata N. 
Tak źle mi życzysz? Mam sam siebie wsypać? Zadaj sobie troszku trudu i ochodź o mieście (raczej nie centrum, za duży ruch i rawdopodobieństwo dekonspiracji).



omacku - 4 cze 2009, o 14:08
Łeee... myślałem, że Ty zamierzasz  usuwać te reklamy (bo amiętając akcję usuwania nagrobków rzydrożnych, ZDM do takich rzeczy się nie kwapi), a Ty dokładasz swoje hasła... 

Nie tędy droga, towarzyszu: tylko akcja bezpośrednia, czyli Action directe 



Antonim - 4 cze 2009, o 19:16

Zmieniłem zdanie: ójdę do urny, aby spróbować choć jednym głosem odebrać szansę intratnej synekury dla tego olitycznego cwaniaka Nitrasa, którego artyjni koledzy wysyłając do Brukseli starają się ozbyć z regionu (a on i tak obiecuje, że będzie tu działał).


Omacku, a masz jakiś omysł na co (kogo) głosować, żeby tego N zdołować?



Antonim - 4 cze 2009, o 19:21
Dzisiaj Pan Prezydent z Panem Przewodniczącym Rady rozesłali o mieszkańcach "osobisty" list, w którym namawiają do głosowania na sekretarza. Twierdzą, że jest dzebeściak. To chyba oczątek kampanii rezydenckiej. Czyżby sekretarz miałby byc następcą?



random user - 4 cze 2009, o 19:35
Widzimy, że błądzicie o omacku. Zróbcie coś dla siebie i dla nas - zamiast głosować w sposób jaki zapowiadacie, oszczędźcie nam wiochy i nie głosujcie wcale. Zwracamy się do Was z apelem  - jeśli nie wiecie na kogo głosować - nie głosujcie!



Antonim - 4 cze 2009, o 19:40

Widzimy, że błądzicie o omacku. Zróbcie coś dla siebie i dla nas - zamiast głosować w sposób jaki zapowiadacie, oszczędźcie nam wiochy i nie głosujcie wcale. Zwracamy się do Was z apelem  - jeśli nie wiecie na kogo głosować - nie głosujcie!


Czyli - nie rzeszkadzajcie nam w naszym lanie, bo jeszcze namieszacie. A wydawało się, że wymiana oglądów na temat kandydatów jest właściwym sposobem na uzyskanie informacji niezbędnej do  świadomego aktu wyboru.



random user - 4 cze 2009, o 19:41
wyboru czego? kilku darmozjadów do jakiegoś śmiesznego organu, który w orównaniu z radą czy komisją to ic na wodę montaż?



omacku - 4 cze 2009, o 20:38

Omacku, a masz jakiś omysł na co (kogo) głosować, żeby tego N zdołować?


Postawię krzyżyk na Liberadzkiego, rofesora zresztą. Europosłem już był (jest), transportem się odobno zajmuje, może już się odkuł i rodzinie byt zabezpieczył, więc czas sprawom ublicznym oświęcać może. Z jakiej on tam artii to mniejsza, jako SLD niech lewicę laicką w Brukseli wspomaga jako tzw. lewą nogę; w każdym razie ani isowiec, ani elpeerowiec - nacjonalista od smoków jak stary Giertych. Wstydu tam dotąd też nie narobił jak ten nie łacący rostytutkom oseł Samoobrony, znaczy: honorny chłop, klasę racującą uczciwie traktuje 

A Nitrasowi, b. awuesowskiemu urzędasowi na ohybel 



Antonim - 5 cze 2009, o 06:36

A Nitrasowi, b. awuesowskiemu urzędasowi na ohybel 


Ten facet nawet na lakatach kłamie. Retusz jak dla gwiazdy filmowej.
A co do głosowania, to chyba rzeczywiście trzeba szukać wśród kandydatów ludzi. Chociaż, z drugiej strony, oddanie głosu na orządnego człowieka np. z PiS może wypromować typowego rzedstawiciela tego ugrupowania



omacku - 5 cze 2009, o 07:12

Chociaż, z drugiej strony, oddanie głosu na orządnego człowieka np. z PiS może wypromować typowego rzedstawiciela tego ugrupowania


Są tacy?

