
|
Oceny filmow, recenzje, przemyslenia, wasze zdanie itp.
Kelvin - Wt lut 03, 2009 00:01
" />ujme to tak:
jesli ktos chce zakladac temat o danym filmie to free will i jesli ktos uwaza ze dane dzielo zasluguje na osobny temat bo film jest wazny w jakis tam sposob to nie widze przeszkod
ale jesli uznacie ze nie mam sensu zakladac tematu o danym filmie ktory bedzie zawieral 0,1 albo 2 posty to proponuje wrzucac do jednego zbiorczego tematu, jest juz jeden bardzo dobry topik o newsach filmowych a ten temat proponuje przznaczyc dla filmow ktore nie sa juz takie nowe ale warte zwrocenia uwagi albo po prostu ktos chce o danym filmie cos naskrobac
btw. jak ktos ma bardziej chwytliwy pomysl na zatytulowanie topika to prosze
ja na poczatek zareklamuje nastepujacy film:
Righteous Kill - film Johna Avneta z 2008 roku z Alem Pacino i Robertem De Niro, dosc ciekawe kino policyjno-sensacyjne, analogie do serialu Dexter narzucaja sie same , jednak film na tyle slaby ze mozna darowac sobie pojscie do kina, nawet aktorsko niezbyt zachwyca pomimo dwojki swietnych aktorow, sredni produkcyjniak:
http://www.imdb.com/title/tt1034331/ http://www.righteouskill-themovie.com/
Sebastian - Wt lut 03, 2009 02:07
" />powiem, że na ktorymś razem film sie podoba bardziej a i aktorsko wyrabia może faktycznie do kina nie warto pójść ale na kompa polecam. de niro jest dobry w tym filmie ale na uwage zasługuje tez Leguizamo - porządny aktor.
film generalnie bardzo dynamiczny, akcja dzieje sie szybko
Kelvin - So lut 07, 2009 23:51
" />Pride and Glory - film niejakiego Gavina O'Connora (nic mi to nazwisko nie mowi) z 2008, dobre, solidne kino policyjne z dobra obsada (Edward Norton, Collin Farrell, Jon Voight) i niezla gra aktorska, fabula nie jest moze zbyt wyszukana ale nie idzie tez na skroty jak to czesto widac w podobnych filmach, jednak historia jest na tyle interesujaca ze smialo mozna obejrzec, ciekawy film, polecam
http://www.prideandglorymovie.com/ http://www.imdb.com/title/tt0482572/
Ghost Town - 2008, rezyserem jest David Koepp (nakrecil m.in. Sekretne Okno z Johnnym Deppem i znakomite Stir of Echoes z 1999 z Kevinem Baconem), bardzo smieszna komedia z Ricky'm Gervais'em (dosc popularny komik na wyspach), bardzo polecam, taki troche Szosty Zmysl w konwencji na wesolo
http://www.ghosttownmovie.com/intl/uk/#/home http://www.imdb.com/title/tt0995039/
Juriusz - N lut 08, 2009 03:42
" />Ghost Town niezłe, fajnie się ogląda, chociaż nie jakiś hit wszech czasów. U mnie ostatnio Capricorn One - dzieło z 1975, o sfingowanym locie na Marsa, dość ciekawie się to ogląda dzisiaj, chociaż z lekka się snuje, ale jak ktoś lubi stare s-f to polecam.
theworst - N lut 08, 2009 15:25
" />Widziałem tego Capricorn One. Swego czasu głośny film, narobił dużo szumu na temat (rzekomych?) kłamstw rządu USA.
">
Moim zdaniem bardzo film, ale oglądałem go nic o nim nie wiedząc i to właśnie sprawiło, że miło się zaskoczyłem. Rzeczywiście trochę "się snuje" ale to już taki urok filmów kręconych przed 30 laty.
error - Pn lut 09, 2009 08:19
" />ja w końcu obejrzałem 'In the Name of the Father'. wstrząsająca prawdziwa historia z genialną rolą Daniela Day-Lewisa. jeden z lepszych filmów jakie widziałem. polecam..
wounded.nurse - Wt lut 10, 2009 08:54
" />racja, któż by nie chciał liznąć kwasa z puzzli. a tak bardziej poważnie, jeśli chodzi o day lewisa polecam bardziej 'my left foot'. ładny, przejmujący obraz, pokazany bez zbędnej ckliwości.
Lukash - Śr lut 11, 2009 17:10
" />Ja polecam oba filmy, jesli chodzi o ten dueat rezysersko-aktorski, to nie widzialem jeszcze The Boxer z 1997. In the Name of the Father bylo chyba tydzien temu w wyborczej, naprawde warto. W sumie My Left Foot stawiam nieznacznie nizej, ten film to w zasadzie porazajacy(!!!) popis gry aktorskiej Day-Lewisa, a W Imie Ojca podoba mi sie bardziej jako calosc - reszta obsady, muzyka itd. W zasadzie dopiero od czasu "There Will Be Blood" docenilem Daniela i od tamtej pory mam pierdolca na punkcie jego filmow - jak dla mnie najlepszy aktor W OGOLE.
gremdek - Śr lut 11, 2009 17:56
" />nom ja byłem w kinie na "righteous kill" czyli po przetłumaczeniu na polski "zawodowcy" patrząc na dwóch głównych bohaterów można było pomyśleć że będzie porządne kino jakieś no ale jednak mizeria. de niro brzuszek zapuścił, wcale nie sprawiał wrażenia że zasługuje na przydomek buldog. jakieś to tak nakręcone jakby serial robili w stylu csi kryminalne zagadki zaklikowa. ale Kelvin już jak widzę też napisał że nie za dobrze, takie jakby miało tylko na dvd wyjść a w kinie przez przypadek.
veMoth - Pn mar 23, 2009 12:32
" />Jestem świezo po dwóch tytułach:
- Gran Torino - Clint Eastwood po prostu rządzi. Dosyć, że stał się jednym z najlepszych amerykańskich reżyserów, udowadnia też jak kurewsko dobrym jest aktorem. Płakałem ze śmiechu, płakałem ze wzruszenia(jego głos na końcu plus pianino - rozklapiocha się robie :F). Pomimo beznadziejnego aktorstwa postaci drugoplanowych, film absolutnie fantastyczny i godny polecenia. Na taka rolę Clint musiał czekać całe życie. Jest ona podsumowaniem jego stylu i dorobku aktorskiego na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Modlę się o jego długowieczność.
