
|
halo 25: y0 r3m1x3d.
remmi - Śr lis 14, 2007 18:18
" />no dobra, to ja juz zaloze. no i jak sie podoba? poki co jeszcze musze sie wsluchac, ale juz wiem, ze i tym razem jak z kazdym innym halo remixowym, czesc przeswietna, a czesc bede raczej omijal.
bad'rain - Śr lis 14, 2007 18:27
" />Po pierwszych przesłuchaniach ,jest niezle.
Omijanko zaliczą znane juz wczesniej mixy surv i capital g oraz vessel (malo to urozmaicone...) No i 'me im not' ,ktorego nie skomentuje nawet.
Z ulubionych : the warning ,meet your master, the great destroyer.
Recenzja wkrotce
el_pucz - Śr lis 14, 2007 18:28
" />kilka pierwszych wrazen
gunshots by computer - totalny szacun, kolejny raz ;> the great destroyer - cortini bejbi - najlepsze pitupitu na swiecie, lowęę my violent heart - z kolejnym podejsciem troche lepiej, moze jeszcze sie przekonam the beginning and the end - myslalam, ze bedzie gorzej, pod koniec robi sie !inaczej!
capital g - dobre tekno nie jest zle hehe vessel - czyli potnij kawalek na 3 nierowne czesci i wylosuj kolejnosc z kapelusza? the warning - jeden z lepszych kawalkow na plycie, odmieniony przez te bebny absolutnie meet your master - ja bym dodala [verszyn] w tytule god given - delikatnie zsynthowane, ladnie, ale spodziewalam sie jakiegos wiekszego kopa od tych panstwa me, i'm not - 08:22 eee <patrzy na zegarek> hehe, remmi mowi, ze to zart, mam nadzieje, ze ma racje ehheh another version of the truth - fajny pomysl, zeby dac to kronosowi i przerobic na akustyczna wersje, bardzo teatralnie, od polowy ciary przechodza in this twilight - swietna gra napieciem do samego konca, duzo dodaje oryginalowi zero-sum - piekna aranzacja, dobrze ze wokal zostal nieruszony za bardzo, za to wszystko do okola mmm
nie wiem jak to moze trzymac sie kupy ale sie trzyma, no i swiezoscia zajechalo.
oczywiscie nie bez bledow ale o ile do innych plyt remixowych juz praktycznie nie wracam to ta bedzie z pewnoscia od czasu do czasu w moim winampie goscila
Kudlaty - Śr lis 14, 2007 18:30
" /> ">Capital G rzeczywiscie strasznie kijowe. Kulawe disco przeznaczone do silowni ('postekiwania' Trenta xd)
faktycznie, jakieś to taki nijakie... wersja DADA corrupt o wiele lepsza
no i szkoda ze survivalism ten sam co już wcześniej gdzieś się znalazł. mógł go tu tręt nie wrzucać, bo też nie wydaje mi się jakiś wyjątkowy...
kolejne refleksje może później
Rioo - Śr lis 14, 2007 18:36
" />pierwsze odsłuchiwanie jeszcze trwa, ale jest nieźle (bardziej mi się podoba niż Nigga ), taki powiem świeżości po YZ
(akurat leci Me I'm Not - też już patrzę na zegarek ;s )
jest pare kawałków na dichoteke, fajne basy i elektronicznie, podoba się
Na razie mój faworyt to My violent heart
Raziel - Śr lis 14, 2007 20:07
" />lol, w "the beginning of the end" jest motyw z "Closera"
pierwszy kawałek w sumie bez sensu jak dla mnie.
jestem przy "capital g" i dyskoteką zaleciało...jak na razie może być, ale bez zachwytów.
antimatter - Śr lis 14, 2007 20:12
" />80% super, reszta mniej super ale ciagle jeszcze b. dobrze. po raz kolejny okazuje sie, ze material Trenta nawet przy najwiekszym uporze trudno jest spieprzyc (moim zdaniem ).
nie wiem moze majacze, ale God Given przypomina mi ktoras wersje Heresy
Raziel - Śr lis 14, 2007 20:18
" />"Vessel" jakie industrialne...cudnie
karol - Śr lis 14, 2007 21:01
" />nie jest tak zle. wlasciwie to jest dobrze.
gunshots by computer jest chyba najgorszym kawalkiem jak na razie. i'm not - przypomina mi troche tdtwwa porter ricks. i nie, nie patrze na zegarek capital g tez nie jest zly my violent heart - fenomenalny jak na razie numer jeden troche przeszkadza survivalism - raz ze "to juz bylo", dwa - ze taki super to on nie jest
no to na razie tyle. na temat innych kawalkow nie mam jeszcze zdania
btw, swietne brzmienie plyty, odpowiedni basik i te sprawy
dobra nuta
ruda - Śr lis 14, 2007 22:31
" />Kilka:
Gunshots - i już mamy cudny wstęp. Pragnę się ukorzyć przed Saulem, bo do tej pory jakoś mnie specjalnie nie przekonywał do siebie. Violent Heart - Brzmi jak Crystal Waters zmieszany z Daft Punk, takie było moje pierwsze skojarzenie. Hmm, jeszcze to muszę rozgryźć. Survivalism - Nie, to odpadaaaaa. Podobnie Capital G, to w ogóle jakaś pomyłka. Meet You Master - Hehehe, podoba mi się. Nie wiem nawet dlaczego. Chociaż mogli nie przesadzać i komputerowo generować głosu. Tak często, znaczy. Another Version... - słyszę roboty Imperium na początku? Nic to, tych panów zdecydowanie uwielbiam. In This Twilight - zdecydowanie wolę oryginał.
Ogólnie jest zajebiście, takkk.
mariobigamista - Śr lis 14, 2007 23:20
" />gushots - porazka na calej linni,hyperpower + Bodycount Destroyer- mile,choc troche podchodzi po hity z list przebojow Violent Heart - wreszcie zaczyna sie plyta begining - jak mozn abylo tak spieprzyc ten kawalek? survivalism - stare,znane,dobre capital - poprawne,za dlugie vessel - trzyma srednia,ale bez rewelacji warning - no to mamy drugi dobry kawalek meet - kolejny plusik god given - znowu usmiech na mojej twarzy me im not - co to jest!! po co? dlaczego? najlepszy kawalek z plyty i jako remix doczekal sie czegos takego? moze przynajmniej by tytulu nie kalali taka szmira another - kronos w dobrej formie jak zawsze in this- przekombinowane zero sum - pierwsza trojka plyty
podsumowujac baaaaardzo slabo.pomijajac to ze jedynie kilka jest godnych miana umieszczenia na plycie to musze powiedziec ze bawilem sie na kompie w mixowanie year zero i musze powiedziec ze to co tu w wiekszosci jest mozna samemu stworzyc w kilkanascie minut.majac taki material mozna sie bylo duzo bardziej postarac
karol - Śr lis 14, 2007 23:22
" />ok. a wiec tak w skrocie (zaraz zasne na siedzaca) o wszystkich kawalkach:
Gunshots By Computer - pomijajac glos Saula, za ktorym jakos nie przepadam, jest to zwykly Hyperpower. a ja spodzewalem sie remiksu The Great Destroyer - spokojniejszy niz na y0. moze byc troche nuzacy - slowa sie caly czas powtarzaja, muzycznie tez nie zaskakuje My Violent Heart - swietny, swietny, swietny . tylko za krotki troche The Beginning Of The End - bardzo fajny, mozna robic Survivalism - ech.. survivalism powinien byc szybszy i mocnieszy moim zdaniem. Capital G - rzeczywiscie dyskoteka - ale w dobrym tego slowa znaczeniu Vessel - malo zmian w stosunku do oryginalu. bardzo malo. za malo The Warning - swietne brzeminie basu. ekstra klimacik Meet Your Master - brzmi jak... remiks? ehehe.. fajny God Given - tu tez myslalem ze bedzie szybciej i mocniej. ale wyszlo i tak 100x lepiej niz Survivalism Me, I'm Not - 14:00... no coz. utwor fajny jak nie zwraca sie na niego uwagi ciut przy dlugi. o polowe. Another Version Of The Truth - a tu mi szczeka opadla. brak mi slow In This Twilight - hym. wlasciwie to nie ma do czego sie przyczepic, jest tu wszystko czego dusza zapragnie. a jednak nie moge sie przekonac do tej wersji Zero-Sum - nie spodziewalem sie ze mozna to tak zrobic. a jednak. linia wokalu jest chyba taka sama jak org. podklad swietny
no. to tyle po pierwszym dniu. dostalem duuuzo wiecej niz oczekiwalem . wlasciwie tylko 2 kawalki bym zmienil/wyrzucl na chwile obecna. ale moze sie przekonam . swietna plyta dziekuje, pisal dla was mistrz swiata, andrzej sałata (:lol: ohoho jaki zart, jaki zart)
ANOM3N - Śr lis 14, 2007 23:46
" />pierwsze wrażenia gunshots by computer - po usłyszeniu sampla niezłe zaskoczenie, ale po tym wiedziałem już czego się spodziewać i to dostałem, heh. ok. great destroyer - mistrzostwo my violent heart - w lepszej jakości jeszcze lepszy, krótko, ostro i na temat, dobra robota the begining of the end - bardzo zgrabny, zabawny psikus z motywem z closera survisaulism - nie wiem po co to tutaj, ale niech se będzie. mix nie jest zły, ale to już byyłoo capital g - MIAZGA, dens dens dens, zabił mnie vessel - aaale sie bill napracował <ziew> DRAKA warning - perełka meet your master - od sampla wiedziałem, że będzie faworytem, yeah <dziki dens> god given - niezły me, i'm not - haha, nie wiem co o tym sądzić, ale coś w sobie ma, cóż, taka odwrotność mixa vessela, zupełnie niepodobny do oryginału another version of the truth - piękny in this twilight - kiepski, bezładny, bezskładny, sam nie wiem zero sum - kiepski, nie ten klimat
słucham sobie i słucham i dochodzę do wniosku, że to najlepszy remiksowy album nin
Adrien_Dandy - Cz lis 15, 2007 00:33
" /> ">nie wiem moze majacze, ale God Given przypomina mi ktoras wersje Heresy
Dokładnie to samo mam.
Big Krazovski - Cz lis 15, 2007 00:36
" />A remix Ladytron bodajże kończy się końcówką z "Closera".
Powiedzcie mi - ten 14-minutowy jest autorstwa gościa z The Knife może? Bo brzmi jak The Knife.
bad'rain - Cz lis 15, 2007 00:39
" /> ">słucham sobie i słucham i dochodzę do wniosku, że to najlepszy remiksowy album nin
łoł łoł....hold on your horses.... imho za wczesnie na takie oceny po paru przesluchaniach, pozatym - Fixed? FDTS?
Bez podniety Smutna prawda - zaden z remixerow na y0r nie pobił shapermusica'a .... Jest ok ,ale rewelacji brak.