Moim zdaniem ludzie trzymający się wodzowskiej artii Jarosława Kaczyńskiego są albo głupi (nawiedzeni), albo ślepi (naiwni), albo wyrachowani. Każda z tych cech ich dyskwalifikuje.



Andre - 5 cze 2009, o 07:42
Naród głupi czy ślepy ?

http://eurowybory.onet. l/717,artykul.html




Orion - 5 cze 2009, o 07:56

Naród głupi czy ślepy ?

http://eurowybory.onet. l/717,artykul.html


Masz na myśli drugie miejsce PIS ?  " title=":>" />



Andre - 5 cze 2009, o 08:02

Masz na myśli drugie miejsce PIS ?  " title=":>" />


Bynajmniej. Miałem raczej na myśli artię  obiecanek cacanek, irlandzkich cudów, członków kpiących z rawa, karierowiczów i kłamców

A tak swoją drogą, to niedługo mniej zamożny Polak nawet chleba sobie  nie kupi

http://biznes.onet. l/0,1984550,wiadomosci.html



Former - 5 cze 2009, o 08:05

Bynajmniej. Miałem raczej na myśli artię  obiecanek cacanek, irlandzkich cudów, członków kpiących z rawa, karierowiczów i kłamców

O Matko i Córko-to znaczy każdą artię 



Andre - 5 cze 2009, o 08:11

O Matko i Córko-to znaczy każdą artię 


To rawda, ale latfusów nikt nie rzebije



trevi - 5 cze 2009, o 08:54
http://www.tuskwatch. l/index. hp/obietnice-platformy/ 



random user - 5 cze 2009, o 09:55
jaki jest sens chodzenia na wybory inne niż referenda?



Kmin - 5 cze 2009, o 10:03
opoludniowy spacer



omacku - 5 cze 2009, o 10:56

jaki jest sens chodzenia na wybory inne niż referenda?


A jaki jest sens chodzenia na referenda?  " title=":>" />



random user - 5 cze 2009, o 12:35
ytacie czy flejmujecie towarzyszu?



omacku - 5 cze 2009, o 12:43
Najzupełniej oważnie ytam. Was ytam, towarzyszu, bo mi się zdawało, że Wy w ogóle nie bierzecie udziału w jakichkolwiek głosowaniach  " title=":>" />



random user - 5 cze 2009, o 16:32
Chyba widzicie różnicę omiędzy referendum a wyborami do arlamentu jewropejskiego? Liczymy na to, że odobnie jak w latach wcześniejszych będzie niższa frekwencja. Jednak biorąc od uwagę fakt, że statystyczny rzechodzień odbiera kampanię jako walkę olityczną omiędzy P0 a PiSS a nie wybór rzedstawicieli Polski w dziwnym tworze jakim jest EU można założyć, że media stworzyły brainwashed eople i zrobią oni wszystko co zobaczą na ekranie tv - a tam za grube miliony tłumaczy się im, że głosować trzeba, a nie można.



omacku - 5 cze 2009, o 17:18

Chyba widzicie różnicę omiędzy referendum a wyborami do arlamentu jewropejskiego? 


To ma być odpowiedź na moje ytanie?  " title=":>" />

Ano różnica jest taka, że zbyt niska frekwencja stanowi o nieważności wyniku referendum, a reszta zależy od zredagowania i doboru ytań. A nawet jeśli głosujący w r. zagłosują na "Nie" (jak w Irlandii), to oczekamy, orozumujemy i rzeprowadzimy kolejne referendum...

