ďťż
 
Odnoœniki

 

Miłośnicy jaboli a prowincjonalność - wstęp do analizu mentalności



Andre - 20 kwi 2009, o 18:01
Natomiast zastanawia mnie inna sprawa: ten, kto bywał na odwórzach z tyłu otaczających Rynek Staromiejski budynków, ten wie, jak tam jest: ijalnie tanich alkoholi i szczalnia; wszędzie: w śmietnikach  czuć owalający smród moczu, zresztą nie raz widziałem ludzi sikających tuż za bramą, a nawet w bramie (przejściu) na odwórza. Zdarzyła się nawet kobieta, która rzykucnęła sobie w jednym z zejść do nieczynnych lokali iwnicznych z tyłu księgarni...

I teraz szykuje się odziemny arking. Jak wygląda odziemne rzejście do dworca PKP, wiadomo. Pomijając fakt, czy będzie obok ratusza od ziemią coś oza arkingiem, to nasuwa się ytanie, czy aby omysłodawcy nie zamierzają stworzyć zacisznego schronienia dla bezdomnych?




Mani3k - 20 kwi 2009, o 18:36

Omacku, wszelkiej maści żuli, kloszardów i ijaków sikających o kontach można spotkać wszędzie, nawet na najbardziej restiżowych alejach, ulicach i deptakach europejskich stolic. Wiodącym zapachem  w metrze w stolicy Żabojadów, jest odór moczu. I co to oznacza?  Metro mają zlikwidować ?


Bierzmy rzykład z innych miast np. Berlin nawet Poznań czy Kraków są o wiele mniej obsiadywane rzez żuli jak Koszalin.
Zresztą Francuzi do najczystszych i najschludniejszych narodów się niezaliczaną... z ewnością.



Mani3k - 21 kwi 2009, o 06:50

Czym różnią się "żule" od stada ijanych "Angoli" np. w Krakowie? http://wiadomosci.gazeta. l/Wiadomosci/1,80269,6495177,_Gazeta_Wyborcza___Anglicy_wrocili_pod_Wawel.html


Żule są mniej agresywni . A tak wogóle to jak byłem ostatnio w Krakowie (Wrzesień) to ijanych Angoli już nie uświadczyłem.



Andre - 21 kwi 2009, o 06:58

[colo=purple][/color]

Znaczy, w Koszalinie jest jak w Paryżu? No to tylko czekać na tłumy turystów   :>



Znaczy tylko tyle, ze sikające żule nie są specjalnością Koszalina i występują w każdym większym mieście Polski i Europy. Chcesz spokoju i świata wolnego od żuli i smrodu uryny ? Zamieszkaj np. w jednym z urokliwych miasteczek Bawarii  Miło, bogato, czysto, sympatycznie i bezpiecznie.

ale czy największym roblemem w okolicach Rynku Staromiejskiego jest brak łatnych miejsc do arkowania? Bo to chyba będzie łatny arking 




omacku - 21 kwi 2009, o 07:27

Czym różnią się "żule" od stada ijanych "Angoli" np. w Krakowie?


Różnica jest zasadnicza:


Krytykowani rzez jednych za obsceniczne zachowania, wychwalani rzez innych za zostawianie w krakowskich klubach i restauracjach grubszej gotówki, turyści z Wielkiej Brytanii rzestali rzyjeżdżać do Krakowa, kiedy kurs brytyjskiego funta dołował

Naszych żuli ani nikt nie nazwie "turystami", ani nie ochwali za zostawianie w koszalińskich klubach i restauracjach grubszej gotówki  picie:


. W ogóle w działaniach władz widzę sprzeczność. Chcą ograniczać ruch kołowy w centrum, jednocześnie budując wielki arking  1crazy:


Może chodzi o miejsca do arkowania dla racowników UM?  " title=":>" />



Wytol - 21 kwi 2009, o 14:20

Bierzmy rzykład z innych miast np. Berlin nawet Poznań czy Kraków są o wiele mniej obsiadywane rzez żuli jak Koszalin.



Nie ta liga.



omacku - 21 kwi 2009, o 16:04

Nie ta liga.


A co za różnica? Czy menelstwo w uniwersyteckich miastach bardziej wykształcone jest, a francuscy kloszardzi ijają szlachetniejsze (bo francuskie) wina zamiast olskich siarczanów? 



Wytol - 21 kwi 2009, o 17:05

Czy menelstwo w uniwersyteckich miastach bardziej wykształcone jest, a francuscy kloszardzi ijają szlachetniejsze (bo francuskie) wina zamiast olskich siarczanów? 


Tak



omacku - 21 kwi 2009, o 17:59
Zapewniam Cię, Wytol, że spotkane rzeze mnie menelstwo z uniwersyteckiej Warszawy na Dworcu Centralnym śmierdziało tak samo niczym nasze koszalińskie 

Co do aryskich kloszardów to nie wiem, zapewne Jack Daniel's mógłby coś bliżej owiedzieć, ale sądzę, że mimo, iż francuska żulia swobodnie wypowiada się w języku Balzaca i Dumasa, a nawet niczym monsieur Jourdain ze sztuki Moliera, od dziecka "mówi rozą", ich odchody również owodują, że jak to napisał Jack Daniel's  "wiodącym zapachem  w metrze w stolicy Żabojadów, jest odór moczu".



