
|
Gitary / Perkusje / inne instrumenty:)
Jakub_Z. - Pt cze 06, 2008 19:03
" />Cóż, nie znalazłem takiego tematu niestety - zatem zakładam. Zresztą zapewne temat przyda się też na przyszłość dla innych.
Otóż w najbliższym czasie zamierzam kupić sobie gitarę... Ale za cholerę nie wiem jaką Przede wszystkim zależy mi na tym, aby nie była ona za droga i w miarę łatwo grało się na niej takiemu laikowi jak ja (bo jak wiadomo, że na muzyce w ogóle się nie znam).
Nie mam pojęcia co jest ważne przy wyborze instrumentu, ani też czym różnią się poszczególne modele. Nie mam też jakichś mega-wyszukanych wymagań - nie oczekuję niczego profesjonalnego.
Przeglądając allegro zastanawiałem się nad czymś takim: http://allegro.pl/item373214966_gitara_akustyczna_klasyczna_hit_na_allegro_.html -jest w wyjątkowo tania, dają sporo dodatków - no i ładna, czarna do wyboru
No, a czym różni się akustyk i klasyk też nie wiem Nie wiem też czy nie warto kupić elektro-akustyka na przykład...
Zatem czekam na rady Ekspertów heheh
Raziel - Pt cze 06, 2008 19:24
" />W sumie w niczym konkretnym Ci nie pomoge, ale zawsze okazja sobielicznik postów podbić
Ponoć łatwiej uczy się gry na klasyku/austyku (też nie odróżniam ). ja zaczynałem od razu od elektryka i wydaje mi się, że jednak łatwiej jest - nauczyć się grać "Iron Man" Black Sabbath albo "Smoke On The Water" Deep Purple można w dosłownie parę dni. A opanować chwyty, umieszczać odpowiednio wszystkie pięć palców - wymaga chyba ie lada gimnastyki, osobiście do dzisiaj nie potrafię
Polecałbym jednak elektryka - większa frajda, najpierw kup sobie bez wzmacniacza - przynajmniej nie będziesz rodziny katował swoim rzępoleniem A można chyba do kompa podłączyć i wtedy przepuścić przez jakiś efekt - tak jakbyś chciał nagrać, bo podejrzewam, że chcesz gitarę w swojej twórczości wykorzystać
Ogólnie polecam, bo instrument ten daje duzo frajdy, choć mi się osobiście granie na nim znudziło Ale to po paru latach.
barnaba - Pt cze 06, 2008 19:40
" />Przy wyborze pierwszego instrumentu najlepiej jest wziąć ze sobą jakiegoś obeznanego pr0-znajomego do sklepu muzycznego. Jak się chociaż jako tako zna, to nie pozwoli sprzedawcy Cię (z całym szacunkiem) wydymać, czyli po prostu wcisnąć kitu. Przez Internet nikt Ci dobrze nie doradzi, bo prawda jest taka, że trzeba wziąć gitarę do ręki. Najlepiej właśnie w towarzystwie jakiegoś grającego kolegi. Niemal pewne za to jest, że nowa gitara za 150 zł to chłam i warto jest już dołożyć trochę do tych co najmniej 350-400zł.
Różnica między klasykiem a akustykiem jest taka, że ten drugi jest przede wszystkim cięższy, większy i ma metalowe struny. Klasyki mają z reguły struny (albo część z nich) nylonowe, przez co ich dźwięk jest bardziej "miękki". Nylonowe struny jest łatwiej docisnąć, więc można chociaż trochę ograniczyć początkowy efekt krwawiących palców do efektu spuchniętych palców.
Na początek nie radzę brać elektryka, bo za dużo wybacza i uczy złych zachowań. Najlepiej jest nauczyć się poprawnego grania na klasyku/akustyku, a potem wywijać solówy na wiośle na prąd.
Jak przypomnę sobie jeszcze jakieś rady, to dam znać. Tymczasem życzę miłej rozkminy .
remmi - Pt cze 06, 2008 19:50
" />jestem za razielem, elektryk. akust to waste of time and money. szczegolnie,ze zawsze mozna podlaczyc i cos nagrac juz. naprawde akustyk to strata czasu wiec sobie tym glowy nie zawracaj.
Raziel - Pt cze 06, 2008 20:01
" />Pewnie, trzeba od razu czadu dawać
A, jeszcze jedno - jesli nie grywałeś do tej pory na gitarze (u kolegi np) nie kupuj zbyt drogiej. Ja bym kupił na początek taką właśnie za 150 zł. Zawsze jest możliwośc, że okaże się, że nie masz do tego drygu/odechce Ci się i będzie szkoda tych kilku stów...
Chyba, że juz masz jako takie doświadczenie i wiesz, że będzie Ci sie podobać.
Jakub_Z. - Pt cze 06, 2008 20:22
" />No to mi kurcze chłopaki za bardzo nie doradziliście Doświadczenia nie mam żadnego, chociaż oczywiście styczność z gitarami różnej maści była...
Pewnie, że chciałbym od razu elektryka - żeby od razu dawać czadu i nagrywać sobie sample itp. - ale to już jest zajebisty koszt...
Cóż... W takim razie zacznę to rozważać i rozglądnę się za pracą eheheh...
Sebastian - Pt cze 06, 2008 20:30
" />No jak sie bawić to konkretnie to wcale nie są takie duże pieniądze.
No ale jeśli faktycznie to klasyka najlepiej bo będą Cię paluszki bolały
bad'rain - Pt cze 06, 2008 21:22
" />e tam elektryk. Bass to najbardziej męski instrument. Howgh. Powszechnie wiadomo, że laski lecą najbardziej na perkusistów i basistów. Więc po co rozmieniać się na drobne.
BeardFish - Pt cze 06, 2008 21:59
" />To chyba inne dziewczyny lecą na perkusję i bas, bo powszechnie wiadomo,że akustyk i ognisko to jest to... no chyba,że od lat 90tych się coś zmieniło, nie wiem - stary jestem.
Jakub - kup elektryka, choćby podróbę Fendera, akustyk niewiele wybacza... wymaga skupienia, pracy, nauki. Każdą niedoskonałość momentalnie słychać... taka niedoskonałość na elektryku wyda się super i może być początkiem niezłego riffu, na akustyku będzie jedynie kakofonią i koszmarem.
I nie wciskajcie koledze na siłę gitary akustycznej... kupi sobie do elektryka jeden multiefekt i będzie miał brzmień od groma... łącznie z brzmieniem gitary akustycznej...
Jakub - zbieraj na elektryka, wystrzegaj się koszmarnych kształtów, metalowych, powyginanych, ostro-kształtnych gitar, które fajnie wyglądają, a trzyma się je beznadziejnie... wygoda przede wszystkim...
Gibson SG jest bardzo wygodny, podobnie Les Paul... Flying V już nie bardzo... popatrz sobie jak wyglądają, poszukaj podobnych kształtów... może jakiś używany Epiphone czy Ibanez... a nawet całkiem niezłe gitary Cort .
Jakub_Z. - Pt cze 06, 2008 22:31
" />No i jak zwykle od BeardFisha dobra, konkretna opinia - Dzięki! Chyba jednak będzie trzeba zabrać się do roboty...
Poza tym mój kumpel niedawno kupił sobie właśnie coś Les Paula - nie wiem dokładnie - ale to było coś w tym stylu: http://allegro.pl/item374606888_gitara_elektryczna_epiphone_les_paul_junior_bk.html -no może trochę inny i droższy + jakaś podstawka, nie znam się... (no ogólnie o wygląd mi chodzi - zresztą w bikinifotos wstawiłem swoje foto z tą właśnie gitarą kiedyś...)
Do gitary dokupił sobie jeszcze coś, co nazywa się Line 6 Tone Port - to świetne małe urządzonko, które podłącza się do komputera przez USB. I tak gitara brzmi świetnie przez komputer - bo do urządzenia dołączany jest soft z masą efektów itp. Ogólnie świetna sprawa -a kosztowało coś koło 250zł.
Ogólnie wyszedł gdzieś koło 700zł z tą gitarą i jak dla mnie... Myślę, że warto zbierać na taki zestaw - bo nagrywa się naprawdę łatwo itd...
Sebastian - Pt cze 06, 2008 23:39
" />Ja z doświadczenia polecam Ibanezy. Mają bardzo "szybkie" gryfy niezwykle przyjemne i peręczne
BeardFish - So cze 07, 2008 07:21
" />Ten Les Paul Junior ma tylko jednego humbuckera... poszukaj gitary z dwoma... lepiej brzmią, ciężej i cieplej z taką basową nutką.
Jeśli chodzi o cenę zbliżoną do tego Les Paula za 3 i pół stówy to znacznie ciekawszym i lepszym wyjściem moim zdaniem byłoby to: http://allegro.pl/item370801931_guitarc ... ratis.html
znana firma z tradycjami więc nie obawiaj się zakupu.
j - So cze 07, 2008 09:03
" />ale jaką muzykę chciałbyś grać, Jakubie Z.? no bo na klasyku to za wiele nie wyczarujesz brzmień. najlepiej jak byś mógł od kogoś pożyczyć klasyka i na nim trochę pograć, zobaczyć jak to jest, a potem kupić elektryka. po graniu na klasyku jak się wejdzie na elektryczną to jest sporo łatwiej.
no a za niską cenę to nie ma co za wiele szukać raczej, bo i tak nic naprawdę zajebistego się nie da znaleźć. zastanów się jaki typ gitary Ci się podoba - w końcu to ważne, żeby podobała Ci się też wizualnie.
może warto zainteresować się jakimś zestawem właśnie (na guitarcenter są różne - między innymi taki z tą gitarą Washburna którą BFish poniżej proponował albo np. zestawy Corta - nie wiem czy są niezłe produkty z tej półki, ale ogólnie firma Cort jest godna polecenia)
a ogólnie fajny w miarę informator/poradnik gitarowy znalazłem na stronie thomann.de/gb - coś się na pewno dowiesz z niego, choć on chyba jest taki bardziej konkretny już (ale choćby typy gitar - strat, superstrat, les paul itd warto się zorientować)
pamiętaj, żeby nie kupować Skywaya w każdym razie ponoć to zjebana gitara jest.
Jakub_Z. - So cze 07, 2008 10:45
" />@BeardFish: ten Les Paul junior to był tak na szybkiego wyszukany - tylko żeby Wam wygląd zaprezentować...
Na prawdę to gitarka wygląda tak:

Oczywiście się nie znam - ale jak dla mnie świetna
A co do reszty Waszych porad - to chyba jednak zastanowię się nad tym Washburnem... Nie jest taki znowu drogi w porównaniu z innymi, można nawet na raty kupować... A to w moim wypadku w sumie dobre wyjście - do gitary jeszcze Tone Port i byłoby świetnie
@j: Właśnie to co chciałbym grać raczej na akustyku jest niewykonalne (jak to Remm mówi - mam zamiar grać 'riffowo' ) Do tego akustykiem nie ma jak takich dźwięków nagrać - chyba, że ma się dobry mikrofon i wyciszenie... Nad akustykiem zastanawiałem się tylko i wyłącznie dlatego, że chciałbym po prostu 'obcować z muzyką' w bardziej normalny sposób niż poprzez syntezatory vst
Zatem póki co dzięki za wszelkie rady! BTW: j - dobra stronka z tym poradnikiem
bad'rain - So cze 07, 2008 12:34
" /> ">To chyba inne dziewczyny lecą na perkusję i bas, bo powszechnie wiadomo,że akustyk i ognisko to jest to... no chyba,że od lat 90tych się coś zmieniło, nie wiem - stary jestem.
Oj zmienilo się, zmieniło x)
To ja pozwole sobie coś wtrącić, tym razem w temacie. Ze swojego doswiadczenia - chociaż trzymam się mocno pałek i tłuczenia po garach, kupilem sobie tez gitare klasyczną i przez jakiś czas sobie na niej brzdąkałem (po czym zamieniłem ją na bass;) ). I rzeczywiscie, zgodze się z przedmówcami - nie ma co na siłe kupować klasyka. Jesli kręci Cię akustyczne brzmienie, muzyka biesiadna/ogniska bądz granie neofolku/muzyki klasycznej to kup sobie gitare bez prądu. Jeśli masz zamiar grać elektrycznie ,to odrazu kup elektryka. Co bardziej tradycyjni, pokiwają głową, ale co tam....