Teoretycznie referendum może być rzeprowadzone na każdy temat ("Referendum olega na udzieleniu, na urzędowej karcie do głosowania, odpowiedzi ozytywnej "Tak" lub negatywnej "Nie" na ostawione ytania albo na wyborze między zaproponowanymi wariantami rozwiązań.")  Jeżeli więc odbyłoby się referendum nt. Czy wolisz PO czy PiS, albo czy wolisz Nitrasa czy Gróbarczyka, to co, wzięlibyście, tow. r.u. udział w takim demokratycznym głosowaniu?

Jeżeli referujecie różnorodność na sposób wybierania dań obiadowych w samolocie Aerofłotu ("- Czy odać coś do zjedzenia?" - A jaki mam wybór? - Tak lub nie!), to Wasza sprawa. Ja jednak wolę - jeżeli mam możliwość - róbować dopisać swoją kreskę komuś z liczniejszego grona do wyboru.



random user - 5 cze 2009, o 17:59
o czym wy tu omacku ... wiki kopiujecie i na thinktanka sie robicie do tego jak zawsze obrazówka jak dla dzieci w formie "śmiesznego" dowcipu, nosz to rawie jak JJ iszecie już ...

Przykład referendum, co odaliście, okazuje, że ludzie zapytani wprost mają inne zdanie niż ich "przedstawiciele".



bzzz - 6 cze 2009, o 08:12

o czym wy tu omacku ... wiki kopiujecie i na thinktanka sie robicie do tego jak zawsze obrazówka jak dla dzieci w formie "śmiesznego" dowcipu, nosz to rawie jak JJ iszecie już ...

Przykład referendum, co odaliście, okazuje, że ludzie zapytani wprost mają inne zdanie niż ich "przedstawiciele".


Moje zdanie zwykłego Koszalińskiego mieszkańca:
żaden z ojroparlamentarzystów nie okwapił się bardziej owalczyć o względy mieszkańców w sposób indywidualny i nie rzekazał konkretnych informacji n/t co zrobił już dobrego ,co robi i co będzie robić,wszyscy ograniczyli się do billboardów bannerków na łotach lampach i rezentacji TV+ "puste hasła" nie miałem okazji natknąć się na konkretne informacje więc ,ja osobiście wolę spędzić wolny dzień razem z rodziną niż iść głosować na jakiegoś"pasibrzucha" którego i tak nie będą o głosowaniu obchodzić "Nasze losy "- może to niedojrzała decyzja ale dla mnie brak konkretnej rezentacji =brak oparcia z mojej strony -przynajmniej do mnie nikt nie dotarł i nie rzekonał do siebie,



random user - 6 cze 2009, o 16:22
no i bzzz dobrze gada

Ad omacku i głosowania (na Liberadzkiego czy tam innego rofesóra doktóra z lakatu) albo "antyglosowania" czyli tzw. na rzekór.
Tow.omacku jako antyklerykał i lewicowiec walczący z "najwierniejszymi z wiernych" i z "betonem betonu Krk" winien jak każdy uświadomiony antyklerykał oddać głos na:
http://www.nasz-parlament. l/euro_posel?id=1155
http://eurowybory.onet. l/434,5,pawel_leszczynski,kandydat.html
zapytacie dlaczego? ano tylko dlatego, że określone środowiska ich rekomendują - nie ważne czy mówimy o P0, PiSS czy LSD.
Generalnie mam to w dupie i odobnie jak bzzz spędzam milo czas.
Informuję kandydatów, że nie mają mojego głosu



omacku - 6 cze 2009, o 16:48

http://www.nasz-parlament. l/euro_posel?id=1155
http://eurowybory.onet. l/434,5,pawel_leszczynski,kandydat.html


A Wy co, w Gorzowie Wlkp. rodzinę macie?  " title=":>" />

[glow=red,2,300]Lista kandydatów w ok. nr 13 (Gorzów Wlkp.)[/glow]
MIECZKOWSKA Magdalena Monika studentka, Szczecin, członek RACJI Polskiej Lewicy 

Paweł Leszczyński, Wykształcenie: wyższe, stanowisko/zawód: nauczyciel akademicki,
Miejsce zamieszkania: Gorzów Wielkopolski, obecnie tamtejszy radny.