Big Krazovski - Cz lis 15, 2007 00:49
" />No mnie Shaper akurat nie podszedł w ogóle, a to wydawnictwo tak. Jak zawsze - kwestia gustu.
Sebastian - Cz lis 15, 2007 02:55
" />GENIALNE!
baardzo mnie milo zaskoczyla ta plyta (a podobno miala byc slaba)
swietne brzmienie (bardzo poszatkowane te numery, nie przepadam za tym, ale tutaj to nie razi)
rodzynki to:
Great Destroyer - bardzo, bardzo dobry numer - swietny voc plus gitara fajniejsze od oryginalu
Vessel - spoko industrialik <ok>
Meet Your Master - przypomina mi Staying Alive swoja rytmika
God Given - bardzo mily i taneczny
Me I'm Not - niezwykle interesujace brzmienia choc mordercza dlugosc
Another Version of The Truth - lubie smyczki wiec git
In This Twilight - za calosc
Zero-Sum - genialna zwrotka, chyba bedzie mi caly czas chodzic po glowie
no brawo!!
tomek - Cz lis 15, 2007 08:08
" />Nie będę opisywał każdego tracka kolejno, bo po co. Płyta bardzo fajna, z tym że Me I'm Not to kompletny niewypał. W pierwszej chwili nie wiedziałem co myśleć, że trwa toto 14 minut, ale spokojnie przecież w 3 minutach by się to zmieściło. Intro dobre, niespodziewanie dobrze Saul sie wpasował w HYPERPOWER!!!!!!!!!! (:D), i wox pasuje, choć przedtem nie zachwycił. Tyle chyba, reszta dobra, niestety pan Fennesz troszkę mnie zawiódł, ale jeszcze się wsłucham i może zmienię zdanie. W każdym razie nie jest to, jak ktoś powiedział, najlepszy album z remixami nin.
cichy - Cz lis 15, 2007 09:05
" />A więc od początku ..
Hyperpower – spodziewałem się czegoś więcej, aniżeli zwykłej wersji + wokal, chyba jednak hyperpower bardziej mi się jako instrumental podobał. The Great Destroyer – zajebiście super ekstra i wszystkie inne ohh'y i ahh'y tylko że jako normalny utwór nie remix My Violent Heart – spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. Na plus na pewno to iż nie przedłużony na siłę. The Beginning Of The End – nie wysilił się Ladytron przy tym zbytnio chyba. Pierwszych dwóch minut spokojnie mogłoby nie być. Fajne nawiązanie do Closer na końcu. Survivalism – dobry i przemęczony już do granic możliwości Capital G – wrażenia podobne jak przy MVH tylko niestety rozciągnięty na chama Vessel – dawniej wydawał mi się lepszy, choć i tak lubię (kojarzy mi się z Closer’owymi remixami, a to tylko plus) The Warning – krótko mówiąc: bardzo dobry Meet Your Master – takie funkowe .. nice, nawet bardzo nice God Given – również u mnie skojarzenia z Heresy. Aż za duże Me, I’m Not – dobry transujący, lecz mógł być jednak krótszy Another Version Of The Truth –jeden z faworytów. Lekkie skojarzenie z Apocalypticą. Po prostu świetne. In This Twilight – no I drugi więcej nie wiem co napisać. Super się słucha Zero-Sum – fajny stonowany, zwrotki lepiej słyszalne. Ogólnie pozytyw i to jeden z lepszych.
A jako całość .. Nie spodziewałem się niczego na miarę fragile’owych remixów toteż wielkiego rozczarowania nie ma. Chociaż jednak y0 ma jak dla mnie większy potencjał niż to co zaprezentowano.
I tak będzie w top10 tego roku
Marek Stańczyk - Cz lis 15, 2007 09:11
" />Ja się znowu powtórze.. Płyta jest - ale mógłbym sie obejść i nie musiała by wychodzic... Jest dużo oryginalnych dżwięków - ale niestety ekipa remixująca słabo wypadła przy Halo 6 i Halo 10.. Mało tu takiego zrywu jak tam.. No ale jak już jest krytyka z mojej strony - to też będę bronił Me I`m Not - takiego mixu nie było nawet na NINRemixes... Ogólnie czasy się zmieniają - ale oby nie poszło to w jeszcze większy soft dzwiękowy.. Jak wspomnę odsłuch H10 - mnie zmiazdźyło - a to niestety nie. Ogólnie - NAJSŁABSZY ALBUM - do posłuchania może ok.. Czekam na Nowy materiał autorski Trenta.
Sergiej - Cz lis 15, 2007 09:11
" />Po pierwszych kilku przesłuchaniach bardzo mi się podoba płytka
Najbardziej powaliło mnie chyba My Violent Heart i Capital G , ale to sie jeszcze z 50 razy zmieni
obi - Cz lis 15, 2007 16:08
" /> ">A remix Ladytron bodajże kończy się końcówką z "Closera".
Zaskakująco dobry kawałek, jak na nich No i ten cytat w końcówce - bomba.
Generalnie jestem pozytywnie i miło zaskoczony, podchodzę przeważnie ostrożnie do takich zestawów, bo często gęsto remiksy psują oryginał (poza tym ostatnio przesluchalem 2 rozne plyty z kowerami DM i ryja mi wykręcało, okropność) - po pierwszym przesluchaniu remiksów y0 jestem gotów do ew. zakupu.
Po pierwszych kilku kawalkach pomyslalem ze takiej energii brakowalo mi wlasnie na y0. Z dystansu kilku miesiecy ta plyta, choc bardzo dobra, jest miejscami dość mdłym workiem niedopracowanych dobrych pomysłów - mdłym i mało energetyczno-powalającym w kontraście do tak wykopnego WT.
Mickey - Cz lis 15, 2007 16:17
" />Wrażenia mieszane, niektóre kawałki są naprawdę fajne, dobre dicho nie jest złe, tylko kurde kilka to taka kaszana że słuchać się nie da
kawałki panów Stephen Morris and Gillian Gilbert są pierwsza klasa, o dziwo mixy Ladytron i The Faint dobrze wyszły, Bill Laswell... hmm kicha, wlasciwie nic nie zmienił. No i ten Fennesz nieszczęsny, po którym się co najmniej 5x tyle spodziewałem. No i Warning jest świetny. A, jeszcze o AVOTT bym zapomniał, ciekawie zaaranżowane.
Me, I'm not nie skomentuję
EDIT A i jeszcze Survivalism na który tak psioczycie... ja też muszę uwielbiam ten rmx, ale jaki jest sens umieszczać tego samego?
Big Krazovski - Cz lis 15, 2007 16:36
" />Na razie najbardziej podoba mi się "The Great Destroyer". Ujął mnie pomysł, skoro oryginał brzmiał jak remix już (przez ten łomot w stylu Atari Teenage Riot), to zrobili (zrobił?) antyremix. Brawa za gitarkę. Szkoda tylko, że ten element szczytowy z "I'm the great destroyer" porzucili, przez to koniec mi się trochę rozmywa.
"Me, I'm Not" to chyba jakiś żart. CZTERNAŚCIE MINUT czegoś takiego? To obraża słuchacza.
Reszta do wdrożenia.
[EDIT, offtopic] Temat trzeba rozszyfrować jako: "Yo remixed". Brak w nim konsekwencji.
Jakub_Z. - Cz lis 15, 2007 17:03
" />Cóż, ja też powinienem opisać jakieś swoje wrażenia po kilku pierwszych przesłuchaniach... Otóż najogólniej rzecz biorąc to zbyt wielkiego wrażenia TO na mnie nie zrobiło... Oczywiście jest kilka fajnych kawałków, które nieźle się "wkręcają" i są po prostu dobre. Chodzi mi tutaj o MVH, God Given, Meet Your Master, The Warning i to w sumie tyle z tego dobrego... Reszta to po prostu BIEDA straszna... No może trochę przesadzam, ale można było bardziej się postarać przy niektórych utworach (chociażby The Great Destroyer)... Jakby nie było moje odczucia co do Y0RMXed mogą sie nieco zmienić w najbliższym czasie, dlatego jeszcze coś dopisze ewentualnie
bigos - Cz lis 15, 2007 17:21
" />fajne miksy - narazie bez euforii (ale przesluchalem dopiero 2 razy). Szkoda, ze przed zlotem nie wycieklo - byloby do czego poskakac
Jakub_Z. - Cz lis 15, 2007 17:25
" />Rzeczywiście - większość z tych utworów to nawet na dyskotekę jakąś byłaby dobra (a jak w remixie My Violent Heart by basy mocno podkęcić to może nawet ja bym troche 'podygał' )
[EDIT] Bym zapomniał - Me, I'm Not to totalna żenada... Aha, i "AVOTT" w późniejszej części brzmi bardzo ładnie (tak mniej wiecej 3. minuta;]
Raziel - Cz lis 15, 2007 18:20
" />po pierwszych kilku przesłuchaniach:
Hyperpower - żenada na maxa, w dodatku pasuje do reszty jak pięść do nosa itd The Great Destroyer - mnie też w sumie ujął, za przeciwieństwo do oryginału. My Volent Heart - trochę łubudubu i niewiele więcej. The Beginning Of The End - sztuczne trochę, ale ujdzie. Survivalism - a niech sobie będzie. Capital G - może nie byłoby tak źle, gdyby skrócić o dwie, trzy minuty. tak jak ktoś wcześiej napisał, chyba tylko do siłowni się ten remix nadaje Vessel - fajne, industrialne brzmienie, ale minus, ze jednak niewiele zmieniono. The Warning - fajny, lecz bez rewelacji. Meet Your Master - pomimo swojej dziwaczności bardzo mi się podoba, choć fakt że nieco przekombinowano wokale. God Given - nie wiem, może nawet mi sie bardziej od oryginału podoba. Me, I'm Not - jakoś nigdy nie przepadałem za minimalizmem. Another Version Of The Truth - bardzo mi się podoba. In This Twilight - świetna wersja, dużo elektronicznych samczków, szumów. Zero Sum - nic specjalnego, ale ostatecznie nieźle kończy płytę.
Ogólnie najsłabsze remixy NIN. To oczywiście opinia na chwile obecną, jeszcze nie słuchałem np na słuchawkach, ale raczej kiepsko to wygląda.
Jakub_Z. - Cz lis 15, 2007 18:25
" />Nie ma co, nowy album wypada bardzo blado np. przy Things Falling Apart czy też mixach na Further Down The Spiral... Nie trzyma zbyt wysokiego poziomu... Coż, może po większej ilości przesłuchań spodoba mi się w całość, bo jak na razie to podoba mi się tylko 5 utworów...
Mickey - Cz lis 15, 2007 18:27
" />mimo wszystko remixy z ery with teeth są o wiele gorsze
Juriusz - Cz lis 15, 2007 18:38
" />Po pierwszym przesłuchaniu byłem ciężko załamany, po kilku więcej jest nieco lepiej. Zachwytu nie ma i raczej nie będzie, ale moooże za kilkanaście podejść uda się zaprzyjaźnić z większą ilością kawałków. Na razie tak naprawdę bardzo podoba mi się Great Destroyer (którego wersji zwykłej nie lubię). W miarę całkiem God Given i Vessel. Capital G zajechane za bardzo, Me I'm not chyba się nie odważę nigdy więcej włączyć, a reszta tak niezobowiązująco sobie przelatuje.
