
|
Kinowe adaptacje książek
theworst - Pt maja 15, 2009 09:56
" />Bez przerwy ktoś mi marudzi, że świetna książka, którą czytał została spieprzona przy kinowej adaptacji. Ja myślę, że problem leży w ludziach-czytelnikach, gdyż chcą żeby filmy wyglądały tak jak oni sobie wyobrażali książkę. Czyli każdy po swojemu. Chciałbym, żebyście podrzucili kilka tytułów książek, które waszym zdaniem zostały dobrze przeniesiony na duży ekran.
Quake - Pt maja 15, 2009 09:59
" />Wladca Pierscieni naprawde dobrze wykonana robota pomimo wielu skrotow i pominiec (wiadomo ze wszystkiego sie nie da) film jest rewelacyjnym przykladem przeniesienia ksiazki na celuloid
barnaba - Pt maja 15, 2009 10:13
" />Serialowy Dexter jest moim zdaniem o wiele lepszy od książkowego protoplasty.
voodoo - Pt maja 15, 2009 10:20
" />poza wspomnianym 'wladca pierscieni' to jeszcze 'trainspotting'.
Agnieszka - Pt maja 15, 2009 10:24
" /> ">Serialowy Dexter jest moim zdaniem o wiele lepszy od książkowego protoplasty.
Przede wszystkim dlatego, że zgadza się właściwie tylko z pierwszą częścią Druga była chyba zbyt drastyczna, a o trzeciej szkoda mówić.
Na razie nic z udanych mi nie przychodzi do głowy, odrzucam tytuł za tytułem. Póki co idę na łatwiznę i po raz kolejny chwalę "Miasto ślepców".
theworst - Pt maja 15, 2009 10:28
" />Wystarczy być Kosińskiego. Jak dla mnie spoko im to wyszło.
VVV Quake@: tak
Quake - Pt maja 15, 2009 10:32
" />z Peterem S?
jesli tak to rzeczywiscie niezle
Juriusz - Pt maja 15, 2009 10:59
" />Rozumiem dobrze w sensie, że filmy powstały dobre, niekoniecznie wierne książkom. Fight Club, Jarhead, Skazani na Shawshank - tu filmy dla mnie zdecydowanie lepsze od pierwowzorów. Jest cała seria bondowska, gdzie filmy > książki, lata temu czytałem tylko "Dr. No" i "W tajnej służbie jej królewskiej mości", zwłaszcza drugie bez zachwytu. Bez wartościowania, ale tak, że jedno i drugie świetne: Lot nad kukułczym gniazdem, Czas Apokalipsy, Mechaniczna Pomarańcza, Lśnienie, In Cold Blood (mam na myśli wersję z 1967 roku), Milczenie owiec. Sam nie jestem fanem, ale wiem, że i jedno i drugie wysoko oceniane: Blade Runner, No country for old men. Zostawiamy temat dla książek, bez komiksów? Czy też autor chce przemyśleć swoją postawę?
theworst - Pt maja 15, 2009 11:01
" />Mogą być książki. Co się będziemy ograniczać. (ale ja się totalnie nie znam)
Lukash - Pt maja 15, 2009 14:43
" />To ja moze troche kontrowersyjnie:
Blade Runner
Uwielbiam Dick'a, ale w tym jednym wypadku, film LEPSZY od ksiazki
MatheV - Pt maja 15, 2009 15:19
" />Stalker, ekranizacja imo lepsza od pierwowzoru. Szczerze polecam każdemu, naprawdę świetny film.
ninail - Pt maja 15, 2009 17:24
" />"Ojciec chrzestny" i chyba wszystkie filmy Hasa ("Pamiętnik...", "Sanatorium...", "Pętla") uważam za dzieła wybitne. Mój problem polega jednak na tym że... nie czytałem książek. Ale wątpię, żebym po lekturze zmienił zdanie. Jeśli chodzi o te, które mogę porównać wyróżniłbym "Mechaniczną pomarańczę". Ja wiem, że zakończenie, kilka kluczowych fragmentów pozostało zmienione, ale jeśli traktować ten film nie jak wierną adaptację, ale niezależne dzieło, to nie mam mu nic do zarzucenia (można nawet powiedzieć, że film jest bardziej przewrotny).
