ďťż
 
Odnoœniki

 

Jak podoba mi sie With Teeth po tysiecznym przesluchaniu...



antimatter - Cz lip 14, 2005 21:05
" />?




MatheV - Cz lip 14, 2005 21:21
" />dalej tak samo

i oczywiscie najbardziej BYIT

wlasnie leci, a za oknem idzie burza, ciemne chmury i blaski blyskawic w dali, i moglbym tego sluchac w kolko, i w kolko, i w kolko .... ehhehehehee ;p



ninuś - Cz lip 14, 2005 21:25
" />Nie było tysięcznego przesłuchania...To jest jeden z problemów




twigg - Cz lip 14, 2005 21:25
" />Właściwie z każdym kolejnym przesłuchaniem jeszcze bardziej. Jednak z niegdyś wręcz uwielbianego all the love in the world zostało tylko wspomnienie. Do ułubionych dołączył dawniej nienawidzony Love is not enough oraz line begins to blur.




Helicon - Pt lip 15, 2005 07:01
" />Bardzo. Tak jak na początku...



el_pucz - Pt lip 15, 2005 07:01
" />Czesc plyty jeszcze bardziej polubilam a do innych piosenek jeszcze bardziej sie zniechecilam. Ogolne wrazenie jak po 3-5 przesluchaniu plyty czyli moment po "o co z tym wt w ogole chodzi" a przed zwalczaniem sie nawzajem w zaleznosci od pory dnia stwierdzen jest ok/jest do dupy. Plyta na pewno nie dolaczyla do moich ulubionych aczkolwiek wyszla na plus.

ulubione:
all the love
thtf (choc raczej za to ze nadal odczuwam to podniecenie pierwszych kilkuset przesluchan w oczekiwaniu na plyte, za 20 lat bedzie mozna nazwac to sentymentem ;P)
only
sunspots
byit
right where it belongs

nje:
you know
getting smaller
i kolejnosc piosenek na plycie.

mysle ze tak juz ostatecznie zostanie.



de7_ - Pt lip 15, 2005 08:50
" />(..) .. po tysiackrotnym przesluchaniu mozna nawet stwierdzic ze wokalista jesus lizard umie spiewac --



Helicon - Pt lip 15, 2005 09:19
" />
">(..) .. po tysiackrotnym przesluchaniu mozna nawet stwierdzic ze wokalista jesus lizard umie spiewac --

...bo wokalista Jesus Lizard umie/umiał śpiewać.



frail - Pt lip 15, 2005 11:24
" />choć od początku (czyli od ściagniecia mp3) płyta wpadła mi w ucho znacznie, teraz podoba mi sie jeszcze bardziej. Cóż, ja nigdy nie przekonalem się do "the downard spiral", ktora mi sie zwyczajnie nie podoba(nawet po zakupie deluxe edition i przesluchaniu w sacd). With_teeth to jest Nine Inch Nails jakie najbardziej lubie - piosenkowe, popowe i zabardzo nieudziwnione. "The fragile" poza wypełniaczami też takie jest, a "wygrywa" z with_teeth tylko dlatego, że jest podwójne
Pozdrawiam!



Helicon - Pt lip 15, 2005 11:31
" />Coooooooo...



MatheV - Pt lip 15, 2005 11:50
" />pysytro eheheheheheh



Lukash - Pt lip 15, 2005 12:31
" />ciagle bardzo ok
no moze The Collcetor mocno spadl w moim rankingu
ciagle chyle czola nad perka i basem



Pinion - Pt lip 15, 2005 13:02
" />tak się wkłada ze jak wczoraj zastanawialem sie czego by tu posłuchac,to przeszła mi mysl przez głowe....o WT, zajebista płyta coraz bardziej mi sie podoba...choć czasem omijam niektore bałaki bo jakos mnie nadal nie rajcują..



Agnieszka - Pt lip 15, 2005 13:06
" />Hmm... u mnie bez rewelacji, prawie za każdym razem przełączam Collectora... jak chcę czegoś posłuchać, puszczam Fragile i TDS... jak chcę, żeby coś leciało sobie w tle albo umilało mi sprzątanie - puszczam WT Jest zbyt piosenkowa, ale nie jest zła... tylko nie umiem się nią zachłysnąć. Faworytami są nadal All the love..., Every day (sic!)..., Line... i Home.



Quake - Pt lip 15, 2005 13:23
" />niewiem czy moge tu napisac bo sluchalem zaledwie kilkanascie razy
ale
plyta zyskuje w odsluchaniu na sprzecie 5.1
niestety nadal niepowala, ot przecietne to niestety, kilka fajnych motywow thats all
oby nowa plyta byla bardziej kopiaca
acha ja nieczekalem na powtorke z rozrywki, chcialm czegos nowego posluchac ale WT jakos mnie nieprzekonal



ninuś - Pt lip 15, 2005 13:31
" />Właśnie pokój sprzątałem i WT jako podkąłd sprawdził się rewelacyjnie



draq - Pt lip 15, 2005 14:33
" />
">(..) .. po tysiackrotnym przesluchaniu mozna nawet stwierdzic ze wokalista jesus lizard umie spiewac --
wara od jesus lizard! mam wielki sentyment do tej kapeli, słuchałem jej bardzo namiętnie zanim poznałem nin. goat, head pure... dużo dużo lepsze od WT tak apropos...



de7_ - Pt lip 15, 2005 14:53
" />przeciez nie mowie ze gorszy ;p tez ich lubie ale z tego tez powodu nie musze rozglaszac ze koles umie spiewac ;p



ooooooooo - Pt lip 15, 2005 16:24
" />..to po co piszesz taki tekst?

dez napisał:
(..) .. po tysiackrotnym przesluchaniu mozna nawet stwierdzic ze wokalista jesus lizard umie spiewac --




de7_ - Pt lip 15, 2005 16:47
" />zastanow sie..
1. muzyka nie konczy sie na wokaliscie
2. jesli oceniasz jedno 'trzymaj dystans' i nie wchodz na drugie
3. szum przy autostradzie przeszkadza tylko przez pierwszy tydzien jesli mieszkasz blisko niej.



Quake - Pt lip 15, 2005 17:18
" />
">...
3. szum przy autostradzie przeszkadza tylko przez pierwszy tydzien jesli mieszkasz blisko niej.


dokladnie
dlatego nawet do mandaryny mozna sie przyzwyczaic jesli slucha sie tego 1000 razy



gosisko - Pt lip 15, 2005 17:23
" />taa..a wracajac do tematu

płyte przesłuchałam razy kilka (łobosz, to nie jest tysiąc) i fajnie mi sie przy tym sprzata

leci sobie w tle(czyzby to była profanacja? ) a ja sobie ściereczką macham..jakies papierzyska niepotrzebne wyrzucam..rozmawiam przez telefon.. taka typowa "nieprzeszkadzajka"



gosisko - Pt lip 15, 2005 17:27
" />e..

własnie spojrzałam na poprzednia strone..jzu cos jest o sprzataniu.. nie czytam zazwyczaj tematów od poczatku.tzn czytam, pierwsze dwa posty



Vira - Pt lip 15, 2005 17:30
" />powiem wiecej, o zgrozo istnieje taka funkcja na forum jak edycja posta



Max - Pt lip 15, 2005 19:37
" />... ej, coś w tym musi być - mi też extra się sprząta gdy w tle with teeth leci ;d

co sądzę po 1000 przesłuchaniu? część piosenek jest super zjadliwa[sunspots, all the love in the world, you know what you are, home, line begins to blur, right where it belongs...] , a część nie fajne ciężkostrawna [the collector, getting smaller, everyday, love is not enough]. Reszta raz tak, a raz tak



Kelvin - N lip 17, 2005 00:40
" />dla mnie dalej świetna płyta - a po przesłuchaniu 5.1 - jeszcze bardziej polubiłem, TF i TDS nigdy nie przebije ale świetnie się tego słucha, moi faworyci to sunspots (zdecydowanie najlepszy), you know what you are, love is not enough, all the love in the world, getting smaller



gosisko - N lip 17, 2005 09:00
" />jeszcze taka mała refleksja..

Lubie nowa płyte NIN'a. Jak kazda płyta, wczesniej wydana, ma lepsze i gorsze miejsca. Ogolnie przyjemnie mi sie jej słucha. Ostatni lubie rzeczy z pogranicza trip-hopu a pierwsza piosnka z tej płyty taka własnie jest, przypomina mi Massive Attack

Mocnym punktem, tu zgodze sie z Kelvinem, jest sunspots. Cos na kształt starszych utworów..

i mozna tak pisac i pisac..

Polecam, oprócz sprzatania przy nowym NINie, picie(kawy, etc). Pełen lajcik.. mozna sie przyjemnie odpręzyc



cichy - N lip 17, 2005 09:18
" />ja praktycznie poza Sunspots i TLBTB nie słucham tego albumu, jeszcze może czasem tytułowego
czasm się zdarzy ale to w trakcie gry, gdy zbytnio uwagi nie zwracam na to co leci



Keltowiec - N lip 17, 2005 12:33
" />Mi nadal najbardziej podoba się poczatek (2 pierwsze) środrek (czyli love is..,every..., with teeth) i koniec płyty (3 ostatnie). Tego to ja mogę suchać na okrągło, wyrzucam czesto colectora i getting smaller gdy słucham, te nutki po prostu są pomyłką.