Mickey - Cz lis 15, 2007 18:41
" />Me I'm not... po zobaczeniu długości kawałka już myślałem że ktoś zrobił z tego jakieś rozwlekłe drono-ambienty, a nie takie pitu pitu
Marek Stańczyk - Cz lis 15, 2007 19:14
" /> "> Ogólnie najsłabsze remixy NIN. To oczywiście opinia na chwile obecną, jeszcze nie słuchałem np na słuchawkach, ale raczej kiepsko to wygląda.
W końcu ktoś się zgadza ze mną .. Ja dziś tego Albumu słuchałem na słuchawkach - to całkiem super dzwieki są - ale i tak jakoś nie odbiegne za daleko jak napisze że to NAJSŁABSZY album NIN. Jeżeli są tacy co piszą że ten album jest dobry [chyba pod wzglęcem skoczności i disco..] to jaki jest słaby hę? Opisywanie co się podoba to dupa - recenzje tego albumu w gazetach będa kiepskie [i każdy znający NIN [12 lat] tak długo jak ja to tez powie] . Sumując - są ciekawe nagrania! [aranżacje - TheGD, TheW, AWOfT, MYM i ZS] ale to za mało na album, który "plami", brudzi markę NIN... To tak ogólnie i obiektywnie...
Marek Stańczyk - Cz lis 15, 2007 19:19
" /> ">mimo wszystko remixy z ery with teeth są o wiele gorsze
Które są gorsze ? Jakoś tych mixów za mało było - ciekawe były na EDIETS - ale chyba wolę by już takich albumów [jak remixy] Y0 Remixed - nie wychodziły...
karol - Cz lis 15, 2007 19:21
" />nie rozumiem - remixy z wt sa zle, te sa do dupy - jakie sa dobre?
btw, jezeli ktos nie trawi y0 to y0r nie bedzie trawil tym bardziej
sorry za offtopa <ucieka>
Quake - Cz lis 15, 2007 19:42
" />odnosnie plami marke NIN
te miksy jednak nie NIN robilo wiem ze plyta syngowana jest nazwa NIN ale to jednak nie NIN tak jakby
wiec raczej NIN nie plami ( a raczej tych autorow mixow) tyle
Salt The Fries - Cz lis 15, 2007 19:53
" />Dokładnie. Plus to pierwsze tego typu wydawnictwo NIN, gdzie Reznor nie miał żadnego kreatywnego wpływu w porównaniu do pozostałych albumów remiksowych.
Marek Stańczyk - Cz lis 15, 2007 19:55
" />Hm.. No tak - to nie Trent mixował - ale powybierał.. W kregu ludzi którzy się na muzyce znają - stwierdza sie : "NIN wydał płytę.." - ci co ich nie znają tak jak my usłyszą to i owo i potem gadanie że do dupy płyta... Ogólnie sikiem prostym to zlewam - ale.. jakas zadra jest. Poki co świeża sprawa - dobrze że przynajmniej są punkty które jakos mimowszystko bronią się - ale płytka mnie nie zadowala... Swoją droga - cenię NIN za ORYGINALNOŚĆ - tu jej jakoś mało w Y0R... Będzie lepiej!
grzeczar - Cz lis 15, 2007 21:09
" />No czegoś niestety tu brakuje... Może momentami coś ciekawego w tym znajduję ale to chyba na siłę. Jako całość to nic do siebie nie pasuje . Oby następne remixy były lepsze
Salt The Fries - Cz lis 15, 2007 21:16
" /> ">Oby następne remixy były lepsze Nie, że mi się nie podobało, ale oby następnych (prędko) nie było.
Big Krazovski - Cz lis 15, 2007 22:01
" />Jeżeli prawdą jest, że Trent osobiście wybierał miksy, to chciałbym poznać kulisy wyboru tego długaśnego pitolenia a la The Knife. Bo może po prostu ja czegoś nie łapię. A może "Year Zero" już jest jak remix i bardziej się nie da? A może za mało czasu jeszcze minęło? Bo są momenty, fajnie się nawet słucha, ale bez większych rewelacji. Ale dajmy jej szansę, oczywiście.
bad'rain - Cz lis 15, 2007 22:08
" />Ciekaw jestem mixu Sama Foga ,ktory wylądował na vinylu. Zapewne nie zmiescil sie na cedek przez takie 14sto minutowe knifowe songi xD
remmi - Cz lis 15, 2007 22:28
" />co do wstawki closerowej pod koniec remyksu ladytrona to dla mnie kiczor jakich malo...
BeardFish - Cz lis 15, 2007 22:31
" />Stanowczo nie leży mi ta płyta.
Nie żebym był jakoś nadmiernie przeciwny ... remixy lubię ... jednak bardziej odpowiada mi formuła gdy ktoś ... osoba lub zespół remixuje sam czy to wybór kawałków danego zespołu czy całą płytę (piję tu np. do jegomościa o pseudonimie Hecq - który odwala świetną robotę remixując płyty electro ... wplata tam swoje ambientowe plamy i elementy IDM ... wychodzi to elegancko i na poziomie) ... a tak wyszedł chaos, przez który przejść bez kwaśnicy nie sposób ... jakbym słuchał składanki lub jakiegoś OST złożonego z przypadkowych kawałków. Naprawdę moim zdaniem lepiej by było/wyszło gdyby całą płytę zremixowała jedna osoba/jeden zespół.
Jakoś nie umiem się przegryźć przez tą płytę ... jest kilka przyzwoitych numerów, jest kilka żenad ... jak zawsze ... jednak słyszałem piekielnie dobre remixowe płyty i ta do nich niestety nie należy.
mariobigamista - Cz lis 15, 2007 22:40
" />obiektywnie stwierdzajac to sam zrobilem kilak lepszych mixow niz to co tu uslyszalem jedyny plus wydania tego Halo jest wlasnie dvd z calym albumem do mixowania nie podoba misie Halo25,zrobie sobie cale wlasne.
Sebastian - Pt lis 16, 2007 02:04
" />jak zrobiles lepsze to musisz byc niezly
Marek Stańczyk - Pt lis 16, 2007 05:52
" />Ja wnet założę profil na myspace i wrzucę tam swoje remixy... i kto również coś zrobił - polecam to samo. Potem zrobimy wątek z własnymi mixami ... Ja chętnie posłucham innych i ciekawych aranżacji...
sledz - Pt lis 16, 2007 07:43
" />Istnieje nie tylko wątek a i podforum http://krainanin.com/forum/viewforum.php?f=5
karol - Pt lis 16, 2007 09:22
" />i zrobic krainowe y0r koniec offtopa
przekonalem sie w koncu do God Given
obi - Pt lis 16, 2007 10:06
" /> ">fSzkoda, ze przed zlotem nie wycieklo - byloby do czego poskakac
moze na manson-feście we wrocu ktoś puści ?
=-=-=-=-=-=-==-=-
">btw, jezeli ktos nie trawi y0 to y0r nie bedzie trawil tym bardziej
Sądzę że wątpię, na przykład mi Capital G i jeszcze kilka innych wersji podoba się bardziej niż oryginały. Lekko przearanżowane - od razu ożywają, dostają zastrzyk energii. Świeże spojrzenie kogoś remiksującego.
el_pucz - Pt lis 16, 2007 11:19
" />otoz to, osobiscie caly czas krzywie sie na finiszowe ajamdegrejtdistrojaaa i nic nie wskazuje na to zebym przestala (ogolnie myslalam zeby to sobie wyciac z utworu ale wzdryguje sie na mysl kombinowania przy oryginalach ;>)
juz kilka utworow wylecialo z playlisty, mysle ze z czasem dojdzie do miksu y0/rxd.
greatbelow - So lis 17, 2007 20:24
" />The Great Destroyer... Chyba się uzależniłem od tej wrsji... pzdr....
Marek Stańczyk - So lis 17, 2007 21:42
" /> ">The Great Destroyer... Chyba się uzależniłem od tej wrsji... pzdr.... bo to jedyna - oryginalna WERSJA utworu na tym albumie.. Inne to poprostu poprzestawiane sample [no poza jeszcze TBofTE,TW,MYM i ZS] - zastanawia mnie dlaczego nie ma THE GREATER GOOD? - jakaś wszystkich zaćma chwyciła na mixy - a takiego utworu nie ma na CD? Hm... Spaprana sprawa - porąbany ten album cholernie... Słucham go już 3ci dzień i nie zmienię zdania. Twórcy remixów moga iść na DJ do zwykłych dyskotek... Ogromna porażka! Qrwa mać...
Big Krazovski - So lis 17, 2007 21:56
" />Mnie zaczyna wkręcać.
Marek Stańczyk - So lis 17, 2007 22:09
" /> ">Mnie zaczyna wkręcać. Bigu - co konkretnie? bo ten album jest totalnie zdupiony - jak już do urzygania się powtarzam. Poza paroma fajnymi "interpretecjami"... reszta to *ujnia i gówno.
Vira - So lis 17, 2007 22:14
" />Marku, przejrzyj regulamin. dwa razy powyzej juz go zlamales. (wybaczcie prywate, ale kolega privow nie czyta)
Marek Stańczyk - So lis 17, 2007 22:21
" /> ">Marku, przejrzyj regulamin. dwa razy powyzej juz go zlamales. (wybaczcie prywate, ale kolega privow nie czyta) Hm - droga Viro wybacz - ale mnie poniosło - chyba 1y raz... poza tym - priv czytam - jak tylko dostaję.. ale nie dostałem nic ... Ostra krytyka z mojej strony - mam nadzieję że się nikt nie obrazi - ale jestem totalnie subiektywny, bo uwielbiam NIN - ale ta płyta... złości mnie... Ehh...
Vira - So lis 17, 2007 22:23
" />dostales, nie przeczytales. NIE cytuj posta, ktory jest bezposrednio nad Toba.
Jakub_Z. - So lis 17, 2007 22:25
" /> ">Mnie zaczyna wkręcaćMnie też... Po większej ilości przesłuchań sporo kawałków bardzo mi się podoba... No to może po kolei:
Gunshots By Computer Troche nie moje klimaty, ale nawet ciekawie brzmi... Wokal (nie wiem czy można tak to nazwać) całkiem dobrze pasuje do Hyperpower'a w tle...
The Great Destroyer Połączenie tego utworu z gitarą i takimi tam przyjemnie wpada w ucho, ale słuchanie tego na dłuższą mete w końcu staje się dla mnie nużące... Do tego te poprzestawiane wokale - teraz w sumie trudniej zinterpretować ten kawałek...
