ďťż
 
Odnoœniki

 

Naucz mnie słuchać...



Juriusz - So wrz 05, 2009 11:27
" />Nie wiem czy temat chwyci, ale może chociaż mnie się przyda. Bywa, że jest zespół/wykonawca, którego się kojarzy i domyśla, że może pasować, ale nie wiadomo od czego zacząć. Czasem trafiając na jakieś losowe opinie w necie można się nieźle przejechać i zacząć słuchać od czegoś absolutnie dziwnego. Na przykładzie własnym: NIN - kolega przyniósł Pretty Hate Machine w ogóle mi się nie spodobało. Chwilę później wciśnięto mi Spiralę [a nie chciałem za nic, bo już miałem opinię po PHM] to padłem na kolana. Oczywiście jest last.fm, ale rzadko mi się zdarza widzieć ulubione dzieła artystów w czołówce.
Tak więc może ktoś doradzić jak zacząć przygodę z Frankiem Zappą i Lou Reedem?

od Viry: zanim zapytacie, poszukajcie czy wykonawca nie ma już swojego tematu w tym dziale. Posty wcześniej tam umieszczone mogą już być podpowiedzią. Jeżeli nie, zadajemy pytanie. Ale też tam.




PmF - So wrz 05, 2009 11:41
" />
">Tak więc może ktoś doradzić jak zacząć przygodę z Frankiem Zappą

Przekrój stylów przez które brnął jest gigantyczny, tak więc trudno zarzucić 'na początek' konkretnie jedną płytę. W każdym razie, podam trzy pozycję - diametralnie się od siebie różniące, ale najlepsze jako starter. No i przy okazji prawdziwe dzieła.
Jeżeli chcesz podejść od strony instrumentalnej to nie ma lepszego wyboru niż osławiona Hot Rats. Rocznik 1969, a już widać niebywały kunszt w komponowaniu. Każdy kawałek jest tam dla mnie totalnie zabójczy.
Za opus magnum uważam dość popularną płytę Overnite Sensation razem z drugą, bliźniaczą płytą Apostrophe. Ale ta pierwsza moim zdaniem lepsza. Esencja Zappy moim zdaniem. Szalone teksty, zabiegi kompozytorskie typowe dla Zappy, zagrywki po których od razu można poznać że to Zappa... jestem pewien że jak zakochasz się w Overnite Sensation, to reszta pójdzie gładko. Chyba, że dojdziesz do jego eksperymentów z muzyką klasyczną i elektroniczną

Niektórzy się zachwycają pierwszym albumem Zappy & Mothers Of Invention, "Freak Out!". Ale to nie jest prawdziwy Zappa jeszcze moim zdaniem. Taki rhythm & blues na speedzie. Nie daj się zwieść też albumem "Jazz From Hell" który nawet zdobył nagrodę Grammy. Szybciej wypieprzysz ją przez okno niż przekonasz się do Zappy



Raziel - So wrz 05, 2009 11:57
" />Zappa nagrał tak dużo różnych rzeczy, że pewnie mało jest ludzi którym wszystko podchodzi. Imo najlepiej zacząć od pierwszej, "Freak Out!" bo:

1. ważna historycznie, znać nie zaszkodzi napewno
2. nie tak dziwaczna jak później bywało, nie jest to 'rzucanie się na głęboką wodę'
3. jest cool

Lou Reed - chyba "Berlin".



Quake - So wrz 05, 2009 12:06
" />co do Zappy (zgodze sie z przedmowca ze warto zaczynac od 1 plyty, aczkolwiek Zappa nagral mnostwo dziwnych rzeczy i kazda plyta to inna bajka), ja osobiscie na poczatek polece koncertowke (nieco przekrojowa) The Best Band You Never Heard in Your Life
2 plyty swietnej muzyki

co do Reeda nie mam pojecia bo znam tylko pojedyncze kawalki




Juriusz - So wrz 05, 2009 12:09
" />Wow, dzięki za szybkie wsparcie, to rzucam się na razie na Overnite, jak dobrze pójdzie, to potem będę walczył dalej