J@ck - N lip 17, 2005 23:48
" />Hmmm:> Nie wiem czy 1000 przesłuchanie już dawno było... ale wiem że jeśli nie to na pewno będzie:P Po prostu podoba mi się niezmiernie ta płyta. Praktycznie przynajmniej raz dziennie gośći w mym odtwarzaczu.
Pamiętam że po pierwszych kilku przesłuchaniach All The Love... po prostu mnie rozwaliło... złapałem się nawet na tym że przez jakieś 30 min w kółko słuchałem pierwszego kawałka... za nim przeszedłem do reszty płyty. Przy pierwszym przesłuchaniu wpadł mi potem jescze w ucho Only, THTF i Right Where It Belongs.
Teraz kiedy już płytkę znam jak własną kieszeń... praktycznie w każdym kawałku odnajduje coś pozytywnego... tzn każdy mi się podoba... największa zmiana chyba nastąpiła w odbierze Collectora... strasznie mi się teraz pododoba.. zwłaszcza perksuja:) (Swoją droga na stronie nin.. w tych krótkich fimikach reklamujących płyte jest świetnie zagrany live fragment collectora.. mam nadzieje że wydadzą kiedyś na jakiejś płycie cały kawałek:). Podsumowując... po wieloktrotnym przesłuchaniu uzębione dzieło Trenta podoba mi się jescze bardziej:D Oczywiście zgodzę się że nie jest to ani żadna rewolucja jeśli chodzi o brzmienie.. ani też dzieło na miarę fragile. To po prostu solidny album. Trzyma się kupy i wciąga:D Jest jescze tylko jedna płyta w tym roku która przykuła moją uwagę na tak długo.



bruiser - Pn lip 18, 2005 08:28
" />a mi po tysiecznym przesluchaniu wciaz czegos brakuje na tej plycie.
co nie zmienia faktu iz jest to jedna z niewielu plyt ktora tak dlugo sie u mnie krecila.



ninuś - Cz lip 21, 2005 09:03
" />Wczoraj odpaliłem with teeth po raz kolejny...i cholera jak mi się świetnie tego słuchało...Coraz bardziej mi się ta płyta podoba.
Może trzeba było po prostu dać jej troszkę czasu
I tak za najlepszy utwór uważam Sunspots (jak tylko włączam płytę to od razu włączam ten kawałek potem dopiero wracam do 1 i spokojnie słucham całości).
Dawno nie było już płyty(bodaj u mnie od Battle of los angeles RATM), która by tak bujała, przy której mógłbym po prostu niezobowiązująco powdzierać ryj i poskakać po pokoju
świetny album...



buck - Cz lip 21, 2005 18:37
" />Jestem po raz pierwszy_ale WT słuchalem juz "pare" razy więc jeśli można to się wypowiem. A jak dla mnie płyta jest bez zarzutu, są rzeczy świetne, jak dla mnie tytułowy rozwala poza tym bez słabszych momentów......np.myslałem że na still trent doszedł do ściany w tworzeniu tych swoich cudów na pianinie ale right where it belongs jest niesamowite.. Warto było czekac.



Agnieszka - Cz lip 21, 2005 19:42
" />Hmm, wczoraj zauważyłam coś pozytywnego w moim podejściu do WT

Zaczęłam słuchanie od 'All the love...'. Jakoś nie miałam humoru na 'You Know...', więc zachciało mi się 'Home'. Popatrzyłam na listę w foobarze i: "ale przed Home jest RWIB... co tam, jedna więcej... ale przed RWIB jest BYIT... też świetne... cooo tam zacznę od tego... Cholera, The Line... oki, to słucham od Line... fak, jeszcze Sunspots!". Tak więc jest coś w tej płycie, co przyciąga - chcesz posłuchać jednej piosenki, a puszczasz połowę



Kruk - Pn lip 25, 2005 22:23
" />Ten album udowodnia, jak często podczas swoich rozpraw nad wartością artystyczną jakiejś płyty zapominamy o jednej podstawowej rzeczy: nie bierzemy pod uwagę czy przyjemnie się ją słucha. A reszta? reszta jest milczeniem ; D



Sin - Pn lip 25, 2005 23:44
" />Tysiac razy to jeszcze nie przesluchalem, ale poki co z kazdym kolejnym podoba mi sie bardziej i za czas jakis szarpne sie na obszerniejsza recenzje. Natomiast juz teraz moge powiedziec, ze jest na With Teeth cos co nie daje mi spac po nocach - Sunspots mianowicie - wykazuje podejrzane podobienstwo do Suffocate Me Angelfisha - czyzby jakas inspiracja? oj Trent nieladnie

juz mozna rzucac ostrymi narzedziami



Jess - Wt lip 26, 2005 08:27
" />ostrych narzedzi nie mam pod reka, wiec rzucac nie bede

tysiac razy WT tez mi sie jeszcze nie udalo przesluchac, aczkolwiek juz wiem co mi sie tam podoba, a co omijam za kazdym przesluchaniu. uwielbiam sunspots, only, the line begins to blur i ostatnio polubilam nawet the hend that feeds. nie moge sluchac za to every day is exacly the same i getting smaller bo mnie cos trafia



remmi - Wt lip 26, 2005 10:14
" />po ktorymstam przesluchaniu [no z pewnoscia ponad 1000 hehe]
moge stwierdzic, ze nadal uwazam ta plyte za genialna...
najwiekszym mankamentem jest kolejnosc kawalkow...
no i pare utworow mi sie przejadlo juz np.
u know what u r? thtf, getting smaller i every day...
ale poza tym jest swietnie, moge sluchac pozostalych w kolko...
odkrylem pare utworow na nowo jak np. the collector, the line...
ogolnie oprocz tych kawalkow ktorych mam juz dosc z przesytu,
plyta podoba mi sie nawet bardziej niz podczas pierwszych przesluchiwan...
[awitha_teetha]



Jaroslav - Wt lip 26, 2005 10:32
" />Płyta jest dobra, ale nie jest genialna. Całość prezentuje się dobrze, wpada w ucho. Jednak są kawałki jakieś takie nieprofesjonalne..........np. czegoś brakuje mi w "the hand that feeds", "every day is exacli the same" jakoś zaczyna przynudzać, "the line begins to blur" też mnie nie przekonuje, a "beside you in time" jest cieniutki. Pozostałe kawałki są dobre więc nie można do nich się przyczepić.



cichy - Pt lip 29, 2005 00:01
" />qrwa, się tego nie spodziewałem
słuchałem sobie muzy przez słuchawki, i akurat traf chciał że leciał sunspots. na maksymalnym wolumie mnie olśniło, postanowiłem w ten sposób prześłuchać całe WT i co tu dużo mówić ta płyta jest genialna, słucham jej drugi dzień bez przerwy i ni trochę mi się nie znudziła, nawet takie (dawniej uważane przeze mnie za) odpady jak Getting Smaller czy THTF brzmią rewelacyjnie.
znaczący jest też nastrój, jaki się ma gdy się jej słucha, na pewno nie można jej polecić na qrwicę, ale jeżeli ma się choć odrobinę dobrego nastroju (alkohol, THC, wygrana w totka, czy co tam jeszcze poprawia humor) to się tego świetnie słucha.



Witek - Pt lip 29, 2005 21:27
" />Dalej swietna, ja tej plyty zaczalem w sumie od razu slychac jak CiHy teraz - sluchawki itd. Warto bylo wydac te pare zlotych, dawno nie bylo plyty, ktora by mnie tak porwala



Phoenix - Pt lip 29, 2005 21:37
" />Może żem gbur i wieśniak ale nie mogę się do tej płyty przekonać ... jak mam już słuchać NIN to wolę zapuścić fradżajla albo OST do Quake'a 2 ... lol ... wracam jeszcze czasem do All the love ... albo Love is not enough, a tak to mi się nie chce słuchać



MatheV - Pt lip 29, 2005 21:47
" />
">jak mam już słuchać NIN to wolę zapuścić (...) OST do Quake'a 2

Ze co?



antimatter - Pt lip 29, 2005 22:24
" />Phoenix:
http://forum.golem.de/read.php?4776,432595,432845



frail - Pt lip 29, 2005 23:44
" />no jeżeli sluchasz o.s.t do quake 2 myslac ze to dzielo reznora to jestes wieśniak.
pozdrawiam wszystkich wiesniakow!



Phoenix - So lip 30, 2005 08:08
" />Nie napisałem, że OST do Quake'a 2 to NIN ... jakbym napisał "albo Tori Amos" to też byście tak napisali? Wiem kto zrobił to OST i założę się, że nikt z Was nie ma więcej pojęcia o Sonic Mayhem niż ja.

http://img248.imageshack.us/img248/3453/sm2pj.jpg



frail - So lip 30, 2005 09:50
" />przyjrzyj sie zatem jeszcze raz swojej wypowiedzi; rowniez cytatowi ktory przytoczyl MatheV.
jesli to tylko blad stylistyczny i wiedziales ze NIN do quake2 muzyki nie zrobilo to....zwracam honor!




Phoenix - So lip 30, 2005 10:00
" />No dobra ale nie trzeba było od razu skakać z zębami ... akurat tego słuchałem to mi się tak nasuneło. Wydawało mi się, że to oczywiste i nikt tego tak nie odbierze No i MatheV wyciął mi zdanie z kontekstu.



antimatter - So lip 30, 2005 10:03
" />a moze by po prostu skonczyc z tym offtopem?
proponuje nowy temat: Phoenix opowiada nam historie o Sonic Mayhem , od ktorych wlosy staja nam deba i oczy wypadaja z glowy:)



MatheV - So lip 30, 2005 10:15
" />ja jeszcze tylko zooftopuje troszke, ale tylko troszke, proszeeeee..... :D:D

Wcale nie wycialem z kontekstu! Spojrz na swoja wypowiedz , ale tak od razu myslalem, ze sie machnales , bo mowiac ze jak chcesz sluchac nin to wlaczasz to ALBO to, kazdy normalny czlowiek w domysle odbiera ze to drugie tez ma byc nin niby , dla przykladu "zjem dzis pomarancze albo jablko" wcale nie oznacza, ze to jablko mam drugiego dnia zjesc, tylko ze w danej chwili o ktorej mowie czyz nie? ;p

remmi: i juz nie offtopowac!



ninuś - So lip 30, 2005 20:27
" />Głupia sprawa The Collector mi sie zaczął podobać



Agnieszka - So lip 30, 2005 20:33
" />
">Głupia sprawa The Collector mi sie zaczął podobać

To faktycznie głupia sprawa




Valoy - So lip 30, 2005 20:42
" />
">Głupia sprawa The Collector mi sie zaczął podobać
Upsss... niedobrze... jutro cię ksiądz z ambony zbluzga w kazaniu!