Gil Grissom - So maja 16, 2009 07:22
" />"Czekając na Joe"
ketrab - So maja 16, 2009 08:44
" />Przez ciemne zwierciało- oddająca klimat i tragedie. Chyba najlepsza adaptacja prozy Dicka. Blade Runner miej do mnie przemawia.
Pachnidło- dobra ekranizacja. Ominięto niewiele fragmentów, inne oddane były identycznie jak w książce. Tak powinna wyglądać ekranizacja książki.
Włądca pierścieni to wiadomo.. inne nie przychodzą mi do głowy.
Porażką natomiast są ekranizacje Harrego Pottera... uwielbiam książki.. ale filmy to tragedia.
Agnieszka - So maja 16, 2009 09:26
" />"Pachnidło" mi się nie do końca podobało, choć najpierw widziałam film, a potem dopiero sięgnęłam po książkę.
A jeśli już lecimy w baje (i tu następuje fragment tylko dla osób poniżej lat 12, bądź mających czysto rozrywkowe podejście do kina), "HP" bym się nie czepiała, bo filmy dają masę radochy i nie można zaprzeczyć, że robione są z rozmachem i klimatem <nuci temat przewodni>. "Seria niefortunnych zdarzeń" jest boska dla oka, czytając książki po prostu nie można sobie inaczej wyobrażać jakby to wszystko miało wyglądać, choć z fabułą trochę popłynęli (skleili trzy tomy w jeden film). Dalej, Gaiman. Jest taki stary filmo-serial "Nigdziebądź", oglądałam po dwukrotnym przeczytaniu książki. Żywcem wyjęli mi niektóre fragmenty z wyobraźni Ze "Stardust" już gorzej, ale moim zdaniem na niekorzyść książki. Chwyciłam po filmie i wydała mi się taka... krótka, jednowątkowa i uboga.
ketrab - So maja 16, 2009 11:01
" />Co do filmu HP, jest tam świetna muzyka, i dobrze podobierani aktorzy (prócz Radcliffa który gra potera). Niestety z klimatem gdzieś sie pogubili. Może osoby które najpierw oglądały potem czytały jakoś inaczej to odbierają, ale ja jestem z grupy osób które najpierw sięgnęły po książkę, i bądź co bądź w filmie nie czuje tego samego.
No ale każdy odbiera książkę inaczej... szkoda że reżyser w taki a nie inny sposób.
Kelvin - So maja 16, 2009 16:34
" />ja do tej listy dorzucilbym film "Ptasiek" Alana Parkera - ksiazki Whartona niestety nie czytalem ale film jest bardzo, bardzo dobry
error - Wt maja 19, 2009 19:07
" />adaptacją "Tideland" mną pozamiatała ostatnio. poza tym aktualnie przychodzą mi do głowy takie tytuły jak: "Into the wild", "Factotum", "Forrest Gump", "Pociągi pod specjalnym nadzorem", "Lord of the Flies", "Nieznośna lekkość bytu", "Elementarteilchen"
Podszewka - Wt maja 19, 2009 19:15
" />Film Anna Karenina, zarówno w wersji rosyjskiej z 1953 czy w wersji rosyjsko-amerykańskiej jest świetnym streszczeniem książki Lwa Tołstoja, i zachęceniem do sięgnięcia po formę pisaną. Choć objętość tego dzieła jest dosyć imponująca... Dla kontrastu można podać przykład maksymalnie beznadziejnej ekranizacji (wrażenia subiektywne )"Miasteczka Salem" wg książki Stephena Kinga. Raczej trudno jest dotrwać do końca, choć to zależy od upodobań do amerykańskich filmów akcji z lat 70. (;
theworst - Wt maja 19, 2009 19:23
" />Dla tego ostatniego to proszę sobie założyć nowy temat. Tutaj miało być TYLKO pozytywnie i TYLKO udane adaptacje.
barnaba - Wt maja 19, 2009 19:32
" /> ">adaptacją "Tideland" mną pozamiatała ostatnio. poza tym aktualnie przychodzą mi do głowy takie tytuły jak: "Into the wild", "Factotum", "Forrest Gump", "Pociągi pod specjalnym nadzorem", "Lord of the Flies", "Nieznośna lekkość bytu", "Elementarteilchen" Nie wiedziałem, że Tideland oraz Into the Wild powstały na podstawie książek. W takim razie również gorąco polecam te dwa wyjątkowe obrazy (bo reszty z wymienionych nie znam, poza Forestem).
kepher - Wt maja 19, 2009 20:15
" />Jak dla mnie "Zielona Mila". Po przeczytaniu książki film okazał się dokładnie, ale to dokładnie taki jak sobie wyobrażałem.