Mickey - So wrz 05, 2009 12:12
" />heh, próbowałem się kiedyś zabrać za Zappę od strony "Freak Out!", ale zupełnie nie chwyciło. potem posłuchałem "Weasels Ripped My Flesh" i wpadłem, genialna, pokręcona płyta polecam też Uncle Meat, również świetna.

no a co do Lou Reeda to "Berlin" rzeczywiście najlepszy na początek (i najlepszy w ogóle) , no chyba że ktoś woli bardziej hardkorowe płyty, wtedy polecam "Metal Machine Music" hehe. "Transformer" też może się spodobać.
ale IMO The Velvet Underground>>>>>>>>>>>>Lou Reed.



BeardFish - So wrz 05, 2009 13:16
" />Moim zdaniem każdego zespołu/wykonawcy warto zacząć słuchać od początku, a nie skakać - słychać progress i zmiany jakie u danego wykonawcy/grupy zachodziły... mnie to np. ciekawi

Jednak jak trzeba polecić tych dwóch panów i skakanka ma być to :

Lou Reed - Berlin>(tutaj warto sobie zafundować live z 1972roku - American Poet)>Transformer>News Sensations>Magic and Loss

Zappa - Imaginary Diseases>The Mofo Project/Object>Wazoo>Hot Rats>Roxy & Elsewhere

choć i tak warto słuchać od początku do końca... muzyka jest jak książka przygodowa.



ninail - So wrz 05, 2009 13:31
" />Z Zappy to dorzuciłbym jeszcze "one size fits all" i "studio tan".



PmF - So wrz 05, 2009 13:32
" />
">Moim zdaniem każdego zespołu/wykonawcy warto zacząć słuchać od początku, a nie skakać - słychać progress i zmiany jakie u danego wykonawcy/grupy zachodziły... mnie to np. ciekawi
Tylko niekoniecznie za pierwszym razem 'załapie' nas ta muzyka i będziemy mieli chęć dalej z nią obcować. Czy gdybym przesłuchał na samym początku dokładnie "With Sympathy" zamiast "Psalm 69" to bym tak samo się wkręcił w Ministry? Wątpie...
Praktycznie każdy artysta ma w swoim dorobku najlepszą, najbardziej solidną i składną płytę spośród całej reszty dyskografii - moim zdaniem to właśnie ta pozycja powinna być przedstawiona w pierwszej kolejności osobie która chcę się w dany zespół wkręcić. A jak się spodoba.. to można faktycznie i jechać chronologicznie.



Jakub_Z. - So wrz 05, 2009 13:56
" />Ja to chyba jednak bym polecił sposób BeardFisha. Dla mnie jest nieważne czy na początku się 'wkręcę' w twórczość danego artysty czy nie. Jeżeli mnie zainteresuje dany wykonawca to jadę po wszystkich albumach - jeżeli na początku nie zaskoczy, to najprawdopodobniej w końcu znajdzie się jakaś ciekawa płytka... Miałem tak ze Skinny Puppy chociażby - pytałem na forum od czego zacząć, dostałem parę propozycji, ale w końcu przeorałem całą dyskografię i znalazłem to co mi odpowiada. Później te wszystkie ebm'y i industriale sam już zgłębiałem i sporo ciekawych rzeczy wygrzebałem w sumie...

Dlatego cóż, jeżeli ma się trochę czasu (i szybki download ) to polecam zaczynać od początku kariery każdego z wykonawców (chociaż czasami zaczynałem też od końca...) i przesłuchiwać wszystko - to może w końcu na coś dobrego się trafi. Raczej nie ma sensu pytać "co jest najlepsze?", bo przeca każdy może coś innego uważać za obowiązkową pozycję danego artysty... Ot, co!



ninail - So wrz 05, 2009 14:11
" />Pytanie, czy jeśli na początku nie zaskoczy, to czy ktoś będzie miał cierpliwość i ochotę słuchać dalej. Progres i zmiany zachodzące w twórczości owszem mogą ciekawić, ale u zespołu który lubię i cenię. Jeśli okaże się, że po wysłuchaniu całej dyskografii nic z tego, to pozostanie mi jedynie świadomość zmarnowanego czasu.