Aha - uważaj w ciemnych uliczkach. Chuligany rozpoczęły obławę na fanów kolektora



j - So lip 30, 2005 21:35
" />ja tam w sumie na dobrą sprawę to dopiero zacząłem słuchanie WT a nie tam tysięczne... ale co tam. najbardziej podobają mi się tracki EDIETS, RWIB, YKWYA... no i oczywiście Sunspots, to chyba jasne jak słońce
jak mi się odmieni to sie jeszcze wypowiem cośtam...



Valoy - So lip 30, 2005 21:54
" />oho, pierwsza osoba na tym forum której sie podoba every day...
czy się mylę?



buck - So lip 30, 2005 21:58
" />Mi też się podoba
I się tego nie wstydzę



Agnieszka - So lip 30, 2005 22:21
" />Przy pierwszym przesłuchaniu Everyday najbardziej mi podeszło.
Na nin.com podali link do odtwarzacza z WT... przed premierą... i właśnie na Everyday wciąż przewijałam Przecież to świetny kawałek
NINa słucham od 6 lat (dla niektórych "tylko", dla niektórych "aż"), więc do starego repertuaru jestem bardziej przywiązana, a nie mam jakoś zastrzeżeń a'la - łeee komercha itd.



cichy - So lip 30, 2005 23:00
" />jeżeli uznać WT za "komerchę" to czym by bło PHM??



ninuś - N lip 31, 2005 08:17
" />Uwielbiam Everyday:) mówię serio



j - N lip 31, 2005 11:50
" />lol. a czemu by EDIETS miałby nie być jednym z najzajebistszych tracków na WT... skoro nim jest?



Jess - N lip 31, 2005 13:25
" />mi sie tez podoba every day, bez kitu, od pierwszego przesluchania przypadl mi do gustu

<zart>



Kelvin - Wt sie 02, 2005 22:08
" />
">oho, pierwsza osoba na tym forum której sie podoba every day...
czy się mylę?

to słabo czytasz to forum



ANOM3N - Pt sie 19, 2005 00:46
" />oj nadal się podoba, oj nadal. choć zaszło kilka zmian.
sunspots i every day is exactly the same ciut się znudziły i rzadziej ich słucham, natomiast beside you in time czy with teeth wzrosły do rangi utworów, których słucham z ogromną przyjemnością.
od pierwszego usłyszenia uwielbiam all the love in the world, the hand that feeds, the line begins to blur i home oczywistowo.

With Teeth wielbię jak każdy inny album NIN, ale raczej nikomu nie polecam na początek.



ninuś - Pn sie 22, 2005 19:14
" />With teeth słucham z największą przyjemnością...Jeden z niewielu utworów, które brzmią jak stare, lepsze NIN.
Poza tym znudziło mi sie You know what you are.

I sprawdza się to co myślałęm na samym poczatku... Ta płyta jest jak na nin przewidywalna, już teraz znam ją na wylot....i z większą przyjemnośćią słucham...starych płyt...

trochu szkoda...



kepher - Pn sie 22, 2005 19:33
" />Parę osób wcześniej napisło, że With Teeth jest dobre do sprzątania. Też raz zdarzyło mi się sprzątać i - na dodatek - właśnie przy With Teeth, toteż mogę się z tym zgodzić. Pierwszą 1/3 płyty najlepiej się słucha przy odkurzaniu, a zwłaszcza, gdy odkurzacz ma mocny silnik. Przy szóstym kawałku można sobie odpocząć, a po nim np. wyjść wyrzucić śmieci. Nie trzeba się specjalnie spieszyć, skoro już wyszło się na dwór można zapalić papierosa i wrócić na numer 10. I posprzątane.

Choć muszę przyznać, że miałem raz fazę na Getting Smaller.



bad'rain - Wt sie 23, 2005 15:21
" />'With Teeth' słucham najcześciej dwa,trzy razy w tygodniu....i to zazwyczaj w sobote albo niedziele....Własnie wtedy gdy musze posprzątać albo moge spokojnie posiedziec i poczytac prase..... Słuchanie czesciej tego albumu poprostu mnie nudzi....a znudzenia nine inch nails chce uniknąć...Wiec 'with teeth' sobie dawkuje...



el_pucz - Wt sie 23, 2005 15:32
" />Robilam dzisiaj wielkie, wielogodzinne porzadki. Musze przyznac- jedna z lepszych plyt do sprzatania jaka zostala wydana.

Powiedz na ile lubisz WT a powiem ci czy czesto sprzatasz hehehh ;P



ninuś - Wt sie 23, 2005 16:04
" />Płyta ideał na okres 20-23 grudnia

Wtedy dam jej 5/5



Helicon - Wt sie 30, 2005 07:30
" />A mnie się bardzo dobrze słucha WT "w drodze", ale nie w samochodzie Słuchawy na uszy i w miasto. Czy to na spotkanie prywatne czy "biznesowe" ... dla mnie idealne na duże zatłoczone, zaludnione, zaśmiecone, i-za-jakie-tylko miasta (nie tylko polskie).

EDIT: ufff w końcu nie jestem już *fucker



Phoenix - Wt sie 30, 2005 08:42
" />Ta ... przypomniał mi się ten film ... Silent Bob & Ktoś tam Strikes Back .... Sheepfucker!

Ja WT słucham ... do kąpieli Bo wieże mam blisko łazienki to słucham z płyt, a nie mam ich w sumie za wiele to ostatnio włączam właśnie WT



bruiser - Wt sie 30, 2005 09:31
" />szczerze przyznam ze WT dawno sie u mnie nie krecilo, odpowiedz jest na to jedna: WT brzmi jakby ja zrobily dziewieciocalowe pinezki a nie gwozdzie



bad'rain - Wt sie 30, 2005 13:43
" />Hmm,ciekawe porównanie bruiser.... coś w tym jest....



Smolson - Wt sie 30, 2005 13:58
" />Troche zyskal na wartosci ale niewiele



gun - Wt sie 30, 2005 16:17
" />niestety, trent sie starzeje i to slychac.



antimatter - Wt sie 30, 2005 19:41
" />hehehe:



wt uzyskal 1,5 na 5 mozliwych

1 oznacza:

"Your little sister bought it the day it came out"

http://www.tinymixtapes.com/musicreviews/n/nine_inch_nails.htm




bad'rain - Wt sie 30, 2005 22:25
" /> aż mną wstrząsneło Nie ma to jak treściwa recenzja



Kelvin - Pt wrz 02, 2005 00:30
" />ja po 2536 przesłuchaniu nadal uwazamn że to swietna płyta, własnie jestem swieżo po przesłuchaniu kolejnym, teraz tylko słucham w 5.1, co prawda rzadziej niz na poczatku ale jeszcze mi sie nie znudziła płytka i raczej szybko nie znudzi



cahir - Pn wrz 12, 2005 15:10
" />with teeth dobrze się słucha przy prasowaniu/sprzątaniu, jako podkład, na który się nie zwraca uwagi. jak mam ochotę czegoś posłuchać to włączam the fragile.
a tysięcznego przesłuchania nie będzie



ninuś - Wt wrz 13, 2005 16:52
" />Coraz mniej........................



gosisko - Wt wrz 13, 2005 19:47
" />Coraz mniej..
A u mnie tendencja jest porównywalna do sinusoidy
Ha!
I dzis jest dzien, w którym krzywa wykresu wyraznie idzie do góry



ooooooooo - Wt wrz 13, 2005 20:23
" />..ja y no.... nigdy nie zdolalem przesluchac calej
...GOD knows jak i've tryjowalem.
bardzo przypadlo mi do gustu jedynie ostatnie nagranko,jego klimat,wymowa jest mi bardzo bliska.



Lukash - Wt wrz 13, 2005 20:24
" />http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ration.png

moje uwielbienie do WT przedstawia krzywa niebieska



twister - Śr wrz 14, 2005 10:53
" />wracam do [W_T] często, bardzo pasuje mi temat przewodni albumu, obecnie oceniam go (album) wyżej od tf.



robert - Cz wrz 15, 2005 15:50
" />Dla mnie WT to najlepsze dzielo Trenta.

Dojrzałe i dopracowane pod kazdym wzgledem.
Plytka z klasa, adekwatna do wieku wykonawcy, co teraz jest rzadkoscia.



bruiser - Cz wrz 15, 2005 16:22
" />
">Dla mnie WT to najlepsze dzielo Trenta.

jak to kiedys napisal towarzysz nez : "spadlem z podnosnika"

jak dla mnie WT to najslabsze dzielo Trenta , gdzie mu tam do PHM, TDS, czy TF...



zdeptany_mech - Cz wrz 15, 2005 19:48
" />
"> adekwatna do wieku wykonawcy

....dobrze powiedziane ....sama bym tego lepiej nie zrobiła .......