">pamiętaj, żeby nie kupować Skywaya w każdym razie ponoć to zjebana gitara jest. nie ponoć tylko na pewno gitarki i basy skajłeja to wyjątkowo słabo wykonane wiosła i do tego niezwykle "awaryjne". Cena zachęcająca, ale jakość tragiczna. Myśle, że na początek cos do 700zł bedzie ok - wiecej nie powiem bo aż tak to sie nie znam
sychy - So cze 07, 2008 13:28
" />To może jeszcze koledzy by doradzili w kwestii basowych gitar? Co warto kupić dla początkującego gracza?
Mickey - So cze 07, 2008 14:02
" />ja tak jeszcze wracając do elektryków - Jakubie, polecam gitary Epiphone - mają w ofercie podróbki Les Paula, za swoją cenę brzmią naprawdę nieźle uderzałbym w używaną Epiphone Les Paul Studio albo w nówkę Epiphone LP 100, ale tę ostatnią ma mój kolega, i podobno kiepsko strój trzyma, chociaż na dźwięk nie narzeka
bad'rain - So cze 07, 2008 14:11
" />okiem początkującego basisty - warto wykosztować się trochę na basik. Standardowo odpadają gitary Skyway, jakieś wynalazki NoName czy marki nic ci nie mówiące. Sam posiadam totalny antyk w postaci gitary basowej polskiej produkcji zakupionej za grosze od znajomego - często miewam okazje pograć na yamaszce i nawet nie ma co porownywać. Mój bass to przy tym toporna krowa i granie na niej wymaga naprawde porządnego zacięcia ( i odpornosci na ciągłe odciski... ). Proponuje jakiegoś Washburna bądz Corta ,a jesli masz wiecej kieszonkowego to yamaszke czy ibaneza.
z konkretów np. http://www.muzyczny.pl/pokaz.pl?id=116893&grupa=118904 no i tanszy, ale tez calkiem wporzo http://www.muzyczny.pl/pokaz.pl?id=117741&grupa=118904
Jakub_Z. - N cze 08, 2008 14:29
" />Dobra gitarzyści...
Mam kilka pytań przed zakupem: - czym różni się w ogóle TA gitara od np. TEJ, skoro różnica w cenie jest taka duża...
- no i jaką gitarę polecilibyście takiemu 'początkującemu gitarzyście' jak ja? Z budżetem powiedzmy do 450 zł? Czy ten Washburn polecany przez BeardFisha byłby odpowiedni?
Mickey - N cze 08, 2008 14:46
" />na pewno będą różnić się dźwiękiem, jakością wykonania poszczególnych podzespołów, ilością pokręteł, trzymaniem stroju itd. itp.
na Twoim miejscu celowałbym w coś używanego z nieco wyższej półki.
Jakub_Z. - N cze 08, 2008 14:48
" />No to ja w takim razie poproszę propozycję z allegro od razu Bo co mi to da, że coś znajdę - skoro w ogóle się nie znam
Dirt - N cze 08, 2008 21:28
" />Co do tańszych gitar - staraj się raczej wybierać te ze stałym mostkiem. Floyd Rose w tanich gitarach często nie trzyma stroju.
Jakub_Z. - Pn cze 09, 2008 14:57
" />A co byście powiedzieli na przykład na taki zestaw? http://allegro.pl/item379860196_guitarcenter_washburn_wi14b_pack.html
Sebastian - Pn cze 09, 2008 16:25
" />Jak na początek to zajebiste nawet, a jeśli lubisz Washburny to tym bardziej
Jakub_Z. - Pn cze 09, 2008 16:43
" />Lubić to może złe określenie - bo nigdy żadnej gitary nie miałem na własność Ale jakby nie było podoba mi się strasznie wizualnie ta gitarka Do tego ten zestaw jak na początek wydaję się dość pokaźny - no i cena dobra chyba...
Jarek - Pn cze 09, 2008 17:19
" />Mam akustyka Takamine G-240 ...gitara solidna o głębokim ,drewnianym brzmienu Nie była jakos specjalnie droga....
Jakub_Z. - Pn cze 09, 2008 19:35
" />Właśnie ja jakoś specjalnie nie widzę sensu pakowania masy pieniędzy w moją pierwszą gitarę...
Kumpel za samo wiosło dał chyba 700 zł - i w sumie jakoś nie pomaga mu to specjalnie w graniu A ten zestaw, który znalazłem jest dobry i nie jest zbyt drogi - w sam raz na pierwszy raz
Tak za te 7 stów mogę mieć cały zestaw potrzebny do grania a nie tylko samą gitarę... Chyba będę kupować właśnie ten zestaw...
BeardFish - Pn cze 09, 2008 20:55
" />Bierz ten zestaw... znane firmy wypuszczają gitary budżetowe - co nie znaczy,że to syf jest. Sama bytność na rynku firmy Epiphone o tym świadczy. Piecyk też miły - firma Laney znana na rynku i poważana... Nie grasz w zespole, nie śpisz na kasie, nie stać Cię na Gibsona/Ibaneza z górnej półki czy piecyk Marshalla... ślinienie się na znaczki czy markę - po co... a ponad wszystko - nie musisz nikomu nic udowadniać! Bierz to na co Cię stać... jak stać Cię na ten zestaw z allegro wypada polecić - za taką kasę świetny deal.
Aha - jak chcesz to wszystko pod kompa podłączać - obowiązkowo do wymiany Twoja karta dźwiękowa - ale to już obgadane mieliśmy w odpowiednim temacie
Sebastian - Pn cze 09, 2008 20:59
" />Dokładnie to co napisał Beardfish. Bierz to wiosło
Voodevil - Wt cze 10, 2008 08:14
" />Ja polecam gitary B.C. Rich'a. Zarowno basu, jak i elektryka nie zamienilbym na nic innego. Nieco starsze modele mozna kupic w przystepnej cenie, brzmienie jest niesamowite, strojenie swietnie trzyma dlugi dlugi czas, samo wykonanie bardzo solidne no i... niesamowity design:D
Ja zaczynalem od byle jakiej gitary z dziwnym zestawikiem (wzmacniacz i inne pierdoly) ale sie troche zawiodlem. Jesli wciagnie Cie na tyle granie ze bedziesz myslal o tym powazniej, ciezko bedzie sprzedac ten szmelc, a szkoda wydawac 6 stow na rzecz ktora bedziesz chcial zmienic za 3 miesiace. Znowu z drugiej strony... szkoda wydac ponad tysiac na rzecz ktora bedzie lezala w kacie i sie kurzyla. Mimo wszystko musisz liczyc sie z faktem ze gitara to nie tani sport, a w koncu trzeba baedzie zainwestowac w efektory, procesory, porzadniejszy wzmacniacz itd. nie wspominajac juz o bierzacej wymianie strun, kablli ( w razie wypadku ).
Najlepiej polecalbym pozyczyc od znajomego gitare i pograc kilka miesiecy zeby przekonac sie czy Ci ten instrument lezy. Jesli tak, to nie inwestowac w byle co (bo w koncu brak usatysfakcjonowania z prawidlowego brzmienia moze zniechecic), a kupic cos porzadnego, co niekoniecznie znaczy - drogiego.
Jakub_Z. - Wt cze 10, 2008 08:43
" />No bo ja tam wiem czy takie one tanie znowu Na allegro najtańszą to za 600zł widziałem, a reszta to już powyżej tysiąca, do trzech nawet...
Zresztą z tym niesamowitym designem też bym się kłócił - bo w końcu każdemu podoba się coś innego - a mnie takie kosmiczne, przebajerowane kształty wioseł odstraszają w sumie
Chyba, że o serii "Assasin" mówisz, to ok
A gitary to nie mam za bardzo od kogo pożyczyć - oczywiście kilka razy grałem sobie z kumplem i było nieźle, ale raczej takim czymś to nie powinno się sugerować... Ale myślę, że ten Washburn byłby odpowiedni dla mnie na początek.
Fakt, na pewno będzie mieć jakieś wady - ale stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry - z tego co pisał BerdFish i z tego co w sieci wyczytałem to bardzo dobra firma przecież.
No a piecyk do domowego grania wystarczy w zupełności - nie mam zamiaru od razu rzucać się do jakiegoś zespołu i grać z nimi na próbach. Najpierw trzeba się oswoić z wiosłem i podstaw nauczyć.
(i w razie potrzeby nagrania jakichś sampli do moich utworów wystarczy samą gitarę podłączyć przez przejściówkę póki co, a w przyszłości kasa pójdzie na nową kartę i może tego Tone Port'a sobie sprawię... Ale na to jeszcze mam czas - a gitarę i resztę chce zakupić teraz - i wybór padł już na tego Washburna. Nic innego i dobrego za taką cenę nie znajdę.)
Cóż, jakby nie było dzięki za radę - ale to już chyba postanowione - zresztą dam znać jeszcze
Dirt - Wt cze 10, 2008 11:43
" />Może teraz tak bardziej ogólnie:
Jako szczęśliwy posiadacz, polecam http://allegro.pl/item379994037_vintage ... darmo.html
Na obecną chwilę najlepsza gitara za tą/tę kwotę. Świetne brzmienie, korpus mahoniowy z wklejanym gryfem, długo trzyma strój, wygodna i przepięknie wykończona (czarna ze złotym osprzętem i bez nakładki - cud, miód).
Sebastian - Wt cze 10, 2008 13:59
" />Wygląda fajnie trzeba przyznać
Jakub_Z. - Wt cze 10, 2008 18:07
" /> ">Aha - jak chcesz to wszystko pod kompa podłączać - obowiązkowo do wymiany Twoja karta dźwiękowa - ale to już obgadane mieliśmy w odpowiednim temacie A właśnie - co do tego jeszcze pytanie jedno: czy bez wymiany karty też mógłbym podłączyć ten zestaw do komputera? Pójdzie na tym zintegrowanym Realteku jakoś? Pytam, bo na karciochę dźwiękową póki co kasy nie będzie po zakupie tego 'zestawu małego gitarzysty'
BeardFish - Wt cze 10, 2008 18:30
" />Powinno dać radę (choć może nie działać potencjometr tonu - tak bywa na integrach). I tak gitarę prędzej kupujesz, sprawdzisz więc co i jak... podłączyć jak najbardziej wiosło do kompa z Realtekiem na pokładzie się da.
Jakub_Z. - Wt cze 10, 2008 18:37
" />Huh, całe szczęście - już się bałem, że albo nie będzie działać w ogóle, albo coś mi się spali (Zatem NI Guitar Rig'a się ściągnie jak to mi Remm doradzał.) I dobrze wiedzieć, bo wiosło jutro najprawdopodobniej zamawiam, więc jakoś w piątek sprzęt powinien dojechać. Chociaż nie wiem jak to długo z Łodzi do mojego Pruszcza będzie trwało
EDIT: A to jakie wejścia i kable wchodzą w grę jeżeli chodzi o takie podłączenie?
BeardFish - Wt cze 10, 2008 20:03
" />Wejście - Line In Kabel - duży jack --- mały jack
Fota poglądowa na aukcji http://www.allegro.pl/item380601082_pod ... lecam.html tak to ma wyglądać.
Z aukcji tej nic nie kupuj - straszny szmelc i samoróbka.
Kupujesz jakiś lepszy kabel duży jack/duży jack (zwykły gitarowy,który i tak będziesz potrzebować) i przejściówkę z dużego jacka na małego (lub odwrotnie)[czasem ,a raczej prawie zawsze dołączają takie coś do słuchawek]... do używania ze wzmacniaczem złączkę zdejmiesz, a do kompa można ją np. na taśmę izolacyjną przykleić - jakby Cię wena twórcza poniosła i zacząłbyś wymachiwać wiosłem, mógłbyś zerwać i końcówkę i gniazdo.
Jakub_Z. - Śr cze 11, 2008 23:03
" />Tak, to dzisiaj rano zestaw został kupiony:) Dzisiaj o 22:36:36 paczka została odebrana przez kuriera w Łodzi, zatem jutro jakoś po 12:00 będzie...
Dzięki wszystkim za cenne rady - na pewno zarzucę jakimiś fotkami i mp3kami
PmF - Cz cze 12, 2008 08:50
" /> ">- czym różni się w ogóle TA gitara od np. TEJ, skoro różnica w cenie jest taka duża...