- Valkyrie - Nie wiem czy można robiąc/oglądając taki film, pominąć kwestie nacjonalistycznych poglądów głównego bohatera i sposobu w jaki dotarł tak wysoko w szeregach nazistowskich. Jeśli ocenimy zaś sam obraz, gotowe danie które zaserwował nam twórca, otrzymujemy świetny, trzymający w napięciu thriller po obejrzeniu którego wręcz musimy - siegąjąc do literatury - poznać bliżej życie Stauffenberga. Perfekcyjny montaż sprawia, że nagromadzone emocje w pewnym momencie naprawdę siegaja zenitu. Nienawidzę Toma Cruise'a i pomimo naturalnego podobieństwa do Stauffenberga, jego tępa twarz nie wyrażała niczego, nawet jednej emocji. No może poza "Co powie na to L Ron Hubbard?!" Mimo to goraco polecam!
obi - Pn mar 23, 2009 17:42
" />Jestem świeżo po wszystkich Ojcach Chrzestnych. Pierwszy świetny, drugi nudny i przedługi, trzeci mógłby być o połowę krótszy i bez córy Coppoli. Jestem generalnie zawiedziony, po tym co się nasłuchałem i poczytałem o Godfatherach przed obejrzeniem filmów. Wolę Coppolę (rym!) w innych filmach. Mniej....makaronowo się ciągnących ?
Juriusz - Pn mar 23, 2009 18:22
" />Co do Gran Torino - tak, tak, tak, przezajebiste pozegnanie Clinta z kinem, tak wspanialy dystans do samego siebie rzadko sie zdarza. I te je**** ch*** nie nominowaly piosenki "bo jest tylko na napisach". Najbardziej mnie rozbawilo jak koreanskie dziecko poklepal po glowie i nie mogl zajarzyc co w tym zlego. Obi - dla mnie ksiazka (w dobe przeczytalem, nie potrafilem isc spac, bo tak dobrze mi sie czytalo), dlugo nic i dopiero 1,2,3. 3 to porazka na calego, jedynka 9/10, dwojka 8/10.
Sebastian - Pn mar 23, 2009 19:14
" />a co sądzicie o Scarface ? Ojciec Chrzestny mną pozamiatał (zwłaszcza 1sza cześc choć druga też zajebista) Trzeciej nie oglądam bo podobno kiszka...
ninail - Pn mar 23, 2009 20:28
" /> ">Jestem generalnie zawiedziony, po tym co się nasłuchałem i poczytałem o Godfatherach przed obejrzeniem filmów.
Bo trzeba było oglądać za młodu, jak ja, zanim jeszcze się naczytałem i nasłuchałem! W kwestii oceny mam podobne zdanie jak Jur. 1 na pierwszym (choć ja bym dał 10/10 i wyróżnienie), 2 na drugim, a 3 oznaczyłbym hasłem "film który pogrążył kultową serię". Jeszcze była wersja telewizyjna, czyli 1 i 2 pocięte i poustawiane chronologiczne, ze sporą dawką dodatkowego materiału z okresu, kiedy młody Vito dochodził do władzy. Ale coś za coś - telewizyjna więc złagodzono co bardziej drastyczne sceny typu zdjęcie Luki Bazy (nie ma ujęcia z przebicia dłoni widelcem o ile kojarzę) czy przycięta masakra Sonny'ego.
Im jestem starszy, tym bardziej doceniam Godfathera, zaczynam rozumieć, jak ważna jest w życiu człowieka rodzina i w jak trudnej sytuacji znalazł się Michael. Siła drugiej części to przede wszystkim przebitki z młodości Vita i ogólny tragizm, bo Michael mimo iż pokonał wszystkich swoich przeciwników i umknął prawu, to jednak stracił rodzinę - czyli to, na czym zależało mu najbardziej. Scena rozmowy Vita z grabarzem po śmierci Sonny'ego, czy wykonania wyroku na Fredo w 2 części, to wg mnie najbardziej wzruszające momenty w historii kina. Na pewno nie należy oczekiwać od tych filmów strzelanin, czy trzymającej w napięciu wartkiej akcji, zawierają natomiast w sobie dużą dawkę życiowej mądrości, którą docenia się z czasem. No i skądś wielbiciele kina gangsterskiego musieli się dowiedzieć co znaczą "propozycja nie do odrzucenia", "pocałunek śmierci" czy "sycylijski telegram".
Trzecia część.. wszystko jest tu na zasadzie "to samo tylko dużo gorzej". Podobnie jak poprzedniczki zaczyna się przyjęciem wprowadzającym w realia i przedstawiającym osoby dramatu a kończy finałową masakrą przy dźwiękach muzyki, podczas której padają ostatnie figury na szachownicy. I podobnie jest osadzona podczas ważnego historycznego eventu (w 2 była rewolucja kubańska, teraz wybór papieża w 78 i zagadkowa śmierć Jana Pawła I). Problem w tym, że efekt jest tak kiepski, że gdyby nie efektowne morderstwo od czasu do czasu, to można by pomyśleć, że ogląda się telenowelę. A najgorsze jest to, że teraz przy okazji dialogów widzowi kładzie się wszystko łopatą do głowy. Dowiadujemy się m.in. takich rewelacji, że Michael nie chciał wcale zostać gangsterem, ale musiał uratować rodzinę, czy że ma wyrzuty sumienia po zabiciu brata. Serio? Dzięki za oświecenie, bo sam bym się nie domyślił. Na tle ogólnej mizerii córa Coppoli nie prezentuje się tak tragicznie (nie wiem czemu wszyscy na nią wsiadają), za to bardziej irytuje Andy Garcia. Sympatyczny z niego kolo, ale bardziej wyszedł mu hollywoodzki twardziej-luzak niż porywczy gangster. Kiedy oglądało się Sonny'ego, gwałtowny charakter po prostu od niego bił. A Andy? Czasem sobie krzyknie czy ogryzie ucho, ale nic z tego nie wynika. Nawet muzyka jest gorsza - tu też ktoś z familii Coppolów mieszał. I nie żebym miał coś przeciwko takim rodzinnym zestawieniom, niech film robią nawet krewni i znajomi królika, byle efekt był dobry. A tego powiedzieć się nie da. Dodam też, że i realia historyczne są mniej malownicze oraz nie ma już takich ładnych starych samochodów Sam reżyser stwierdził w przypływie szczerości, że 2 pierwsze filmy już opowiedziały całą historię, a 3 nakręcił tylko dlatego, że skusiły go pieniądze. Mam nadzieję, że kupił sobie przynajmniej coś fajnego, bo to jedyny z niej pożytek.
veMoth - Wt mar 24, 2009 01:49
" />Brando był zawsze najlepszy
obi - Wt mar 24, 2009 11:09
" />Tak, Brando jak dla mnie trzyma jedynkę w garści. Godfathera2 i 3 wytrzymałem do końca także dzięki Pacino - mam/y ostatnio w domu mały maraton filmów z nim.
"strzelanin, czy trzymającej w napięciu wartkiej akcji"- tak, właśnie czegoś takiego oczekiwałem od 2 i 3: trzymającej w napięciu gangsterki w stylu Goodfellas czy (bardziej mafijnego i też ze świetnym Pacino) Donnie Brasco. Ten ostatni obejrzałem tuż przed Chrzestnymi i mnie nakręcił na pif-paf/trup pada gęsto. Po Chrzestnych "dla relaksu" wrzuciliśmy Zapach Kobiety - ale to też nie jest lekki film, jak się okazuje.