BeardFish - So wrz 05, 2009 14:27
" />Niekoniecznie Pozostanie świadomość, że słyszałeś i w razie ciekawej dysputy ze znajomą/ym, która/y np. danego wykonawcę lubi, jest pole do rozmowy.

W przypadkach takich jak Reed czy Zappa - jeśli już nie od początku to po 2 płyty z każdego dziesięciolecia, bo przecież czas wydania płyty wpływa na jej brzmienie... przynajmniej w większości przypadków.



Raziel - So wrz 05, 2009 15:04
" />Ja tam wolę znać 50 zespołów z 2,3 najlepszych płyt, niż 5 całościowo

Oczywiście nie mówię tu o Zappie, bo był On wszechstronny itd, ale Ministry? Pierwsze dwie można spokojnie odpuścić.



remmi - So wrz 05, 2009 15:19
" />dobry temat, za zappe sam sie zamierzam zabrac wiec rowniez dziekuje za rekomendy.
moja ulubiona opcja jest rozpoczecie od jakies kompilacji lub koncertowki, wybiore na poczatek chyba propozycje Quake'a,

w przypadku Lou Reeda solowego najpierw przesluchalem pare razy best ofa (nyc man)
i po niej wiem gdzie mam isc dalej, a co na razie omijac.

pe es. co do ministry to TWITCH w moich rankingach bije na ryj trzy ostatnie plyty, wiec to tak roznie... eot.



NWW Station - So wrz 05, 2009 15:24
" />
">Oczywiście nie mówię tu o Zappie, bo był On wszechstronny itd, ale Ministry? Pierwsze dwie można spokojnie odpuścić.

Moim zdaniem ich 2 album jest warty uwagi i na pewno lepszy od ich najnowszych dokonań - które można sobie spokojnie darować . Zgadzam się też, że warto zaczynać od pierwszych dokonań danej kapeli, żeby zauważyć jak to się wszystko zmieniało - ale ja np. tak nie robiłem i chyba na dobre mi to wyszło w przypadku mojej ulubionej - Nurse With Wound .



Agnieszka - So wrz 05, 2009 16:33
" />Ojezusie, już widzę jak np. jakiś dzieciak nie mający wielkiego pojęcia o Pink Floyd chwyta za pierwszą płytę. Ja bym już kolejnych nie tknęła, zresztą jak sama się za nich zabierałam też po pierwszej miałam sporą przerwę Albo TV on the Radio jeśli chwycić współczesnych, też by mnie nie zachęciło. A z innego podwórka Katatonia, oj byłoby ciężko się polubić. Mogę wymieniać godzinami przykłady na to, że oranie dyskografii od początku to zły pomysł



Raziel - So wrz 05, 2009 17:30
" />
">pe es. co do ministry to TWITCH w moich rankingach bije na ryj trzy ostatnie plyty, wiec to tak roznie... eot.

Jasne, ale kompletnie niereprezentatywna.

Od czego warto zacząć poznawanie Spacemen 3 ?



ninail - So wrz 05, 2009 17:34
" />Czego chcesz od pierwszej płyty PF? Klasyk! Słuchałem w wieku 7-8 lat i żyję. Inna sprawa, że zacząłem od Dark Side...
Druga strona medalu jest taka, że dla większości ludzi Floydzi to tylko Dark Side i The Wall, nie drążą już dalej a szkoda. Cała ta dyskusja coś mi uświadomiła. Polecam innym ludziom jakiś zespół nie dlatego, że chcę żeby go poznali od góry do dołu i się dokształcili. Polecam, bo go lubię. Dlatego naturalnym jest fakt, że wymieniam albumy które podobają mi się najbardziej, a odradzam / ostrzegam przed tymi, które są słabsze. Tu nie chodzi o "zobacz: to jest Pink Floyd" tylko o "zobacz jakie to fajne!".