Tow. Randomie, jeden nauczyciel z Gorzowa wystarczy 
A studenci do nauki 

Pozostaję rzy Liberadzkim - skoro już fundować komuś europoselską emeryturkę, to jednemu.

Bo chyba tak to należy właśnie traktować: Jak to napisała w swoim felietonie Kinga Dunin:

Nie śledziłam szczegółów, ale obiło mi się o uszy (i oczy), że była do objęcia (w drodze konkursu) niezła osada - zarządcy małej tropikalnej wyspy. Niewiele obowiązków, świetna ensja i - niestety - spora konkurencja. Zwycięzcą okazał się - cóż za zaskoczenie - rzystojny młody człowiek. (...) Od specjalistki do spraw literackich w 'Dzienniku' dowiedziałam się, że takich rzystojnych młodych mężczyzn można ublicznie nazywać ciachem albo dżagą (chociaż dotąd myślałam, że dżagi są rodzaju żeńskiego). To takie równouprawnienie łci na oziomie zabawy tanecznej w remizie strażackiej. Pod jedną ścianą lachonie, od drugą ciachonie. Poza tym ciachem i dżagą nazwany został nie uroczy blondyn, który już akuje swój akwalung, tylko Wojciech Olejniczak, który na okładce 'Wprost' okazał owłosioną klatę. Pokazał, bo też stara się o osadę, i nie on jeden. W Polsce rozpoczął się właśnie konkurs o 50 bardzo dobrych osad w Parlamencie Europejskim.

[url=http://kobieta.gazeta. l/wysokie-obcasy/1,96856,6629479,Ciacha_i_dzagi_do_europarlamentu_.html][img]http://bi.gazeta.l/im/6/2043/m2043586.gif[/img][/url]



random user - 6 cze 2009, o 17:15
Pozostaję rzy Liberadzkim - skoro już fundować komuś europoselską emeryturkę, to jednemu.



Antonim - 8 cze 2009, o 17:59
No i o wyborach. Nie chcieli Nitrasa - mają. Chcieli Liberadzkiego - mają.
Suma efektów dała efekt sumy. Wybieraliśmy odobno konkretnych ludzi, wybraliśmy namaszczonych rzez artię, ale ewnie tak musi być. Podobno rozwiązaniem roblemu mogą być okręgi jednomandatowe. Ciekawe dlaczego nie rozpatruje się uzyskiwania mandatów o rosu wg liczby uzyskanych głosów.



omacku - 9 cze 2009, o 19:16

Ciekawe dlaczego nie rozpatruje się uzyskiwania mandatów o rosu wg liczby uzyskanych głosów.


Ależ rozpatruje się 

Dlaczego nasz okręg wziął dwa razy więcej mandatów niż w oprzednich wyborach do europarlamentu? Jak to możliwe, że rzy dużo niższej frekwencji niż w okręgu gdańskim, mamy cztery mandaty, a Pomorze tylko trzy?

To wszystko efekt skomplikowanej ordynacji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Można obrazowo owiedzieć, że głosy oddane w całej Polsce najpierw spotykają się w Państwowej Komisji Wyborczej, a otem wracają do okręgów, by znaleźć "swoich" europosłów.

Procedura jest taka: głosy oddane we wszystkich okręgach na oszczególne komitety sumuje się. Te komitety, które nie uzyskają 5-procentowego oparcia w skali kraju, odpadają. Między artie, które rzekroczą ten róg - w tych wyborach były to: PO, PiS, SLD-UP i PSL - dzieli się 50 należnych Polsce mandatów. Ten mechanizm jest dość rosty - nic dziwnego, że już w oniedziałek rano było wiadomo, że 25 mandatów dostanie PO, 15 PiS, siedem SLD-UP i trzy PSL.

Bardziej skomplikowane jest ustalanie, któremu okręgowi rzypadną oszczególne artyjne mandaty. - Na tym etapie, w ramach oszczególnych komitetów, o miejsca w europarlamencie "konkurują" między sobą okręgi - wyjaśnia szef zachodniopomorskiej kampanii PO oseł Michał Marcinkiewicz.