My Violent Heart Jeden z moich ulubionych na tymże albumie... Jak nie najlepszy... Co z tego, że to w zasadzie straszliwa 'tekniawka' - jak dla mnie brzmi wspaniale i nieźle się wkręca;) Jakby podkręcić bass to MVH nadawało by się na imprezy;]
The Beginning Of The End Również całkiem fajny mix, całość trzyma się kupy, wpada w ucho... Do tego dobre wrażenie robi "cytat" z Closer'a na końcu;]
Survivalism To już się słyszało wiele razy, nie robi dobrego wrażenia 'rapujący' Trent... Póki co tylko raz przesłuchałem w całości do samego końca i nie zrobiło to na mnie najlepszego wrażenia...
Capital G Też już gdzieś było, ale ten kawałek jest dobry, nawet bardzo. To też taka techniawa troche jak MVH, ale również dobra. Mówiąc krótko to kolejny utwór, który mi się podoba...
Vessel Kolejny mix który gdzieś słyszałem... nie pamiętam gdzie i czy w dokładnie takiej postaci, ale to już gdzieś było... Ogólnie utwór brzmi fajnie, autor ciekawie bawi się samplami, ale całość w sumie jest troche nudna... Jedyne co ratuje ten utwór jak dla mnie to całkiem ciekawe "drumloop solo" które się pojawia w pewnym momencie... Plus i ładnie brzmiące, przesterowane efekty... i tyle...
The Warning Następny z serii "podobających" mi się... Całkowicie zmieniony beat, tego się w ogóle nie spodziewałem! Ten fortepian/pianino na początku tworzy bardzo ciekawy klimat... No i te drumsy - brak słów po prostu;]
Meet Your Master j.w ;] Bardzo lekki, przyjemny elektroniczny utworek. Ciekawie przerobiony wokal, prosta melodia, fajne syntezatory... Cudo;D
God Given Drugi (po MVH) mój ulubiony;] Prosty i przyjemny remix mówiąc najkrócej... Nie wiem co mnie urzekło w tym utworze - może jego prostota? Jakby nie było jeden z (dwóch) najlepszych...
Me, I'm Not To mnie po prostu przeraziło... Szkoda komentować w ogóle! 14 minut takiego "czegoś"?! Jakieś syntezowane pierdy i nędzne sample... W God Given urzekła mnie prostota, ale tutaj ta zasada się nie sprawdziła raczej... Bieda straszna... Załosne po prostu!
Another Version Of The Truth Podobało by mi się bardziej, gdyby nie było tyle szumu i przesterowania... Widziałbym to bardziej jako coś symfonicznego - violonczele i te sprawy;]
In This Twilight Całkiem przyjemnie i spokojnie, sporo gitar - ale jak dla mnie za bardzo "przefuzzowanych" (czy jak to tam nazwać) Spodziewałem się 'większej ilości' beatu...
Zero-Sum Ładne, przyjemne i spokojne zestawienie... Całość uspokaja i wpada w ucho (piękny refren - dobrze, że głosu Trenta praktycznie nie ruszono jak np. w MYM...)
No to tyle po wyedytowaniu posta :wink:
Rioo - So lis 17, 2007 23:10
" />Jeśli można tylko o jednym utworze się wypowiedzieć... Me, I'm Not... Generalnie nie mam nic przeciwko długim utworom, wręcz przeciwnie - bardzo je lubię, podoba mi się jak budują klimat, napięcie, rozbudowują się, Archive w swoich Again i Lights - świetna robota, czy Pink Floyd, Guns'n'Roses, Nightwish itd. nawet nasze polskie Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków Comy, zdają egzamin, to jakoś gra z sobą człowiek czeka co będzie dalej, jaka będzie kolejna nuta, a w mixie Olofa Dreira, bo wybaczcie, ale tam można czekać co będzie dalej, ale... hmm nic się nie dzieje... już ciekawsze są książki, które czytam do magisterki
podsumowując (dla mnie) YZR - Me, I'm Not nuuuuuuuuuuuudaaaaaaaaaaaaaa
dope - So lis 17, 2007 23:21
" />ta plyta jest informatyczna, kazdy z kawalkow jest tak innyi popierdolony ze calosc stanowi genialna kompozycje roznorodnosci internetowego chaosu, to internetowy belkol wyglodnialych dusz laknacych nowych cierni na swoje wysychajace serca .. kupuje
Big Krazovski - N lis 18, 2007 00:17
" /> ">Mnie zaczyna wkręcać. Bigu - co konkretnie? bo ten album jest totalnie zdupiony - jak już do urzygania się powtarzam. Poza paroma fajnymi "interpretecjami"... reszta to *ujnia i gówno. Nie potrafię powiedzieć, co konkretnie. Moje słuchanie muzyki jest niekonkretne, słucham po prostu złożenia się dźwięków. Może kawałki są różne, ale wywodzą się z jednego albumu, więc traktuję "YZ:R" jako całość. No i fakt, z początku się snuło w tle - jak większość muzyki dla mnie - ale powoli zaczynam chwytać. Ale to bardziej subiektywne odczucie. Każdy ma swoje. Natomiast nie będę twierdził, że to jest ambitne, że mamy bardzo wybitny album itd. Nie jest też spójne, ma spory dysonans w postaci "Me, I'm Not", a zaraz potem te skrzypce, czy co to tam jest. No więc tu jest dla mnie zgrzyt.
Sebastian - N lis 18, 2007 00:56
" />Mnie sie kojarzy z takimi retro synth popowymi numerami z lat 80. te wszystkie analogowe synthu - moogi, dla mnei bomba.
takie to wszystko (z niektorymi wyjatkami) nawet lekko nostalgiczne jak moje "koffane" Zero_Sum
faktycznie moze i nie jednolite (nawet sie nad tym nei zastanawialem z reszta) ale i tak fajne.
Me I'm Not mimo iz starsznie dlugie i moze meczyc to bede obstawal przy tym, ze brzmeinei ma swietne zwlaszcza ta "pileczka" jak tak sobie skacze
{VeTeR} - N lis 18, 2007 11:07
" />
kerwa, a gdzie tu remix DADA?!
2. masterpiece 12. szacun
w TBotE na samym koncu jest melodyjka z Perfect Drug?
Sergiej - N lis 18, 2007 12:06
" />Z Closer, co z resztą już w tym topicu pisano kilka razy.
mechaNIm(N) - Śr lis 21, 2007 09:59
" />właśnie słucham sobie Good Soldier (Sam Fog) i chyba Trent znów ćpa skoro na płytke dał Me I'm Not, a nie dał Good Soldier. Capital G (Ladytron) jest okropny ; )
ripy z vinyla są już na pewnym sporym forum o NIN jakby kto pytał
theworst - Śr lis 21, 2007 10:05
" />ale Capital G zrobiło Epworth Phones, a Ladytron to The Beginning of the End...
remmi - Śr lis 21, 2007 10:07
" />ale na vinylu jest tez capital g ladytron rmx (side 5, track 1).
Quake - Śr lis 21, 2007 10:11
" />Side 1 1. gunshots by computer: saul williams 2. the great destroyer: modwheelmood 3. my violent heart: pirate robot midget 4. the beginning of the end: ladytron 5. capital g: epworth phones
Side 2 1. the warning: stefan goodchild featuring doudou n’diaye rose 2. meet your master: the faint 3. god given: stephen morris & gillian gilbert 4. vessel [mix 1]: bill laswell
Side 3 1. capital g: switch 2. me, I’m not: olof dreijer
Side 4 1. the good soldier: sam fog 2. vessel [mix 2]: bill laswell
Side 5 1. capital g: ladytron 2. another version of the truth: kronos & enrique gonzalez mьller 3. in this twilight: fennesz 4. zero sum: stephen morris & gillian gilbert
zatem wersja na vinylu jest
edit
rejemiasz byl szybszy
mechaNIm(N) - Śr lis 21, 2007 10:17
" />a Vessel mix 2 na vinylu trwa... 13min pamiętacie Please w wersji kasetowej? ten sam motyw, muzyka grająca do końca strony vinyla, klawe całkiem musze powiedzieć chyba ten dodatek jest lepszy od samego remiksa hehehe
Quake - Śr lis 21, 2007 11:05
" />cos mi sie wydaje ze sa 3 wersje Vessel Billa Laswella
standardowa na cd nastepnie dwa mixy na vinylu zatem lacznie wychodzi ze Yearzeroremixed ma 19 trackow
cichy - Śr lis 21, 2007 11:33
" />z tego co moje ucho wychwyciło to mix2 jest tym samym co na cd tylko z dodanym tym czymś ala appendage
Marek Stańczyk - Śr lis 21, 2007 19:06
" />na winylu YZR jest też Capital G w wersji SWITCH`a... Szkoda że nie ma Good Soldier i Greater Good, o którym już pisałem... :/ Jak coś jest na singlu Promo CG 12" - to jaki sens to wydawać ponownie?
Mickey - Śr lis 21, 2007 19:13
" />promosy nie są tak łatwo dostępne. zresztą, lepiej się zapytać po co wydawać Survivalism w wersji saulowej po raz drugi (który IMO jest najlepszym mixem na YZ Remixed, tylko szkoda, że powtórka.)
Marek Stańczyk - Śr lis 21, 2007 20:02
" />to już do Trenta z pytaniem.. sporo nieścisłości jest w tym wydaniu - takie jakieś chaotyczne to wszystko...
Quake - So lis 24, 2007 13:03
" />kurcze przesluchalem kilkanascie razy i ... chyba bardziej podobaja mi sie miksy na wydawnictwie The Limitless Potential czy Shapermusic wiem ze te wydawnictwa nie zawieraja wszystkich kawalkow ale wydaje mi sie ze jak juz powstanie reszta i wyjdzie takie np The Limitless Potential Two to skasuje YEARZERO REMIXED ot tak nie zeby niebylo tam jakich fajnych kawalkow ale ogolnie duzo slabsze to niz te typowo fanowskie miksy
Marek Stańczyk - So lis 24, 2007 13:30
" />Jasne To samo uważam! Sciągam mixy już od czerwca z ninremix, przesłuchałem tyle tego i compilacja o której wsponmiałeś jest dosyć fajna - choć ja mam jeszcze kilka innych mixów na liście winampa. Po przesłuchaniu remixów z wydawnictwa winylowego - powiem tylko że sie rozbawiłem słysząc Capital G [Switch] - tak popierdolonego mixu jeszcze nie słyszałem. To ten mix Laydytron - jeszcze jakoś obleci, Vessel pt 1 & 2 - ok...
nalepiak - So lis 24, 2007 20:44
" />moze ktos już podał to info,ale na wszelki wypadek zapytam:ile za ten album każą sobie placic w sklepach...?
Vira - So lis 24, 2007 20:47
" />zerknij do tematu w nin news - tam odnosnie dystrybucji.
Gil Grissom - N lis 25, 2007 12:46
" />Przesłuchałem RAZ i:
- w pierwszej kolejności spodobało mi się The Great Destroyer (swoją drogą, ten tytuł budzi skojarzenia z tanim kinem typu B), - w drugiej kolejności: Me, I'm Not - rewelacja! Po prostu sztuka sama w sobie! - w trzeciej kolejności: Zero-Sum, Another Version of the Truth, Beginning of the End.