Pierwsza jest najgorszym możliwym szmelcem świata, 219 zł? Tyle kosztuje jeden przetwornik w mojej gitarze... Lakier pewnie tylko do zdjęcia dali, drewno pewnie rezonans ma jak styropian, "chrom" na osprzęcie to chyba jakaś lewizna, poza tym szkoda że nikt nie zamieścił próbek jak to gada, bo spodziewam się że NIE gada ... A do tego jeszcze pokrowiec, pasek?!... przy dobrym szczęsciu sam pokrowiec i pasek kupisz za 200 zł.. to musi być najtańszy i najbardziej chujowy produkt prosto z chin, robiony pewnie jeszcze przez nieletnich. Nie wspominam już o tym iz możesz spotkać tam a) krzywy gryf b) klucze nie trzymające stroju c) rozwalą ci się połączenia w środku d) .... generalnie to ma tyle wspólnego z prawdziwą gitarą elektryczną co ja z wyższym wykształceniem. Druga zaś jest też kijowa (z tego co kojarze firme Washburn), ale jeżeli rzeczywiście masz wydać na coś te pieniądze, bo Washburn jest w miarę spoko na początek, w sensie nic ci nie lata, podstawowe chwyty możesz łatwo opanować, całkiem miłe drewno tam stosują... Szczerze mówiąc jeżeli chodzi o tanie półki to byłem całkowicie rozwalony gitarami firmy Hohner - są naprawdę za grosze, a brzmią nieźle. Mają tylko dość basowy sound, ale wszystko możesz podkręcić przecież na piecu.
EDIT: Co do nagrywania gitary na komputer - polecam najpierw nagranie czystego sygnału, a potem przetworzenie go odpowiednimi wtyczkami typu fenomenalny Amplitube. Bawienie się w rzeczy real-time'owe typu Guitar Rig czy ReValver to strata czasu i przy okazji brzmienia, biorąc pod uwagę nieczystości, lagi z powodu słabego sprzętu i generalnej chujowatośći tych zabawek . CHyba że ktoś po prostu chcę się pobawić... zaś bardziej "pro" nagranie - tak jak wspomniałem.
Sebastian - Cz cze 12, 2008 12:25
" /> ">EDIT: Co do nagrywania gitary na komputer - polecam najpierw nagranie czystego sygnału, a potem przetworzenie go odpowiednimi wtyczkami...
Nom, dokładnie. Jeśli nie masz najlepszej karty to latencja Cię zniszczy lepiej nagrać czysty sygnał a później obrabiać. Niektóre darmowe wtyczki potrafią zaskoczyć brzmieniem
Voodevil - Cz cze 12, 2008 12:37
" />Skoro juz jestesmy przy temacie piecowych programow do tiuningu brzmienia gitary... Ja wole zostac przy prockach gitarowych, bo jednak brzmienie o niebo lepsze niz pod nadzorem pieca. Jedyny minus, ze dobre procesory sa ekwiwalentne do ceny, ktora czasem moze dosc konkretnie odstraszyc.
Jesli ktos inwestuje w gitare jako "dodatek do reszty" (ktory podczas grania live ma byc jedynie slyszany a nie widziany) to wydaje mi sie ze taniej by bylo zaopatrzyc sie w Frutti Loop'a ktory oferuje ogromny zakres mozliwosci bez kilogramow kabli, wzmacniaczy, prockow i wielkich umiejetnosci. Jesli gitara ma sluzyc do pitolenia podczas jesiennych, deszczowych wieczorow moznaby zainwestowac w pol-elektronika, badz sredniej jakosci elektryka, bo tak jak wspomnial PmF marka mimo wszystko ma ogromny wplyw nie tylko na samo brzmienie, ale na sam fakt czy na gitarze nauczymy sie grac czy w koncu rozpieprzymy ja o sciane. Tak sie sklada ze zaczynalem od wspomnianego typu TA" gitara i drugi raz tego samego bledu bym nie popelnil. Strojenie trzymalo gora 2 piosenki, brzmienie bylo mizerne, a zagranie czegokolowiek kosztowalo wiele wysilku oraz umiejetnosci ktorych na owy czas nie mialem zbyt zaawansowanych.
Wracajac do preferencji wykorzystania zywego instrumentu... Polecalbym jego kupno osobom, ktore maja w planach wykorzystac (czy nawet zastapic "sztuczno-gitarowe" partie) na mniejszych czy wiekszych wystepach Live.
Jakub_Z. - Cz cze 12, 2008 13:32
" /> ">Nom, dokładnie. Jeśli nie masz najlepszej karty to latencja Cię zniszczy lepiej nagrać czysty sygnał a później obrabiać. Niektóre darmowe wtyczki potrafią zaskoczyć brzmieniem Właśnie... Co do nagrywania: powie mi ktoś jak to dobrze podłączyć? Bo mam już przejściówkę, ale efekt w Guitar Rigu jest okropny - sygnał jest tylko mono, a do tego szum straszny...
Udało mi się zlikwidować latencje, ale brzmienie i tak jest do dupy...
Gitara podłączona jako "line-in" w ogóle nie działa, jedynie przez wejście mikrofonowe. Ale brzmienie jest straszne - bez przesteru jeszcze jakoś jest, ale z to masakra...
Dodam, że w programie ustawiłem sterownik ASIO4All (zresztą z innymi nie działa w ogóle) i ustawiłem zakładki input i output prawidłowo - latencje buferami też zlikwidowałem...
Jakieś rady?...
Sebastian - Cz cze 12, 2008 13:45
" />Nie wiem ale ja tylko w Windowsie musiałem zaznaczyć, że wybieram line in jako wejście przez które nagrywam i już. Przez mikrofonowe wejście nagrywa sie źle, dokładnie jak piszesz... co do dokładniejszych ustawień to nie pomogę bo mnie guitar rig nawet się nie zainstaluje
happy junkie - Cz cze 12, 2008 14:09
" />ho ho ho kiedyś się grywało. teraz gitary stoją i się kurzą. od czasu do czasu służą jako rekwizyty do sesji zdjęciowych.
zbieracz kurzu nr 1: akustyk durango zbieracz kurzu nr 2: epiphone g400 czarny zbieracz kurzu nr 3: piecyk
to tak na marginesie
Jakub_Z. - Wt cze 17, 2008 17:27
" />No to teraz kilka pytań początkującego
1. czy mógłby ktoś polecić jakiś dobry przewodnik video do nauki podstaw? W sumie to interesują mnie dobre torrenty, ewentualnie kilka archiwów z rapidshare - ale to już w innym dziale
2. o co chodzi w alternatywnych strojeniach podawanych w niektórych tabulaturach? Znaczy się rozumiem po co to jest i jak mniej/więcej to zrobić - ale nie znam dokładnych oznaczeń nut - podają np. tylko D,G,C,F,A,D. Nie podają jednak dokładniejszych danych - a do np. AP Guitar Tunera potrzebuje też te śmieszne cyferki obok nut Tak tylko pytam, bo fajnie byłoby zagrać jakiś ciężki, metalowy riff...
3. (to już raczej do działu z dźwiękówkami - ale co tam...) czy na moim sprzęcie da się w ogóle ustawić żeby wejście line-in nie było traktowane jako mikrofon? Bo niezależnie od tego co ustawie to i tak gitara podpięta do kompa brzmi jak mikrofon
4. czy to prawda, że początkowo nowe struny mogą być jeszcze nieodpowiednio rozciągnięte przez co gitara może trochę się rozstrajać?
No... To tyle w sumie
j - Wt cze 17, 2008 18:28
" />2. no trudno tu chyba mówić jak nie masz pojęcia o tym, polecam po prostu się choćby trochę zaznajomić z opisem dźwięków czy coś
Sebastian - Wt cze 17, 2008 18:32
" />Pkt. 2 - już nie pamiętam jakie to są cyferki przy oznaczeniu dźwięku. Strój po prostu niżej strunę aż dojdzie do tej wartości np. z E -----> D to jest jeden ton. Na chłopski rozum sie to da prosto rozwiązać hehe. Po prostu stroisz niżej aż zobaczysz pożądaną nazwę dźwięku. Do niższego stroju polecam grubsze struny wtedy będą lepiej trzymać strojenie.
Pkt. 4 - Tak struny na początku mogą się rozstrajać póki nie zasiedzą sie na swoim miejscu. Tak myślę, że to nie dłużej niż parę godzin. Możesz je ręka rozciągać po założeniu i nastrojeniu.
Tak trochę niefachowo Ci wytłumaczyłem ale może będziesz wiedział o co mi chodziło
Jakub_Z. - Wt cze 17, 2008 18:36
" />Spoko - wiem już o co chodzi mniej więcej Dzięki!
A z programikiem to się zapoznam niedługo, tylko linki znajdę eheheh...
Mickey - Śr cze 18, 2008 10:30
" />co do punktu 1 to na youtube masz masę przeróżnych filmików gitarowych, nic tylko korzystać. wiele znanych nazwisk nagrało szkółki dla początkujących, których fragmenty można tam znaleźć.
Jakub_Z. - Śr cze 18, 2008 10:41
" />To akurat wiem Miałem na myśli coś takiego co mógłbym sobie na dvd wysmażyć i grać razem z telewizorem u siebie w pokoju Bo przy komputerze ciężko mi się gra a i nie zawsze pokój jest wolny (czyt. brat - studia itd) więc miło by było mieć coś na płycie. A ściąganie filmików z YT to też kiepska sprawa w sumie. Ale dzięki enywej - no chyba że mógłbyś podać jeszcze jakieś "znane nazwiska"
BeardFish - Śr cze 18, 2008 11:07
" />Ależ Ty leń jesteś. min w googlu i masz:
http://www.whereweget.com/2008/06/01/le ... -play.html
albo wpisz sobie w Isohuncie w wyszukiwarce "guitar for beginners" tam jest taki torrent - zwie się "guitar" co ma 11.5GB... masa lekcji od znanych i nie tylko gitarzystów.
Jakub_Z. - Śr cze 18, 2008 11:16
" />Yh, no fakt - leniwy jestem jeżeli chodzi o szukanie czegoś samemu.
Ale jakby nie było wielkie dzięki Ten torrent to ma tego tyle, że będę sobie wybierać pojedyncze rzeczy póki co (bo u mnie 11GB to by parę lat trwało za jednym razem)
looper - Pn cze 23, 2008 11:55
" />A ja z innej nieco beczki. Otóż staję przed dylematem Perka vs. Gitara. Jak na razie na pierwszym miejscu perka, choć obawy są (ciężko nauczyć się automatyzmu). Do dyspozycji nieco ponad 1000PLN, tak zakładam. Pytanko do perkusjarzy - ile zajęło im nauczenie się full automatycznego grania (Know What You Are? np ) And, czy w cenie którą podałem poleciliby kto siakiś zestawik? Bo jednak taka kasa piechotą nie chadza.
Z góry dzięki za sugestie.
Voodevil - Pn cze 23, 2008 13:26
" />Hehe... tez kiedys stanalem przed podobnym dylematem, jednak sercem czulem ze gitara bardziej mi lezy. Na szczescie instynkt mnie nie mylil. A poltora miesiaca temu kupilem automat perkusyjny BOSS'a i nie narzekam, sposrod 100 dostepnych gotowych trybow gry mozna znalezc cos co moze swietnie wspolgrac z dobrym rifem gitarowym. Ponadto mozna wejsc na wyzszy szczebelek solowej tworczosci, nagrywajac na automacie uklad, odtwarzajac i dajac mikro-koncert na zywo. Uzytkownik ma miejsce na nagranie ok. 100 sciezek (o ile kazda trwa ok. 3 min.). A ponadto z dostepnych sampli mozesz tworzyc wlasne tryby gry, ktore po zmiksowaniu moga posluzyc jako podklad. Dodatkowo automat odtwarza nie tylko dzwiek perkusji, ale rowniez gitary basowej - z tym ze delikatnie mowiac, czesto to brzmi bardzo kiepsko. Nowe modele widzialem na allegro za 750zl. A jesli juz ktos mialby inwestowac w automacik, to bardziej polecalbym swiezsze wersje, bogatsze w nowe mozliwosci oraz lepsze brzmienie. Skoro sie juz cos kupuje to lepiej zeby byl z tego jakis pozytek.