W uproszczeniu wygląda to tak: liczbę głosów oddanych w okręgu na dany komitet mnoży się rzez liczbę mandatów dla danej artii. Potem otrzymany wynik jest dzielony rzez liczbę głosów oddaną na komitet w całym kraju. Daje to współczynnik, który jest odstawą dla odziału mandatów dla okręgów. Policzmy współczynnik dla PO w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim: 203038 (liczba głosów w okręgu na PO) razy 25 (liczba mandatów PO w Polsce) dzielone rzez 3272852 (liczba głosów na PO w całym kraju). Otrzymujemy wynik: 1,55.

Co on daje? Liczba rzed rzecinkiem oznacza liczbę ewnych mandatów dla artii w konkretnym okręgu. W naszym okręgu tym jednym "pewniakiem" w PO był Sławomir Nitras, który zdobył najwięcej głosów na liście. W odobny sposób w Platformie orozdzielano 18 mandatów w różnych okręgach.

Zostało siedem. Kto je dostał? Okręgi, które miały we współczynnikach najwyższe liczby o rzecinkach. Nasz okręg 13. miał o rzecinku rawie identyczny wynik jak Małopolska. O tym, że ostatni, 25. mandat Platformy rzypadnie Arturowi Zasadzie z Zielonej Góry (okręg 13.), a nie Konstantemu Miodowiczowi z Małopolski, zdecydowała różnica setnych o rzecinku ([color=red]czyli niemal ojedyncze głosy wyborców).
(...)
[/color]

całość: http://miasta.gazeta. l/szczecin/1,34939,6706595,Matematyka_laskawa_dla_naszych_europoslow.html



bzzz - 10 cze 2009, o 06:27

zdecydowała różnica setnych o rzecinku (czyli niemal ojedyncze głosy wyborców).
(...)
[/color]

jak się cieszę że omogłem komuś się nie dostać



Former - 10 cze 2009, o 08:05
A mówią, że nie chodzą, bo ich głos nic nie znaczy...A jednak znaczy 



bzzz - 10 cze 2009, o 09:31

A mówią, że nie chodzą, bo ich głos nic nie znaczy...A jednak znaczy 

dlatego nie głosowałem dałem szansę innym



Wytol - 10 cze 2009, o 09:48

dlatego nie głosowałem dałem szansę innym

jak się cieszę że omogłem komuś się nie dostać


Jesli nie głosowałeś to omogłeś komuś się dostać. Dałeś każdemu kandydatowi kawałek swojego głosa.



TGor - 10 cze 2009, o 10:50

Jesli nie głosowałeś to omogłeś komuś się dostać. Dałeś każdemu kandydatowi kawałek swojego głosa.


Jak nie głosował to nie musi się wstydzić za "swojego" kandydata.
Gdyby wprowadzić odpowiedzialność kandydatów i głosujących to nie byłoby takiego opulistycznego marudzenia w stylu "nie głosując też głosujesz".
Ale jak ktoś wrzuca głos a otem nie atrzy co wyrabiają to oczywiście nie rzeszkadza.



random user - 10 cze 2009, o 11:10
Wprowadzacie dezinformację Wytol a młódź czyta i myśli tak jak starsi towarzysze mówią.



bzzz - 10 cze 2009, o 12:09

Wprowadzacie dezinformację Wytol a młódź czyta i myśli tak jak starsi towarzysze mówią.

było wiadome że NITRAS wygra,jego PIJAR był wręcz idealny (pojmanie ijanego kierowcy,demolującego kiosk)



Wytol - 10 cze 2009, o 12:12

Wprowadzacie dezinformację Wytol a młódź czyta i myśli tak jak starsi towarzysze mówią.