Scarface - chyba najostrzejszy występ Pacino. Dobra jazda od początku do końca.
toolowiec - Wt mar 24, 2009 18:44
" />Najlepszy czy nienajlepszy, ciężko byłoby wybrać "najlepszego" aktora hollywood a co dopiero w ogóle; dużo przecież znakomitych aktorów można znaleźć na obrzeżach. Ale umówmy się, że role w Ojcu, Tramwaju, Dzikim, Wzorze, Viva Zapata czy przejmująca w Czasie Apokalipsy to kanon.
Mnie ostatni zniszczył obraz "There Will be Blood" Paula Thomasa Andersona. Bardzo sugestywnie oddany nastrój przełomu XXI/XX w. całej pogoni za bogactwem w postaci gorączki wydobywania ropy naftowej/złota. Epicka opowieść, która przenosi człowieka w tamte czasy.
Kreacja Daniela Day Lewisa jest ABSOLUTNIE wybitna; facet potrafi grać na emocjach jak mało kto - fenomenalnie wcielił się w rolę bezwzględnego, idącego po trupach do wielkiego majątku, bezkompromisowego wydobywcy ropy; potwora, któremu nic nie stanie na drodze. Statuetka w tym przypadku jak najbardziej zasłużona. Obok Kevina Spaceya to najbardziej przeze mnie ceniony aktor współczesny.
ps. Pacino najbardziej lubię jednak Zapach i Scarface'a - dwie sztandarowe jego kreacje (szczególnie w Zapachu jest arcy przekonujący). Al jest bez wątpienia podobnie jak Brando jednym z największych. Zawsze hipnotyzuje.
veMoth - Śr mar 25, 2009 10:50
" />Użyłem czasu przeszłego bo miałem na myśli czas przeszły. Obecnie cenię sobie bardziej innych aktorów (w tym właśnie Day Lewisa którego ubóstwiam - pozdro dla szefowej hehehe), ale kiedyś Brando z darem improwizacji i systemem Stanisławskiego był bezkonkurencyjny.
Fakt - "Aż poleje się krew" to arcydzieło.
theworst - Cz mar 26, 2009 11:16
" />Właśnie obejrzałem Synecdoche, New York. Jestem wstrząśnięty.
veMoth - Pt mar 27, 2009 12:23
" />Pozytywnie czy negatywnie? : )
Canal+ właśnie serwuje jeden z moich ulubionych filmów "The Score" ("Rozgrywka"). Brando, De Niro i Norton w jednym obrazie to - wydawałoby się - przeładowanie potencjału. Nic z tych rzeczy. Każdy jest równie doskonały w swojej roli. Do tego dochodzi świetnie skrojony scenariusz i nietuzinkowy Frank Oz, który każdą sekundę tego filmu uczynił potrzebną. Polecam
">
Oz jest jednym z tych reżyserów, którzy dają aktorom wolną rękę. Scena kiedy Nick przyjmuje zlecenie przy barku, była czystą improwizacją. Były trzy podejścia i za każdym razem Brando i De Niro zmieniali konwersację.
theworst - Pt mar 27, 2009 12:27
" />Bardzo pozytywnie.
kaktus - So mar 28, 2009 14:08
" />Potwierdzam - rewelacyjny film, znakomite aktorstwo.
pohn - So mar 28, 2009 18:35
" />Kaufman + Seymour Hoffman - polaczenie z ktorego nie moglo wyjsc niz zlego.
Juriusz - So maja 02, 2009 12:36
" />Dołączam się do fanów Synecdoche, jestem na kolanach. Taki scenariusz olali na Oscarach? Świat zmierza ku ciemności.
error - Wt maja 05, 2009 21:06
" />zgadzam się z przedmówcą. Synecdoche jest genialne... i chociaż nie zrozumiałem pewnie filmu do końca to się nie mogę pozbierać.... Kaufman po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najlepszych scenarzystów ever. tutaj dodatkowo jako debiutujący reżyser. no i Philip Seymour Hoffman ugruntował swoją pozycję w gronie najlepszych aktorów. zapewne wrócę do niego jeszcze nie raz. polecam.
">
wiem, że się czepiam ale coś mi nie pasuje i mnie męczy...... po scenie w której caden daje role sammiemu, jest scena w której caden, claire, sammy wychodzą z budynku z dziewczynką.. ta dziewczynka to jest zapewne ariel, córka cadena. ale czy ona nie powinna mieć kilkunastu lat w tym momencie?? czy coś przegapiłem?
Juriusz - Śr maja 06, 2009 11:18
" />Baader Meinhof Komplex - pierwsza część rewela, druga nieco się ciągnie (w sumie film trwa 150 minut, dałoby się 120 zrobić), ale i tak ogólne wrażenie bardzo pozytywne, fajnie zagrane, sfilmowane, udźwiękowione.
MatheV - Pt maja 08, 2009 20:16
" />Gutterballs Uncut! Jeśli komuś tak jak mi brakowało dobrego filmu porno-gore rodem z lat 80-tych klasy D a nawet E pośród tych wszystkich popłuczyn pseudo-horrorystycznych masowo wypuszczanych czy to do kin czy straight-to-dvd, to właśnie Gutterballs, masakra! . A ścieżka dźwiękowa (premiera na nosnikach pod koniec maja) po prostu wymiata! Kto chce odsapnąć od wzniosłych intelektualnych polotów i przy piwie tudzież innych uzywkach znakomicie bawić się przy filmie pełnym krwi i seksu bez żadnego przesłania i z rewelacyjną muzyką, to jedyny słuszny wybór! .
obi - N maja 10, 2009 16:29
" /> ">Fakt - "Aż poleje się krew" to arcydzieło.
Bardzo dobry - kolejna ciekawa kreacja Daniela D-L (czy on ma w ogóle słabe ? jeszcze nie trafiłem) . Jedyne co mi nie pasowało to soundtrack. Rozumiem: dramat itd. , ale często gęsto nie pasował. Wejścia tzw. "ni z gruchy ni z pietruchy", po jakimś czasie już wkurzało. Hajp (dżony z radiohead robi ost, łaaa) - przerost formy nad treścią, imo.
Mickey - Pn maja 11, 2009 14:11
" />no, soundtrack zhype'owany jak całe Radiohead, ale film prześwietny, bardzo polecam
Nikotyna - Śr maja 13, 2009 22:54
" />Nowy polski film "Dla Ciebie i Ognia". Dowiedziałam się o nim przypadkowo, jest emitowany tylko w niektórych kinach studyjnych, z odtwarzacza DVD. Niezły thriller będący połączeniem "Zagubionej autostrady" i "Harry'ego Angela" (a piszą tu i ówdzie, że "Adwokata diabła", niech będzie...). Dzięki dobrej oprawie muzycznej i montażowi do końca trzyma w napięciu, chociaż wyjaśnienie zagadki mnie nie usatysfakcjonowało.
Juriusz - N maja 24, 2009 16:06
" />"Generał Nil" lepszy niż się spodziewałem. Nie jest doskonały, ale ogólnie minusy nie przysłoniły mi plusów i tak od mniej więcej połowy ogląda się świetnie.
veMoth - Pt maja 29, 2009 09:46
" />Ja obejrzałem "Funny Games U.S" i jestem pozytywnie wstrząśnięty. Aktorstwo - doskonała Watts, doskonały Roth, przerażająco dobry Pitt! Doskonały montaż - długie, bez cieć, wręcz pastwiące się nad widzem sceny. MNIAM! Świetny scenariusz - manifest ale zarazem cholernie wciągający thriller. Chylę czoła.