Reszta to szmira, chała i disco-trento. (*)
(*) Zwracam uwagę na nagłówek mojego postu.
sNail - N lis 25, 2007 15:34
" />Disco-Trento to brzmi nieźle, to mi się podoba! A płytę dorwę już w sobotę, jeżeli tylko znajdę torrent na Mininova.org.
The Great Destroyer NIE budzi skojarzeń z tanim kinem klasy B, jak dla mnie to jest dość głęboki tytuł i kawałek. A tak w ogóle zanim zaczniesz się wypowiadać przesłuchaj płytę 20-30 razy, bo pierwsze wrażenie bywa (czyt. jest najczęściej) mylące!!!
Raziel - N lis 25, 2007 18:24
" /> ">- w drugiej kolejności: Me, I'm Not - rewelacja! Po prostu sztuka sama w sobie!
niesamowite, jednak komus się spodobał.
twister - N lis 25, 2007 18:49
" />ja też lubię. Poza 'capital g' wszystkie utaneczniające miksy są mi obojętne, wolę pogibać się przy oryginale. Bardzo byłem ciekawy, co fennesz zrobi z 'in this twilight' - wyszło tylko dobrze.
karol - N lis 25, 2007 19:07
" /> ">niesamowite, jednak komus się spodobał. bylem pierwszy
jestem rowniez jednym z nielicznych, ktorym podoba sie vinylowy Capital G (Switch)
Pablo - Wt lis 27, 2007 23:33
" />po pierwsze lubię- Destroyer , a tak poza tym - Another version, Zero sum, Me.... aaa ma ktoś linka do instrumentalnej wersji płyty????
Rioo - Wt lis 27, 2007 23:39
" />tu są te utworki http://remix.nin.com/ ale to wątek na inny dział
Pablo - Śr lis 28, 2007 21:47
" />dzięki ............ acha fajny jest tez vessel, warning,meet....oj nie,the beginning - fajny, me.... albo nie rozumiem idei, albo nuuudny, another... świetne skrzypeczki, in this....wolę oryginał, ale i tak przepadam, zero....nawet nawet
Kelvin - Cz lis 29, 2007 19:08
" />nie sadzilem ze to napiszę ale album z remiksami słucham mi sie o wiele przyjemniej niz Y0, no po prostu jest w tych remiksach cos takiego ze wpadaja w ucho i jakos nie chca z niego wypasc , the great destroyer najlepszy
tak sobie tylko mysle sluchajac 14 minutowego me i'm not ze jakbym teraz zaczal sluchac nin i np ten utwor uslyszalbym jako pierwszy to totalnie wypaczylbym sobie pojecie o muzyce jaka tworzy reznorro
Fantomas - Cz lis 29, 2007 19:37
" />dokladnie. Calosciowo nie uwazam albumu za lepszy od Y0, ale slucha sie go znacznie przyjemniej. Po parunastu odsluchaniach remixow wlaczylem oryginalna plyte i bylo jakosc nudno? wolno? smutno? Jakos dicho po prostu latwiej wpada w ucho i mozna je w zasadzie sluchac nonstop. Tak niezobowiazujaco.
sychy - Pt lis 30, 2007 17:38
" />Dzisiaj przesłuchałem. Jestem załamany, totalna porażka. Ani jeden remix nie jest godny uwagi.
obi - Pt lis 30, 2007 19:27
" />Uwagi Twojej czy innych słuchaczy ?
sledz - Wt gru 04, 2007 20:21
" />Przesłuchałem raz z CD no i:
- Me i'm not - rewelacja. Zaskoczony jestem bo prawie nikomu sie to nie podobało. 14 minutowy odjazd. trzeba przygasic światło i zamknąc oczy. Można odpłynąc - naprawdę! - Survivalism i Capital G znam z poprzednich wydawnict. Sa ok. - Great Destroyer - rewelacja 2 - Guns By Computer - rewelacja 3 - Warning, Meet You Master i God Given - następni faworyci. Świetnie że pojawiają się razem - Zero Sum bardzo przyjemne zakończenie
Pozostałych musze się bardziej wsłuchac.
Trent - jest dobrze!
bigos - Wt gru 04, 2007 21:14
" /> ">- Guns By Computer - rewelacja 3
hehe chyba gunshots by computer (eehhh, ile zamieszania potrafi wprowadzic zle stagowany rip mp3)
sledz - Wt gru 04, 2007 21:17
" />Nie masz racji. Chcesz zobaczyc co jest wydrukowane na digipacku?
EDIT: Na digi jest guns ale we wkładce gunshots i badz człowieku mądry
bigos - Wt gru 04, 2007 21:20
" />na nin.com jest gunshots - i rest my case
swoja droga ciekawy bug
karol - Wt gru 04, 2007 23:37
" />ha:
http://www.discogs.com/image/R-1145564-1195782090.jpeg
edit: we wkladce jest hyperpower! "gunshots by computer". czyli mamy 3 versions
{VeTeR} - Śr gru 05, 2007 10:32
" />to nie 3 bugi, to musi byc jakis kod!! Trent nam chce cos powiedziec
sledz - Śr gru 05, 2007 10:59
" />Dwie bo podałem bez hyperpower.
Faktycznie we wkładce jest hyperpower: gunshots by computer a w digi samo guns by computer
gwoli ścislości
remmi - Śr gru 05, 2007 11:04
" />ja jeszcze slyszalem o hyperpała! cumshots by computer.
theworst - Śr gru 05, 2007 11:29
" /> ">- Me i'm not - rewelacja. Zaskoczony jestem bo prawie nikomu sie to nie podobało. 14 minutowy odjazd. trzeba przygasic światło i zamknąc oczy. Można odpłynąc - naprawdę!
nie rób sobie jaj z pogrzebu sama nuta ujdzie, ale 14 minut?
sledz - Śr gru 05, 2007 11:32
" />Właśnie że taki długi jest. Zajebiste. Wczoraj na łóżku odpłynąłem. Dziś jak jechałem samochodem ... kurde naprawdę wyborne - tylko trzeba dać szansę.
Zrobiłem duplikat płyty i dałem małżonce. Podoba się jej, ale wymiekła przy 14 minutowym me 'im not. (jej słowa "to nigdy nie chcialo się skończyć") Pewnie nie dała szansy
sychy - Cz gru 06, 2007 15:25
" />widzieliście już vinyl?
 внутренности: буклет 1 буклет 2 inside 1 inside 2 and back
karol - Cz gru 06, 2007 15:27
" />juz dawno
Agnieszka - Cz gru 06, 2007 18:51
" />Po pierwszym przesłuchaniu mam właściwie same pozytywne wrażenia, spodziewałam się klęski. Wypada jednak Reznorowi zaufać po tylu latach muzycznej znajomości Nawet mix MVH, który tak mnie dobił jakiś czas temu, puszczony na porządnych głośnikach zrobił wrażenie. Zastrzeżenia mam tylko do tego nieszczęsnego Me, I'm Not - faktycznie jest o wiele za długie, koło 9. minuty straciło dla mnie świeżość i zaczęłam wypatrywać (wysłuchiwać ) końca. Muszę się jeszcze osłuchać, ale jestem na tak
Quake - Cz gru 06, 2007 21:57
" />
na na na nanana nan an ananan na nananana nan
Big Krazovski - Cz gru 06, 2007 22:09
" />Przerażacie mnie czasem.
Quake - Cz gru 06, 2007 22:17
" />dlatego ze pochwale sie tym co mam? rzeczywiscie scarry
karol - Cz gru 06, 2007 22:28
" />a moze chodzilo o "czasem" - czyli szbkoscia, z jaka zdobywacie albumy
Sebastian - Pt gru 07, 2007 01:21
" />swietnie wyglada
Big Krazovski - Pt gru 07, 2007 21:00
" />Quake'u, przerażacie mnie czasem, ponieważ to kolekcjonowanie płyt ociera się o jakiś fetyszyzm nieomalże. Nie oceniam, broń boże, ale po prostu nie rozumiem i budzi to we mnie nieuzasadnione lęki. Uspokajam się dopiero, kiedy popatrzę na moje całe 4 albumy NIN w zniszczonych digipackach i porysowanych pudełkach (+ oblepiona mieszanką żubrówki i soku jabłkowego "Zagubioną autostradę").
W sensie - to tylko płyty. Po cholerę mi dziesięć wydań z piętnastu krajów (lub na odwrót), skoro potrafią się różnić jakimś badziewiem we wkładce lub dodatkowym remiksem na wersji japońskiej?
Ale to raczej offtop jest.
Quake - Pt gru 07, 2007 21:02
" />hm kolekcjonerstwo i ze tak powiem aktywne mimo wszystko wspieranie ulubionej grupy koniec offa
Raziel - So gru 08, 2007 11:48
" />ale chyba masz na czym tego winyla słuchać?
Quake - So gru 08, 2007 12:08
" />mam i bede sluchal
Jakub_Z. - So gru 08, 2007 19:09
" />Kurcze, piękna ta okładka i cała reszta vinyla... <pisze_list_do_mikolaja>
A tak przy okazji (żeby nie offtopować): czy na vinylu są jakieś inne mixy niż na wersji CD/DVD?
sychy - So gru 08, 2007 19:14
" />tak, są.