Jesli nie głosuje to jest tak jakbym oddał część swojego głosu na kazdego kandydata.
Jesli idę na głosowanie i wrzucam do urny głos niewazny, wówczas nie daję nikomu ani kawałka mojego głosu.
To nie jest filozofia tylko matematyka na oziomie czwartej klasy. Młódź to rozumie.



masterjarek - 10 cze 2009, o 13:38

było wiadome że NITRAS wygra,jego PIJAR był wręcz idealny (pojmanie ijanego kierowcy,demolującego kiosk)


Ze zdumieniem rzeczytałem w "teraz Koszalin" komentarz Sobolewskiego w sprawie lakatów Nitrasa i samego europosła. - Został wybrany, szybko o sobie osprzątał, zaimponował mi skutecznością - isze redaktor.
yeah

Pan Sobolewski jednak się myli. Otóż Pani Dobijata, której nie mam owodu nie wierzyć, stwierdziła niedawno w radiu Vox FM, że to ZDM stoi za oczyszczeniem miasta z tego syfu. Pozostaje ytanie - czy błond ana Sobolewskiego czy rzejaw referencji wyborczych?  " title=":>" />



omacku - 10 cze 2009, o 13:47

Jesli nie głosuje to jest tak jakbym oddał część swojego głosu na kazdego kandydata.
Jesli idę na głosowanie i wrzucam do urny głos niewazny, wówczas nie daję nikomu ani kawałka mojego głosu.
To nie jest filozofia tylko matematyka na oziomie czwartej klasy. Młódź to rozumie.


Dobrze, że jakoś skończyłem odstawówkę, bo nie nadążam: zawsze mi się wydawało, że wrzucanie nieważnego głosu jest równoznaczne z nieoddaniem żadnego głosu (nikt z kandydatów go nie dostaje). I zawsze wydawało mi się dziwne, że niektórym chce się fatygować do lokalu wyborczego, żeby oddać nieważny głos.
Podobnie jest ze wstrzymywaniem się od głosu (w sejmie, radzie miejskiej itp.) Asekuracja? Kunktatorstwo? "Jestem za, a nawet rzeciw"? 



masterjarek - 10 cze 2009, o 14:11
Zgadzam się z Wytolem. Jak ktoś naprawdę chce zamanifestować swoją negatywną ocenę dla tzw. klasy olityczne to owinien właśnie oddać nieważny głos. Pokazuje tym samym, że ceni sobie rocedury demokratyczne, jest gotów uczestniczyć w życiu ublicznym tylko nie zgadza się z ordynacją/partyjniactwem etc. Jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż nie ójście do wyborów - jak bowiem odróżnić ludzi, którym się nie chce i olewają całe te wybory, "które rzecież i tak nic nie zmienią", od tych zatroskanych? Wrzuca się wszystkich do jednego wora i tyle. Wybranie się do urny wyborczej i ostawienie krzyżyka to dla nie których roblem nie lada 



Wytol - 10 cze 2009, o 14:14

Dobrze, że jakoś skończyłem odstawówkę, bo nie nadążam: zawsze mi się wydawało, że wrzucanie nieważnego głosu jest równoznaczne z nieoddaniem żadnego głosu (nikt z kandydatów go nie dostaje). I zawsze wydawało mi się dziwne, że niektórym chce się fatygować do lokalu wyborczego, żeby oddać nieważny głos.
Podobnie jest ze wstrzymywaniem się od głosu (w sejmie, radzie miejskiej itp.) Asekuracja? Kunktatorstwo? "Jestem za, a nawet rzeciw"? 