Zapewne pozytywne wrażenie spotęgował fakt, ze niewiele słyszałem o tym filmie a i poprzedniej wersji nie widziałem. Nową mogę polecić z całego serca. Wielkie kino.
error - Pn cze 22, 2009 14:36
" />The International wielka międzynarodowa afera z owen'em i watts w rolach głównych. nie ma wielkich pościgów i tysięcy strzelanin. jest za to dobry klimat. nieźle budowane napięcie. świetne ujęcia. polecam. tykwer pokazał klasę.
theworst - Pn cze 22, 2009 14:38
" />Polecam
Quake - Wt cze 30, 2009 12:12
" />Home
sciagnalem z youtube wersje HD
http://keep-tube.com/?url=http://www.yo ... qxENMKaeCU
wgniata w fotel zarowo pod wzgledem ujec jak i przekazu
polecam
sciagnijcie i ogladnijcie, pokazcie mlodszemu rodzenstwu lub dzieciom swym, bo to one sa przyszloscia i niech wiedza, ze ta przyszlosc, zalezy od nas wszystkich
error - Śr lip 01, 2009 19:10
" />no i znów się na Tykwer'a rzuciłem i w końcu obejrzałem Der Krieger und die Kaiserin (Księżniczka i wojownik). no i leże, i się pozbierać nie mogę. Tykwer jest Mistrzem. po raz kolejny nie zawiódł. piękny, przepiękny film... zdjęcia, aktorstwo, muzyka, sama historia.. polecam gorąco.
Vira - Śr lip 01, 2009 19:18
" />No a jak. Brawo za wybór . Potrzebujesz OSTa?
error - Śr lip 01, 2009 19:50
" />gdzieś był ale się zmył :/ będę wdzięczny.. idę szukać Tykwer'a filmów..... jeden z najbardziej oryginalnych współczesnych reżyserów.. powiedzmy, że w podobnych klimatach, polecam także jego NIEBO..
Juriusz - Śr lip 08, 2009 13:58
" />"Siódmy kontynent" - że Haneke to potęga to wiedziałem od dawna, ale nie sądziłem, że aż taka. Absolutnie jestem na kolanach.
pawel nin - So lip 11, 2009 19:10
" />"Trzy Królestwa" po 40 minutach wyszliśmy z kina...
Juriusz - N lip 12, 2009 12:00
" />Ja wytrwałem, pocieszę Cię, że do końca nie miało miejsca nic ciekawego i Twoja decyzja była słuszna.
pawel nin - N lip 12, 2009 13:26
" />Dzieki za pocieszenie bo...ten film ktos mi polecil...i ja wyciagnalem na niego wieksza grupe ludzi..wyobraz sobie ich wkurwienie..glupio sie czulem..kazdy po 23 zł wtopił i na dodatek stracił czas...Potem żałowałem nawet że nie dotrzymałem do końca ..teraz już nie żałuje. Ale jedna ważna uwaga dla tych co jednak chcą sie wybrać na to chińskie kino: Proszę wziąść ze sobą kartkę papieru i długopis żeby notować bo kurwa wszyscy aktorzy są mega podobni,(za wyjątkiem jednego),mają takie same fryzury i kurwa chińskie imiona i nazwiska nie różniące sie również zbyt wiele więc szybko miałem lekki burdel w głowie..a może byłem zmęczony i przesadzam ,sam już nie wiem..
nalepiak - N lip 12, 2009 20:14
" />Tia,miałem ten sam ból-o którym wspomina pawel-podczas seansu "Domu latających sztyletów".Jakkolwiek sam film zapisałem po stronie zysków.
Juriusz - N lip 12, 2009 20:38
" />Dla mnie "Dom..." cudo, drugie miejsce. Największe cudo z wuxia pian skierowanych na zachód to Hero. Jest sobie też "Cesarzowa", trzecie miejsce. Resztę chyba lepiej olać.
nalepiak - N lip 12, 2009 20:59
" />Chwileńkę...Jak to "resztę olać"? A świetny i przecierający część szlaków "Przyczajony tygrys,ukryty smok" uwagi godzien nie jest?
Juriusz - N lip 12, 2009 22:20
" />O, przepraszam, oczywiście, że jest! Ale jeżeli zagłębimy się wcześniej to skończymy z toną dzieł dość...specyficznych. Jeżeli ktoś chce badać korzenie gatunku to mawiają, że zaczęło się od http://www.imdb.com/title/tt0060635/ czyli Dragon Gate Inn. A tu http://en.wikipedia.org/wiki/Wuxia#Films nawet od lat 20-tych wychodzą.
looper - Pn lip 13, 2009 18:08
" />Bruno to chory film. Ale końcówka zaskoczyła że hej
">
Bruno-gej, śpiewający swoje wyzwolone liryki wspólnie z Bono, Stingiem, Chrisem Martinem, Slashem, Eltonem Johnem i Snoopem? WTF?
Juriusz - Pn lip 13, 2009 19:33
" />Warto, czy nie warto lepiej powiedz, bo się łamię nieco czy w to inwestować:) Wielkim fanem Borata ani Ali G nie jestem, ale znowu na pewno nie powiem, że złe.
looper - Pn lip 13, 2009 19:54
" />nie warto. obadaj trailer - zobaczysz najlepsze gagi. reszta to gejoza ciężka do przełknięcia.
Agnieszka - Śr lip 15, 2009 21:00
" />Jak wyżej, nie warto iść do kina My się kopsnęliśmy za niecałą dyszkę na łebka dzięki tej akcji Orange, więc bólu nie ma.
Borat był przynajmniej dwa razy śmieszniejszy i bardziej cięty, tutaj jest tylko kilka gagów obnażających ludzką głupotę czy dziwactwa, reszta filmu to głównie niezbyt wybredne szokowanie. Jasne, śmialiśmy się sporo (D&G? Dolce Gabbana! + końcówka, nie uciekać na napisach), ale takie to było... może nie ciężkie do przełknięcia, ale bezsensownie niesmaczne.
Pytanie nr 1 po seansie - jak panna Fisher po tym wszystkim wytrzymuje z Cohenem? :O
pawel nin - Cz lip 16, 2009 01:45
" />"Wróg publiczny numer 1"Francuskie kino z Vincentem Casselem w roli głównej(uwielbiam typa ).2 częściowy film opowiadający prawdziwą historię Jacquesa Mesrine,jednego z najgrozniejszych przestępców lat 60.Jak dla mnie bomba szczerze polecam.
Juriusz - Śr sie 12, 2009 18:53
" />Franklyn - dostałem ze słowami, że nie jest to rewelacja, ale i tak warto i tymi samymi słowami polecam.