Mickey - Pn cze 23, 2008 15:27
" />bierz perkusję, radocha z grania IMO nieporównywalna niestety jest ona dość trudnym technicznie instrumentem, ale nie oszukujmy się, na każdym instrumencie, aby dość do jako-takiego poziomu, trzeba ćwiczyć latami. z tym "full automatycznym graniem" nie do końca rozumiem o co chodzi.
za taką cenę to jedynie używane bębny Amati z allegro (bo nowych od wielu lat już nie produkują). można dostać w naprawdę niezłym stanie za około 500-1000 zł, chociaż ja swoją amatkę za 200 zł wytrzasnąłem resztę pieniędzy polecałbym przeznaczyć na talerze. tutaj uwaga ogólna - wszelkie talerze z mosiądzu to gówno, dlatego radziłbym wystrzegać się wszelkiego rodzaju paiste'ów 101 czy 302, zildjianów planet z czy orionów twister. najtańsze talerze z brązu, czyli staggi y25 na drumcenter kosztują 620 zł i są bardzo cienkie, czyli przy nieodpowiedniej sile uderzenia można je łatwo połamać. Ich brzmienie również nie powala, ale lepsze to niż mosiądz.
na allegro znalazłem ciekawą aukcję, stan tej perkusji jest naprawdę bardzo dobry, co prawda blachy Amati nie są najlepszej jakości, ale przynajmniej można na nich poćwiczyć bez bólu uszu, na początek naprawdę polecam. http://allegro.pl/item386175602_amati_p ... pearl.html
no i kolejna wada perkusji - jest bardzo droga. za cenę pół profesjonalnej perkusji można spokojnie wychaczyć profesjonalną gitarę. ale co poradzić, skoro złapało się bzika.
automat - owszem, fajna rzecz, ale do gry na perkusji ma się to nijak
Jakub_Z. - Pn cze 23, 2008 17:42
" />@Voodevil:
Zamiast takiego automatu to już chyba lepiej sobie sprawić jakiś programik i dobre sample -i też można pograć na żywo - wystarczy odpowiednio podłączony laptop i tyle. Robisz playliste i to zapuszczasz - no i na gitarce grasz Ty
Raz, że taniej - a dwa - lepszy bass sobie zrobisz i całą orkiestrę innych instrumentów też
Sebastian - Pn cze 23, 2008 19:20
" />Moim zdaniem nic nie rozpieprza tak jak żywa perkusja. Wystarczy spojrzeć na Nine Inch Nails. Bardzo trudny instrument. Nawet nie chodzi o to, żeby grac wymyślne przejścia ale żeby GRAĆ RÓWNO ciężko jest się nauczyć równo grać. Jak będziesz grał w zespole i to zobaczysz w czym rzecz. Jednak gorąco Cię namawiam do perkusji bo gitarzystów u nas dużo a perkusistów potrafiących grać ni hu hu. Tysiąc złotych starczy na jaką kiepską używaną perkusję - tak mi się wydaje. Perkusja to wchuj drogi instrument jeśli chcesz mieć dobry zestaw. Tutaj nieco taniej wychodzi gitara.
Vira - Pn cze 23, 2008 20:01
" />Przepraszam, że tak się wtrącę, ale zarówno słuchu muzycznego, jak i poczucia rytmu nie da się nauczyć. Można je udoskonalać, jeżeli się je już ma, ale warto byłoby najpierw jakimiś sposobami to sprawdzić, a dopiero potem decydować się na instrument. Podejście "bierz gitarę, bo tańsza" czy "bierz perkę, bo mało mamy perkusistów" jest bardzo ee.. instrumentalne . I nie ma w tym ani trochę pasji, która tak się w muzyce przydaje.
Swoją drogą - programy, sample, dobrze, że jednak niektórym chce się uczyć grać na czymś "żywym". Mimo całej mojej sympatii do muzyki elektronicznej wolę mieć świadomość, że smyczki czy trąbka zostały nagrane przez żywe machające ręce/palce, a nie sztucznie wygenerowane przez magiczne pudełko.
Kudlaty - Pn cze 23, 2008 21:03
" />a ja poleca pójście do jakiegoś kolegi/znajomego, żeby spokojnie siąść za perką i zobaczyć czy sprawia radochę, potem do innego kolegi (może być ten sam, byleby miał gitarę) i pograć na gitarce. radzę jeszcze zapoznać się z basem, jeżeli już o gitarach mowa. ja sam sie przerzuciłem z 6 na 4 struny i w ogóle tego nie żałuję. radocha z grania o wiele większa niż przy ciasnych 6 strunach
Sebastian - Pn cze 23, 2008 22:17
" />Prawda, najważniejsze jest czy się to czuje. Perkusję trzeba naprawdę kochać żeby się nauczyć na niej dobrze grać.
looper - Wt cze 24, 2008 08:37
" />No właśnie. Pisząc "automatyczne granie" miałem na myśli granie równe, trzymanie rytmu bez potknięć przez nawet parę minut. Nie mam akurat opcji pogrania sobie dla treningu na perkusji, jedynie w domowym zaciszu sobie walę (w przedmioty codziennego użytku). No i ważna sprawa - akurat wydanie kasy na perkę (jak sie okazuje - bardziej zestawu "mały perkusista"), może skończyć się rozczarowaniem i generalizując, odpuszczeniem sobie. A znając już feeling radosnego molestowania gitary elektrycznej podpiętej do małego piecyka (najlepiej poparty jakimś efektem) > infinity Więc z dnia na dzień to gitarka pnie się w górę w notowaniach. No i poparcie dla Viry - pewne rzeczy wydają się nie do przeskoczenia. A po sobie wiem że już bardziej słuch niżby poczucie rytmu posiadam.
Ale do zakupu zostały tak z 2 tygodnie, więc pewnie zmienię zdanie i przerzucę się na jakiś klarnet czy inny róg
Voodevil - Wt cze 24, 2008 14:13
" />Do perkusji potrzebujesz wiekszego wyczucia rytmu (synchrony), znowu gitara wymaga wiekszego umuzykalnienia dajacego mozliwosc wirtuozyjnego wyczucia dzwieku, ktore nie ograniczy Cie do przygrywek i power-chord'ow, a przede wszystkim pozwoli Ci na solowe wariacje. Do gitary potrzebujesz wiekszej inwencji tworczej.
Mickey - Wt cze 24, 2008 16:57
" />oj, tutaj bym się kłócił... proste granie na perkusji rzeczywiście nie wymaga wielkiej inwencji, ale gdy nie chce się być przeciętnym garotłukiem, to bez inwencji ani rusz perkusiści również grają skomplikowane i twórcze sola, poza tym bez kreatywności nie wypracuje się własnego stylu, który w wypadku perkusji jest dla mnie bardzo ważny. wydaje mi się, że z perkusją jest jak z gitarą - przeciętni perkusiści/gitarzyści grają proste rytmy/riffy, a bardziej utalentowani coraz bardziej zaawansowane i twórcze.
Vira - Wt cze 24, 2008 17:36
" />Polemizowałabym. Można być geniuszem i wymyślić nieskomplikowaną genialną solówkę. To, że ktoś potrafi zagrać gamę w 2 sekundy nie znaczy, że jest bardzo twórczy, tylko że ćwiczył tak długo, że się nie pomylił (pomijam tutaj oczywiście kwestię posiadania słuchu, bo to rozumiem, że sobie wyjaśniliśmy).
Mickey - Wt cze 24, 2008 17:51
" />oczywiście że tak, źle ubrałem swoje myśli w słowa. tylko że to odnosi się zarówno do gitary, jak i do perkusji, dlatego nie zgadzam się z tym, że do gitary potrzeba więcej inwencji.
Tymczasowo - Śr cze 25, 2008 07:52
" />A ja bym nie polimeryzował. W zakresie każdego instrumentu można być domowym plumkaczem jak i wirtuozem. Jeżeli ktoś wymiata na okarynie to też wszystko, a przynajmniej prawie wszystko, jest w stanie zagrać, lub zinterpretować na ten instrument.
Mnie też granie na perkusji wydawało się proste dopóki pierwszy raz nie siadłem za garami. Na wiośle gram o tyle o ile, a na klawiszach tylko jedną ręką (czyli prawie jak Flech z DM).
Voodevil - Śr cze 25, 2008 13:38
" /> ">perkusiści również grają skomplikowane i twórcze sola Zebys nie pomyslal ze pytam ze zlosliwosci, ale jakie znasz skomplikowane, tworcze solo (nie zanizajac poziomu umiejetnosci jakimi odznacza sie dobry perkusista)? I jak dlugo trwa taka solowka? Znasz kawalek Dire Straits - Brothers in arms? Praktycznie caly ten song to jedna wielka solowka na gitarze (trwajaca 7 min.), A John 5 w jego solowym projekcie...? Do tego wszystkiego potrzebujesz inwencji ktora przedlozy sie na ruszajaca melodie.
Schemat brzmienia perkusji opiera sie na: Wejsciu, rytmie, przejsciach, rytmie, zejsciu. Prosze nie zapominac ze perkusja jest instrumentem nadajacym RYTM I TEMPO. Dlatego do perki nalezy spelniac odpowiednia predyspozycje, (popularnie na [moich] studiach) zwana: SYNCHRONA. Jak sobie wyobrasz tworzyc solowke perkusja? Gitarzysci wala po strunach pod Twoj rytm i nie ma tu zadnej filozofi. Dlatego powtorze, do perkusji wieksze wyczucie rytmu, do gitary wieksza inwencja tworcza.
Jakub_Z. - Cz cze 26, 2008 07:16
" />A perkusyjne sola Slipknota to się zaliczają? No mniejsza - zresztą Mickey miał pewnie na myśli, że inwencja jest potrzebna do zagrania czegoś kolwiek 'twórczego' a nie 'odtwórczego' - w sensie że wymyślić samemu wspomniane wejścia, rytmy, przejścia etc.
Tymczasowo - Pt cze 27, 2008 06:50
" />Bill Bruford, Pat Mostelloto, Cozy Powell, Dave Lombardo, Terry Bozzio, Carl Palmer, Joey Jordison, Ian Paice, no i można tak jeszcze długo. A cały jazz? Tam w pewnym okresie sola perkusyjne były na porządku dziennym, a w niektórych odmianach jazzu dzisiaj dalej są.
Rzadko kto grywa solówki perkusyjne na płytach. Na koncertach nie są już w cale taką rzadkością.
Jakub_Z. - So lip 12, 2008 20:47
" />Zaraz zaraz... Czy to może być wada?

Bo przy moim wiośle jeden przetwornik zdaje się być krzywo zamontowany - znaczy się nie jest równoległy do tego umieszczonego wyżej O.o
Ja wiem, że te gitary są rąbane seryjnie i w sumie bez większego przemyślenia raczej, ale jakoś mnie to tak razi w oczy Bo na brzmienie to nie wpływa w ogóle...
(przepraszam, że taka brudna - ale się ćwiczy to się brudzi przeca eheheh)
PmF - So lip 12, 2008 21:51
" />Jak najbardziej, krzywo to można co najwyżej singiel przy mostku w Stracie zamontowac Widać że jakaś lipna robota. Co to w ogóle za gitara? I tak blisko ułożonego drugiego przetwornika przy gryfie jeszcze nie widziałem... podróże kształcą jak widac
Jakub_Z. - So lip 12, 2008 21:54
" />To Washburn Wi-14... Wiesz, za taką cenę to i tak nieźle Zatem jak uważacie? Zgłaszać reklamację na gwarancji?
j - N lip 13, 2008 20:02
" />heh no ja w mojej starej gitarze też tak miałem, co prawda było to zdecydowanie mniej odchylone ale też. zaznaczam jednak, że gitara to była lutnicza koreańska kopia Ibaneza RG321, wieś jakich mało aha i humbuk gryfowy też tak miałem tuż za podstrunnicą może w tych tanich modelach to tak ma być
poszukaj może fot tego modelu na necie i przeanalizuj jak to wygląda, może tak ma być lol.
Jakub_Z. - N lip 13, 2008 22:47
" />No właśnie tak nie ma być - przeglądałem modele tegoż wiosła i jest prościutko... Chociaż z drugiej strony zastanawiam się, czy w ogóle jest sens to reklamować -w końcu za taką cenę cudów nie ma, bo wiosła są rąbane masowo Cóż, zobaczymy co mi odpiszą...
Mickey - Pn lip 14, 2008 11:35
" />skoro Ci to nie przeszkadza, to po co reklamowac? tylko masa niepotrzebnej zabawy przy tym będzie.