Agnieszka - So gru 08, 2007 19:40
" />Nie ma to jak wyczerpująca odpowiedź
CD/DVD 1. Gunshots By Computer (Saul Williams Remix) 1:43 2. The Great Destroyer (Modwheelmood Remix) 4:19 3. My Violent Heart (Pirate Robot Remix) 2:34 4. The Beginning Of The End (Ladytron Remix) 4:20 5. Survivalism (Saul Williams Remix) 4:17 6. Capital G (Epworth Phones Remix) 7:24 7. Vessel (Bill Laswell Remix) 6:10 8. The Warning (Stefan Goodchild feat. Doudou N'diaye Rose) 3:43 9. Meet Your Master (The Faint Remix) 3:34 10. God Given (Stephen Morris & Gillian Gilbert Remix) 4:27 11. Me, I'm Not (Olof Dreijer Of The Knife Remix) 14:00 12. Another Version Of The Truth (Kronos & Enrique Gonzalez MĂźller Remix) 4:25 13. In This Twilight (Fennesz Remix) 4:36 14. Zero Sum (Stephen Morris & Gillian Gilbert Remix) 5:38
VINYL Side 1 1. gunshots by computer: saul williams 2. the great destroyer: modwheelmood 3. my violent heart: pirate robot midget 4. the beginning of the end: ladytron 5. capital g: epworth phones Side 2 1. the warning: stefan goodchild featuring doudou n’diaye rose 2. meet your master: the faint 3. god given: stephen morris & gillian gilbert 4. vessel [mix 1]: bill laswell Side 3 1. capital g: switch 2. me, I’m not: olof dreijer Side 4 1. the good soldier: sam fog 2. vessel [mix 2]: bill laswell Side 5 1. capital g: ladytron 2. another version of the truth: kronos & enrique gonzalez mьller 3. in this twilight: fennesz 4. zero sum: stephen morris & gillian gilbert
(nie pytaj mnie o Vessele bo nie wiem, jeszcze się wystarczająco nie osłuchałam)
Jakub_Z. - So gru 08, 2007 19:46
" />No to podsumowując różnica jest taka (jakby ktoś nie widział): Na vinylu jest kilka dodatkowych utworów - oto one vessel [mix 1]: bill laswell capital g: switch the good soldier: sam fog vessel [mix 2]: bill laswell capital g: ladytron
Dzięki Aga za wyczerpującą odpowiedz - nareszcie wiem czego mi brakuje
karol - So gru 08, 2007 19:59
" />O_o przeciez 2 strony temu Quake napisal co je na vinylu
ixxxi - So gru 08, 2007 23:20
" />a ja raczej nie pomiodze... dziś kupiłem w sklepie "nie dla idiotów" (przy okazji nabywając nowe Live Genesis) za niecałe 70zeta.. i gdyby nie to dvd to uważałbym to za straconą kasę. podobnie jak Y0 tego nie da się słuchać. dla mnie to gniot i tyle (że się powtórzę, podobnie jak Y0). Nie potrafię przy tych albumach dotrzeć dalej niż do 4 utworu na spokojnie, po prostu z każdą sekundą coraz bardziej mnie wkurza, tak że przy 6 kawałku przestaje odzywać się do ludzi, przy 8 do mojego kota, a po 10 mam ochotę wyrzucić płytę przez okno, a pudełkiem cisnąć o ścianę (szkoda, że nie standard plastikowy, bo byłaby jakaś satysfakcja, a tak - nawet się nie zegnie :/ )
Dobrze że jest to dvd. można cały syf wywalić, zostawić wokale i zrobić sobie własną wersję całej płyty. I w moich oczach (i uszach) tylko to ratuje to wydawnictwo.
karol - So gru 08, 2007 23:26
" />heh, ale przypomnij sobie, jakiej plyty sa to remixy? spodziewales sie ze na y0 remixed sa alternatywne wersje utworow y0? jesli tak to sie pomyliles troche
ixxxi - So gru 08, 2007 23:43
" /> ">heh, ale przypomnij sobie, jakiej plyty sa to remixy? spodziewales sie ze na y0 remixed sa alternatywne wersje utworow y0? jesli tak to sie pomyliles troche
choćby poprzednie wydawnictwa tego typu wskazywałyby na fakt, że remix może być (jak to nazwałeś) alternatywną wersją (a czymże zresztą jest?), tymbardziej, że nie przerabiał tego autor wersji "pierwotnych".
karol - So gru 08, 2007 23:47
" />owszem, ale zawsze w remixach beda pojawiac sie motywy z pierwotnych wersji. moze byc kilka wyjatkow, ale naprawde niewiele
bad'rain - N gru 09, 2007 18:22
" />Sluchalem y0remixed przez rowno tydzien. I juz mam dosc ,hehee. Kompilacja remiksów, wiekszosc przywoitych, niektore bardzo dobre. Nie zebym narzekał ,ale to tak jakbym podswiadomie oczekiwal motywu przewodniego ,tak jak na fixed czy fdts...Juz tfa wydaje mi sie bardziej spójne..a tu takie bravo hits vol.69...
No w sumie spox,ladnie wyglada na polce, muzyce nic zarzucic wielkiego nie mozna ....
sychy - N gru 09, 2007 18:48
" /> ">dla mnie to gniot i tyle wreszcie ktoś ma takie zdanie jak ja
Lukash - N gru 09, 2007 19:34
" /> ">dla mnie to gniot i tyle (że się powtórzę, podobnie jak Y0). Nie potrafię przy tych albumach dotrzeć dalej niż do 4 utworu na spokojnie,
<diabolek> w sumie mam podobnie, tylko poki co, ja jestem te 7 dych do przodu Przesluchalem to jakis czas temu i jakos nie chce mi sie do tego wracac. Nie dorasta do piet fixed czy fdts, kosztuje 3 razy tyle, a pudelko jest tak na oko 2 razy szersze! Tak jak Fragile! Coz za marnotrawstwo miejsca na polce...
HI-HOT - N gru 09, 2007 19:41
" />u mnie jednym uchem wpadlo...drugim wypadlo...a pozostawilo po sobie tylko niedosyt, niesmak, rozczarowanie...nie wiem czy warto wydawac tyle kasy dla samego pudelka...
Vira - Śr gru 12, 2007 04:08
" />no na razie trzecie sluchanie:
+: guns great destroyer (nawet dwa plusy) my violent heart (chociaz dobrze, ze trwa tak krotko) surv (to wiadomo) the warning (o tyle plus, ze lepszy od oryginalu, ale i tak nie rozwija sie tak, jak obiecuje fajny poczatek) avott (no to tez dwa) twilight
-: beginning (nawet dwa minusy) capital g (beznadzieja) vessel god given (tez nie żere) me im not (brakuje mi czegos w tym mixie. hm.. moze za krotki? hhe)
do zero sum musze sie jeszcze ustosunkowac.
nie wrzucam plyty do paczki dla biednych, ale chyba sie rozpasalam tymi nieoficjalnymi remixami. w kilku kategoriach smialo wygrywaja nasi forumowicze nawet - Jarek i dada. poslucham jeszcze, no zobaczymy. nie jest tragicznie, ale i nie urywa dupy.
Jakub_Z. - Cz gru 13, 2007 13:08
" />A czemu dobrze, że My Violent Heart jest krótkie? Ja to najchętniej zapętliłbym trochę ten kawałek (tak z 6 minut:P), dodał nieco więcej basu i puszczał to na różnych imprezach/dyskotekach zamiast tej dennej muzyki (którą zwykle wszedzie słychać bez przerwy...)
No chyba że masz na myśli to, iż strasznie banie tyrają te szumy i basy odtwarzane na raz (w słuchawkach przy dużej głośności na dłuższą metę to rzeczywiście wykańcza trochę...)
Vira - Cz gru 13, 2007 13:12
" />mysle, ze dluzsza wersja moglaby doprowadzic do przesytu. za bardzo to sie ten kawalek nie rozwija
C.Hell - Cz gru 13, 2007 14:02
" />Płyta jest rewelacyjna(i nie tylko chodzi o zawartość muzyczną ale i o zawartość płyty dvd i pomysł)!! Wracając do zawartości muzycznej to większość wersji tych utworów podobają mi się bardziej niż oryginalne.Wyjątki: survivalism..zdecydowanie wole oryginał,no i god given oraz capital g wole oryginał ale nie jest tak źle jak z survivalism... Me, I'm not to tak jak pisano wcześniej.. długie troszkę ale jak w nocy się jedzie samochodem to spoko klimat
The begining of the end jest moim faworytem zdecydowanie... patent z końcówką closer rządzi, tak samo jak głos kobiety w tle i te klawisze!!! Miodzio!!
Entity - So gru 15, 2007 23:57
" />Słuchana już parę razy od początku do końca a także na wyrywki.
Gunshots by Computer- powiedzmy przyzwoita, gościu ma spoko nawijkę. The Great Destroyer- może być. Trent trochę zmęczony ogrzewa się przy ognisku, gra na gitarze i sobie podśpiewuje, przy nim patyk z kiełbaską podsmażaną w płomieniach... Smacznego My Violent Heart- daje radę, podoba mi się bardziej niż jirzirowy pierwowzór. The Beginning of the End- słucha mi się lepiej niż kawałek z YZ, Ladytron nie odpierdzielił kichy. Survivalism- no okej! Taki znany, że już nie chce mi się pisać czemu lubię. Capital G- do niedawna twierdziłam, że jest zajebisty, obecnie już trochę mi się znudził. Zajeżdża straszną techniawą, coś jednak w nim przyciąga. Lubię też kawałek ze stronki z remixami (przerobiony z Just Like You Imagined). Vessel- spoko, niemal na równi ze 'starym' Vessele'm. The Warning- nieoczekiwana przeróbka... Niby w porządku, jednak trochę nudzi. Może przez te bębny. Meet Your Master- takie popierdywanko, nic szczególnego, choć też nie jest źle... Dobra- nóżka chodzi. God Given- zdecydowanie gorszy od oryginału. Nie współgra mi tonacja śpiewu i podklad. Me, I'm Not- jakiś dżołk. Ten Olof Dreijer musiał być pod wpływem prochów . Myślał sobie chyba, że robi kurewsko alternatywny i wciągający kawałek do transklubów. I'm not used to this... Another Version of the Truth- podoba mi się, momentami nawet bardzo, tylko czuję pewien niedosyt... Szkoda, że nie zostało bardziej rozbudowane. In This Twilight- Trent zbyt cicho śpiewa, utwór o wieeele słabszy od poprzedniego ITT. Zero- Sum- czuję inspirację Dżeksonem o.O. Sorry, jednak wybieram pierwszą wersję Zero-Sum.
Płyta nie zachwyca, zaszczepiła we mnie wiele mieszanych uczuć. Posłuchać sobie mogę i nie wzdrygam się z obrzydzenia, ale też namiętnie nie chłonę każdej nutki... No szkoda, czekamy na następne wydawnictwo NINu, byleby nie rozczarowało... W porównaniu do 24 halosa wypada dość wtórnie, żebym nie powiedziała 'cienko'. Chyba nie nastały czasy dosłownie- dolnoskrętnej- muzy TR? Ech, zawsze można nazwać to eksperymentowaniem...
edit: błąd, nie literówka a cyfrówka i to głupia edit2: Capital G jednak gniecie zad, ciągle i wciąż japitole wpól do 3 a u mnie muza naiwania aż miło
Jakub_Z. - Pt gru 21, 2007 15:46
" />Cóż, po dość długim czasie obcowania z albumem stwierdziłem, że bardzo dużą część utworów skipuje... Zaczynam słuchanie od 3. kawałka (MVH), następnie przebijam się skipem do The Warning i wysłuchuję po owym mixie jeszcze dwóch następnych kawałków... No i na tym się kończy moje słuchanie Y0:R... Szukam na mp3ce innego albumu...
Oczywiście czasami przesłucham całości - nie mówię, że nie - ale w/w mixy są według mnie jedynymi, jakie są warte mojej uwagi... I chyba już zdania nie zmienię...
Big Krazovski - Pt gru 21, 2007 22:37
" />Mnie na nowych głośnikach spodobało mi się knife'owskie pitolenie. Podejrzewam, że w 5.1 urywa jaja.