">
tak zjebać koniec...
ninail - Śr sie 12, 2009 19:10
" />Popieram przedmówcę. Po opisie i trailerze spodziewałem się zrzynki z "V jak vendetta" i całkiem przyjemnie się rozczarowałem.
looper - Cz gru 03, 2009 00:42
" />Dom Zły dob ry! Jak mało który polski film trzyma w napięciu w końcówce, po za tym realizacja, klimat bomba. Ale 'polski tarantino' to nie jest
theworst - Cz gru 03, 2009 07:28
" />I całe szczęście.
FSM - Cz gru 03, 2009 08:29
" />Tak. Dom Zły niezły. Dobry Dom Zły. Obejrzeć!
question - Cz gru 03, 2009 09:26
" /> ">Proszę wziąść ze sobą kartkę papieru i długopis żeby notować bo kurwa wszyscy aktorzy są mega podobni,(za wyjątkiem jednego),mają takie same fryzury i kurwa chińskie imiona i nazwiska nie różniące sie również zbyt wiele więc szybko miałem lekki burdel w głowie..a może byłem zmęczony i przesadzam ,sam już nie wiem..
No cholera jasna, chińscy aktorzy w chińskim filmie i jeszcze chińskie imiona mają. Kto by pomyślał.....
pawel nin - Pt gru 04, 2009 20:01
" />Widać nie załapałeś...
Juriusz - Cz sty 07, 2010 18:13
" />Tak hurtem z ostatnich dni: "Hurt Locker" - nie jest to złe, nawet dość dobre, ale po zobaczeniu wskaźnika na RT na poziomie 97% spodziewałem się nieco więcej. Chyba krytykom podoba się bardziej niż publice. Bonus: trzy razy w filmie słyszymy MinistrY. "Precious" - świetnie zagrane, z niezgorszymi momentami, ale ostatecznie bez zachwytu. "The Cove" - z radosnej serii dokumentów o działalności człowieka, wywarł na mnie największe wrażenie z tej trójcy.
Juriusz - Cz sty 21, 2010 12:03
" />Mimo zamiłowania do gatunku, większości aktorów, Nine niestety zasługuje tylko na odwrotność tytułu, w sensie 6/10. Przy okazji chyba największe rozczarowanie 2009. EDIT: nikt nic nie ogląda? Z powodu Vaabowej rekomendacji wziąłem się za "Mary & Max" i nie wierzę jak pod każdym względem jest to zajebiste, 10/10, chyba najlepsze 2009 jakie do tej pory widziałem.
BeardFish - N sty 24, 2010 22:49
" />Dzięki Jur za płytkę
Obejrzeliśmy "Coco Chanel" no i jako, że dość prosto traktuję filmy, a zagłębiać się jak Ty nie potrafię... wnioskuję iż Coco to cwana babka, która polegając wciąż na swoich menach, dawała tyłka gdzie popadnie wietrząc z tego profity (już na początku filmu zwierza się siostrze, że wąsaty pan - Balsan, może i nieco szpetny, ale załatwić może gig w paryskim klubie)... no i tak do ostatnich minut właściwie, gdzie z kosmosu pod wpływem sił nieznanych człowiekowi staje się wybitną projektantką i ma już pokazy... o perfumach no.5 ani wzmianki. Trochę zawiedzionym gdyż myślałem, że to jakby inaczej się działo, fabułę można było rzeczywiście inaczej ułożyć. Widz, który nie doceni zdolności aktorskich pani ex-Amelii Tautou (jakoś nie umiem się do niej przekonać), jej wątpliwych zdolności wokalnych, sukni i Francji początków XX wieku... może odnieść wrażenie takie, a nie inne.
Wiem, że tytuł brzmi "Coco before Chanel", miło by było więc zobaczyć część IIgą, gdzie pokażą jak Coco buduje imperium ciuchowo-zapachowe.
Juriusz - N sty 31, 2010 18:38
" />The Limits of Control - nie kocham Jarmuscha, ale ma na koncie dzieła, które uważam za "fajne". ALE NA PEWNO NIE DOŁĄCZY DO NICH TEN FILM! Widzę, że są ludzie którym się to podoba, widzę w jaki sposób to interpretują, ale dla mnie to jedna z największy dróg przez mękę życia.
looper - Wt lut 02, 2010 10:59
" />ogólna kumacja tego filmu winduje go tylko do poziomu 'niezły'. To jakby miraż Lyncha z elementami z Ghostdog'a, tyle że gorsze.
Tymczasem NINE zupełnie średniackie, nigdy nie byłem fanem musicali (poza REPO ofkoz ), i chyba nigdy nie będę. Fajna gra aktorska i taniec Penelope, jednak sama fabuła zupełnie nieporywająca.
Juriusz - Wt lut 02, 2010 11:55
" />Przeczytałem tak wiele interpretacji tego filmu, że mam wrażenie, że można napisać niemal wszystko (luźno związane z tytułem) i do czegoś tam będzie pasowało. Nawet by mi to nie przeszkadzało, gdyby dało się to oglądać. Ja musicale uwielbiam, a Nine i tak nisko oceniam. Walczyłeś z takimi cudami jak Chicago, West Side Story, Tommy czy The Sound of Music? Jeżeli nic z tego Ci nie przypasuje, to chyba rzeczywiście nie Twoja bajka
"Moja krew" - fajny Luboś, fajne zdjęcia, ale fabuła...JEZUSMARIA!!! Kuriozalne, ale przynajmniej dobrze się ogląda.
theworst - Wt lut 09, 2010 19:10
" />Obejrzałem Where the Wild Things Are. Co za nudaaa... Matko jedyna, zdjęcia piękne, kostiumy i scenografia wspaniałe, stwory przeurocze, ale całość - film bardzo poniżej oczekiwań. Polecam sprawdzić !
Agnieszka - Wt lut 09, 2010 19:43
" />Oj nuda, nuda straszna, cały film zastanawiałam się tylko czemu nikt tego dzieciaka nie sklepie wreszcie po tyłku. Ale fajne rzeczy budowali
Juriusz - Wt lut 09, 2010 21:17
" />Z moich sukcesów: - Tetro, czyli nowe dzieło Coppoli -9/10, chociaż po 40 minutach myślałem, że słabo będzie - Terribly Happy - 8/10, chociaż jeżeli ktoś się spodziewa komedii to może się rozczarować, raczej dramat (no powiedzmy, że w może dwóch miejscach można się zaśmiać), niemniej świetny. - w ramach uzupełniania zaległości - Śniadanie na Plutonie - świetnie mi się oglądało, główna rola cudowna, muzyka bosko dobrana, ale jakoś nie porwało mnie na full, niemniej polecam 7/10. Podejrzanie dobra passa.
theworst - Wt lut 23, 2010 09:17
" />
FSM - Wt lut 23, 2010 10:34
" />Zaiste cwana to grafika. Już ją jakiś czas temu zapragnąłem mieć jako plakat I się zgadzam z większością (wyjątek: X-men - trójka jest zajebista).
barnaba - Wt lut 23, 2010 11:37
" />Ja nie zgadzam się co do Ojca Chrzestnego III, bo to świetny film, tylko utrzymany w innym klimacie niż poprzednie części (trochę ciężkim i nieco stetryczałym, ale jednak wciągającym).
looper - Wt lut 23, 2010 12:42
" />Totalne bezedury w wykresie obcego.
theworst - Wt lut 23, 2010 12:49
" />IMO 3 Obcego nuuudna bardzo. A co do Ojca Chrzestnego to zgadzam się z barnabą. X-men nie widziałem ani jednej części więc .
b r e - Wt lut 23, 2010 13:12
" />co do mego ulubionego matrixa zgadzam się w 100%! matrix powinien zacząć i skończyć się na jedynce.