Wytol - 22 kwi 2009, o 05:09
To nieistotne. Dalej twierdzę, ze Bruksela, Paryż czy nawet Warszawa lub Poznań to nie ta liga co Koszalin.



Mani3k - 22 kwi 2009, o 05:53
W dół równają tylko miernoty .
A tak na oważnie ostatnio byłem na Słowacji w mieście może 20-30 tysięcznym i tam w centrum tylu żuli co w Koszalinie też nie było (a właściwie to ich nie widziałem wogóle). Moim zdaniem jednym z ważniejszych owodów takiego stanu rzeczy w naszym mieście jest zła gospodarka zasobami komunalnymi i socjalnymi i dopóki tego się nie zmieni to będzie tak jak jest, że do arku to ludzie idą wyprowadzić sa a naspacer to się jedzie do Mielna.



Wytol - 22 kwi 2009, o 06:50
Wszędzie mozna ich spotkać. To roblem społeczny, który skutecznie rozwiązują tylko systemy totalitarne - nakazy racy i więzienia za włóczęgostwo.



Mani3k - 22 kwi 2009, o 06:58

Wszędzie mozna ich spotkać. To roblem społeczny, który skutecznie rozwiązują tylko systemy totalitarne - nakazy racy i więzienia za włóczęgostwo.



Zgodzę się że wszędzie...
Ale w Koszalinie jest szczególnnie łatwo ich spotkać w samym centrum Miasta.



Andre - 22 kwi 2009, o 07:12

To nieistotne. Dalej twierdzę, ze Bruksela, Paryż czy nawet Warszawa lub Poznań to nie ta liga co Koszalin.


A Paryż i Bruksela, to ta sama liga co Warszawa i Poznań ?

W życiu nie widziałem w Koszalinie takiego menelstwa jak w Paryżu. Nawet na reprezentacyjnych alejach np. Polach Elizejskich rzesiadują od kamienicami rosząc o jałmużną. Czasami kontrast jest szokujący. Bezdomny leżący od ścianą z ropiejącą nogą i zafajdany resztkami jedzenia rzuconymi mu z obliskiej restauracji, a kilka metrów dalej ogródek letni  z zajadającymi mule turystami.



Wytol - 22 kwi 2009, o 09:30
Co nie zmienia faktu, że to my tutaj żyjemy w rowincjonalnym mieście. Ale to wg mnie wcale nie owód do wstydu czy kompleksów.



Andre - 22 kwi 2009, o 10:37

Co nie zmienia faktu, że to my tutaj żyjemy w rowincjonalnym mieście.


No i ? Do czego zmierzasz ?
Lumpy na rowincji bardziej Cię denerwują niż lumpy na nie rowincji ?  D Mocz w Paryżu mniej cuchnie niż mocz w Koszalinie ? O co chodzi ?  " title=":>" />



Wytol - 22 kwi 2009, o 14:46
Zmierzam do tego, że lumpy, kloszardzi czy jak ich zwał są w każdym miescie. U nas w Koszalinie (i generalnie w Polsce) koncentruja się na dworcach kolejowych. Nieco inaczej wygląda to w innych krajach, gdzie dworce zamykane są w nocy na kilka godzin. Generalnie mimo utyskiwania Koszalin od tym wzgledem źle nie wygląda.
Ale zyjemy w rowincjonalnym miescie i nic tego nie zmieni. Cały swiat rozwija sie w tym kierunku, że do metropolii sciagają najbardziej rzedsiebiorcze jednoski. A ci którzy cenią sobie wygodę i spokój (to ja) ozostają na rowincji. Wybudowanie na naszym rynku iramidy, odziemnego garażu czy wiezy Eifla niczego nie zmieni. Mamy rzecież do rozwiązania wiele bardziej rzyziemnych roblemów. Po co szpanować jesli rawdopodobnie nikt oprócz nas samych tego nawet nie zauważy.



omacku - 22 kwi 2009, o 15:19

Ale zyjemy w rowincjonalnym miescie i nic tego nie zmieni. Cały swiat rozwija sie w tym kierunku, że do metropolii sciagają najbardziej rzedsiebiorcze jednoski. A ci którzy cenią sobie wygodę i spokój (to ja) ozostają na rowincji. Wybudowanie na naszym rynku iramidy, odziemnego garażu czy wiezy Eifla niczego nie zmieni. Mamy rzecież do rozwiązania wiele bardziej rzyziemnych roblemów. Po co szpanować jesli rawdopodobnie nikt oprócz nas samych tego nawet nie zauważy.





Piotr - 22 kwi 2009, o 15:30

Po co szpanować jesli rawdopodobnie nikt oprócz nas samych tego nawet nie zauważy.

Nie doceniasz Teleexpresu...




roman - 22 kwi 2009, o 19:02

Wybudowanie na naszym rynku iramidy, odziemnego garażu czy wiezy Eifla niczego nie zmieni. Mamy rzecież do rozwiązania wiele bardziej rzyziemnych roblemów. Po co szpanować jesli rawdopodobnie nikt oprócz nas samych tego nawet nie zauważy.