Lukash - Cz wrz 15, 2005 19:50
" />pierwsze dwie plyty w porownaniu do WT to bida
Broken brzmi sucho i plasko

WT ,F ,TDS - wielka swieta trojca hehe



Smolson - Cz wrz 15, 2005 20:03
" />
">Broken brzmi sucho i plasko
Bo ci nie wpada w ucho
A WT (pomijajac PHM) to najbardziej prosta plyta jaka Trent stworzyl



gun - Cz wrz 15, 2005 21:06
" />
">A WT (pomijajac PHM) to najbardziej prosta plyta jaka Trent stworzyl

zgadzam sie zgadzam. bo da sie przy tym potanczyc, ale zazwyczaj w albumach nin ruszala mnie wiekszosc piosenek, a na WT spodobaly mi sie tylko sunspots i home. beside you in time niby tez niczego sobie, ale to nie to.
ale moze trent nas jeszcze zaskoczy



j - Cz wrz 15, 2005 21:57
" />ej no, w końcu z WT jest Sunspots, więc ta płyta musi być zajebista
a w sumie to chuja znam NIN tak naprawdę, ale mi się najbardziej podobają albumy TDS, TF & WT (nikt tego przede mną nie powiedział ).



Lukash - Cz wrz 15, 2005 22:38
" />
">Broken brzmi sucho i plasko
Bo ci nie wpada w ucho
A WT (pomijajac PHM) to najbardziej prosta plyta jaka Trent stworzyl

lol jedyne co nie wpada na tej plycie w ucho to kawalki 7-97
reszta to kopiace kawalki do potupania nozka z moim ulubionym happiness in slavery na czele
co nie zmienia faktu ,ze w porownaniu z pozniejszymi plytami to slabiak z zrypanym brzmieniem
plaska deska w porownaniu do wieloplaszczyznowej i swietnie wyprodukowanej WT



noxious - N wrz 18, 2005 19:15
" />e ten teges.. ^ kiedyś trzeba w końcu zacząć się udzielać, jeśli już się zarejestrowało, wybór padł na ten jakże wdzięczny temat ^

jakby nie było nie napiszę nic nowego. więc krótko i zwięźle. jako całość jak najbardziej dobra. nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba, jednak ostatecznie chyba nie do końca powala, brakuje w niej takiego momentu gdy z wrażenia nie mogę złapać powietrza. może te 'tysiąc' przesłuchań to jeszcze zbyt mało . ciągle liczę na to, że się z tą płytką dotrzemy.



Raziel - Śr paź 05, 2005 07:44
" />Ano podoba mi się Wprawdzie nie słuchałem jeszcze tysiąc razy, ale jest niżle. To i tak chyba najgorsza studyjna płyta, ale ciągle wysoki poziom. I wciąż mam zamiar kupić oryginał



Gil Grissom - Śr paź 05, 2005 08:16
" />Nigdy nie udało mi się przesłuchać całej WT. Ta płyta po prostu mnie męczy. Oczywiście poza paroma fragmentami.



Helicon - Śr paź 05, 2005 10:31
" />To ja mam znowu odwrotnie. Nie raz włączam WT tylko po to żeby posłuchać tylko wybranych kawałków, a kończy się na tym, że słucham całej płyty.



Helicon - Pn paź 10, 2005 12:32
" />Spróbujcie zrobić coś takiego: stajecie w miejscu, na przykład na jakieś ulicy w waszym mieście, zakładacie słuchwki na uszy i puszczacie sobie Only - ale instrumentalne - a potem energicznym krokiem przed siebie...

Polecam też The Hands That Feed przed różnymi rozmowami z szefostwem (na przykład o podwyżkę), ewentualnie przed rozmową o pracę (ale to już nie taki dobry ponysł chyba)



Vira - Pn paź 10, 2005 12:55
" />ja uskutecznialam tylko big man with a gun przed kazdym egzaminem - i pomagalo



buck - Pn paź 10, 2005 14:26
" />
">Spróbujcie zrobić coś takiego: stajecie w miejscu, na przykład na jakieś ulicy w waszym mieście, zakładacie słuchwki na uszy i puszczacie sobie Only - ale instrumentalne - a potem energicznym krokiem przed siebie...


nom. fajnie sie idzie



fnk - N lis 13, 2005 14:29
" />[WITH_TEETH] to wybitne dzielo wybitnego muzyka. Dopiero niedawno zrozumialem dlaczego tak wiele fanow miesza ta plytke z blotem. Nie ma juz tej rzezni co na broken czy downward, jest wiecej melodii i ''kruchego'' klimatu. Zrozumialem, ze jako 'stary' fan nin moglbym byc rowniez disapointed nowa plytka. Fakt, od The Fragile Trent zrobil zwrot w innym kierunku ale jak dla mnie nie jest to ''kierunek w dol''. Jeszcze tyle lat przerwy pomiedzy albumami...tak to wystarczajace powody dlaczego polecialy fekalia w strone Trenta. Ale moze wlasnie moj punkt widzenia (i slyszenia) pozwala mi wielbic zeby. Uwielbiam wszystkie plyty, kazda ma swoj niepowtarzalny klimat, rowniez nieszczerbata. Mimo, ze Trent wystawil swych fanow na niezla probe - no i coniektorzy jej nie zniesli - to jak dla mnie jedna z najlepszych plyt w dorobku naTrenta jest wlasnie [W_T] Jest przede wszystkim dojzala, slychac na niej ogromne doswiadczenie muzyczne pana Reznora jakie nabral przez lata i slychac, ze jest absolutnie pewnien tego co robi w dobie nowych trendow (nie mylic z trentow) muzycznych. Jednak skupiajac sie juz na samej zawarosci krazka, musze przyznac, ze nie wszystko przypada mi do gustu. Pierwszy kawalek zaczyna sie calkiem, calkiem - polamany rytm nawiazujacy nieco do Aphex Twin, czy Venetian Snares, lecz konczy sie tragicznie pop-rockowym motywem...nastepne 3: You Know What You Are?, The Collector, The Hand That Feeds to wlasnie te, ktore omijam sekunda ciszy przelaczajac na nastepne...You Know przypomina mi nieco Broken, lecz gorzej podane, troche odgrzane...The Collector to najslabszy kawalek na plycie, a Hands...za chwytliwe, za mile, za popowe...Dla mnie piosenki z zebami zaczynaja sie dopiero od genialnego Love Is Not Enough i wszystko dalej - jakby to powiedzieli moi znajomi z Opola - ''to jest konin!!!!!!!!!!'' Przy Sunspots dostaje orgazmu mozgu - prosta, ale jakze genialna melodia i ten elektroniczny motyw!!! I oczywiscie perkusja samego mistrza Dave'a Grohla, ktory dziala na zeby niczym pasta z fluorem (w kazdym kawalku z jego udzialem na W_T) Everyday...,With Teeth, The Line Begins to Blur, Beside You in Time, Right Where It Belongs i bonusowy Home to rowniez arcydziela. Przesluchalem ten album juz pewnie z 3000 razy, ale w zebata paszcze wpadlem juz chyba za drugim.



j - N lis 13, 2005 17:39
" />ja z wt_ słucham w sumie najczęściej 05, 10, 12. trochę mniej, ale też chętnie, 11, 13, 14. swego czasu miałem fazę na 02, 06 czy 09, ale mi przeszło. resztę raczej baaardzo rzadko, bo to słabe tracki są.



bad'rain - N lis 13, 2005 20:22
" />czas mija.......hmm.....coraz czesciej wracam do WT....i z coraz większym entuzjazmem.....

Ale przyszłości się boje.....byle by Trent nie szedł dalej,bardziej zdecydowanie w tym kierunku... not so pretty now ,mnie nieco przestraszył......



toolowiec - N lis 13, 2005 23:39
" />Szkoda,że nie miałem jesczez okazji przesłuchać podobnie jak całego TDS i PHM. Nie długo zakupy hehehhe....trzeba będzie coś wybrać i z czegoś zrezygnować. Ale WT w m1 chodzi po astronomicznych kwotach(55zl). Mi sie tam tak krytykowane przez reszte EVERY DAY IS EXXACTLY THE SAME dalej podoba i cholernie pragne usłyszeć resztę. Tymczasem nie pozostaje nic innego jak dalej molestować fragila mniam mniam...




defiler - Pn lis 14, 2005 15:35
" />With Teeth_ smakuje tak samo jak na początku - bardzo dobrze. Taki Right Where It Belongs jest jednym z NAJ utworów nin w ogóle, imho. Ogółem rzecz biorąc, wt_ jest zajebiste.



selfignorance - Śr lis 16, 2005 22:20
" />im duzej slucham tym badziej mnie denerwuje,no ale coz jak przezre sie Fragile Dawnward itp to WT mozna posluchac



Lost Paradise - N gru 25, 2005 21:03
" />Rozwaliła mnie ta recenzja :

To będzie negatywna recenzja, i ktoś zaprotestuje pewnie nawet, że niepotrzebna, ale myślę, że okazja nadarza się znakomita, by objaśnić przyczyny częstych nieporozumień wynikających z naszych sądów na temat płyt. Otóż znaczna część krytykowanej przez nas muzyki jest po prostu słaba artystycznie – nie realizująca założonego konceptu, mało odkrywcza stylistycznie i formalnie, kulejąca kompozytorsko. Ale istnieje wąska grupa wykonawców, którzy tworzą coś absolutnie swojego, absolutnie udanie rozwijając własne zamysły i produkując przy okazji sporo solidnej materiałowo muzyki. I wciąż dostają im się bęcki. Dlaczego? Są bowiem tacy mistrzowie w świecie rocka, którzy dysponują wrażliwością na bardzo niskim poziomie i umieją spieprzyć estetycznie każdy element misternie zaplanowanej układanki. Trent Reznor, mastermind NIN, to jedna z takich sztandarowych postaci.