MatheV - Wt lut 23, 2010 15:48
" /> ">Totalne bezedury w wykresie obcego.
zagdzam się w 100%
gremdek - Wt lut 23, 2010 19:05
" />no wiadomo że alien > aliens terminator > terminators
barnaba - So lut 27, 2010 18:26
" />Black Dynamite - komedia w mocno przerysowanych klimatach lat 70. Dawno się tak nie uśmiałem. Wszystko w nim jest genialne - cool-atmosfera, dialogi, ujęcia, muzyka, sceny akcji,
">
scena z dziećmi-ćpunami z sierocińca, "ja się uśmiecham", burza mózgów w kawiarni - to trzeba zobaczyć :D
Przyznaję 5 lśniących gwiazdek na 5 możliwych.
ruda - Pt mar 05, 2010 18:16
" />Ołkeeeej, "Wilkołak". Jeśli mam go ocenić w skali dziesięcopunktowej, to zmuszona jestem dać naciągane 6. Trudno mi powiedzieć, czy spodziewałam się dać mu więcej.
Pierwszy raz zdarzyło mi się, by Anthony Hopkins mnie irytował. Nie była to jednak irytacja na graną przez niego postać, tylko na samego aktora. Postać miała być przekolorowana, toksyczna, ok. Ale w jaki sposób on ją przekolorował. Dlaczego przez pierwszą połowę filmu wygłaszał swoje kwestie, jak nieporadny gimnazjalista, który denerwował się czytaniem fragmentu książki przed klasą? Reszta bardzo ładnie dała radę, Del Toro, Weaving, a także Art Malik, który zagrał sługę lorda Talbotta. Emily Blunt, jak na pannę w wiktoriańskiej Anglii przystało, jest tłem w ładnej sukience. Co do efektów specjalnych, montażu, zdjęć, nie mam nic do zarzucenia. Koniec XIX wieku w Anglii pod względem architektonicznym czy modowym bardzo lubię, więc całość cieszyła oko.
Tylko czemu nie mogli załatwić żywego niedźwiedzia? Komputerowy wyglądał strasznie.
MatheV - Pt mar 05, 2010 19:25
" />Brzmi interesująco, ale widze nie na tyle by pakować się ze stabilizatorem i kulami do kina, dzięki za krótką recke Ruda, jednak poczekam na DVD
Juriusz - So mar 06, 2010 20:14
" /> ">Tylko czemu nie mogli załatwić żywego niedźwiedzia? Komputerowy wyglądał strasznie. Żywe zwierzę w filmie to istny rarytas, już nawet ryjówki są komputerowe. Szkoda, nawet nie sądzę, że taniej wychodzi, ale uparto się nam wmawiać, że mamy robić "wow, komputerowy krokodyl". Też bardzo tęsknię za żywymi istotami i boli me oczy wmawianie mi, że jakaś żywa istota ma taką masę mięśniową czy futro.
looper - So mar 06, 2010 21:14
" />Ja się nie zgadzam bo mi to pachnie pracą przymusową.
"W Chmurach" (Up in the Air) - pozytyw. Clooney idealnie pasujący do roli człowieka którego pracą jest... zwalnianie ludzi z pracy. Jak na słodko gorzkie romansidło (mimo wszystko) bardzo przyjemnie mi się oglądało. + Zach "the dude" Galifianakis
theworst - N mar 07, 2010 18:43
" />Alicja w Krainie Czarów wg Burtona; film mnie zadowolił choć nie zachwycił. Warto zobaczyć. 7/10.
Agnieszka - Śr mar 17, 2010 11:29
" />The Road - przed momentem sprawdzałam, czy ktoś już coś o tym pisał i natknęłam się tylko na stary post Juriusza, gdzie była mowa o trailerze zwiastującym film sensacyjny. Całe szczęście trailer filmowi nierówny, ba, początkowych scen w ogóle nie ma, a z muzyką za bardzo dali czadu.
Jeśli ktoś lubi apokaliptyczne filmy bez komputerowych fajerwerków i z lekko ślimaczącym się tempem, ale i z momentami w których można się nakryć kołdrą ze strachu tudzież obrzydzenia - polecam.
">
Szkoda tylko, że nie wiadomo co się tak naprawdę stało. Z trailera można coś wywnioskować, ale podobno w książce na podstawie której film nakręcono, też nie ma nic na temat katastrofy. Trzeba będzie znaleźć i przeczytać, film zachęca do zaopatrzenia się w wersję papierową.
Aha, jedno mnie tylko doprowadzało do pasji przez praktycznie cały film: "papaaa? papa! paaapaaa? paaapa!", matko jedyna, jest tyle zamienników fathera, a musieli wylecieź z tym "paaapaaa?" -_- Aż mi się przypomniało "Sharooooooooooon! Shaaaaaaaaaaaaaaaron!" z Silent Hilla
Quake - Śr mar 17, 2010 12:30
" />zgadzam sie ze The Road to film wspanialy oszczedny a jakze pokazujacy wiele mi tylko raz sie usmiech przewinal przez twarz kiedy Arag... ups Viggo, przesuwal pierscien po stole
ogolnie polecam fanom fallouta (bo taki troszke moze zblizony klimat)
FSM - Cz mar 18, 2010 21:33
" />Ninja Assassin - figurujące w napisach końcowych jeszcze jako bracia rodzeństwo Wachowskich wyprodukowało ociekający juchą, deszczem, zwolnionym tempem i włosami opadającymi na twarz głównego bohatera film. Tak głupi, jak świetny. Tak świetny, jak głupi.
O fabule nie ma co pisać (2/10), ale o realizacji... oj! (9/10) Ciała w tym filmie nie posiadają kości i przecina się je niczym stare ogórki, krew jest jaskrawo czerwona i rzadka, a nindżowe zabawki do zabijania są nieziemsko skuteczne. Dla miłośników "zabili go i uciekło" jazda obowiązkowa.
MatheV - Pt mar 19, 2010 13:59
" />Potwierdzam, NA to taki prawdziwy rasowy film o ninja, jak ich sobie wyobrażają/wyobrażali młodzi fascynaci. Świetny do oglądania w gronie z sześciopakiem piwa i pełną michą popcornu
Shutter Island - re-we-la-cy-jny. Choć rózne twisty fabularnesą dosyć przewidywalne, to sposób nakręcenia, gra aktorów, lokacje... włączając go po nastym piwie i senny nie mgołem się oderwać aż do samego końca, z całego serca polecam, choć może lepiej zaczekać na wersję z lepszym dźwiękiem niż obecnie.