Jakub_Z. - Pn lip 14, 2008 12:16
" />No właśnie cholera nie wiem Na brzmienie nie ma to żadnego wpływy - przynajmniej według mnie (ale ja to laik jestem, nie odróżniam jaka gada gibson a jak ten washburn - dla mnie to różnicy nie ma...) Wkurza mnie to tylko dlatego, że cholernie kiepsko to wygląda jak się tak dokładniej obejrzy wiosło... No nic... Pomyśle - zależy ile to będzie trwało i kosztowało - jeżeli będzie z tym dużo zachodu i kosztów to sobie daruje, a jak nie to czemu nie spróbować Enywej - dzięki wszystkim za rady itd
Sebastian - Wt lip 22, 2008 21:28
" />Gibson Robot Guitar
http://pl.youtube.com/watch?v=WetVXbYRfWk
Introducing The Moog Guitar
http://pl.youtube.com/watch?v=b3SsYQrgcyA
Baby Grace - Wt lip 22, 2008 21:37
" />Ehh, Gibson to klasyka, robi wrażenie pod każdym względem... tylko za jaką cenę.
BeardFish - Wt lip 22, 2008 21:46
" />Lecz ten robo Gibson to już przesada. To spora radocha samemu wymieniać struny, stroić... czy ludzie naprawdę się tacy leniwi zrobili żeby ich wyręczać?Pewnie to tylko pokaz tego co potrafi firma, bo muzyk nastroi szybciej... a i cała poezja w tym strojeniu na koncertach jest (bynajmniej mnie to nie wkurza, a są tacy, których bardzo)
Za to moogami zawsze się zachwycałem... piękna sprawa:)
a tutaj projekty religijne:



 http://www.guitarsatbmusic.com.au/esp/ctmgallery/ http://www.espguitars.ru/customshop.html
Może i wyglądają w miarę ciekawie, ale trzyma się to pewnie koszmarnie.
Jakub_Z. - Wt lip 22, 2008 22:05
" />Eee... Może gitarzystą nie jestem za bardzo, ale takie cuś to IMHO niepotrzebne bajery. Gitara ma grać i dobrze wyglądać - najlepiej żeby czarna była i ładny kształt miała
No, ale to latające V nawet ciekawe w miarę, ale tylko jeden humbucker? O.o Chyba, że się drugi pickup gdzieś w czaszce schował eheheh Ale i tak pewnie źle wyważona przez tą kosę.
Baby Grace - Wt lip 22, 2008 22:10
" />O nieeeee, co do gitar zawsze przemawiała do mnie tylko i wyłącznie klasyczna linia. Lekkie modyfikacje - czemu nie, ale z zachowaniem linii (jak chociażby basy Carla Thompsona - http://www.ctbasses.com/ ). Żadne topory, krzyże, czy Maryje... Przecież nie sposób to trzymać i na tym grać, a komfort się chyba liczy...
Przy okazji - bassiszcze moje. Stagg BF300 - nic szczególnego, ale gra i sprawuje się nieźle, mimo nie zawsze pochlebnych opinii...

A co do Gibsona - fakt, że to bardziej pokazówka 'na co ich stać', ale wrażenie robi. Odrobina nowej techniki budzi zaciekawienie. Ale masz rację, własnoręczna robota przy sprzęcie, strojenie, czy zmiana strun daje sporo radości a i na koncertach ma swój urok.
Jakub_Z. - Wt lip 22, 2008 22:20
" /> ">co do gitar zawsze przemawiała do mnie tylko i wyłącznie klasyczna liniaO tak, grunt to prostota i wygoda 
BTW: Baby Grace: Bass leworęczny czy mi się wydaje?
Baby Grace - Wt lip 22, 2008 22:28
" />O, widzę, że się zgadzamy.. ;>
A bas leworęczny, owszem... Mańkut ze mnie. I jest to czasem problem, jeśli chodzi o kupno jakiejkolwiek gitary (a basu w szczególności). Bywałem w sklepach, gdzie na 20 gitar basowych nie było żadnej o profilu leworęcznym. Ta, widoczna na zdjęciu, byla jedną z dwóch (pośród okolo 30)...
Jakub_Z. - N lip 27, 2008 14:30
" />A tak jeżeli jeszcze o kształty chodzi. To ostatnio przeglądałem sobie ofertę Washburn'a (a co tam - mam ich wiosło to czemu by się nie zainteresować innymi produktami?) i zauważyłem, że oferują oni bardzo przyjemne kształty gitar. Strasznie mi się podobają rzeczy z serii WI. Ot, na przykład taki "Washburn WI66PRO B"

Cudo. Ta główka z układem kluczy 3:3... Chociaż w zasadzie kształtem niewiele różni się od mojego Wi14B - jedynie nie ma profilowanego korpusu, no i jest grubszy - budowa bardziej 'Les Paulowata' w sumie - nawet potencjometry takie same.
remmi - N lip 27, 2008 20:33
" />co do ksztaltu i reszty (kolor obojetnie jaki i bez wajchy)

poza tym klasyczny tele

boze, kocham te modele <MILOSC> juz niedlugo.
Jakub_Z. - N lip 27, 2008 20:39
" />No Tele jak najbardziej fajny! Ale te Fendery to nie mój gust. Jeszcze wersja z samymi singlami... Bleee
A Telecaster sygnowany przez Johna V? Ehehehe
Baby Grace - N lip 27, 2008 20:53
" />Niby całkiem proste, ale Fendery ogólnie nie przypadły mi do gustu (ani pod kontem gitar, ani basów). Jeśli chodzi o gitary to głównie Gibson (ew. Ibanez), który ma naprawdę niezłą prezencję. A w kwestii basów to juz zależy od modelu; kilka Gibsonów, Ibanezów, do tego kilka Washburnów by się załapało...
Ale zdecydowanie pod kontem linii wygrywa cos takiego (nie model, a kształt)
">
Sebastian - Pn lip 28, 2008 00:29
" />Jeśli chodzi o gitary to zdecydowanie kształt ibaneza jest moim ulubionym. Bas to zdecydowanie Fender - to mam po NIN. To brzmienie i wygląd też jak najbardziej.
Do Gibsonów się przekonałem ale nie wiem jak z wygodą grania. Po Ibanezach to nie wiem czy jest coś wygodniejszego jeśli chodzi o gryf, wiadomo w Gibsonach grubszy.
No i muszę przyznać fender Johna 5 niczego sobie
fratalis - Pt sie 01, 2008 15:32
" />co do kształtów i i wyglądu przytoczę tekst mojego nauczyciela od gitary
"Gitara ma grać i być wygodna a nie wyglądać!"
Brodata rybo:
Gibson SG jest wygodny, ale niestety gryf mu leci w dół, co może denerwować. A Flying V to chyba najwygodniejsza gitara do grania na stojąco.
Jakubie Z. gadanie bo ma single jest cokolwiek nie na miejscu, raz grałem na Telecasterze z założonymi przetwornikami Bare Knuckle (Na tych pickupach gra min koleś z Muse), miały one tak mocny sygnał, masakrycznie, że mogły w swej "mocy" spokojnie 'rozwalić' mocne humbackery. Poza tym można zawsze kupić humbuckera w opakowaniu singla np SD Jeff Beck jr
Moje doświadczenia sprzętowe co miałem: Epiphone Les Paul Heritage - model wykonany w Czechach, i była to chyba najlepiej brzmiąca gitara jaka miałem, full dobre drewno, mahoń, klon, żadnych sklejek, korpusów 3 częściowych itp Ale była za ciężka, a żeby było zabawniej, w suchym teście w porównaniu z Gibsonem Les Paulem Standardem i Studio Pobiła obie, i w nagraniu i jak na sucho. Ma tyle co ja lat.
Fender Jaguar - rocznik 66, niestety gitara ***** przez poprzedniego właściciela.
Flame Strat, tzw "Custom Shop" bo wykonana na zamówienie, najgorsze gówno na jakim grałem.
Obecnie mam starego Strata japońskiego. Piec Fender Deluxe 85(USA - tranzystor) najlepszy piec jak dla mnie, nie zamienię go na lampiaka choćby nie wiem co, najlepszy kanał czysty. Przestery: Turbo Rat i Boss DD3 (Delay)
No i mam jeszcze bass tzw 'miotłę' Washborna Bantama, rocznik 84, wykonano tylko 400 egzemplarzy, ja mam jeden Przerobiłem go miesiąc temu na fretlessa
Obecnie pracuje sobie na Fendera Jaguara, tym razem japończyka. Oraz na Tokai Sg75, za cenę 2400zł można mieć SG które bije jakością, brzmieniem i wykonaniem obecnie produkowane Gibsony, no i ceną np Gibson SG '61 kosztuje ok 5 tyś.
">Ehh, Gibson to klasyka, robi wrażenie pod każdym względem... tylko za jaką cenę. znam takich co grać nie mogą, jak nie ma napisu Gibson na główce, ja na szczęście, na coś takiego nie choruję, i spokojnie wolę japońską kopię np Tokai, czy Arie, która brzmi o niebo lepiej i kosztuje 1/3 ceny Gibola a mam porównanie, pracowałem i będę znów prawdopodobnie pracował w sklepie ze sprzętem. a patrząc jak są progi nabite, wklejone markery, to żal ściska, i dlaczego ja mam płacić za coś takiego 5 tyś? obecna produkcja Gibsona sssie
Jakub_Z. - Pt sie 01, 2008 16:23
" />Uuooo... Widzę, że kolega się bardzo dobrze zna Dlatego laik już spieszy z wyjaśnieniem, dlaczego nie podobają mu się single: -to dla mnie tylko kwestia wizualna, a nie związana z brzmieniem
Dla mnie lepiej wyglądają humbuckery, albo ewentualnie single w zestawieniu z humbuckerem (układ S-S-H czy jakoś tak).
fratalis - Pt sie 01, 2008 17:51
" />widzisz szkoda, że nie oglądałem forum, miałbyś tego mojego Les Paula za 300 stówy, bo za tyle go sprzedałem a to jest naprawdę porządna gitara
Jakub_Z. - Pt sie 01, 2008 22:02
" />Kurcze szkoda... Za taką cenę to niezły deal. Ale cóż, daj znać za parę lat jak będziesz miał coś dobrego do opchnięcia to się może odezwę eheheh.
Jakub_Z. - N sie 17, 2008 12:06
" />No, odświeżamy temat!
Poza kupnem karty dźwiękowej rozważam też zakup efektu - a właściwie multiefektu - do mojej gitary. W zasadzie to waham się trochę, bo nie wiem czy nie lepiej najpierw efektu - a dopiero później kartę do nagrywania kiedy nauczę się w miarę przyzwoicie grać (a to za jakieś dwa lata). A może odwrotnie? Najpierw kartę? Nie wiem, później się nad tym zastanowię - teraz o czymś innym
Przeglądając niedawno strony ze sprzętem gitarowym natknąłem się na multiefekt Zoom'a. Nie wiem jak się one sprawują, bo nie miałem nigdy z nimi do czynienia. Myślę jednak, że to całkiem dobre rozwiązanie. Za niecałe 3 stówy mamy w pizdu efektów. Nie liczyłem dokładnie, ale oto one: ">G1 wyposażono w siedem bloków efektowych udostępniających ogółem ponad 50 algorytmów: COMP / EFX (Compressor, Auto Wah, Booster, Tremolo, Phaser, Ring Mod, Slow Attack, Vox Wah, Cry Wah); DRIVE FD (Clean, VX Clean, HW Clean, US Blues, BG Crunch, MS #1959, MS Drive, PV Drive, DZ Drive, BG Drive, Overdrive, Guv'nor, dist+, RAT, Fuzz Face, Metal Zone, ExtremeDS, Hot Box, Flat Clean, Lead, Aco.Sim); EQ (Lo / Mid / Hi); ZNR / AMP (ZNR, Combo, Bright Combo, Stack); MOD (Chorus, Ensemble, Flanger, Step, Pitch Shift, Mono Pitch, HPS, Vibrato, Pitch Bend, Delay); DELAY (Delay, Tape Echo, Analog Delay, Ping Pong Delay) i REVERB (Hall, Room, Spring, Arena, Tiled Room) No i pytanie brzmi: czy to dobry sprzęt? Miał ktoś już z tym do czynienia może? Tutaj do kupienia na guitarcenter. A tutaj filmik na YouTube, który pokazuje mniej/więcej jak to gada w ogóle w połączeniu z gitarą i piecem.