Agnieszka - So wrz 05, 2009 18:35
" />Klasyk, ale za pierwszym przesłuchaniem to odjazd na całego Dla nieprzygotowanego człowieczka ciężkostrawna rzecz. Ale nie o tym, nie o tym, nie offtopuję i zostawiam pole do popisu Spacemenowcom 3



toolowiec - N wrz 06, 2009 22:10
" />Ja tam dwie pierwsze płytki Floydów uwielbiam i cenię nawet bardziej od Ciemnej Strony Ale dla nie wprawionego ucha to nie jest najlepszy początek znajomości z PF.



theworst - Pt paź 02, 2009 10:10
" />Poproszę o 5 albumów Legendary Pink Dots.



Mickey - Pt paź 02, 2009 11:02
" />nie nauczę Cię słuchać, ale za to (pewnie to offtop) pomimo kilku fajnych płytek (np. crushed velvet apocalypse) nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym zespołem - jak można stawiać ich w jednym rzędzie z takim np. Coilem?



Raziel - Pt paź 02, 2009 11:31
" />Kto tak robi?

Zespół niezły, ma momenty. Najciekawsze płyty to byłyby chyba te (plusik przy szczególnie wartościowych i dobry na początek):

1986 Island of Jewels
1988 Any Day Now +
1991 The Maria Dimension +
1993 Malachai: Shadow Weaver Part 2
1997 Hallway of the Gods - osobiście nie słyszałem ale sporo ludzi się podnieca

Osobiscie wyżej stawiam Legendary Pink Puppy czyli Tear Garden (LPD + Skinny Puppy w uproszczeiu) Debiutancka epka i "Tired Eyes Slowly Burning" to mistrzostwo.



barnaba - Śr paź 07, 2009 15:58
" />Od którego albumu najlepiej jest zacząć przygodę z Rush?



toolowiec - Śr paź 07, 2009 21:11
" />2112

edit: ja zaczynałem chronologicznie i wg. mnie tak najlepiej jak z każdą inną kapelą ale jak chcesz takiego mocnego reprezentanta ich stylu to ta wyżej imho najlepiej się sprawdzi (w ogóle moja ulubiona) a później najlepszą z nowszych - Counterparts.

Następnie wróć do lat 70-tych, bo wtedy same świetne krążki nagrywali.



nalepiak - Cz paź 08, 2009 13:54
" />Przyznając rację koledze powyzej,dorzucę od siebie dwa tytuły:
-"Moving Pictures" (1981)
-"Exit...Stage Live (1981)-po mojemu ich najlepsza koncertówka



barnaba - Cz paź 08, 2009 14:03
" />Ok, dzięki. Zabieram się za poszukiwania :).



silence - Wt paź 13, 2009 11:31
" />Hm, od czego najlepiej zacząć Porcupine Tree? Ich dyskografia jest dość obszerna, a pojedyncze kawałki, które słyszałam kiedyś tam gdzieś tam dość mi się spodobały. Tyle że to była jedna wielka mieszanina, a ja lubię mieć wszystko poukładane, po kolei i w całości.. Więc, które albumy byście najbardziej polecili?



Quake - Wt paź 13, 2009 12:10
" />hm
wiec tak jesli lubisz Pink Floyd to na poczatek bym wrzucil Up The Downstair i The Sky Moves Sidaways
jesli lubisz bardziej rockowo to Signify (niektorzy uwazaja ze opus magnum Stevena W.)
bardziej spokojnie, "poprockowo" momentami (aczkolwiek przepieknie) Stupid Dream i Lightbulb Sun
nowsza tworczosc, cos a'la Tool (choc nie do konca) to In Absentia i Deadwing
oraz dwie ostatnie produkcje (nieco miszmasz okresu PF i Tool fascynacyji) Fear Of A Blank Planet i The Incident

teraz zdecyduj ktory okres najbardziej sie podoba i od tego rozpocznij przygode z PT
(ja osobicie jestem pod urokiem The Sky Moves Sideways od wielu lat )



ninail - Wt paź 13, 2009 16:19
" />Jeżeli z "The Incident" najbardziej spodobały mi się Octane Twisted, Circle of Manias i tytułowy to co polecisz następne? Dodam, że podobał mi się też solowy Wilson ostatni.