FSM - Pt mar 19, 2010 15:21
" />Na Shutter Island koniecznie. Już za tydzień. Kino. Ach!
EDIT
Ale póki co w kinie było "The Box" Richarda Kelly'ego.
Recenzje film miał różne, od zachwytów po totalne zjechanie. Ja jestem jakoś po środku, ale raczej w kierunku "na plus". Generalnie podobało mi się, klimat film ma solidny, miejscami historia robi się nieziemsko dziwna. Tutaj czuć echa Donniego Darko.
">
I też są podobne motywy: książka z technicznym opisem tajemniczych zjawisk - w Donniem podróże w czasie, tutaj kontrolowanie umysłów + wodny portal, woda jako przekaźnik: tam "wodne lustro", tutaj portal. Nie do końca kończąca wszystko końcówka + atmosfera dekady - tam lata 80te, tutaj 70te.
Ogólnie rzecz biorąc seans satysfakcjonuje, ale wyraźnie brakuje mu czegoś więcej.
de7_ - N mar 21, 2010 20:50
" />świeżo po the box. myślę, że fani Kelly'ego i Lyncha nie będą zawiedzeni. myślałem, że będzie bardziej lajtowo - film trzyma od pierwszych scen. ani do lodówki czy kibelka na sekundę skoczyć nie można bo zaraz traci się jakiś ważny szczegół.
FSM - Cz kwi 01, 2010 23:17
" />Orphan
czyli film o tym, że trzeba uważać przy adopcji
Świetny, mroczny thriller z fabularnym twistem zrobionym tak, że nigdy, za żadne skarby świata bym się nie domyślił, że o to może chodzić. Bomba (choć głupkowata nieco)! A poza twistem - świetny klimat, dobra muzyka, zagrane z werwą i miejscami odpowiednio horrorzaste. Samo się ogląda. Polecam!
FSM - N kwi 11, 2010 18:38
" />Jak wytrenować smoka / How to train your dragon
Miałem przyjemność obejrzeć tę animację w 3D i muszę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych kinowych bajek, jakie widziałem. Pomijając nudny początek, całość jest wielkim kawałem bardzo dobrej, zabawnej, wciągającej rozrywki. Dodatkowy bonus dla miłośników/posiadaczy kotów - główny smok to tak naprawdę skrzydlaty kot pokryty łuskami (inne poniekąd też). Uroczo
Tak, historia jest banalna. Tak, wywołuje bardzo bazowe emocje. Tak, widzieliśmy to już wiele razy. Nie szkodzi. I tak jest super! Szczerze polecam.
question - Śr maja 05, 2010 10:38
" />Ktoś wdział już Iron Mana 2 ? Znacznie gorszy od jedynki. Naajlepsza scena po napisach
FSM - Śr maja 05, 2010 12:24
" />Ja widziałem. Nie uważam, żeby był znacznie gorszy od jedynki, był nieco gorszy. Czegoś zabrakło. Wyraźnie poprowadzonej historii? Za mało Rourke'a? Za dużo środka filmu, a mało epickiej końcówki? Nie wiem w sumie... Ale generalnie podobało mi się i było zdecydowanie dobrze (i zabawnie). A scena po napisach - owszem, nie była najgorsza
question - Śr maja 05, 2010 20:45
" />Ja się rozczarowałem, nastawiałem się na radosny komiksowy eskapizm a dostałem półtorej godziny "Zostawić Las Vegas" z Iron Manem w roli głównej. A Rourke to nie miał w ogóle czego zagrać w tym filmie. Dwie konfrontacje z Iron Manem w sumie 10 minut, i półtorej godziny siedzenia w laboratorium. Johanssen była jak kawałek tektury (Black Widow bez ruskiego akcentu - nie rozumiem) a Rockwell był strasznie irytujący. Zawód, mam nadzieję że Thor i ogółem Avengers wypadną znacznie lepiej.
MatheV - N maja 09, 2010 16:34
" />Thora robi Brannagh więc sie o niego nie martwię . Hmmm, mimo złych recenzji z miłą checią zobacze jak wyjdzie na DVD, noga nie pozwoliła na seans
question - N maja 09, 2010 21:18
" />A kto zrobi Avengers ? No kto ? Joss Whedon ;D
MatheV - Pn maja 10, 2010 05:33
" />To to już potwierdzone na 100%?? No no no, to marvelowskie filmowe uniwersum będzie kwitnąć widzę . Kiedy Fox traci prawa do F4, jakoś niedługo nie? Tylko X-Meni w ich zasranych łapskach zostaną, ueh.
question - Pn maja 10, 2010 08:59
" />Nie odchodząc od komiksowej stylistyki 
http://www.youtube.com/watch?v=UD0YQoAq ... r_embedded
Trailer bez "scen" Cytujac ACIN ciekawe czy podczas scen erotycznych też będą napisy dźwiękonaśladowcze ?
Kryptonite - Pn maja 10, 2010 20:36
" />ktoś widział tą nową wersję Alicji w krainie czarów? jest to czegoś warte? bo jakoś z miesiąc się zbieram i dalej tego nie widziałam .
do polecenia niczego w sumie nie mam bo większość moich ulubionych filmów jest dość popularna i większość o nich słyszała (1408, pachnidło, requiem dla snu).
Vira - Pn maja 10, 2010 21:21
" />search.php?keywords=alicja&terms=all&author=&fid%5B%5D=11&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj
barnaba - Pn maja 10, 2010 21:25
" />Widziałem nową Alicję, ale szczerze mówiąc bez szału. Spodziewałem się bardziej mrocznego podejścia do tematu, a wyszło trochę mdło. Nie jest to obraz dla dorosłego widza, natomiast dzieciaki mogły by nie załapać o co chodzi. Największe plusy dla mnie to wciąż "ześfirowany" klimat, przyjemne efekty i dobre polskie tłumaczenie (teksty Kapelusznika).
O i jeśli masz zamiar iść do kina, to sugeruję wersję oldskulową, czyli 2d. Trzeciego wymiaru jest jak na lekarstwo, a przy szybszych scenach obraz się rozmazuje.
Kryptonite - Cz maja 13, 2010 17:26
" />jeśli miała bym to oglądać to tylko i wyłącznie dla scenografii bo w scenariuszu niczego specjalnego się nie spodziewam. w każdym bądź razie dzięki za opinie
Agnieszka - So maja 15, 2010 08:25
" />Oglądaliśmy wczoraj "Alicję..." i powiem tak: BARDZO żałuję, że nie wybraliśmy się do kina. Naczytaliśmy się średnich recenzji i kompletnie się zniechęciliśmy. Dla mnie bomba, chociaż
">
Johnny Depp jakoś nie za bardzo... Lubię tego aktora, ale ten koszmarny makijaż i fryz były za jaskrawe nawet dla tego filmu. Aż nie chciało się na niego patrzeć. I ten fragment z tańcem, jakaś obciachowa muza z kosmosu, aaa dramat. Reszta na duży plus.
Juriusz - Wt maja 18, 2010 08:07
" />Robin Hood: - info dla Łukasza: jest sowa! Nie za wiele, no ale jest.