Popatrz tylko. Trent jako jedyny jeszcze coś daje zagubionym. Corgan odnalazł boga. Nagrał optymistyczną plytę Zwan. Z resztą zawsze mu brakowało. Dość wesoły chłopak to był. A na Trencie można polegać! Ma mroczną duszę jak ja i ty. I jak on dopracowuje te płyty! Industrialowy Brian Wilson przecież. A biorąc pod uwagę liczne uzdolnienia, to i Prince. Jego muzyka otwiera wielkie czarne dziury w twoim pokoju. Stawia przed tobą lustro i każe stanąć przed osobistymi demonami.

Gość pełni rolę anty-Midasa – wszystko czego się dotknie, obraca się w syf. Chcecie ostrych, masakrujących, metalowych gitar? Otrzymacie je w najgorszej dostępnej postaci. A może trochę ambientowych teł z keyboardu? Nigdy wcześniej i później nie brzmiały równie płytko, nawet na albumach gotyckich królów. How about some elektronicznie wygenerowane bity w roli podstawy rytmicznej? Cóż, uhm, DFA he ain't. Zaraz, ktoś prosi o szepczące, skradające się melodeklamacje przechodzące (nie)spodziewanie w ryk? To powinien poszukać gdzie indziej, o ile nie zamierza ryzykować całodniowego wkurwienia. And so on, and so on. W tej sytuacji fakt, że opener With Teeth, "All The Love In The World" – przypuszczalnie jedna z najlepszych rzeczy jakie Reznor kiedykolwiek sygnował – ma interesującą melodię przepada w kałuży obskurnych aranżacji. Aha, plus jeszcze, koleżka dosłownie "zaprojektował" Marylina Mansona. Potrzebuję mówić więcej?

"I wear this crown of shit" – tekst wszechczasów.

Ach racja, są jeszcze teksty. Osobiście w zdecydowanej większości nie przywiązuję specjalnej wagi do tekstów – i sądzę, że to muzyka je uwiarygadnia – ale gdy są inwazyjnie złe, można dostać cholery. Moim faworytem na With Teeth jest "There is no fucking YOU / There is only ME". Spuśćmy zasłonę milczenia lepiej.

With Teeth pewnie nabiera wartości kiedy uprawiasz do niej s&m seks z lezbijskim wampirem. Przyda się też kiedy twoja dominatrix znów przywiąże cię do kaloryfera...

I tu jest pies pogrzebany (cóż za akuratna do przedmiotu konstrukcja). W sensie, jak można w ogóle traktować serio te "dopracowane w szczegółach" krążki autorstwa "perfekcjonisty" Reznora? Po co mieć je na półce? Spójrzmy. Pretty Hate Machine było "industrialnym" (osobna dyskusja to definicja nurtu którym często wątpliwie etykietowano Nails) debiutem na bazie klawiszowo-gitarowej, z przewagą elektroniki. Downward Spiral było "industrialnym" sofomorem na bazie klawiszowo-gitarowej z przewagą gitar. The Fragile było natomiast podwójnym trzecim longplayem, którego nikt nigdy nie przesłuchał w całości, stąd każda recka tego dziełka jest niekompetentna. W sumie nic dziwnego – kto by wytrzymał ponad 100 minut regularnej męczarni. I nic nowego tam naturalnie nie było. With Teeth = wszystkie płyty NIN w jednej. Bez jednego nowego pierwiastka. Na etapie With Teeth, podczas pisania tej recenzji, zorientowałem się, że nie robi mi żadnej różnicy jakiego dokonania NIN słucham – wszystkie brzmią tak samo. Ostatecznie, żeby orientować się co gra NIN, wystarczy znać więc jedną płytę. A skoro każdy kawałek prezentuje się identycznie, wystarczy usłyszeć jeden track. That's all you need from NIN. Ta puenta wyczerpuje wątek.

E tam co ty wiesz o NIN. Nie odczuwałeś nigdy BÓLU. Nie spijałeś swojej krwi z pociętych żył w mroku sypialni. I nie próbowałeś połączyć The Wall z Closer.

W tym miejscu konieczne jest objaśnienie i sprostowanie, dotyczące także innych "zjebek" z naszego archiwum. Ludzie często zarzucają nam gardzenie artystami, brak fundamentalnego do nich szacunku i podobne dyrdymały. Protestuję! Martwi mnie ciężka podobno biografia Trenta, jego przejścia z dzieciństwa i tak dalej. Problem w tym, że jeśli artyście nie udaje się przenieść tych lęków, traum i frustracji do swojej sztuki Z WYCZUCIEM, to narażony będzie na ostre słowa pod jej adresem. Kto wie – może gdyby usiąść z Reznorem przy piwie, to okazałby się niezwykle inteligentnym, czułym facetem o bogatej wyobraźni. Takiemu wydarzeniu poświęciłbym osobny felieton. Niestety, do spotkania nigdy nie doszło, a jedyny materiał źródłowy jaki mam, to dorobek płytowy oraz fani NIN z mojego liceum. Z prywatnych obserwacji zauważyłem, iż sympatycy NIN odznaczali się najmniej wyrobionym słuchem, gustem i wyczuciem z całej szkoły, ich horyzonty muzyczne porażały zacofaniem, a byli też ograniczeni w innych kwestiach. Ja nic nie sugeruję, ale człowiek uczy się na doświadczeniach i trudno mi nastawić się pozytywnie, bo chcąc polubić NIN nie mam, obrazując to literalnie, czego się chwycić. Wygląda więc na to, że Reznor jest większym pechowcem, niż przedstawia to w swoich piosenkach. Too bad.

www.porcys.com



gosisko - N gru 25, 2005 21:15
" />wiem, ze offtop, ale musze, musze (inaczej sie udusze:>) to powiedziec..

Panowie z porcys.com to buce jakich mało !!

Wczoraj rozmawiałąm z ninailem a propos porcys.com
rzucaja hiperegzotycznymi nazwami zespolow-porownan przez 3/4 tekstu zeby sie pochwalic jacy to osluchani

Wiem, ze o gustach sie nie dysktuje.. ale niektore ich opinie sa bardzo tendencyjne.
Hm.. a tak poza tym, Nine Inch Nails to nie Radiohead.. ekhm

To tyle.



buck - N gru 25, 2005 21:21
" />
">..buce jakich mało !!

no wiesz?

recenzja jest głupia, nie spotkałem się z czyms takim jeszcze



ninail - N gru 25, 2005 21:24
" />
">Wczoraj rozmawiałąm z ninailem a propos porcys.com
rzucaja hiperegzotycznymi nazwami zespolow-porownan przez 3/4 tekstu zeby sie pochwalic jacy to osluchani


no no no. ale mądry ten ninail. nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z nim w 100 procentach! trafił w samo sedno!



bad'rain - N gru 25, 2005 22:14
" />ja współczuje temu panu co to pisał jakiś niespełniony.....może ma jakiś kompleks ? może nawet nie jeden......
Recka z rodzaju "jaki ja jestem mądry"....wiele już takich widziałem ,ale temu autorowi należy się oskar
Pojechał nie tylko W_T ....ale wydaje mu się ,że zmieszał z błotem całą dyskografie NIN....lekko żałosne
a tak na margieniesie.....zastanawiające - co ON słucha? po wszystkich da sie w koncu "pojechać".......

ciekawy cytat z pewnej recenzji z tej stronki :
"Z reguły metal należy ignorować. Powodów jest kilka. Po pierwsze, jeśli zabawimy się w statystyków, to okaże się, że znalezienie wartościowych płyt pośród wydawnictw z tego gatunku graniczy z niemożliwością."

łaał.....nie no ,brawa



Agnieszka - N gru 25, 2005 22:49
" />Gościu jest albo zakompleksionym prowokantem, albo pisze o... nie, nawet Lacrimosa nie jest tak słaba...

Edit:
Tak myślałam, '()" Sigur Rósa zjechana z góry na dół...

---

"Nie wiem, czy wcześniej powstało coś takiego. Może i tak, ale trochę nie chce mi się w to wierzyć. Kinematografia jest płytą mroczną, poetycką, impresyjną, surrealistyczną. Polski hip-hop za sprawą Magika, Fokusa i Rahima doczekał się nareszcie albumu artystowskiego, będącego dziełem z prawdziwego zdarzenia. Nie luzacka płytka na imprezę, nie manifest niezależności własnego osiedla, ale pełnowartościowe dzieło sztuki. Rapowane rymowanki zawsze sprawiają wrażenie grafomańskich zapisków, tu jednak brzmią wiarygodnie i trudno im odmówić miana specyficznej liryki. Podkłady zwykle są podporządkowane rytmowi, tymczasem okazuje się, że równie dobrze można bawić się harmonią i melodią. I pamiętajcie, że piszę te słowa z obiektywnego punktu widzenia. Nie jestem "winylowym" słuchaczem. Po prostu lubię dobrą muzykę i już."

---

"Dla Porcys nie pisze i prawdopodobnie nigdy pisać nie będzie żadna kobieta. Może dlatego, że do generalnych zainteresowań tej płci z pewnością muzyka nie należy. Ulubiony dział wszystkich naszych czytelniczek? Listy. A co z reckami pytam się. Czy one nie zasługują na uwagę? Postanowiłem więc napisać (no dobra, trochę się inspirowałem innymi źródłami) pierwszą w historii recenzję, którą każda nasza zwolenniczka przeczyta od początku do końca.
Wydrukuj stronę, zaznacz odpowiedzi ołówkiem, podlicz punkty i sprawdź rozwiązanie!

PSYCHOTEST: Sprawdź kim jesteś?

1. Modne ciuchy to dla ciebie...

a) Sposób na kompleksy.
b) Problem, który pojawia się przed imprezą; zwykle mniej ważny na co dzień.
c) Staram się być modna, lubię być podziwiana.
d) Sprawa podstawowa! Bez nich nie pojawię się publicznie. (...)"