Quake - Wt paź 13, 2009 17:44
" />hm jesli te tracki Ci odpowiadaja to pewnie (?) bedzie Ci sie podobalo In Absentia i Deadwing oraz Fear Of A Blank Planet
takie bardziej zblizone do tego klimatu

z drugiej strony polecam siegnac po The Sky... czy Up The Downstair
to dlatego ze na solowej SW pojawiaja sie w pewnych fragmentach odniesienia jakby do tych plyt
(a przynajmniej ja mam takie wrazenie)



silence - Śr paź 14, 2009 14:42
" />Woah, jaka różnorodność. Dziękuję, Quake. Zacznę zatem od The Sky Moves Sidaways.



pawel nin - Pt paź 16, 2009 02:55
" />Archive.Dyskografia nie jakaś duża ale nie wiem za co najpierw się zabrać....Omijałem ich jakoś zawsze szerokim łukiem.



gremdek - Pt paź 16, 2009 12:00
" />może tak jak ja zaczynałem? od you all look the same, tam są największe znane hiciory jak again. a potem controlling crowds?



pawel nin - Pt paź 16, 2009 12:06
" />Heh no tak zacząłem właśnie



Soku - So paź 17, 2009 15:30
" />Drogi słuchaczu Throbbing Gristle, czy mógłbyś powiedzieć komuś zupełnie zielonemu w Throbbing Gristle, od jakich płyt powinien zacząć słuchać Throbbing Gristle?



ninail - So paź 17, 2009 15:37
" />The Second Annual Report. Nie wiem czy najbardziej się nadaje, ale ja zaczynałem od tego. Jak już ją przerobisz i inne starocie, to polecam szczerze 2 ostatnie wydawnictwa: TG NOW i part two the endless not. Mniej tu irytującego dla mnie wokalu GPO, a więcej postcoilowego wkładu Sleazego. Ale to już jest zupełnie inne TG.



Mickey - So paź 17, 2009 15:41
" />a ja polecam 20 Jazz Funk Greats, jest dla mnie bardziej lekkostrawne od pierwszych 2 płyt więc powinno się na początek nadać, a IMO poziomem wcale od nich nie odbiega



Raziel - So paź 17, 2009 16:51
" />Ale znowu produkcyjnie strasznie się zestarzała i może odstraszyć...

Naprawdę ciężko powiedzieć, też miałem kiedyś problem z nimi...myslę, że dobrym wyjściem będzie składanka "A Taste Of TG" bo zawiera największe hiciory i trochę eksperymentalnych rzeczy, wpada w ucho



VaaB - N paź 18, 2009 21:38
" />A ja powiem tak: zacznij od "Thirty-Second Annual Report" (czyli całe Second Annual Report nagrane live 30 lat pozniej) jak dla mnie to ich debeściak- kultowa płyta, ale wreszcie brzmiąca tak jak powinna (TG podobnie jak Coil lepiej wypada live niz studyjnie). The Endless Not też jest spoko. Innych płyt bym nie polecał na początek, bo możesz się zniechęcić. Wszystko powinno być w sucku.



Vicodin - Śr paź 28, 2009 15:43
" />tak więc pytam, od czego zacząć współżycie z Chrome i (nie wypada mówić, że się nie zna) NWW?
Dziękuję ^^



Raziel - Śr paź 28, 2009 16:00
" />Chrome - oczywiście "Alien Soundtracks" i "Half Machine Lip Moves", to są absolutnie kultowe i ważne dla chyba każdego rodzaju muzyki eksperymentalnej z lat osiemdziesiątych płyty. Ze szczególnym wskazaniem na tę drugą.

NWW - wątek poruszany był w stosownym temacie



Soku - Pn lis 09, 2009 15:19
" />Więc, jeżeli to kogoś interesuje, to ściągnąłem tą składankę Throbbing Gristle i niby fajnie, ale nic zabawnego, nie na tyle, by chcieć więcej. Parę kawałków niezłych, ale nie na dłuższą metę.