- RD
" />Płyta dobra , ale rzecz oczywista, na pewno nie jako całość. Ogólnie to pozytywne zaskoczenie bo spodziewałem się syfu pokroju Capital G (Epworth Phones) ale jednak udało się otrzymać tylko jedną taka wpadkę. A tak mamy the warning z jak dla mnie potężnym motywem perkusyjnym, another version of the truth - nin na strunach zawsze przyprawiał mnie o dreszcze, me i'm not - ludzie już chyba zapomnieli gdy myślano o nin w kategoriach industrial, na plus jak najbardziej! Cóż Great Destroyer, utwór świetny , tkliwa melodia, wszystko fantastycznie, ale proszę żeby to się już nie powtarzało pod nazwą Nine Inch Nails. Hyperpower , fajnie, ale dodać vocal to za mało. Do minusów z całkowitą pewnością, prócz wymienionego wcześniej capital g, dołączyć trzeba SURVIVALISM, największa spektakularna klapa muzyczna od czasów mixu The Hand That Feeds popełnionego przez DFA na EP-ce EDIETS, wokal leci sobie sam sobie, muzyka sama sobie, gdy głos trenta idzie wyżej w biciee nic się nie zmienia - TO JEST ASŁUCHALNE, za nic nie pasuje, jedynie podczas refrenu jest jakoś zgrany , a tak to nie ma żadnej, żadnej kompatybilności z muzyką, zero zgrania tempa. Tak samo było przy THTF by DFA. Reszta rmxów naprawdę przyjemna ale nic po tych 20-stu przesłuchaniach nie wpadło w pamięć prócz motywu z Closer w TBOTE, niezłęgo Meet Your Masrer, MVH i Zero Sum.
Entity - Cz gru 27, 2007 15:27
" /> ">Do minusów z całkowitą pewnością, prócz wymienionego wcześniej capital g, dołączyć trzeba SURVIVALISM (...) wokal leci sobie sam sobie, muzyka sama sobie, gdy głos trenta idzie wyżej w biciee nic się nie zmienia - TO JEST ASŁUCHALNE, za nic nie pasuje, jedynie podczas refrenu jest jakoś zgrany , a tak to nie ma żadnej, żadnej kompatybilności z muzyką, zero zgrania tempa. Jestem zupełnie innego zdania Wokal balansuje na granicy rytmiczności i współgrania z podkładem, ale absolutnie jej nie przekracza. Williams zastosował sprytny zabieg i wcale nie nazwałabym tego klapą . Survivalism już mi się osłuchał i nie puszczam go zbyt często, co nie zmienia faktu, że to wporzo numer.
Mickey - Cz gru 27, 2007 16:03
" />dokładnie, jeden z moich ulubionych miksów na płycie - świetny bicik, wokal saula jak zwykle miodzio i ogólnie ciekawie zrobione.
- RD
" /> "> Wokal balansuje na granicy rytmiczności i współgrania z podkładem, ale absolutnie jej nie przekracza.
No właśnie, jak dla mnie to wokal balansuje na tej granicy w THTF (DFA mix) a tutaj już go przekroczył, wyraźnie.
Jakub_Z. - Pt gru 28, 2007 09:51
" />Nie no nie przesadzajmy! Wokal pasuje do tempa, tyle że ja bym to nazwał tak, że jest wpleciony nie od początku beatu - nieco niekonwencjonalnie niż w normalnej wersji utworu... (jest "offbeat" czy jakos tak bym to nazwał )
- RD
" />wokal z survivalism, w zwrotkach nijak nie pasuje. Refren okej, nie można się przyczepić , ale jeśli chodzi o zwrotki to chodzi tu chyba nie o niekonwencjonalne podejście do tematu tylko o podejście z dupy.
spojrz na moment "you see your world on fire, don't try to act suprised" albo "She gave us all she had but We went and took some more"
widzisz i nie grzmisz.
bigos - Pt gru 28, 2007 10:50
" />I naprawde sadzisz, ze perfekcjonista TR spierdolil przez przypadek linie wokalu (jadna z ulubionych rzeczy dla niego)?
Don't think so... Osobiscie uwazam, ze jesli chodzi o NIN to nie ma czegos takiego jak przypadek... Tylko wrocmy moze do halo25
- RD
" /> ">I naprawde sadzisz, ze perfekcjonista TR spierdolil przez przypadek linie wokalu (jadna z ulubionych rzeczy dla niego)?
Wiesz, teraz się możemy prześcigać w domysłach czy to saul spierdolił czy to trent zaufał, kto komu tyłek pocałował i któż jest wielkim perfekcjonistą.
Nie mam zamiaru bawić się w domysły, dla mnie kawałek jest popsuty, choć wyszedł spod łapy wielbionego przeze mnie Niggy Tardusta.
bigos - Pt gru 28, 2007 11:13
" />ok, to ja sie pogubilem w takim razie... Myslalem ze chodzi o wokal Trenta (a nie Saula) z fragmentow:
">spojrz na moment "you see your world on fire, don't try to act suprised" albo "She gave us all she had but We went and took some more"
W takim razie argument o perfekcjonizmie TR jest kompletnie z dupy, bo nie nadzorowal remiksow, tylko wybieral z dostepnych (zreszta pierwszy raz w swojej karierze).
Jesli chodzi o Wiliamsa, to mnie to tez srednio brzmi, ale zakladam, ze SW to artysta hip-hopowy, tam pewnie takie rzeczy sa na porzadku dziennym (nie wiem, srednio sie interesuje tym genre).
Jakub_Z. - Pt gru 28, 2007 11:26
" />Zgadzam się z bigosem... Cóż, w sumie nie przepadam za mixem survivalismu, ale to jest przeróbka właśnie hip-hopowa (czy jakkolwiek by tego nie nazwać) dlatego takie 'coś' jest dopuszczalne... No przynajmniej moim skromnym zdaniem
- RD
" /> ">ok, to ja sie pogubilem w takim razie... Myslalem ze chodzi o wokal Trenta (a nie Saula) z fragmentow:
już ja się pogubiłem. Mi właśnie chodzi o niedopasowany wokal TR z tego momentu. I zarzucam to twórcy danego nam rmxu, czyli Saulowi Williamsowi , tak?
">Jesli chodzi o Wiliamsa, to mnie to tez srednio brzmi, ale zakladam, ze SW to artysta hip-hopowy, tam pewnie takie rzeczy sa na porzadku dziennym (nie wiem, srednio sie interesuje tym genre).
Nie mam pojęcia czy tak jest czy tak nie, może gdzieś w undergroundzie owszem, ale dla mnie to nie jest usprawiedliwienie. Jeśli takie rzeczy są "gdzieś-tam" tolerowane, to mi się po prostu nie podobają.
">Cóż, w sumie nie przepadam za mixem survivalismu, ale to jest przeróbka właśnie hip-hopowa (czy jakkolwiek by tego nie nazwać) dlatego takie 'coś' jest dopuszczalne...
heej, przeróbka hiphopowa? WTF?
to że coś jest, jak to ująłeś, " przeróbką hiphopową" (choć w tym przypadku jak najbardziej nie można o tym mówić, to że rmx popełnił jakby nie patrzeć, człowiek głeboko siedzący w nurcie HH , nie czyni go odrazu hiphopowym, nie?) nie zwalnia od, hm nie wiem jak to ująć, profesjonalności? fachu? nie wiem, ciężko mi to określić bo wierzę, że ten remix wygląda jak miał wyglądać w założeniach Williamsa, więc o dopilnowaniu nie można mówić a o braku talentu też. All in all, nie rozumiem czemu takie coś może być dopuszczalne tam i tam a nie tu i tu. Myślę, że to jest niedopuszczalne we wszystkim gdzie istnieje wokal i podkład, ot co.
Jakub_Z. - Pt gru 28, 2007 14:17
" />Ej, spoko - nie trzeba tak od razu wjeżdżać na każdego kto myśli inaczej [RD] Podkreślam, że to tylko moje zdanie - a uważam tak tylko i wyłącznie dlatego, że odbieram ten utwór tak a nie inaczej... i tyle...
">rmx popełnił jakby nie patrzeć, człowiek głeboko siedzący w nurcie HH , nie czyni go odrazu hiphopowym, nie?Odnośnie tego to jakby nie było może nieco źle to ująłem - to nie jest 'przeróbka hiphopowa' tylko remix zmierzający w kierunku tegoż gatunku (no i właśnie dlatego tak to określiłem - bo chyba ciężko byłoby z wokalu TR zrobić hiphopową melodeklamację?! ...)
">(...)to że rmx popełnił jakby nie patrzeć, człowiek głeboko siedzący w nurcie HH (...) nie zwalnia od, profesjonalności? fachu?Nic takiego nie powiedziałem przecież i tutaj się z Tobą zgadzam (no i na tym kończę dyskusję o survivalism'ie )
- RD
" /> ">Ej, spoko - nie trzeba tak od razu wjeżdżać na każdego kto myśli inaczej [RD]
hejże, na nikogo nie wjeżdżam, wyjaśniam nieścisłości, tyle.
Co innego personalna , subiektywna opinia, co innego obiektywne fakty, zresztą, whatever .
kajuga - Pt gru 28, 2007 15:25
" />Mimo wielokrotnego przesłuchania nowego halo mam ciągle mieszane uczucia i nie mogę się zdecydować, czy bardziej mi się podoba, czy bardziej mnie ono wkurza Po przesłuchaniu y0 cieszyłem sie, ze materiał nadaje sie na świetne remiksy,a wrecz sie o nie prosi. Potem po przeczytaniu listy ludzi, którzy się tym zajmą oczekiwania trochę zmalały- jak pewnie większośc fanów najwyżej cenię z płyt remiksowych- fixed i fdts- i miom zdaniem ich siła polegała m.in. na tym, że remiksy były robione przez ludzi stylistycznie zbliżonych do NIN (choćby coil, czy foetus), ludzi rozumiejących taką stylistykę i potrafiących coś ciekawego od siebie dodać, jednocześnie zachowując ducha orginału. Tutaj jest zupełnie inaczej, czasy się zmieniły, Trent tez jest w innym miejscu z innymi ludźmi współpracuje- to wszystko odbiło się na year zero remixed- brakuje mi tutaj szczególnie spójności i jakiejs odgórnej wizji sprawiajacej, że zbiór remiksów tworzy fajną płytę. W dodadtku część remiksów jest zwyczajnie słaba. Wspominany wielokrotnie Me,im not brzmi dla mnie jak jakiś odpad z płyty Arteficts Plastikamana, albo raczej jakaś jego kiepska podróbka. Rozczarował mnie też Laswell, który nie przyłozył się do Vessel. Wbrew wszystkim tym zarzutom muszę jednak przyznać, że całkiem fajnie się tej muzyki słucha. Ktoś wcześniej napisał, że brzmi to dużo przyjemniej od âźchropowategoâ y0 i zgadzam się z tym zupełnie. Taki Capital G przykładowo, mocno dyskotekowy, nic odkrywczego, ale bardzo miłe dla ucha. Nie jest to wielkie osiągnięcie, ale nieraz pewnie wrócę do tej płyty, choć na pewno nie na kolanach. No i mysle, że powinno się sprawdzic na imprezach bardziej niż jakiekolwiek wczesniejsze dzieło TR.