Nie spieszy mi się, czekam na rady i opinie
Sebastian - N sie 17, 2008 13:21
" />Kiedyś zoomy to nie była żadna rewelacja. Najlepsze były Digitechy. Podobno jednak zoomy się bardzo poprawiły więc może to być dobry zakup. Multiefekt to dobra rzecz żeby sie zapoznać z efektami, ich działaniem itd
j - N sie 17, 2008 22:02
" />ten Zoom wydaje się niezły, tylko nie wiem co oznacza ta niska cena - czy że tani, czy że zbyt tani no ale oceny na GC mówią jakby same za siebie.
ja osobiście jedyne co znam i mogę polecić to efekty Digitech RP - nowa seria ma to do siebie, że posiada wyjście USB i po podłączeniu do kompa zachowuje się generalnie jak karta dźwiękowa tzn tak bym to określił, nie znam się w sumie ale RP pojawia się w opcjach audio jako kolejne urządzenie, obok karty dźwiękowej. ogólnie efekt zajebisty, nie można narzekać.. bardzo dużo oferuje.
Jakub_Z. - N sie 17, 2008 22:22
" />No ten Digitech ma dużo więcej efektów i bardziej rozbudowany automat perkusyjny z tego co widzę. I dopiero teraz zauważyłem, że tego Zoom'a nijak nie można podpiąć do komputera. A żyłem w przekonaniu, że ma wyjście USB jak ten Digitech właśnie. Cóż, czyli za taką cenę to komputerem się tego nie nagra. A TEN DIGITECH? Niewiele droższy od Zoom'a, ale nie napisali za wiele o wejściach/wyjściach, więc nie wiem czy ma USB... Yh... Za taką cenę to lepiej z efektami chyba poradzi sobie Audigy2+komputer
Noctambus - Pn sie 18, 2008 19:46
" />Szkoda,że dopiero teraz to zobaczyłem... Mógłbyś Jakubie zawalczyć o to wiosło (może jeszcze nie umiejentnościami,ale liczyła się podobno osobowość i charyzma) http://www.gitarzysta.tv/?show=one&id=40
j - Pn sie 18, 2008 20:48
" />no ten RP 90 raczej nie ma wyjścia USB no i ma bardziej ograniczone możliwości niż RP 150 choćby.
ale automat perkusyjny to tam wiele wart nie jest raczej, mimo że jest tam wuchta różnych patternów - można sobie samemu zrobić przecież i tak na kompie, nie trzeba z RP jechać.
fratalis - Wt sie 26, 2008 10:16
" />Jakubie z czystym sercem Ci polecam Boss'a a to ze względu, że kupując używkę lepiej na tym wyjdziesz niż na Digitechu, co do Zoomów, poprawiły sie. zresztą napisz do mnie na PW swój nr gg to Ci coś wynajdę A i jak Jakub chcesz kupować coś w Guitar Center, a nie grałem na tej rzeczy to pójdę osobiście przetestować(Pierwszy i główny sklep GC jest u mnie w mieście a nie w Łodzi jak mają na stronie, a właściciela znam osobiście)
Jakub_Z. - Pt wrz 26, 2008 12:52
" />Pisałem już na innym forum, ale za bardzo nie pomogli niestety...
Pytanie dotyczy gitary Washburn Wi-14 i obniżania strun. Otóż nie wiem, czy struny są u mnie na odpowiedniej wysokości. Dużo ćwiczę i gram już całkiem przyzwoicie jak na tak krótki okres gry, ale mimo wszystko wciąż mam problemy z graniem dźwięków powyżej 12. progu. W okolicach 17. progu struny są zawieszone więcej niż 1cm nad gryfem... Sprawia to spore problemy przy graniu solówek etc.
Dlatego chciałbym jakoś minimalnie obniżyć struny, ale niestety nie wiem jak się za to zabrać. Wie ktoś może czym i jak tego dokonać?
Jakby co dołączam foty:
">
wiosła z profilu:
 i mostka:
Doradzili mi najpierw dokręcenie gryfu żeby nie było przerwy między nim a deską. To zrobiłem - przynajmniej na tyle na ile pozwoliły gwinty... Potem powiedziano mi, że trzeba dokręcić i odpowiednio wyregulować pręt napinający gryf... Problem w tym, że nijak nie mam dostępu do tegoż pręta! Nie ma żadnej śruby przy siodełku ani nic takiego... WTF? Jedyne co mogę zrobić aby obniżyć struny, to lekko odkręcić śruby przy klockach mostka - na pierwszym zdjęciu są... No i to nieco obniżyło struny, ale gryf wciąż jest źle ustawiony względem korpusu jak widać na pierwszej focie... Pomocy! Lutnika!
EDIT: No chyba, że pod Logiem "WI14" jest ukryty dostęp do tego pręta... Jak tak to trza struny zdjąć, odkręcić logo i się tym zająć... Eh.. Masakra...
Quake - Pt wrz 26, 2008 13:14
" />sie nie znam za bardzo ale raczej masz za wysoko struny moze gryf jest krzywy? wedlug mnie powinny na calej dlugosci gryfu byc na tej samej wysokosci a nie tak jak jest u Ciebie
el_pucz - Pt wrz 26, 2008 13:19
" />też się nie znam ale wczoraj na discovery pokazywali jak się tym prętem operuje weź pooglądaj to może znajdziesz wtyki.
Jakub_Z. - Pt wrz 26, 2008 14:23
" />Nie no ja przeca mówie, że wiem że tak być nie powinno, ale dojścia do pręta znaleźć nie mogłem:D No, ale odkręcenie małego plastiku z wypisanym modelem odkryła dziurę z prętem. Teraz tylko muszę się dokładnie zapoznać w którą stronę go przekręcić i o ile i będzie cacy
@Quaku: Właśnie dlatego muszę poprawić odpowiednio i wyregulować krzywiznę gryfu tym zasranym prętem i wszystko powinno być ok. Ewentualnie się jeszcze klockami przy mostku pobawie... Mam nadzieję, że się uda i nic nie spartolę
Jakub_Z. - Pn wrz 29, 2008 11:32
" />No i masz Ci los... Po głębszych analizach i oględzinach wiosła doszło do tego, że zauważyłem zerwanie gwintu jednej ze śrub montującej gryf. Ponadto podejrzewam zerwanie pręta napinającego gryf... Świetnie po prostu! Dzisiaj napisałem maila do GC, oddaje na gwarancji...
fratalis - Wt wrz 30, 2008 16:41
" />i bardzo słusznie, jakby były jakieś problemy to pisz, współlokator teraz tam robi
Jakub_Z. - Śr paź 01, 2008 18:36
" />Spoko, dzięki:) Póki co dzisiaj kurier odebrał wiosełko, zobaczymy co będzie. Mają w końcu na to dwa tygodnie nawet O.o
Jakub_Z. - Cz paź 09, 2008 16:52
" />Nosz cholera, ile może trwać taka naprawa/wymiana? Już ponad tydzień, a z GuitarCenter się w ogóle nie odzywają... Wiem, mają na to dwa tygodnie, ale chyba nie mają aż takiego zapieprzu żeby nie mogli takiej małej rzeczy na gwarancji załatwić?!
Vira - Cz paź 09, 2008 16:59
" />2 tygodnie czy 14 dni roboczych?
Jakub_Z. - Cz paź 09, 2008 17:03
" />Dwa tygodnie zdaje się, zresztą nawet maile odbierają cały tydzień... No, ale to nie zmienia faktu, że z taką pierdółką tak długo się bawią kruca! W końcu zapomnę jak się grało... (ok, to do przegrywania już...)
fratalis - So paź 18, 2008 21:16
" />ja mam dylemat między:
Gibson Joan Jett signature http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/g ... lody-maker
Tokai SG http://www1.odn.ne.jp/tokaigakki/produc ... /sg85.html
pierwsze brzmieniowo pod Omara Rodrigueza, drugie, dużo brzmień, np Placebo z Black Market Music.
Obie ograłem, Tokai jest japoński, i w sumie lepsze drewno, japońce są mniej "psujne" Gibson, niby Usa, ale jak oglądałem ostatnie produkcje Gibsona po sklepach, to średnio, mogę trafić na egzemplarz który mi się spaczy po dwóch latach, na plus gibola, wygoda grania na stojąco obie kosztują 2 kilo złotych.
Jakub_Z. - Wt gru 02, 2008 13:14
" />Powiedzcie mi, czy warto oddawać gitarę do sklepu muzycznego w celu profesjonalnej regulacji? Chodzi mi o krzywiznę gryfu, menzurę, akcję strun, ich założenie itd.
Regulacja kosztuje 60zł + jakieś 30 za struny...
Opłaca się taki prezent na gwiazdkę?
antimatter - Wt gru 02, 2008 13:54
" />mysle ze predzej czy pozniej sam bedziesz chcial/musial zajac sie tymi przyziemnymi czynnosciami .
polecam ksiazke pana Erlewine:
viewtopic.php?f=9&t=1196&p=170797#p170797
fratalis - Śr gru 03, 2008 20:44
" />najlepiej by było mieć jakiegoś kumpla który by Ci pokazał jak regulować gryf ostrożnie, a potem samemu sie uczyć w Twojej gitarze często Ci będzie wariował gryf, więc lepiej wiedzieć jak to się robi, menzurę też można samemu wyregulować, dobre do tego są tunery boss'a albo korg'a
fratalis - N lut 01, 2009 16:28
" />mój fretless, z nudów zagrane http://pl.youtube.com/watch?v=QAaf6N6Jd7Y
barnaba - N lut 01, 2009 18:38
" />Ostatnio jestem mocno podjarany gitarami bez progowymi. Nasłuchałem/oglądałem się ich na youtubie od groma i czasem trudno jest mi uwierzyć w tak niebiańskie dźwięki wydobywające się spod ślizgających się palców. Tak więc serdecznie gratuluję instrumentu (muzycznego), bo potencjał ma ogromny .
BeardFish - N maja 24, 2009 22:35
" />Help
Pożyczyłem od znajomego leciwego MEG'a. Gra ładnie, w środku sobie DiMarzio siedzą więc jest miło. Kto wie, może zakupię - primo muszę nauczyć sie grać, secundo - potrzebuję osprzętu, bo nie mam nawet kabla.
Także pomocy
Jako,że pieca nowego kupować nie będę na razie (a może i wogóle), mam trzy wyjścia:
1. Na strychu kurzy się lampowa Vermona Regent 1000H + 150watowy głośnik, zakupuję jakiś miły multiefekt (ewentualnie BOSS MD-2 MEGA DISTORTION na początek) i do boju. 2. Zakupuję Line 6 POD XT, podpinam się do PC i hulaj dusza. 3. I tutaj wyjście najtańsze, ale zaczynają się schody:
jest tak... karta dźwiękowa Audiotrak Prodigy HD2 - ona nie ma wejścia na mikrofon. Ma tylko line in, ale ma też swojego DAC'a i powinno być mega czysto. Instaluję Guitar Rig 3 i do boju, komp powinien to uciągnąć. Martwi mnie tylko to line-in - czy nie jest za silne? Ewentualnie mogę się przepuścić przez Line In w Denonie M37, a potem z niego line out do Audiotraka - ale czy jest sens i czy to wogóle coś da?
Czy line-in na karcie spokojnie sobie da radę z wysterowaniem gitary (mając wciąż na uwadze brak wejścia na mikrofon) ?
Najbardziej interesuje mnie opcja 3 - ze względów głównie finansowych.
Jakub_Z. - Pn maja 25, 2009 18:48
" />Jeżeli chodzi o opcję #3 to krótko: line-in wystarczy w zupełności! Do tego z taką kartą to już w ogóle U mnie wciąż pięknie śmiga przez line-in na kiepskim zintegrowanym Realteku (no kanału czystego sobie nie nagram, ale przestery genialne ehehe...)
Zresztą u mnie nie ma różnicy jeżeli chodzi o wejście mic i line-in...
No, ale oczywiście do tego będą potrzebne sterowniki ASIO i jakaś symulacja - np. Guitar Rig 3 albo AmpliTube jakieś (Metal najfajniejsze jak dla mnie).
To tyle w zasadzie. Jak jakieś próbki brzmienia potrzebne to zapraszam na majspejsa mojego i polecam najnowszy kawałek przesłuchać eheheh Albo przesłuchać TO.
Więc kabel -> przejściówka i jazda! A ten wzmak i kolumnę to możesz podesłać do mnie
BTW: Co to za wiosło dokładnie?
BeardFish - Pn maja 25, 2009 19:14
" />Wiosło to polski lutniczy MEG EMP z Nowego Targu - szału to nie robi w żadnym wypadku, ale jest ciężkie i dość porządnie wykonane. Przetworniki ma dość miłe wsadzone i brzmi moim zdaniem zacnie.