Muszę w końcu przeczytać "Fight Club".
Podszewka - Śr maja 20, 2009 06:13
" /> ">Dla tego ostatniego to proszę sobie założyć nowy temat. Tutaj miało być TYLKO pozytywnie i TYLKO udane adaptacje. Bardzo przepraszam, takie jest moje czytanie ze zrozumieniem W każdym razie przypomniała mi się jeszcze wielce udana adaptacja filmowa "Niebezpiecznych związków", tych z Malkovichem, z 1988. Właśnie po obejrzeniu tego obrazu wypatrzyłam książkę Pierre Choderlos de Laclos, ale do dziś stoi na półce nieskończona.
Valoy - N maja 24, 2009 17:22
" />Książki Kinga są znakomite do filmowania, ponieważ są bardzo rozbudowane w opisach. Z tego co dotychczas widziałam, spieprzono tylko Kubrickowe "Lśnienie" (no myslałam że się potnę z rozpaczy!). Druga wersja, odcinkowa, była o niebo lepsza, bałam się wyjść z pokoju, śniło mi się po nocach.
Całkiem niezła jest ekranizacja "Kręgu", ale tylko japońska (choć też mnóstwo pozmieniali). Amerykańska to żenada.
Mr.Mey - Wt maja 26, 2009 21:27
" />Z adaptacji książek dodam tutaj dwie nowości. 'Wojna polsko-ruska' trzyma się tak wiernie książki, że bardziej się już nie da. Film jak na polskie kino całkiem w porządku (świetny Szyc, jeszcze lepsza Bohosiewicz - szkoda jej dla takich ról, ale odnajduje się w nich świetnie), ale jest właśnie taki jak książka - do połowy nieźle, a potem sprawdzamy czy dużo nam jeszcze zostało. Drugi to 'Hańba' na podstawie powieści Coezee (tak to się pisze? nie chce mi się sprawdzać) - książki nie czytałem i po filmie chyba się za nią nie wezmę, bo choć Malkovich bardzo się starał to go nie uratował. Wniosek z tego taki, że nawet najlepszy aktor słabego filmu nie uratuje.
Kontynuując dyskusję to absolutnie nie zgadzam się z opinią Valoy odnośnie zarówno Kubrickowskiego 'Lśnienia' jak i amerykańskiego 'Ringu'. Pierwszy należy do kanonu moich ulubionych filmów, a drugi jest chyba jedynym (z tych, które widziałem) przekładem japońskich straszydeł, który Amerykanom wyszedł.
MatheV - Wt maja 26, 2009 21:49
" />Imo adaoptacje zupełnie odmieniające bazowe założenia książkowych pierwowzorów to świetne przykłady tego, jak powinno się robić adaptacje - jako niezależne dzieła odmieniające całkowicie spojrzenie na znany już z lektury materiał - za przykład wspomniany wcześniej Stalker, jak również i przewpanialy, choć przez Lema znienawidzony , Solyaris Tarkowskiego, a i odbieganie w zupełnie inne strony konwencji w stosunku do pierwowzoru zawsze mi się podoba, jak chociażby Blade Runner czy nawet 'Przypomnimy to panu hurtowo' (kto mile nie wspomina filmu na podstawie z arnie'm, kto? )
Choc i tka największym arcydziełem w tej kategorii zawsze w moim sercu pozostanie 'Czas apokalipsy' Coppoli. Takie przeinterpretowanie 'Jądra Ciemności' to prawdziwy majsterszyk, któremu żadna adaptacja żadnej książki chyba nigdy nie dorówna
ketrab - So lip 11, 2009 17:25
" /> ">Z tego co dotychczas widziałam, spieprzono tylko Kubrickowe "Lśnienie"
Nie wiem co Ty chcesz od Kubrickowego "Lśnienia"
A co do ekranizacji książek Kinga, wierna i fajne jest przeniesienie na ekran opowiadania "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród" ( w wersji filmowej "Sekretne okno"). Bardzo dobry zabieg reżysera ze zmienieniem końcówki. W końcu i w filmie i w książce często powtarza się zdanie "najważniejsze jest zakończenie"
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|