O skurrr... O_o



Lost Paradise - N gru 25, 2005 23:20
" />Moje ulubione cytaty z tej recenzji (z bratem mieliśmy niezły ubaw z wypocin tego kolesia ):

Są bowiem tacy mistrzowie w świecie rocka, którzy dysponują wrażliwością na bardzo niskim poziomie i umieją spieprzyć estetycznie każdy element misternie zaplanowanej układanki. Trent Reznor, mastermind NIN, to jedna z takich sztandarowych postaci.

Gość pełni rolę anty-Midasa – wszystko czego się dotknie, obraca się w syf

W sumie nic dziwnego – kto by wytrzymał ponad 100 minut regularnej męczarni. I nic nowego tam naturalnie nie było. - za to koleś powinien spłonąć na stosie .

Z prywatnych obserwacji zauważyłem, iż sympatycy NIN odznaczali się najmniej wyrobionym słuchem, gustem i wyczuciem z całej szkoły, ich horyzonty muzyczne porażały zacofaniem, a byli też ograniczeni w innych kwestiach.




gosisko - N gru 25, 2005 23:34
" />http://www.porcys.com/Reviews.aspx?id=703

och.. nawet zdjęcie okładki złe dali



spoon - Pn gru 26, 2005 12:27
" />hehe no i czym tu się przejmować, buc nawet dobrej okładki nie załączył. zresztą po co w ogóle o tym pisać, szkoda miejsca, czasu...



asndra - Pn gru 26, 2005 12:40
" />:O
dżysssssssssus
co za buccce..
co to za okładka z dupy wysrana?



Vira - Pn gru 26, 2005 12:46
" />recenzje wt w mediach moi drodzi to sa tutaj.

a w tym temacie fajnie by bylo jakbyscie sie popisali wlasnymi odczuciami. moderator, do kata :/



spoon - Pn gru 26, 2005 13:11
" />a ja nie mogę nic napisać w tym temacie, z jednej prostej przyczyny, 1000 razu jeszcze nie było, niech no policzę..... teraz to będzie... eeee.... yyyy... mmmmm..... 11 hyhyhy

oftop/ vircia ściełąś włosy? no ładnie ładnie ci hyhyhy



toolowiec - Wt gru 27, 2005 11:56
" />O .. ja podobnie jak kolega wyżej z 10 razy całe wysłuchałem. Dla mnie to solidny towar, do Fragile'a się nie umywa ale to zupełnie inna płyta. Kilka kawałków zawładnęło mną jak Beside You In Time (dla mnie najlepsza tu rzecz, do tego śmiało stylistycznie nawiązująca do fragila), Every Day... z kołyszącymi gitarami, które poznałem jako pierwsze z tej płyty , no i Sunspots.

Te numery są świetne, mają doskonałe araże,IMHO bardziej subtelne niż na starszych krążkach.

Generalnie nie jest WT rzecz ą genialną jak Fragile i TDS ale porządnym rock-elektronicznym, pieruńsko melodyjnym zestwem kawałków...

Ps.a All The Love In The World jak żywp przypomina mi Massive Attack



gosisko - Wt gru 27, 2005 12:06
" />
">Kilka kawałków zawładnęło mną jak Beside You In Time (dla mnie najlepsza tu rzecz(...)

Zgadzam sie, utwór fenomenalny, chyba to zasluga zapetlajacego sie Trenta:
this goes on... and on... and on...
and on... and on... and on... and on... and on...



toolowiec - Wt gru 27, 2005 12:46
" />
">Zgadzam sie, utwór fenomenalny, chyba to zasluga zapetlajacego sie Trenta:
this goes on... and on... and on...
and on... and on... and on... and on... and on...


Spirala sama się nakręca :d... przejmujący klimat ma ten numer, czemu na końcu płyty dopiero takie mistyczne doznania, teraz widzę, że płyta jest średnia jako całość. Ale za BYIT daje się pokrajać



gorzka - Pt sty 06, 2006 12:12
" />Późny głos w dyskusji, no ale tysięczny arz ciężko osiągnąć...
Tak wspominając odsłuchania to chyba jednak minęło, ale...

Jak mnie się podoba?
dziwne, ale chyba się nie rozwinęłam pod względem upodobań estetycznych względem kawałków z tego hallosa - dalej lubie te co an początku zagościły mi w umyśle, nie chcąc się usunąc...

Ale wracam do tej płyty ustawicznie...Nawet teraz - jak się uczę - mam takie momenty zawieszki na fragmentach tekstow piosenek - wyłączam mozg uczelniany an chwilę i strumień świadomości mam na utworze bijącym z głośnika...

A to co od początku podbiło mą osobe to :All the love, potem promujące calość THTF, potem skaczę EDIETS i koncoweczka, trojca konczaca..mniam...

A wiem - jednak wiem do czego sie przekonałam - w ogole nie kręciło mnie na początku ONLY...pamiętam jak w Stanach zobaczyłam premierę klipu. Pomyślaalm "Czemu k**** ten?" z osłuchaniem jednak coś się zmieniło...

Odchodząc o topicowego pytania - poczytam sobie w ramach relaksu tę recenzcję genialną...

<dopisuję po kilku minutach>
Uff...cięzko czytać tyle gowna naraz...
Ale w sumei to chyba ja nie mam gustu wedle autora bo słuacham NIN...
Panowie ubóstwiają jak widać chwalić się, że znaja język angielski i nad wyraz gorliwie wstawiają "anglosaksońskie makaronizmy" gdzie się tylko da...Boszzzz...

Perełki ulubiona me są tożsame z tym co zacytowal Lost Paradise - po prostu myślałam, że zaraz spadnę z tego krzesełka mego i zawadze brodą o klawiaturę...

No cóż..kto czytał, to wie...



Kelvin - Wt sty 10, 2006 11:19
" />there is no you , there is only me
there is no you , there is only me
THERE IS NO FUCKING YOU, there is only me
....
only
only
only

kocham ten utwór i ten refren



Agnieszka - Wt sty 10, 2006 12:04
" />W 'Only' nam Reznor niezłą świnię podłożył

99% ludzi marudziło, jakie to disco (ja w autobusie przełączałam na następny utwór, coby sobie wstydu nie robić przy ludziach), a wszystkim w końcu wpadło w ucho



toolowiec - Śr sty 11, 2006 16:01
" />No a ja po 3 tygodniach notorycznego słuchania powiem,że wbrew pozorom płyta wcale nie taka komercyjna i hiciorska... Choć oczywiście w stosunku do TDS i TF na pewno stricte-piosenkowa...

Mnie się podoba bardzo z wyjątkiem gówniano-ascetycznej wkładki (na + sama okładka).

Co do zawartości wypieprzyłbym The Collector i Getting Smaller bo te numery nie pasują mi do klimatu płyty i generalnie w ogóle Reznora... Getting zalatuje grungem, poczatek kawałka to istna Nirvana, Collector tymczasem też kojarzy mi się z grunge'em, pozatym to taka zwykła,miałka rockowa piosenka...

reszta cacy chociaż "All The Love..." z każdym przesłuchaniem traci w moich uszach, odwrotnie proporcjonalnie do fragilowego"Love Is Not Enough" które zyskuje za każdym razem.

Faworyci nadal: THTF,EDIETS,Sunspots i opus magnum czyli BYIT(:D:D:D)...

Ps.co do "Only" to rzeczywiście coś w tym tracku jest... niczym narkotyk, raz złapiesz jazde i nie chce puścić heh

PZDR NINowcy



Helicon - Cz sty 12, 2006 09:25
" />
">

99% ludzi marudziło, jakie to disco, a wszystkim w końcu wpadło w ucho


Huraaaaaaaaaa! Jestem jednoprocentowy.



gosisko - Cz sty 12, 2006 11:09
" />Mnie nudzi With Teeth.



remmi - Cz sty 12, 2006 11:29
" />
">

99% ludzi marudziło, jakie to disco, a wszystkim w końcu wpadło w ucho


Huraaaaaaaaaa! Jestem jednoprocentowy.
no to zrob troche miejsca bo ja tez...

jes amalołn...



Raziel - Cz sty 12, 2006 12:41
" />
">

99% ludzi marudziło, jakie to disco, a wszystkim w końcu wpadło w ucho


Huraaaaaaaaaa! Jestem jednoprocentowy.
no to zrob troche miejsca bo ja tez...

jes amalołn...

Dołaczam się Na początku nad prawie całą płytą marudziłem oprócz tego i ... THTF (bo znałem wcześniej)



cichy - Cz sty 12, 2006 13:17
" />i teraz nagle okaże się że wszyscy od początku pokochali W_T



Helicon - Cz sty 12, 2006 13:21
" />Właśnie, właśnie... Ja od początku mówiłem, że nie jest takie złe, a tu nagle wszyscy pałaja miłością do W_T



Kelvin - Pt sty 13, 2006 00:07
" />
">Właśnie, właśnie... Ja od początku mówiłem, że nie jest takie złe, a tu nagle wszyscy pałaja miłością do W_T

mi tam sie od poczatku podobało wt



J@ck - Pt sty 13, 2006 00:12
" />
">
mi tam sie od poczatku podobało wt


Mi również.. tylko chyba jescze wtedy nie byłem zarejstrowany na tym forum:P



MatheV - Pt sty 13, 2006 08:16
" />
">Właśnie, właśnie... Ja od początku mówiłem, że nie jest takie złe, a tu nagle wszyscy pałaja miłością do W_T

mi tam sie od poczatku podobało wt

i mi tez , nawet bardzo bardzo

EDIT: a z płytą oswoiłem sie już bardzo, większość kawałkow mi, hmmm, użyje tu określenia "spowszedniała" w sensie NINowym, znaczy sie znam już je bardzo dobrze, jak cała reszte dyskografii i wywołują we mnie ogromne emocje, ale nie tak wielkie jak za pierwszym razem....