Z mordy jest takie
 tylko ma maziaje jeszcze takie żółto-czerwone, inne przetworniki - wszystkie czarne, "wajcha" też czarna.
Opcja 3 sprawdzona, Guitar Rig 3 po Line In działa rzeczywiście pięknie. Zero jakichkolwiek latencji, co zagram po nanosekundzie słychać.
Sergiej - Pn maja 25, 2009 19:26
" />Line in powinno zasadniczo mieć mniejsze wzmocnienie niż wejście mikrofonowe, więc nawet bezpieczniej jest jakikolwiek sprzęt pod line in podłączać. I to sygnał z gitary wysterowuje line in, a nie odwrotnie
VaaB - Pn maja 25, 2009 19:35
" />Hmmmmm, a Di-box? Nie zamierzasz się zaopatrzyć w takie urządzenie? Audiotrack Prodigy ma sterowniki ASIO wiec z latencja nie powinno miec problemow (i zreszta nie ma jak zauwazyles), więc efekty VST to jak najbardziej dobry pomysł.
Jakub_Z. - Pn maja 25, 2009 19:38
" />Kurcze, fajnie się prezentuje nawet to wiosełko BeardFishu. Teraz pod innym szyldem niby robią - marathone czy jakoś tak, dlatego nic w necie znaleźć nie mogłem... Swoją drogą ciekawe jak to gada, całkiem poczciwe wiosło to może być
Ciężka jest, bo być może z mahoniu. Może być ciekawie z takimi przetwornikami.
No a że Guitar Rig pięknie śmiga to nie dziwota - u siebie mam chyba 6ms latencji tylko, a co dopiero na Twojej karcie
Miłego grania zatem! Nie pozostaje nic innego jak się uczyć, bo na to nigdy nie jest za późno Ano i trochę też z brzmieniami GR będzie trzeba się pobawić
PS. To co z tym wzmakiem
BeardFish - Pn maja 25, 2009 19:55
" />Kuba, a zapłacisz za przesyłkę 15 kilowego kloca i głośnika co ma z 70cm wysokości ?:P poza tym nie wiem czy ta Vermona coś sobą reprezentuje jeszcze, podłączałem ją tylko raz, dawno temu.
Co do Guitar Rig - latencja to 10ms przy 48.000 sample rate... nie wiem czy to dużo czy mało, ale mam kompa sprzętowo sprzed 7 lat (stary, jednordzeniowy Athlon 2000) co robi zapewne swoje.
Zabawa jest przednia, pewnie dzisiaj sobie będę brzdąkać dla samej radochy, na naukę przyjdzie czas - bo chciałbym się nauczyć.
Jakub_Z. - Pn maja 25, 2009 20:04
" />Hmmm... Kurierem trochę drogo by wyszło... Zastanowię się jeszcze
A do GR wracając: to podejrzewam, że spokojnie można samplerate na 44100 ustawić. Wielkiej różnicy zapewne nie będzie, a i latencja spadnie może. Bo IMO powyżej 10ms to się trochę kupa może zacząć robić czasami. A jak procka i RAM zacznie żreć to mogą być trzaski i przycięcia
No, ale to u mnie tak czasami się dzieję - a ja jadę w FL Studio i odpalam jako VST, więc przy projekcie to trochę pożera...
Cóż, jak wszystko hula to miłej zabawy życzę
BeardFish - Wt maja 26, 2009 09:49
" />Pan Vaab wczoraj namówił mnie na wypróbowanie Waves GTR3
http://www.infomusic.pl/testy.php?action=2&id_test=72 http://www.youtube.com/watch?v=Z4hAte632LI
pobawiłem się wczoraj trochę i brzmi moim zdaniem od Guitar Rig - lepiej, o czym Vaab wspomniał, rację mając. Brzmienia są mniej "sztuczne", a heavy presets jest więcej
Dzięki Panie Vaab !
Jakub_Z. - Wt maja 26, 2009 18:06
" />Do takiego na prawdę 'heavy' grania polecam AmpliTube Metal właśnie i presety z działu Extreme albo Heavy. Niektóre to są tak hi-gainowe, że z moją kartą nie wyrabiam po prostu - mały brak tłumienia i jedno wielkie sprzężenie zwrotne się robi
No, a Guitar Rig ssie że tak powiem. A ten Waves GTR3 całkiem ciekawie się prezentuje, również wypróbuję niebawem
Pytanie z innej beczki: czy Line6 robi dobre multiefekty? Ale podłogowe takie, np. FloorPod czy jakoś tak (z footswitchami i pedałem ekspresji)?
fratalis - Wt maja 26, 2009 18:58
" />w sumie pod live xt jest w miarę, na żywo w też w miarę brzmi ale moim zdaniem jest dość mało dynamiczny no ale plus, że masz wszystko pod ręką
floor poda dziś obadałem, moim zdaniem badziew, dość drogi.
hmmm?:
">
http://allegro.pl/item644262798_line_6_pod_xt_live_licytacja_od_zeta.html
gratulację ryb, Emp robili lepsze gitary niż np Flame/Mayones, zacne wiosła
BeardFish - N cze 14, 2009 13:50
" />Dziękuję bardzo.
Obadałem gitarę nieco i rzecz się ma tak:
To jeszcze jest wiosełko z tych starszych EMPów, ma już 11 lat - wydaje mi się bardzo ciężkie (handmade właściwie) - z drugiej strony b.wygodne. W oryginale miało tylko floydowski mostek, a pickupy były chyba standardowe. Poprzedni właściciel przetworniki zmienił, wywiedziałem się co i jak i teraz sobie siedzą w niej kolejno:
DiMarzio DP100 Super Distortion DiMarzio DP186 Cruiser Neck DiMarzio DP217 YJM
piecyka na razie nie kupuję, muszę nauczyć się jako tako grać.
Z software wypróbowałem na razie Guitar Rig3, Waves GTR3 i Amplitube2 (cała seria jest bardzo godna uwagi)
Strona producenta :
http://www.ikmultimedia.com/Main.html?g ... /index.php
screenshot z działania (masa presetów do ściągnięcia - devinowy był i devinowo brzmi!)

@Vaab - jednak GTR3 brzmi gorzej od Amplitube2. A2 zupełnie nie sprzęga gdy gra się na kilku strunach jednocześnie przy sporym distortion. Wszystko czysto i pięknie - tylko zasoby zżera strasznie... myślałem,że jako tako mi 7letni PC podoła, a tu 85% obciążenia CPU przy devinowym ustawieniu. Poniżej 30% nigdy nie schodzi jeśli chodzi o pracę w Amplitube2. Jednak polecam serdecznie - brzmi to już baaaaardzo mocno.
fratalis - N cze 14, 2009 14:16
" />no masz w kurwę dobre wiosło, jeżeli to jest to EMP z początku gdy Mensfield zmieniało się w EMP(nie mieli CNC, więc to hand made), to stary, ciesz się zwłaszcza pickupy taki secik raczej tani nie jest, kiedyś jak tak patrzę to by się za same pick dało z 1,5 koła
co do software'owych ampów, Amplitube dobrze brzmi jeżeli chodzi o mocne, tudzież leadowe brzmienia, chyba ma najlepsza symulację Dual Rectifera*, tylko nei pamiętam jak ona tam jest nazwana Guitar rig natomiast jest kochany w wzmakach typu Twin Reverb
strasznie podobnie brzmi, dośc duża dynamika jest zachowana bardzo ładnie brzmią też symulacja starego Jtm'a Marshalla(low gain)
EDIT *coś mi się przypomniało, żeby było zabawnie to oryginalny dual rec strasznie sieje i szumi, zresztą w studiach nagraniowych ma przydomek dr mesa = most expensive shity ampilifer mimo zalet brzmieniowych, to strasznie długo trzeba czyścić ścieżki, czasami wręcz wywala się część pasma, tak usiane jest szumem i innym śmieciem, nawet jak wzmak podpięty jest przez di box a wersja w amplitube tej "wady" nie ma
VaaB - N cze 14, 2009 14:24
" />Też ostatnio wypróbowywałem Amplitube, faktycznie niezłe. Mniej mi szumi na mocnych przesterach od GTR3, za to brzmi jakoś ciemniej, jakby miało filtr wysokich częstotliwości włączony- zbyt dokładnie jednak się nie wgłębiałem ani w jedno ani w drugie z powodu braku czasu.
Jakub_Z. - N cze 14, 2009 20:20
" />Amplitube jak dla mnie ma o wiele więcej 'szatana' niż taki Guitar Rig. To drugie nadaje się do lżejszych rzeczy - zresztą fratalis już o tym pisał - fajnie wychodzą lekkie przestery/crunche i takie tam...
Amplitube Metal to już w ogóle zamiata. Z dobrym sprzętem w kompie straszną rzeźnię pewnie robi, już u mnie jest nieźle w sumie.
W zasadzie to AmplitbeMetal ma symulację chyba tylko 3 czy 4 głów (+sporo kostek, mikrofonów i pak, ale mniejsza o to). Marszałek jakiś, Peavey 150 i ostatni - jak dla mnie najbardziej zarąbisty - Randall Warhead! I tutaj zwrot do VaaB'a - wcale nie trzeba wiele kombinować, a jedynie skręcić bas przy EQ wzmaka
Warto też wspomnieć o symulacji auto-kaczki w Amplitube (czyli że 'WahWah'). Brzmi o niebo lepiej niż w Guitar Rigu! W ogóle wszelkie leady z pogłosem/delayem brzmią o wiele prawdziwiej niż w GR. W Rigu to w zasadzie nie mogłem wyczaić odpowiedniego presetu. Po długim kombinowaniu miałem jeden ulubiony i tyle.
W ogóle zazdroszczę Ci wiosełka BeardFishu, bo z tego co fratalis mówi musi być zacne Ale nie polecałbym Ci kupować piecyka póki co. Znając życie to pewnie i tak nie kupowałbyś czegoś wypasionego - a takie tanie tranzystorki to nic ciekawego - ot przester i clean, zero zabawy z takim czymś...
A tak przy komputerku to sobie pokombinujesz z efektami, przy okazji na YouTube jakieś filmiki instruktażowe obejrzysz i - że tak powiem - gitara
Jak już to na Twoim miejscu odkurzyłbym tą Vermona lampową i głośnik - a nuż działa! Tylko jak to odpalisz to ostrzeż Agę
BTW: Kurna, jak tu w Amplitubie tą MESĘ zasymulować?
fratalis - N cze 14, 2009 22:04
" />poczytaj sobie w manualu ew patrz po presetach, ja nazwy nie pamiętam, w AmplituT metal masz wersję triple rectifera
a co do kupowania wzmacniacza, gówno prawda, można za 500, czy 600 zybli jak się trafi kupić tranzystor co prawda ale np 200W fendera chorusa, z lat 80tych, made in usa, brzmieniem seria ta potrafi zmieść nowe lampiaki, a słodki ma jak miód kanał czysty
np tego używa Greenwood z Radiohead do przesterowanych partii

była cała rodzina z czerwonymi gałkami, tranzystorów i nie tylko (Np The Twin był lampiakiem) które walają się często na allegro swego czasu koleś ode mnie z zespołu chciał kupić z tej serii chorusa na dwóch 12stkach, ale poszedł po taniości i kupił Yamahe, też z lat 80tych, Japończyk, chyba to jest seria G-100, na dwóch głośnikach, i też ogromnie dobry tranzystor, co mnie zaskoczyło to jak grałem sobie na Turbo Rat'cie rozkręconym dość mocno plus włączony przester w wzmaku(jako booster - crunch), i dawało to szatana niezłego, a nie siało szumami itp
choć mi się wydaje, że lepiej by było Rybo kupić kompa żeby pociągnął symulację, na nim grać/uczyć się a jak Ci się zachce grać z innymi to wtedy kupować jakiś wzmacniacz no a kompa i tak pewnie kiedyś będziesz musiał/chciał wymienić
BeardFish - Wt sie 11, 2009 13:23
" />Wyszła nówka od Amplitube:
Sebastian - Wt sie 11, 2009 14:10
" />Na stronie producenta jest kilak filmikow, kiedys ogladalem. Brzmi zajebiscie Polecam tez POD Line 6 - rowniez swietne brzmienie
fratalis - Śr sty 20, 2010 12:59
" />At last!