To może taki rzykład:
Wyobraź sobie, że wszyscy, którzy nie głosowali rzyszli i wrzucili niewazne głosy. Czy to coś zmieni? W lości głosów zdobytych rzez oszczególnych kandydatów nie. Ale najlepszy miałby oparcie nie 60% wyborców a tylko 12%. Bo liczba głosujacych byłaby znacznie wieksza ( ięciokrotnie). Być może spowodowałoby to różnicę w ilości rzyznanych w nastepnym etapie mandatów dla tego okręgu. Ale na ewno zwycięzca nie mógłby owiedziec, że wiekszość go wybrała. Niby drobna rzecz a chyba ważna.



omacku - 10 cze 2009, o 16:13

To może taki rzykład:
Wyobraź sobie, że wszyscy, którzy nie głosowali rzyszli i wrzucili niewazne głosy. Czy to coś zmieni? W lości głosów zdobytych rzez oszczególnych kandydatów nie. Ale najlepszy miałby oparcie nie 60% wyborców a tylko 12%. Bo liczba głosujacych byłaby znacznie wieksza ( ięciokrotnie). Być może spowodowałoby to różnicę w ilości rzyznanych w nastepnym etapie mandatów dla tego okręgu. Ale na ewno zwycięzca nie mógłby owiedziec, że wiekszość go wybrała. Niby drobna rzecz a chyba ważna.


Dzięki  Człowiek całe życie może się czegoś nowego dowiedzieć 

"Niby drobna rzecz a chyba ważna."  iszesz... Ale ja się staram myśleć ragmatycznie, a tzw. symboliczne czy moralne  zwycięstwa uważam za mało istotne. Niemniej oszperałem ciupinkę i znalazłem taki oto tekst:

Jak rzy każdej kampanii buraczanej, która odbywa się w Polsce co 4-5 lat, słychać głosy nawołujące do bojkotu. Środowiska anarchistyczne apelują, byśmy nie szli do urn i olali ten teatrzyk. Jednakże gdyby się sprawie dokładniej rzyjrzeć, można dojść do wniosku, że ójście do wyborów to OBOWIĄZEK każdego obywatela, który wśród kandydatów nie widzi nikogo godnego swojego głosu.

Cóż więc zrobić ma człowiek, który (całkiem słusznie zresztą) ma dość tej farsy?

Otóż może ójść i SKREŚLIĆ WSZYSTKICH. Mówiąc językiem Państwowej Komisji Wyborczej - oddać głos nieważny.

Nazwa "głos nieważny" owstała chyba w celach ropagandowych, by zniechęcić obywateli do takiej działalności. Wbrew ozorom jednak, głosy te nie są wyrzucane do kubła! Liczą się one w ogólnej frekwencji i mają wpływ na wyniki wyborcze. Mówiąc w skrócie - zaniżają wyniki wszystkim kandydatom.

[color=maroon]Odpowiednia liczba "głosów nieważnych" w wyborach arlamentarnych może spowodować, że artia której wyniki oscylują w okolicach rogu wyborczego (5%), nie osiągnie go i w efekcie nie zasiądzie w sejmie.

W wyborach rezydenckich z kolei można w ten sposób uniemożliwić silnemu kandydatowi zdobycie rezydentury w ierwszej turze, co uczyni jego zwycięstwo mniej spektakularnym.

Najważniejszy jednak (ale wymagający znaczącej liczby "głosów nieważnych") jest efekt dziury rocentowej. Załóżmy, że w wyborach, w których startują artie A, B i C, oddano 10% "głosów nieważnych". Wyniki mogą kształtować się tak:

artia A - 30%
artia B - 40%
artia C - 20%

Gdzie brakujące dziesięć rocent? To właśnie całkiem okaźny elektorat, który owiedział, że wszystkie artie są do dupy. Widząc coś takiego olitycy szybciej zrozumieją, że społeczeństwo ma ich dość. Niska frekwencja to wyraz lenistwa, natomiast dużo "głosów nieważnych" to wyraźny sygnał że ludzie są aktywni i obchodzi ich los aństwa, ale u steru chcą kogoś innego.

Jeśli więc nie masz swojego kandydata lub o rostu uważasz, że wszyscy są do dupy - IDŹ NA WYBORY i okaż co myślisz!

GŁOS NIEWAŻNY JEST TEŻ WAŻNY! [/color]

źródło: http://poland.indymedia.org/pl/2005/09/15999.shtml



Wytol - 10 cze 2009, o 18:22
No roszę. I to wszystko wynika z działań na ułamkach.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com