...prócz jednego kawałka. Utworu dla mnie doskonałego, i będącego za każdym razem tak samym ogromnym, transowym i ultrazmyslowym przezyciem, utworu, który z każdym przesłuchaniem wręcz przeciwnie, miast sie nudzić podoba sie coraz bardziej.... i bardziej.... i bardziej.... i bardziej....



twister - Pt sty 13, 2006 17:56
" />od 'with teeth' do końca album wg mnie jest perfekcyjnie ułożony, wszystkie te utwory jako całość są moimi ulubionymi. Z wcześniejszych wysoko cenię collectora, a najmniej lubię 'every day' i 'love is not enough' (chociaż zakończenia mają świetne).



pohn - Pt sty 13, 2006 20:29
" />...aaa!

...zakonczenie w EDIETS to wlasnie rzecz, ktora najbardziej mnie w tym utworze wkurza

...znowu Love Is Not Enough wraz z All The Love In The World, Only, Beside You In Time, Sunspots oraz RWIB ver.2 to jedyne tracki, ktorych slucham bez zazenowania, z tego albumu

...live natomiast wedlug mnie With Teeth zajebiscie wypada



Kelvin - So sty 14, 2006 01:01
" />dziwne przynajmniej dla mnie jest to ze niektóre utwory ktore na poczatku niepodobały mi sie za bardzo teraz wyrastaja na faworytów, tak mam z only i love is not enough - to są obok sunspots najlepsze utwory na albumie (znaczy najbardziej mi sie podobają),

z kolei ediets, thtf, tlbtb, rwib - to utwory które troche zbyt łatwo wpadaja w ucho i w sumie to szybko sie osłuchują - nie mówie ze mi sie nie podobają - sa fajne ale po prostu spowszedniały mi juz

getting smaller - ten utwór jest bardzo dziwny, z jednej strony od poczatku bardzo mi sie podobał i nadal go lubie ale z drugiej strony nijak mi nie pasuje do twórczosci rezno, przynajmniej muzycznie, zbyt prosty jest, za mało w nim technologi, niereznorowy

the collector - to jedyny utwór który nigdy mi sie nie podobał i jakos nie chce sie spodobac, jeden z najgorszych utworów w historii nin



Raziel - So sty 14, 2006 09:25
" />
">...aaa!

...zakonczenie w EDIETS to wlasnie rzecz, ktora najbardziej mnie w tym utworze wkurza


A co tam jest za zakończenie? Tylko jakieś wyciszające się dżwięki perkusji. I czym tu się emocjonować



pohn - So sty 14, 2006 11:28
" />...chodzi mi o zakonczenie w sensie quasigospel z nakladaniem wokali

...identycznie jak w ATLITW, tym bardziej nuzy



buhhhaj - N sty 15, 2006 00:51
" />ja natomiast uwielbiam Only, Beside You In Time, Right Where It Belongs oraz Home. te 3 kawalki bardzo mi sie podobaja i moglbym ich sluchac... i sluchac... i sluchac (szczegolnie polecam BYIT w 5.1 albo w samochodzie )



spoon - Pn sty 23, 2006 23:26
" />do tysięcznego razu niestety jeszcze wiele mi brakuje, mimo wszystko postanowiłem, że zarzucę tu swojego komenta. czułem się niczym serfer. raz na ogromnej fali a czasami znudzonym wzrokiem obserwowałem bez żadnego wzruszenia, raczej ze znudzeniem. od dziś bez żadnych chyba konkretnych przyczn zmienia się moje nastawienie do tej płytki i ostatecznie stabilizuje. od dziś podoba mi się bardzo i czuję, że długo nie zejdzie z mojego top 666! hehe gdyby tylko teledyski były inne...



frail - So sty 28, 2006 17:36
" />Witam, witam...
cóż - wróciłem (jest ponownie stałe łącze, jestem ponownie ja)

Kurcze - czytałem swoje posty z okresu wypuszczenia With_teeth i musze stwierdzić, że chyba mi wtedy troszke odjebało, jeśli chodzi o te zachwyty nad tym krążkiem.... oj, zero obiektywizmu; jakiegokolwiek A jak przeczytałem, że wg mnie ta płyta jest minimalnie gorsza od fragile, i to tylko dlatego że nie jest podwójna to...fuck this... W każdym bądź razie już mi przeszło
trent reznor musi mieć depresje jak tworzy...to ten typ artystów, którzy robią najlepszą muzykę jak są nieszczęsliwi, a nie jak chodzą na siłownię (jak sie juz uparl na tą silownie, to niech chociaz bedzie na niej nieszczęsliwy...). Wiem ,ze with_teeth z założenia miał być "niedopracowany", szybszy i wogóle, ale nie wyszło to wcale muzyce NIN na dobre ( choć komercyjnie może i tak; właściwie napewno). Po tym jak przez wakacje katowałem with.., puscilem the fragile i zrozumialem, że jest nieporównywalnie lepsza.
With_teeth namieszało by bardziej, gdyby było wydane w przerwie między downward spiral a fragile.
Z nowej płyty niezmiennie najbardziej podobają mi się "the line begins to blur" i "thtf", no i "beside you in time" faktycznie ma to coś
Jestem o tym głęboko przekonany, że trent reznor nie nagra lepszej płyty od the fragile. to pozostanie jego szczytowym osiągnięciem- zobaczycie



toolowiec - N sty 29, 2006 10:20
" />Owszem zgodze się że NIN nic nagrało i nic nie nagra lepszego od fragila... ta płytka jest niczym nie skażonym monumentem i trudno z czymkolwiek ja porównać.

Ja również ostatnimi czasy katowałem z miesiąc WT i dla porównania posłuchałem fragila.... muszę przyznać, że płyty dzieli przepaść... TF to zupełnie inny pułap i inna baja. Na WT mogę śmiało teraz przyznać, ze brakuje mi instrumentali - przydałyby się ze dwie jakies miniaturki, które bardziej spoiły by materiał.

Na WT uwielbiam ścieżki od 10 wzwyż - zajebiste kawałki, które mają taki lekko "fredżajlowy" klimat... za to pierwsza trójeczka brzmi jak kawałki ze składanki

Ps. :/ niestety na płytce WT mam jedną maleńką ryske, dzięki której nie mogę słuchać na mojej piprzonej wieży HOME'a (no chyba, że z pourywanymi aranżami i połamanym rytmem )



gosisko - N sty 29, 2006 18:35
" />
">Na WT uwielbiam ścieżki od 10 wzwyż - zajebiste kawałki, które mają taki lekko "fredżajlowy" klimat

Rzeczywiscie, klimat lekko "frejdzajlowy" i rzeczywiscie, to dobre kawałki,
chyba najlepsze na całej płycie



f3nix - Pn mar 13, 2006 18:50
" />Chyba już mam za sobą 1000 przesłuchań .
Album wg mnie bardzo dobry. Są tutaj piosenki wspaniałe i to w sporej ilości, jak na każdej innej płycie .
Jednak są dwa mankamenty:
1. The Collector - nie potrafię się przekonać do tego utworu. To jedyny utwór, którego nie trawię z całej dyskografii. Słuchając W_T przlatuje ten kawałek jakoś tak beznamiętnie.
2. Brak instrumentali . Chociaż jeden w środku. Naprawdę szkoda...

Jest jeszcze sprawa: Getting Smaller. Jakiś taki dziwny, szybki ten utworek. Leci fajnie, ale jednaktroszkę mi nie pasuje do NIN. Ale rozumiem, że to coś innego i odczucia mam pozytywne .

Dlaczego Sunspots nie trafił na singla... sniff... sniff...



PmF - Pn mar 13, 2006 22:33
" />1000 razy może nie, ale granica jakaś - pewnie tak
Ogólnie jeśli miałbym powołać się na skale ocene 1-10, wystawiłbym 7. Argumentować dobitnie nie ma po co, i tak każdy ma swoje zdanie lecz reasumując, razi trochę tutaj prostość niektórych kompozycji, brak utworu, który dosłownie "unosi w powietrze" jak na Fredżajl (nawiązujac do tego, ze rzeczywiscie, fragile'owy klimat tu i ówdzie jest), no i jakies pierdółki typu to za długie, to za krotkie



ninuś - Śr mar 15, 2006 14:45
" />minął prawie rok a ja wciąż nie przesłuchałem WT nawet 50 razy (o 1000 nie wspominając)....

szkoda



Raziel - Śr mar 15, 2006 14:56
" />Ja mam TDS od około roku, a nie wiem zy 50 styknie...nie liczy się ilość, liczy się jakoś (czyli nawet raz na jakiś czas, za to z wielką chęcią). Trochę się Weeth Teeth posłuchało, a dalej można do niej wracać...to bardzo dobra płyta.



obi - Pn sie 27, 2007 15:26
" />Nie wiem czy się Wam tak zdarzyło, żeby płyta na początku najmniej lubiana i odpychająca była tą, do której po jakimś czasie wracacie najchętniej i nie "przewijacie" żadnego kawałka




wizjomarek - Pn sie 27, 2007 15:36
" />Większość moich długodystansowych płyt to właśnie takie. Te, które mi się podobały od razu, od dawna są wyczerpane.



sychy - Pn sie 27, 2007 15:41
" />Mi teraz With Teeth się bardzo podoba, jak już gdzieś spominałem Nie wiem co to za magia, na początku odrzucałem ją za przebojowość, a teraz nawet Hand that feeds mi pasi



remmi - Pn sie 27, 2007 15:47
" />obi - tak, ale nie w przypadku wt. w zasadzie u mnie zupelnie na odwrot niz u Ciebie (szczegolnie po wyjsciu y0).
chociaz nadal moge sluchac w kolko only, home i the line begins to blur



FSM - Pn sie 27, 2007 20:39
" />U mnie W_T bylo na specjalnej jakby pozycji, bo NINem zainteresowalem sie na poczatku 1999 roku, wiec mialem troche do nadrobienia przed premiera Fragile, a potem bylo 6 chudych (nie liczac aaaatchbcbctchb ) lat, wiec Łyt Tyt bylo niczym wybawienie. I sluchalem namietnie i zachwycalem sie mimo oczywistych mankamentow. Teraz jest to po prostu kawal dobrej rockowej plyty, ktora w dorobku NIN pozostaje jakos na srodku. Podoba mi sie, ale bez zachwytow, jakie mam przy Fragile'u... Aczkolwiek kombo - ATLITW i YKWKA tak jak zabijalo na poczatku, tak zabija nadal



Mark_Dentry - Wt sie 28, 2007 07:20
" />Mam do niej sentyment

Po pierwsze od tego wydawnictwa zaczalem sluchac tak na powaznie Nine Inch Nails, to jest szukac wczesniejszych utworow, plyt itp. itd.