Mad - Pt gru 28, 2007 23:35
" />Słuchała, słuchała i swoje pięć groszy wciśnie, choć trochę czasu już minęło.
Gunshots by Computer - wersja właściwie taka jak oryginał, wokal jakiś taki, drażniący... nie przyswoiłam jeszcze The Great Destroyer - może to wino, może to sentyment do tego Pana, ale kurczę ten głos mnie rozwalił... niby Trent, ale jakiś taki inszy... My Violent Heart - ok, rozumiem, że ten Pan lubi eksperymenty, nawet bardzo - wniosek w trakcie "zanurzania się" w płytę - szepty coraz bardziej mi się podobają, przepraszam za monotematyczność , ale przy "we will be there" się osunęłam... hehe The Begining of the End - trochę mi zaleciało elektroniką sprzed lat, takie miłe nawiązanie do czasów OMD, Kraftwerka i tym podobnych, ale miłe, inne świeże, nieco lżejsze niż normalnie... tak końcowe dźwięki to na pewno "Closer" Survivalizm - chyba jednak z dwojga złego wolę oryginał, pominęłam... Capital G - całkiem bez komentarza... chociaż nie, wraz z ilością wypitego wina zaczynam widzieć w tym szaleństwie pewną metodę, tak... na inną imprezę się nadaje, kurs na umc umc i już jest dobrze Vessel - no jakoś mnie nie powalił może to kwestia czasu The Warning - mocniejsze, bębny zrobiły swoje, stworzyły klimat, się podoba Meet Your Master - podobnie jak pkt. 4, ale do gustu jakoś nie przypadł, może bardziej jakby Daft Punk, ale bez większego zachwytu God Given - wpada w ucho, bardziej niż pierwowzór Me, I'm Not - kojarzy mi się z takimi dłuuuuuuugaśnymi miksami w stylu Ibizy etc., nie przypadło to to do gustu zupełnie Another Version of the Truth - zaleciało mi uwerturą, bądź rozgrzewką orkiestry, ale gdzieś w połowie smyczki zrobiły się miłe In This Twilight - mdło jakoś... Zero-Sum - j.w., bez zachwytu
Podsumowanie - z remiksami jakoś już tak jest, że albo będą ok albo nie. Ten nie zachwycił w całości, więc nie jest ok. Mam kilka kawałków, które będą sie przewijały, ale jako całość halo25 do mnie nie przemówiło. Może za jakiś czas to się zmieni, ale na razie - bez rewelacji. Preferuję normalne albumy, autorskie. A jeśli remixy - to też autorskie, ręką Trenta majstrowane
FSM - So gru 29, 2007 22:40
" />To ja też się dorzucę ze spostrzerzeniami.
1. Gunshots > wyjątkowo dobrze pasuje nawijka Saula do muzyki; wolę oryginał, ale jest ok 2. TGD > bardzo miła wersja, fajnie poprowadzony wokal, jeden z lepszych 3. MVH > strasznie mi się podoba; boski rytm - trent dobrze wybrał 4. TBOTE > fajne to plumkanie na klawiszach i cytat na końcu, rytm też daje radę - mocny średniak 5. Surv > znane, może być, ale zdecydowanie bardziej podoba mi się oryginał 6. CG > umpa, disko, dens! strasznie plastikowe, ale w głowe się wbija - imprezowo, lecz całokształtem raczej średnio 7. Vessel > mix umieszczony na cd - zbyt podobny, tylko ta mocna gitarka mi leży... natomiast mix 2 z vinyla - miooodzioooo! dlaczego musiałem go nieleganie ściągnąć? nie można było tego dac na cd? 8. TW > dobre bębny, dobra wersja 9. MYM > trochę techno wokal, ale w sumie też się podoba (choć pewnie głównie przez sentyment, jaki mam do oryginału) 10. GG > niewiele pamiętam, zatem bez rewelacji 11. MIN > wymaga cierpliwości, ale jak leci w tle - nie przeszkadza (chociaż mógłby być dużo krótszy) 12. AVOTT > czad! 13. ITT > jak się słucha w słuchawkach - wychodzi fajne tło... ładna wersja 14. ZS > oryginału nic nie przebije, ale wydaje mi się, że nie jest źle (chocoaż w tej chwili też tak sobie udaje mi się przypomniec jak to leci )
Ogólnie - nie do końca NIN, ale cieszę się że mam. FTDS to zdecydowanie nie jest, ale jako rozrywkowa imprezowa odskocznia - pasuje.
7/10
aha - Sam Fog dał radę z miksem TGS > też musiałem ściągnąć, kurde
remmi - So gru 29, 2007 23:36
" />01 GUNSHOTS BY COMPUTER: wokal saula to wypelnienie tego utworu, teraz jest po prostu idealnie. 5/5 02 THE GREAT DESTROYER: najlepszy remix na plycie, swietnie wyczucie. 5!/5! 03 MY VIOLENT HEART: moje brzmienie 2007, swietnie wywazona wersja. 5/5 04 THE BEGINNING OF THE END: mocno sredni, closerowa koncowka kiczowata. 2/5 05 SURVIVALISM: lubie, cokolwiek jest nie tak z nim, nie widze tego. 4/5 06 CAPITAL G: dobry remix, jednak zdarzaja sie elementy irytujace. 3/5 07 VESSEL: kurcze, eeeee, to niby remix? 1/5 08 THE WARNING: motyw z bebnami cudooo, caly klimat pierwsza klasa, niesamowity. 5/5 09 MEET YOUR MASTER: fajna zabawa wokalem i pasujacy do tego smaczny podklad faintow. 4/5 10 GOD GIVEN: srednio srednio, bez fajerwerkow, po tym kawalku spodziewalem sie czegos wiecej. 3/5 11 ME, I'M NOT: znam the knife i nadal mysle ze to taki dowcip, hehe. ale jednak sie zawiodlem. 2/5 12 ANOTHER VERSION...: ladne, przyjemne, mile, szczegolnie druga czesc. 4/5 13 IN THIS TWILIGHT: kojarzy mi sie z laka, latem, chlodnym wiatrem, milymi wspomnieniami, hyhy. poza tym naprawde super remix. 5/5 14 ZERO-SUM: patrz -> 'god given', o ironio... 3/5
buhhhaj - Wt sty 01, 2008 19:06
" />remm wykorzystałem Twoją liste bo mi sie nie chciało przepisywać
01 GUNSHOTS BY COMPUTER: Saul w genialny sposób nadał temu, powiedzmy sobie szczerze, bezpłciowemu (co nie oznacza ze słabemu) charakter i pazur 5/5 02 THE GREAT DESTROYER: fajne to, podoba mi się totalne wywrócenie koncepcji pierwotnego TGD, ale takie troszke zbyt plumkanie jak dla mnie 3/5 03 MY VIOLENT HEART: słyszane już wcześniej, podoba się tak samo 5/5 04 THE BEGINNING OF THE END: faaaajne ale i tak lepiej im wyszedł remix Capital G 4/5 05 SURVIVALISM: znane, lubiane, chociaz i tak jestem zdania, że mógłby się tu pojawić jakiś inny remix 06 CAPITAL G: vixaaaaaaaaaaaaaa 5/5 07 VESSEL: male zmiany, wersje z vinyla zdecydowanie ciekawsze 2/5 08 THE WARNING: zeby sie cholera jeszcze bardziej rozwinęło to by był najgenialniejszy mix na plycie 4/5 09 MEET YOUR MASTER: bardzo bardzo mi się podoba 5/5 10 GOD GIVEN: nie podoba mi się, nijakie 3/5 11 ME, I'M NOT: aaaaaaaaaaaa 6!/5 12 ANOTHER VERSION...: genialna koncepcja remixu 5/5 13 IN THIS TWILIGHT: zuo i profanacja! tego utworu nie wolno remixowac 1/5 14 ZERO-SUM: nic ciekawego 3/5
i z vinyla Vessel [mix 1 i 2] - ktorys z nich (najlepiej nr1) powien sie pojawic na płycie, bo są po prsotu ciekawsze Capital G [Ladytron] - bardzo mi się podoba, inny się ten utwór zrobił The Good Soldier (Sam Fog) - czemu nie ma tego na plycie to ja nie rozumiem, bo jest naprawde swietne
Podsumowując, fajna płyta, ale pare skipów robie podczas odsłuchu
Jakub_Z. - Śr sty 02, 2008 16:31
" /> ">11 ME, I'M NOT: aaaaaaaaaaaa 6!/5 Zaraz, zaraz... To ma być jakiś żart, tak buhhhaj? Mam nadzieję, że nie mówisz powaznie...
(bo sam utwór w sumie też jest jak żart:P)
Big Krazovski - Śr sty 02, 2008 16:34
" />Jakub, na lepszych głośnikach złapałem fazę na to. Nadal nie widzę żadnego związku z oryginałem, ale przynajmniej mi się przyjemnie słucha.
Jakub_Z. - Śr sty 02, 2008 16:46
" />W sumie to nie mam kompletnie nic przeciwko temu, że komuś ten utwór może się podobać - ale po prostu zdziwił mnie fakt, iż buhhhaj w 5-cio stopniowej skali dał temu kawałkowi aż 6 punktów Oo
No, ale bynajmniej "Me, I'm Not" w tej wersji zwyczajnie mnie nudzi Kwestia gustu
Sebastian - Śr sty 02, 2008 21:59
" />no od poczatku mowilem, ze to spoko numerek
Rioo - N sty 13, 2008 11:27
" />Wróciłem do Remixed pierwszy raz od premiery - podoba się Fajnie się tego słucha, jak się coś intensywnie robi (absorbująca rozmowa na GG + słuchanie rozmów w pokoju ) i zapomni się, że to wyszło spod marki NIN [tylko dalej ten 14min kolos musiałem skippować, cała reszta fajnie gra tak z boczku ^^ ]
buhhhaj - N sty 13, 2008 11:34
" />służę wyjaśnieniem odnośnie mojej oceny remixu Me, I'm Not. mam słabość do tego typu utworów (np. kocham remix TDTWWA pana Ricks'a) i remix pana Olof leci u mnie bardzo często, bo jestem nim po prostu zachwycony szczegolnie wieczorem, w lozku, na dobrych sluchawkach.
Mickey - N sty 13, 2008 20:56
" /> ">kocham remix TDTWWA pana Ricks'a raczej panów Koner oraz Melwing - Porter Ricks to duet
buhhhaj - N sty 13, 2008 21:53
" />o dziękuję za poprawienie, przyznaje się szczerze, że się nigdy nie zagłębiałem
Mickey - N sty 13, 2008 22:26
" />to się zagłęb, bo warto - zapraszam do tematu o ambiencie do nie samym nin.
tymaczasem koniec OT
Dram 666 - Pn maja 12, 2008 09:34
" />Dla mnie zdecydowanie najlepszym remixem jest Capital G. Najmniej udany jest Vessel...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|