Ostatnie dwa miesiące miało być: Fender Jaguar Gibson Joan Jett sig. Gibson SG Standard - używany
Ale padło na Tokai SG 75 - Made in Japan
Idealna kopia Gibsona, za dużo mniej kabony. Ogólnie miałem kupić Gibsona SG Standard, ale doszedłem do wniosku, że skoro mogę mieć gitarę która ma 3 lata, czyli wariować już nie powinna, o wiele lepszej jakości za mniej kapuchy to wybór padł na tę. Szczęśliwy jestem i to bardzo.
Spec:
BODY Mahogany
NECK Mahogany One Piece Set-Neck Head Angle 18° FINGERBOARD Rosewood RADIUS 300R FRETS 22F âŻ213 SCALE 625/312.5mm BRIDGE LS-VB Bridge LS-VT Tailpiece NUT(width) Bone(43.0mm) INLAY Dish PICKUPS PAF-Vintage MK2Ă2(Made In Japan) CONTROLS 2V.,2T., 3way Toggle SW COLOR CH
BeardFish - Śr sty 20, 2010 15:39
" />Ależ Ci zazdroszczę !
SG to ulubiony mój kształt Gibsonów: ) Gratsy !
Jakub_Z. - So sty 23, 2010 13:43
" />Jak na 3 lata to wygląda na zarąbiście zadbaną deskę! Przynajmniej na zdjęciach na takową wygląda... Gratulejszyn
PS. Ile dałeś? ;> O ile to nie tajemnica eheheh
fratalis - So sty 23, 2010 15:58
" />Ryb, ciułaj a będziesz miał swoja
3 lata ma od wyprodukowania, u dystrybutora od około 1,5 roku, a tak jest 'mint' nówka sztuka zasadniczo w firmie Tokai jest zasada że gitara wyprodukowana siedzi w fabryce jeszcze kilka miesięcy zanim poleci do sklepu etc ta firma ma zasadniczo zasadę - ma wady to nie opuszcza fabryki inaczej niż u Gibsona który trzaska gitary z prędkością światła co kończy się tym -> http://www.edroman.com/rants/les_paul_necks.htm
gdybym chciał czekać na np inny kolor to przyszła by za ok 3, 4 miesiące ale mi ten kolor odpowiada więc jest okej
a cena to 2400, przy czym kiedyś jak Dolar stał nisko, to kosztowała ok 2 tysie więc za 1/4 ceny Gibsona SG 61 mam gitarę która wg osób które miały i Gibsona i Tokai, jest lepsza jakościowo
theworst - Pn sty 25, 2010 16:15
" />Finck zaczął współpracę z firmą Schecter http://news.harmony-central.com/Product ... n-Together do kupienia http://www.amazon.com/dp/B0033AHVKG/ref ... B0033AHVKG
fratalis - Pn sty 25, 2010 17:27
" />kurczę akurat wtedy kiedy kupiłem swoją oczywiście żartuję, nie trawię skali 25.5, małe łapy robią swoje
I znowu mogę powiedzieć: "Miałeś rację Fru." W sumie nic nowego, to samo co ogrywał podczas trasy, z tym że finalna wersja na której grał Finck jest z Custom Shopu "Usa" Wczesniej grał na dwóch modelach składanych w Korei, więc o jakość nie ma się co martwić.
Mix: Ultra Cure + Ultra III plus zmiana przetwornika na minihumbucker pod mostkiem.
Seryjnie pewnie będzie trzaskana w fabryce Schectera w Korei. Jest to obecnie najlepsza fabryka w tym kraju robiąca wiosła, więc jakość powinna być całkiem dobra.
Na stronie Schectera jest na razie info o nowych modelach, strona o Gitarze Robina będzie jak zrobią update czyli za pare dni.
barnaba - Śr lut 03, 2010 11:05
" />Czy ktoś potrafiłby doradzić którą z tych klawiatur midi na usb najlepiej wybrać do grania w Abletonie i obsługi różniastych wtyczek? - CME M-Key - Miditech Midistart Music 49 - M-Audio KeyRig 49
fratalis - Śr lut 03, 2010 12:36
" />Ja bym się bujał między Miditechem albo M-audio. Dość podobna twardość i wygoda grania(bez szaleństw). Ale bardziej bym stawiał na M-audio
barnaba - Śr lut 03, 2010 19:18
" />Oki, tu i ówdzie również sugerowane jest M-Audio. Dzięki serdecznie!
Mickey - Śr lut 03, 2010 20:11
" />jakiś basik używany dla początkującego do 500 zł? co byście polecali?
fratalis - Śr lut 03, 2010 22:04
" />Zaraz Ci coś obczaję. pewnie używkę Ci jakąś dorwiemy
Edit: http://allegro.pl/item905982565_yamaha_ ... kazja.html http://allegro.pl/item908872848_hohner_ ... _100b.html http://allegro.pl/item899732166_mensfeld.html http://allegro.pl/item906561198_jazz_ba ... ldysa.html
w tej cenie to bida z chujem, w ogóle nie pchaj się w nówki, bo to co najwyżej patyki do ogniska a i ja bym Ci radził uzbierać do wakacji ok 1 kafla, lepiej na tym wyjdziesz i w wakacje będziesz miał więcej czasu
bad'rain - Cz lut 04, 2010 11:57
" />Popieram, można kupic basik za 500zł, ale cóż.. Lepiej dozbierać. Chyba że jeszcze nie wiesz czy na pewno chcesz grać na basie, a masz tendencje do tracenia zapału po jakimś czasie. Wtedy polecam coś tańszego, a jak juz sie wkręcisz - zainwestuj.
Jeśli chodzi o basy do 500zł, to tak na prawdę nie ma dużych różnic - wszystkie są raczej kiepskie. Ale do plumkania na początek starczą. Ja grywałem głównie na dwóch basach (jestem zdecydowanie perkusistą, ale uważam że podstawy na basie warto znać;)) - na odpowiedniku Skyway'a za niecałe 300zł i nowiutkiej Yamaszce z przedziału cenowego 1000- 1300 (z tego co pamiętam). Różnica była kolosalna, nie chodzi nawet o samo brzmienie, ale o komfort gry. Mój kumpel basista mawiał, że jak "nauczysz się grać na takiej 'krowie' za 300zł, to zagrasz na wszystkim". Może coś w tym jest
fratalis - Cz lut 04, 2010 12:31
" />Pierdolenie takie samo jak kiedyś(a czasem do dziś ten stereotyp obowiązuje) pt "Grasz na cienkich strunach jesteś baba, tylko prawdziwi faceci grają na grubych strunach." I jak to się skończyło? Taki Jimmy Page używał cienkich strun, ma sprawne ręce do dziś. Taki Calpton używał zawsze twardych strun, gra dziś słabiej i jak wielu gitarzystów używających twardych strun ma dziś problemy z nadgarstkami. Wyjątkiem są Ci z łapami jak mechanicy itp.
wystarczy że ma słabe okolice nadgarstka, stawy itp i po graniu na Skywayu będzie miał ganglion ew inne nadwyrężenie. Skyway i tym podobny opał : wysoka akcja, struny twarde jak cholera, zero strojenia w progach zalety: -jest wady -brzmienie -możliwość zrobienia sobie krzywdy -zero nauki, jeżeli chodzi o osłuchanie, bo jak nauczyć się prawidłowego strojenia itp gdy całe to to nie stroi? -paczy się
Po co kupować coś co nadaje się na opał?
bad'rain - Cz lut 04, 2010 13:13
" />"Trzeba być twardym, a nie miętkim" xD Od odcisków nikt nie umarł jeszcze A nikt przeciez nie bedzie grał na takim badziewiu na tyle długo by nabawić się zwyrodnień stawów, bez przesady;) Trust me, im a doctor xD Lubi się co się ma, a nie każdy jest w stanie wydać 1000zł na bass... Co nie znaczy ze ma go sobie w takim wypadku w ogóle nie kupować;) Z tym rzucaniem na opał skajłejów etc, obraził byś wielu niskobudżetowych basistów;) Wiadomo, że to kiepska gitara, ale lwia cześć basistów zaczynała własnie na takim sprzęcie. I bez przesady, nie jest aż tak źle ze strojeniem, zależy też na jaki egzemplarz się trafi. Znam basistów co nagrywali płyty na Skyway'ach
fratalis - Cz lut 04, 2010 14:12
" />"Trzeba być głupim a nie mientkim?"
eeeeee nagrywali płyty? aha
no to tak jakbyś powiedział, że znasz kierowców F1 którzy wygrywali na taczkach budowlanych
nie twierdzę że każdego stać na 1000zł bass, ale inaczej po co kupować od razu kupę jak można poczekać? zawsze można poprosić kogoś o pożyczenie sprzętu, popytać kolegów dlatego dałem mu klika linków z basami które kosztują co prawda mało, ale lepszą
odciski, przetarcia są zawsze, chyba że używa się strun w płaską owijką a parę osób znam które sobie kuku zrobiły skywayami, torbiele galaretowate welkom tu, parę też znam które na tym badziewiu grały koncerty co z tego? po to mu machnąłem kilka linków żeby wiedział że jest jakaś alternatywa np ta Yamaha będzie lepszym zakupem, który chociaż będzie stroił a kosztuje 3 stówy, akurat zostanie mu kasa na dobre struny ew ustawienie i przesyłkę ten hohner też jest okej, na takim 'badziewiu' gra basista z the car is on fire, dużo nie kosztuje
Bad brain przy całym szacunku dla Twojej osoby, gadasz jak większość rodziców "A po co lepszy" Lepszy nie musi oznaczać od razu drożej, czasem wystarczy poczekać, pobuszować ja bardzo chętnie doradzę. Po co kupować coś co nie będzie stroiło skoro to ma grać? To tak jakby kupić pralkę z opcją prania w 40* kiedy ta opcja nie działa.
Sam x lat temu odwaliłem bo kupiłem w firmie Mayones wiosło na które wywaliłem ok 1,5 tysiąca, nie znałem się wtedy. Skończyło się to źle, bo gitara jest do wysrania.
czasem wystarczy poczekać an ie kupować badziew bo: "Ojejku hura hura mam bass."
Mickey - Cz lut 04, 2010 16:16
" />okej, ale w taką jamaszkę warto się pakować? nie chcę na początek żadnego super brzmiącego sprzętu, chodzi mi po prostu o w miarę strojące i wygodne wiosło do ćwiczeń
BeardFish - Cz lut 04, 2010 17:00
" />Znajomy kupił używkę tego modelu za 460zł http://www.allegro.pl/item900324295_sta ... asowa.html
i jest baaaaardzo zadowolony, więc chyba warto polecić.
fratalis - Cz lut 04, 2010 18:46
" />Yamaszka: tak oczywiście zapytaj o podstawowe rzeczy czy gryf jest prosty, jak progi, czy ma jakieś uszkodzenia itp
Stagg: noo z tym różnie bywa, czasem progi wyskakują, ale na pewno lepiej niż skajwaj
Ja bym brał Yamahe
bad'rain - So lut 06, 2010 17:02
" />Żeś się zagalopował kolego Ze tak zacytuje siebie z pierwszego posta: "Popieram, można kupic basik za 500zł, ale cóż.. Lepiej dozbierać." Pisałem także, że o wiele lepiej grało mi się na Yamaszce, że róznica jest kolosalna. Nie obstaje wcale za tym by ktoś kupował Skajłeja, ale niech chociaż wie co to jest i jakie niesie to za sobą konsekwencje;) To już osobista decyzja, a raczej "ile kasy jestem w stanie wydać na bass". A na skajłeju też da się grać. Jeśli ja gadam jak statystyczni rodzice, to widocznie jestem już za stary na takie rzeczy xD
ah, no i bad'rain a nie bad brain
Kudlaty - Wt lut 09, 2010 11:08
" />Ja od 3 lat mam swoją Yamaszkę RBX 374, sprawuje się świetnie, wygodna, regulowany gryf więc akcję strun można sobie zawsze poprawić. Ja kupiłem za 1200zł, ale wiem, że teraz podrożały niestety.
Przez ręce przewinęły mi się jakieś staggi, jakiś skaj łej oraz jeden bas nieokreślonego producenta. Powiem tylko, że nie ma to jak yamaha. Tylko Fender Jazz Bass jeszcze tak dobrze jak yamaha leżał w ręce, ale to już sprzęt z górnej półki.
podpisuję się pod radą, że lepiej dozbierać, bo nie ma co się męczyć. jeszcze przez to że masz niewygodny instrument się zniechęcisz, a szkoda by było
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|