">
Nie spodziewałem się cudów, ale tak dramatycznego idiotyzmu, też nie. Równouprawnienie, dzieci, pierdoły o wolności, podpisy??? Nie ma to nic wspólnego z protoplastą. Ledwo Robin zostaje ogłoszony wyjętym spod prawa, to film się kończy. Blanchett lubię, ale na pewno nie za tę rolę. Początek niezły, ale potem najzwyczajniej w świecie nudno. Dzieci z lasu? Chryste, po co? Na kucykach? Z Marion? Bo zobaczyły imprezę we wiosce?
ruda - Wt maja 18, 2010 09:12
" />Właśnie skończyłam artykuł o "Robin Hoodzie" w "Przekroju". Klimat podobny, ocena taka sama, jak Twoja, jur. Daruję sobie zatem. W trailerze już za bardzo kojarzył mi się z Maximusem. :p
Quake - Wt maja 18, 2010 14:17
" />ja tylko w kwestii Robina co chudl (bo nie jadl lub mial raka) nawet po ogladnieciu trailera sie na to nie mialem zamiaru wybrac przypuszczam ze wszystkie sceny najlepsze byly w trailerze juz raz zawiodlem sie srodze na tym duecie (aktor-rezyser) drugi raz sie nie nabiore (btw na jakims torrencie jest kinowka, i jest tam screen pokazujacy jakosc releasu, klatka co 7 minut od poczatku do konca filmu, ani jednej sceny batalistycznej, znaczy to ze: sa tak krotkie ze nie trafily w te obrazki co 7 minut, zatem nauczony (zawiedziony) poprzednim dzielem tej dwojki (w/w) podziekuje i chyba nawet dvd nie ogladne)
bad'rain - Wt maja 18, 2010 18:36
" />Szczerze, to miałem się wybrać z braku laku. Ale skoro każda recenzja jaką czytam zaczyna się od wyliczenia podobieństw Robina z Maximusem, to raczej sobie podaruję.
Nie żebym miał coś do Gladiatora, mam to nawet na dvd.. Robin to dla mnie ten szczupły, długowłosy pan z brytyjskiego serialu "Robin of Sherwood" .. Tak, tego ze ścieżką dźwiękowa autorstwa Clannad
Juriusz - Śr maja 26, 2010 11:56
" />Prince of Persia - bez zdradzania fabuły, tylko zarys wrażeń:
">
Poszliśmy sobie dla odstresu i pozytywne zaskoczenie. Przyjemnie się ogląda, efekty komputerowe nie rażą, nawiązania do gry raczej delikatne, nie przegięto na szczęście z patosem i kadrami na zachodzące słońce, da się całkiem przyjemnie spędzić czas. Ogólnie na plus, chociaż wiadomo, że to dzieło raczej nikomu życia nie odmieni.
MatheV - N cze 27, 2010 15:15
" />Pomyslałem, że może wpakuję tutaj, mimo że serial (?)
Tim and Eric Awesome Show, Great Job! + Check it out with dr Steve Brule - totalnie popieprzone i odlotowe skecze w których przewijają się znani aktorzy (i karły, starzy emeryci, koty itp heheheh), które mnie totalnie rozwaliły na łopatki . Całośc stylizowana na poważną telewizje lokalna z lat 80/90, włącznie z muzyką, dżinglami, chujowymi przejściami i ogólna czerstwotą, a'la tvp3 w 95 roku tylko 10 razy gorzej
warning: oglądnie pod wpływem alkoholu tudziez innych uzywek rozweselających grozi zejściem z tego świata ze smiechu
EDIT: jedna z bardziej niesmacznych i chorych reklamówek kanału 5
http://www.youtube.com/watch?v=eSVWSnbJrAA
MatheV - So wrz 25, 2010 16:25
" />remake koszmaru z ulicy wiązów - omijać tę śmierdzacą kupe gówna szerokim łukiem
b r e - So wrz 25, 2010 17:03
" />a mnie się podobało! (z sentymentu złego słowa nie powiem) choć - muszę przyznać bez bicia - że współczesny fredek nie dorasta do pięt pierwowzorowi! nie żałuję jednak wydanej kasy na kinowy bilet i popcorn.
MatheV - So wrz 25, 2010 17:20
" />Mnie najbardziej do szału doprowadziło odpuszczenie wszystkich dwuznaczności z oryginału i zrobienie z nich bezmózgiej papki w stylu piątek 13 cz. 24, złagodzenie wszystkich śmierci (laaaaammeeeeeeeee) i totalnie spartolone wychodzenie ze ściany i scena w wannie, tym bardziej, że ostatnio obejrzałem jeszcze raz 1ke Wesa Cravena i tak mi przykro było ten remake oglądać, że aż szkoda gadać
b r e - So wrz 25, 2010 17:34
" />a mnie podobała się dynamiczniej rozwijająca się akcja (na miarę XXI wieku), bo w starych koszmarkach dłużyzny są (jak się ogląda to po latach). z historią dżejsona nie miałam żadnych skojarzeń (na szczęście!). nie podobała mi się nowa postać fredka (z ryja podobny nie był i w ogóle jakiś taki nie swój) oraz naiwniackie wytłumaczenie jego morderczych pobudek. ale nie narzekam, bowiem nie oczekiwałam ani klimatu piły, ani klątwy, ani czegokolwiek innego.  to jest prawdziwy fredek!  a to jest jakiś koszmar!
Juriusz - N wrz 26, 2010 18:38
" />Totalna pomyłka, przepisali scenariusz wybitnie nieudolnie, chwilami trudno zorientować się, czy mamy lata 80-te, czy też dzieje się to współcześnie.
">
Poza wątkiem pedofilskim nic nie dodano, a ten tak wyraźnie napisany naprawdę nie był mi specjalnie potrzebny do szczęścia.
Bardzo żałowałem, tak pieniędzy, jak i czasu. Nowy Fred - kpina.
b r e - N wrz 26, 2010 19:20
" />reasumując, remake taki jak nowy fredek - bezpłciowy i nieudolnie skopiowany. tylko sama nie mogę pojąć, czemu się na nim - mimo wszystko - nie nudziłam, nie irytowałam?! ocipiałam chyba od letnich temperatur!
">
a tu czyjaś recenzja w formie wyimaginowanej rozmowy z twórcami Koszmaru z Ulicy Wiązów 2010, pod którą zasadniczo mogłabym się podpisać w jej ogólnej wymowie -> http://queerdelys.filmaster.pl/notka/koszmar-z-ulicy-wiazow-2010-bad-horror-club/
FSM - N paź 10, 2010 11:04
" />Pirania 3D
Byłem w kinie. Zapłaciłem. Świadomie. I rechotałem się serdecznie. Za ogólną głupotę, biusty i hektolitry krwi/flaków - piąteczka. Za absolutnie beznadziejnie fatalny efekt 3D (bo to film po konwersji) - minusisko straszliwie. Wolałbym dać 22 pln za zwykły płaski film (którym P3D tak naprawdę była), niż przepłacać za oczopląs... Trudno.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|