"Amen bracie"



przedsiębiorczy z Klina - 22 kwi 2009, o 19:20


Ale zyjemy w rowincjonalnym miescie i nic tego nie zmieni. Cały swiat rozwija sie w tym kierunku, że do metropolii sciagają najbardziej rzedsiebiorcze jednoski. A ci którzy cenią sobie wygodę i spokój (to ja) ozostają na rowincji.


No to bracie ładnie odsumowałeś koszalińską społeczność. Sami nieudacznicy i mało rzedsiębiorcze jednostki  :kompromitacja:
Pewnie jesteś emerytem, któremu wiele do szczęścia w życiu już nie otrzeba ? To by  wszystko wyjaśniało  



Anna C. - 22 kwi 2009, o 19:46
A czy Koszalin nie jest metropolią dla Karlina, Białogardu czy innego Sianowa?

PS Co na temat "problemu żulerni" sądzi tow. RU?



Wytol - 22 kwi 2009, o 19:51


No to bracie ładnie odsumowałeś koszalińską społeczność. Sami nieudacznicy i mało rzedsiębiorcze jednostki  :kompromitacja:
Pewnie jesteś emerytem, któremu wiele do szczęścia w życiu już nie otrzeba ? To by  wszystko wyjaśniało  


To niczego nie wyjaśnia. Gdybym miał 20 lat rawdopodobnie nie siedziałbym tutaj. Ale teraz najzwyczajniej nie chce mi się zaczynac wszystkiego od nowa.



Andre - 23 kwi 2009, o 06:29

To niczego nie wyjaśnia. Gdybym miał 20 lat rawdopodobnie nie siedziałbym tutaj. Ale teraz najzwyczajniej nie chce mi się zaczynac wszystkiego od nowa.


Urzekła mnie twoja historia. Naprawdę współczuję. 



random user - 23 kwi 2009, o 08:08

A czy Koszalin nie jest metropolią dla Karlina, Białogardu czy innego Sianowa?

PS Co na temat "problemu żulerni" sądzi tow. RU?


Nie widzimy tu żadnego roblemu. Przykłady z zapadnej jewropy jasno okazują, że w społeczeństwie kapitalistycznym tzw. roblem żuli występował i występować będzie. Podczas wczorajszej dyskusji towarzyszka Anna zwróciła uwagę na słuszną linię rozpoczętą rzez towarzyszy 50 lat temu, znaczy się wybór i rozbudowa 30tys. miasta jako zaplecza dla PGRów, co, tutaj odkreślmy to z całą stanowczością, sprzyja migracjom ludności.
Nie należy jednak wyolbrzymiać tzw. roblemu żuli bo to nie jest roblem i roblematyczne jest stawianie tego roblemu w roblematyce tego tematu. Na czoło wysuwamy sprawę kto i dlaczego odnosi ten tzw. roblem. Komu to służy? Różni działacze społeczni i różne środowiska bliżej związane z tzw. miastem odnoszą kwestię tzw. orządku ublicznego. Pytamy się - co z tego wynika? Postawmy ten tzw. roblem tak jak on wygląda. Gdzie żule mają rzebywać? Kto i kiedy został zaatakowany rzez żula? Dlaczego kapitalistyczne społeczeństwo walczy z elementem żulskim? Na te ytania oprosimy o odpowiedź delegata ze stowarzyszenia "Piękny Koszalin".



Wytol - 23 kwi 2009, o 09:33

Nie widzimy tu żadnego roblemu. Przykłady z zapadnej jewropy jasno okazują, że w społeczeństwie kapitalistycznym tzw. roblem żuli występował i występować będzie. Podczas wczorajszej dyskusji towarzyszka Anna zwróciła uwagę na słuszną linię rozpoczętą rzez towarzyszy 50 lat temu, znaczy się wybór i rozbudowa 30tys. miasta jako zaplecza dla PGRów, co, tutaj odkreślmy to z całą stanowczością, sprzyja migracjom ludności.
Nie należy jednak wyolbrzymiać tzw. roblemu żuli bo to nie jest roblem i roblematyczne jest stawianie tego roblemu w roblematyce tego tematu. Na czoło wysuwamy sprawę kto i dlaczego odnosi ten tzw. roblem. Komu to służy? Różni działacze społeczni i różne środowiska bliżej związane z tzw. miastem odnoszą kwestię tzw. orządku ublicznego. Pytamy się - co z tego wynika? Postawmy ten tzw. roblem tak jak on wygląda. Gdzie żule mają rzebywać? Kto i kiedy został zaatakowany rzez żula?


Ja. Był to atak na oziomie. Usłyszałem ytanie skierowane do mnie: "przepraszam, czy nie ma an apierosa?". Spojrzałem - żul. Odpowiedziałem: "mam" i oczułem się jak gość. Poczęstowałem go i usłyszałem: "bardzo anu dziekuję". Koniec ataku.



omacku - 23 kwi 2009, o 15:56

Był to atak na
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com