Po drugie - awitha teetha miazdzy.



ruda - Wt sie 28, 2007 07:31
" />Do końca przekonałam się po BYIT, bo jednak w_t jest świetne do grania live. Takie "Love Is Not Enough" na żywo robi wrażenie.
A moim faworytem i tak jest "Getting Smaller".



sledz - Wt sie 28, 2007 07:56
" />Jak już kiedyś napisałem do końca przekonałem sie do WT po obejrzeniu BYIT. Koncerty tegoroczne też miały swój wpływ, bo live THTF po prostu rządzi!

Po offtopuje i powiem że podobnie jest z Y0. Do Destroyera przekonałem się po koncertach Pragowo-Bratysławowych. A gdyby nie koncert w Berlinie kto wie jak bym teraz odbierał TBOTE i Survivalism.



Vix - Pn wrz 03, 2007 22:50
" />
">1. The Collector - nie potrafię się przekonać do tego utworu. To jedyny utwór, którego nie trawię z całej dyskografii. Słuchając W_T przlatuje ten kawałek jakoś tak beznamiętnie.

A ja mam dokładnie odwrotnie Wciąż nie mogę się przekonać do "Getting Samller" ale tak miałam od początku


">Dlaczego Sunspots nie trafił na singla... sniff... sniff...

Też się nad tym zastanawiałam nie raz. Najwidoczniej TR miał inną koncepcję.

Generalnie W_T nie jest złą płytą. Nie ma chyba co porównywać do Fragila bo ani czas nie ten, ani nie ten pomysł na płytę.
W moim przekonaniu With Teeth jest dobrą płytą a poza tym mam do niej mały sentyment



obi - Wt wrz 04, 2007 07:50
" />
">Dlaczego Sunspots nie trafił na singla... sniff... sniff...

Bo ma bardzo wieśniacki początek ? Do tego kawałka na WT przekonałem się chyba jako do ostatniego, dobrze że się rozkręca jakoś, bo pierwsza zwrotka to skończony smęt



BeardFish - Wt wrz 04, 2007 10:49
" />
">Jak podoba mi sie With Teeth po tysiecznym przesluchaniu...

... a powiem,że nawet, nawet
Jako,że wolę spokojniejsze oblicze NIN to jestem kontent z tego albumu.



nadol - Wt wrz 04, 2007 14:02
" />Album podszedł mi od razu i lubię go słuchać do dzisiaj. Z reguły zawsze tak mam, że album który mi podchodzi od razu nudzi mi się po pewnym czasie. WT widocznie ma to 'coś' bo jak na razie mi się nie znudził



Tomasz_Bijacz - Wt wrz 04, 2007 14:57
" />Ja również bardzo lubię W_T - jest on jednym z najbardziej przystępnych albumów NIN'a.



looper - Wt wrz 04, 2007 15:08
" />Brakuje mi na W_T jakiegoś pokręconego, długiego instrumentala w klimatach Beside You In Time.



sychy - Wt wrz 04, 2007 16:32
" />
">Brakuje mi na W_T jakiegoś pokręconego, długiego instrumentala w klimatach Beside You In Time.
A, sorry, przecież Beside You In Time nie jest na WT

radze sprawdzić 12 kawałek



remmi - Wt wrz 04, 2007 16:44
" />nie kumam Cie sychy.
[polisz translejszyn] looper napisal, ze chcialby kawalka w klimatach utworu BYIT
(tak! to 12 track z WT) tylko ze instrumentalnego. [/polisz translejszyn]



sychy - Wt wrz 04, 2007 17:28
" />remmi: a, sry. to ja nie skumałem....




Buburules - Wt wrz 04, 2007 20:16
" />Jestem aktualnie w fazie wkręcania się w Collector'a-głównie dzięki ciekawemu zgraniu perki i basu. Taki jakby cofający bit...



Sebastian - Pt wrz 07, 2007 23:04
" />perkusja jest duza sila tej plyty plus mega hiper przesterowany bas dajacy mocne brzmienie. bardzo fajna rytmika.

klimatu plyta nie ma zabojczego to nie Fragile, przywoluje u mnie jedynie skojarzenia z zima hehe

ulubione numery : line begins to blur, you know what you are



karol - So wrz 08, 2007 03:44
" />proste, ja znow sie wkrecam w WT , teraz jednak podobaja mi sie w ogole inne utwory niz na poczatku. Wczesniej hitami płyty byly The Hand That Feeds, Getting Smaller, Only i All The Love In The World. Teraz bardziej doceniłem kawalki Love Is Not Enough, Bedise You In Time, With Teeth (to akurat dzieki ostatniemu dvd i przede wszystkim Sunspots. Nie mogę obok tego kawałka przejść obojętnie . Świetna płyta, myślę ze ma jakiś klimat. Ten bas o którym właśnie wspomnialiście jest po prostu niesamowity



Ardelin - Cz paź 04, 2007 16:29
" />Dzisiaj był piękny, słoneczny dzień i automatycznie wrzuciłam do discmana With Teeth... Dziwna rzecz - zawsze uważałam tę płytę za najsłabszą w dorobku NIN (co nie znaczy, że mi się nie podoba!). Ale okazało się, że to nie do końca tak: jakoś dziwnym trafem zawsze po nią sięgam, kiedy na dworze jest... ciepło... I wtedy BARDZO mi się podoba... Ale z wielką przyjemnością słucham jej tylko, kiedy humor dopisuje, a słońce świeci jasno i w ogóle radośnie jest dookoła...

Chyba jestem jakaś dziwna



Agnieszka - Cz paź 04, 2007 18:25
" />WT to jedyna płyta, przy której współpracownicy nie łapią się za uszy, a kumpel wołający przy NIN "fabryka, fabryka zgrzzzzzrzrzrzrzzbuuum co dzisiaj tłuką?" siedzi cicho
Dzisiaj przekonałam się do Collectora, jeszcze tylko Getting Smaller i będzie cacy.



rESPUBLIKA - Pn paź 15, 2007 09:37
" />lekko łatwo i przyjemnie. nie ma startu do Y0 które jest po prostu genialne



Salt The Fries - Pn paź 15, 2007 09:52
" />
">Dzisiaj przekonałam się do Collectora, jeszcze tylko Getting Smaller i będzie cacy.Moim zdaniem łatwiej byłoby odwrotnie.



adler - Pn paź 15, 2007 12:16
" />Getting Smaller jest całkiem niezły (flip flop! ), ale to "my world is getting smaller everyday hey hey hey hey, and that's okay" jest bleeee.

Mój stosunek do WT wciąż bez zmian - lubię ten album.



Jakub_Z. - Pn paź 15, 2007 16:02
" />Cóż, ja bardzo lubię WT, bo jest to pierwszy przesłuchany przeze mnie album NINa (tak tak, krótka ta moja przygoda z NINem )
Ale jakby nie było album kojarzy mi się bardzo dobrze. Początkowo najbardziej podobały mi się utwory 'singlowe' i inne takie -a więc EDIETS, Only, THTF (strasznie to wszystko mi się to niegdyś 'wkręcało' mówiąc krótko...)
Jednak z czasem zaczęłem doceniać również inne utwory, na które wcześniej praktycznie nie zwracałem uwagi... Sunspots (za 'mocny' beat na początku z dobrze zgranym basem, no i refren...) i All The Love In The World (głównie za 'spokój' i fortepian na końcu )

A po obejrzeniu BYIT to już w ogóle album spodobał mi się na maxa:D

No to tak wszystko w wielkim skrócie
Jakby nie było darze to wydawnictwo NINa wielkim sentymentem...



C.Hell - Pt paź 19, 2007 14:54
" />
">, teraz jednak podobaja mi sie w ogole inne utwory niz na poczatku. Wczesniej hitami płyty byly The Hand That Feeds, Getting Smaller, Only i All The Love In The World. Teraz bardziej doceniłem kawalki Love Is Not Enough, Bedise You In Time, With Teeth (to akurat dzieki ostatniemu dvd i przede wszystkim Sunspots. Nie mogę obok tego kawałka przejść obojętnie . Świetna płyta, myślę ze ma jakiś klimat. Ten bas o którym właśnie wspomnialiście jest po prostu niesamowity

Zgadzam się z kolegą... tylko dodał bym jeszcze kawałek everyday is exactly the same
WT jest moja ulubioną płytka NIN choć przyznam że troszkę mi zabrało czasu aby się do niej przekonać ale jak już załapało to teraz trudno się jej pozbyć z mojego odtwarzacza
Najfajniejsze w tej płycie jest jej spójność ale i zróżnicowanie.... choc w mniejszym lub większym stopniu wszystkie płyty Reznora mają to w sobie



blaskhyrk - N paź 21, 2007 20:20
" />I u mnie się nie zmienia, wspaniałe wydawnictwo !! Tak jak każde
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com