Teraz to radość wielka ogarnie me serce, jak ktoś mi powie, od czego zaczynać ze Swans i Coil



Mickey - Pn lis 09, 2009 16:14
" />do Swans można podchodzić od dwóch stron - spokojniejszej, bardziej melodyjnej (i IMO lepszej), czyli całe lata 90 i the Burning World, albo industrialowo no-wave'owej czyli okres filth - holy money. gdzieś pomiędzy nimi plasuje się genialne Children of God. jeśli chodzi o ten pierwszy okres to na początek polecam White Light From The Mouth of Infinity albo The Great Annihilator. Jeśli się spodoba to polecam brać się za dwupłytowe wydawnictwo Soundtracks For the Blind, moim zdaniem najlepsza płyta która ukazała się pod szyldem Swans. Z pierwszego okresu ciężko wybrać coś na "początek", bo są to płyty dość ciężkostrawne, ale ja zawsze lubiłem Young God EP (głównie za I Crawled), Holy Money też fajne, no i Filth dla hardkorów Children of God to już osobna śpiewka, jak dla mnie bije wszystkie wcześniejsze Łabędzie na głowę.

a jeśli o Coil chodzi to zdecydowanie moje ulubione Musick To Play In The Dark Vol. I i II. Ostatnie The Ape of Naples i Black Antlers też dobre. Jeśli chcesz się zapoznać z Coilem z lat 80 to moim zdaniem najlepsze z tamtego okresu są Horse Rotorvator i Scatology. Dla dźwiękowych masochistów polecam Constant Shallowness Leads To Evil



toolowiec - Pn lis 09, 2009 17:23
" />Coile to tak jak wyżej - Musicki na początek, LSD i Horse Rotorvator no i ostatnia, ubiegłoroczna, posmiertna, PRZEPIĘKNA płyta The New Backwards Imo jedno z arcydzieł ostatnich lat.



looper - Pn lis 09, 2009 17:51
" />pieprzycie głupstewka - HORSE ROTORVATOR, ze względu na oryginalność, różnorodność, efekt 'wow'



Soku - Pn lis 09, 2009 18:41
" />Nie mam dalej pojęcia, od czego zacząć, bo każdy z was mówi co innego, ale i tak nie wiem, skąd cokolwiek ściągnąć



Vira - Pn lis 09, 2009 19:51
" />Brawo za mess i nieposiadanie rączek.

Po pierwsze - jest temat o wykonawcy = pytamy w tamtym temacie, przy okazji możesz sobie poczytać o zespole. Nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni pewnie.
A po drugie - doskonałe teksty "ojej, i tak nie mam skąd ściągnąć" w nadziei że zaraz wszyscy przybiegną pomóc można zastąpić albo umiejętnością wyszukiwania, albo zwykłą prośbą.

Idę sprzątać.

edit: ja *&!!*&, nie mogłeś tego rozbić na 2 posty w 2 różnych tematach?
Dalszy ciąg Coila tutaj: viewtopic.php?f=8&t=1272

(daleko nie miałeś, Soku. Ta sama strona)



Soku - Pn lis 09, 2009 20:23
" />Oj, przepraszam bardzo, nie do końca ogarniam te mechanizmy "gdzie o co pytać" (ale uczę się ), szukałem, lecz nie znalazłem, a co do prośby- może faktycznie forma mogłaby być grzeczniejsza, jeżeli ktoś poczuł się urażony to składam przeprosiny (coraz częściej mi się zdarzają takie sytuacje :X) i obiecuję poprawę.



Raziel - Wt lis 10, 2009 17:09
" />Z obydwoma zespołami jest tak, że mają dwa (przynajmniej) okresy w twórczości pomiędzy którymi jest przepaść stylistyczna.

Najważniejsze płyty ,ze względu na wpływowość, nowatorskość, innowacyjność i w'ogle to moim zdaniem:

Coil - Horse Rotorvator

Swans - Filth

O Swans: nie spodoba się, bo i nie ma się podobać. To muzyka która rozrywa na strzępy. Słyszałem już wiele, ale "Filth" pozostaje najcięższą (a zarazem absorbującą i pobudzającą wyobraźnię) rzeczą z jaką sie spotkałem. Wystarczy chyba, że napiszę że zespoł w tamtym czasie wykorzystywał dwie gitary basowe, dwie perksuje wzbogacane beczkami i łancuchami, byl określany jako najgłośniejszy na świecie a publiczność mdlała i wymiotowała na koncertach?

W ogóle, jak Swans to powinno się znać Sonic Youth i Glena Brancę.

Swans jest aktualnie na allegro, to nie będą zmarnowane pieniądze, gwarantuję:)



Jakub_Z. - N lis 15, 2009 13:55
" />Od czego najlepiej zacząć słuchanie VNV Nation?
Słyszało się już sporo, ale tylko jakieś pojedyncze kawałki



BeardFish - N lis 15, 2009 14:11
" />Od epki "Solitary" z 1998r. i przez wszystkie wydawnictwa aż do "Honour" z 2003 roku... reszta moim zdaniem jest niesłuchalna.



pawel nin - So gru 05, 2009 00:12
" />Od czego zacząć Tweakera?Twórczość mi obca...



Sergiej - So gru 05, 2009 00:20
" />Jako że twórczość niezbyt obszerna (2 płyty) to chyba pojedyncze kawałki: Microsize Boy, Happy Child, Take Me Alive, Sleepwalking Away.



Agnieszka - So gru 05, 2009 00:37
" />Linoleum, Ruby, Truth Is

A tak poważnie - mniej czasu Ci zajmie odsłuchanie obu płyt, niż szukanie pojedynczych kawałków Bardzo to nierówne, przynajmniej takie wrażenie u mnie zostało, dawno nie słuchałam.



CubaLibrePL - So gru 05, 2009 15:08
" />Też zaczynam słuchać Tweakera i przyznaję, że Take Me Alive, Microsize Boy i Linoleum od razu mnie porwały
PS. Zapomniałem o Swamp



barnaba - N gru 13, 2009 18:02
" />Czy ktoś mógłby polecić jakiś rave z wykopem - coś w stylu MFTJG Prodigy? Najlepiej coś z lat 90.



Mickey - N gru 13, 2009 20:43
" />Altern-8 i ich album "Full On... Mask Hysteria" - jak dla mnie kwintesencja rave'u polecam też ich świetne teledyski
http://www.youtube.com/watch?v=HrKZ9Po6aYA hehe



barnaba - Wt gru 15, 2009 14:49
" />Dzięki Mickey, świetne to jest :D.



theworst - Wt gru 29, 2009 09:24
" />Od czego zacząć przygodę z Killing Joke?



BeardFish - Wt gru 29, 2009 10:29
" />Jak zwykle polecam odsłuch od początku chronologicznie... ale jak już wybierać to może z trzech "epok" :

1980 - Killing Joke
1996 - Democracy
2005 - XXV Gathering (by posłuchać KJ live)
2006 - Hosannas From the Basements of Hell



Juriusz - Śr sty 13, 2010 13:23
" />Zaczynam przygodę z Tomem Waitsem. Na razie zaprzyjaźniłem Rain Dogs i Blood Money. W co pójść/ewentualnie w co nie pójść?



Raziel - Śr sty 13, 2010 17:48
" />Swordfishtrombones



Lukash - Śr sty 13, 2010 21:43
" />Co do Killing Joke ... KONIECZNIE Pandemonium i juz mniej koniecznie : "Night Time"



gremdek - N lut 14, 2010 15:39
" />peter gabriel

wiem żeby nie tykać tej płyty z coverami



BeardFish - N lut 14, 2010 16:08
" />So [1986]
Us [1992]
Up [2002]

no i chyba OVO z 2000,bo dość zróżnicowane, mnie ta płyta nie leży, ale może Tobie się spodoba.

+ OSTy - przede wszystkim i obowiązkowo do "Ostatnie Kuszenie Chrystusa" (Passion) [1989] + do "Birdy" [1985] i "Rabbit-Proof Fence" [2002]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com