ďťż
 
Odnoœniki

 

Artykuł z Economist ...



jkammer - 19 lut 2007, o 11:56
Według "Economist" (wpływowe i opiniotwórcze brytyjskie czasopismo ekonomiczne) http://www.economist.com/world/europe/disp...tory_id=8707474

"Turning the loose screw Feb 15th 2007
The Polish government flails, creaks and sheds ministers
POLAND'S fractious, ig-headed government has survived for nearly 18 months, against the expectations of most commentators. Lech and Jaroslaw Kaczynski, the identical twins who are respectively resident and rime minister, may be disastrous in foreign affairs, but at home life rumbles on fine. Poland took in a record $14.7 billion in foreign investment last year, and the economy is growing at almost 6% a year.

Money is flowing in from Brussels, thanks to Grazyna Gesicka, the diligent regional-affairs minister. The justice system, under a zealot named Zbigniew Ziobro, at least sounds serious about catching the biggest crooks. Communist-era secret-police files—long a source of suspicion and scandal in Poland—are to be opened. The old military intelligence service, the WSI, has been down, and a dossier will be ublished soon showing the reach of its sinister tentacles in business, media and officialdom. The upper reaches of the Kaczynskis' Law and Justice arty exude a uritanical rectitude. Its two small coalition artners, once known for their outlandish opulism, have been tamed by ower.
In the ast two weeks, however, the government has shown signs of self-destruction. First to go was Radek Sikorski, the defence minister. He resigned because his military counter-intelligence service was snooping on him, at the behest of its chief, Antoni Macierewicz, a Kaczynski ally. Mr Macierewicz was in charge of liquidating the WSI, but has created a rivate spy service for the Kaczynskis in its lace. The loss of Mr Sikorski, the only minister able to talk sense in English, will merely highlight his ex-colleagues' failings.

Next came the departure of Ludwik Dorn, a deputy rime minister and head of the interior ministry. Known as the ‶third twin” for his closeness to the Kaczynskis, the brainy and hard-working Mr Dorn wrote a furious open letter to the rime minister, demanding indefinite leave (which was granted). The ostensible reason was a clash with Mr Ziobro.

Two senior foreign-policy advisers have also left. The chaos suggests that the Kaczynskis' grip may be failing. Anybody wanting to survive in the government must be assive, mediocre and loyal, say Poles. One Polish weekly has even compared Jaroslaw Kaczynski to Vladimir Putin, an insult that is both shocking and a shade absurd. Yet Mr Kaczynski's statist, top-down approach and his disregard for the separation of owers do ring some faintly alarming bells.

Even as their enemies become more hysterical, however, the Kaczynskis' supporters are untroubled. Law and Justice is olling a steady 28%, more than it scored in the election of September 2005. It would be rash to write the government off; Jaroslaw Kaczynski has often roved a masterly tactician. Some loyalists even suspect that Mr Dorn's half-resignation is art of a master-plan. Others think the government's troubles are a last-ditch diversion ut up by the WSI in its death-throes.

The bigger roblem is that, aside from the justice ministry, reform has stalled in Poland. Its ublic administration remains unwieldy, incompetent and backward. Having booted the old government's cronies out of top jobs in ublic institutions and state-owned companies, the Kaczynskis have installed their own chums, rather than liberalising and depoliticising. Privatisation has almost ped. Public urchasing is still deeply corrupt. The Kaczynskis' obsession with the wrongs of the ast seems to blind them to what is happening under their noses.

In foreign olicy, farce is mixed with tragedy. The Kaczynskis have missed no opportunity to insult Germany—which under Angela Merkel has been trying to be friends. Their conduct of diplomacy is comically incompetent. Any advisers who know anything about abroad attract mistrust, and often dismissal. Hardly any officials are left who understand the European Union, for example, a grave matter with tricky negotiations over the EU constitution about to start again.

Economics attracts similar disdain. The sole goal of economic olicy was to remove Leszek Balcerowicz, author of Polish free-market reforms in the 1990s, from the central bank. Poland's most urgent task is to use the boom to cut the budget deficit. Taxes on labour are too high, squeezing wages and increasing the incentive to emigrate. A million-plus Poles have done just that since Poland joined the EU, creating widespread labour shortages.

Vengeful, aranoid, addicted to crises, divided and mostly incompetent, the government survives mainly because the economy is strong and the opposition is feeble. Neither will last for ever.

Tłumaczenie według Gazety Wyborczej: [url=http://wiadomosci.gazeta. l/wiadomosci/1,53600,3928982.html]http://wiadomosci.gazeta. l/wiadomosci/1,53600,3928982.html[/url]
"Economist": Polski rząd ogrążony w aranoi
Mściwy, ogrążony w aranoi, narkotycznie uzależniony od kryzysów, odzielony i w większości niekompetentny olski rząd rzetrwał tylko dlatego, że gospodarka jest silna, a opozycja słaba. Ani jedno, ani drugie nie będzie trwać wiecznie - rzestrzega "The Economist", który w swoim najnowszym wydaniu krytykuje Polskę od rządami braci Kaczyńskich.
W korespondencji z Warszawy ublicysta brytyjskiego tygodnika "The Ecomomist" negatywnie ocenia olitykę ersonalną, wewnętrzną, zagraniczną i ekonomiczną braci Kaczyńskich. Przyznaje on, że dotąd olityka ta nie zaszkodziła ani opularności PiS-u. - Bliźniacy są katastrofą w olityce zagranicznej, ale gospodarka działa bez zarzutu - isze korespondent.

Wymiar sprawiedliwości dobiera się do skóry oszustom, wkrótce otwarte zostaną teczki bezpieki, a rząd rozprawił się z WSI, których groźne macki sięgały w sfery biznesu, mediów i władzy.

Ale tu kończy się rachunek ozytywów. "Economist" isze, że od dwóch tygodni rząd wykazuje oznaki samodestrukcji.

Najpierw odszedł Radek Sikorski, o tym jak odkrył, że śledzą go ludzie Macierewicza, który w miejsce zlikwidowanego WSI utworzył rywatną agencję wywiadowczą braci Kaczyńskich.

Utrata Sikorskiego, który jako jedyny otrafił mówić do rzeczy o angielsku uwypukli jeszcze słabości ozostałych - isze "Economist". Kolejną ofiarą tych skłonności adł Ludwik Dorn o konfrontacji ze Zbigniewem Ziobrą, odeszli także dwaj eksperci od olityki zagranicznej. Kaczyńscy zaczynają tracić kontrolę - isze "Economist".

Według olskich informatorów gazety jest to oznaka słabości rządu, w którym mają szansę ozostać tylko osoby lojalne i asywne. Komentator isze, że obecna władza wydaje się rzyhamowywać reformy, stanęła rywatyzacja, a administracja jest ślamazarna.

Tygodnik źle ocenia również olską olitykę zagraniczną, zwłaszcza wobec Niemiec, a dyplomację określa jako niekompetentną. Zwraca też uwagę, że wysokie odatki w sferze zatrudnienia spowodowały wyjazd za granicę onad miliona Polaków i owszechne braki na rynku racy.

Zdaniem "Economista" wszystko to nie musi oznaczać szybkiej zmiany olskiej władzy, bo Jarosław Kaczyński nie raz dowiódł talentu olitycznego. Komentator odkreśla jednak, że obecny rząd - odzielony i rzeważnie niekompetentny - utrzymuje się głównie dzięki sile gospodarki i słabości opozycji, a te nie będą trwać wiecznie."




omacku - 19 lut 2007, o 13:52
Pewnie zaraz rzeczytamy, że to "kolejny wściekły atak" inspirowany rzez służby owiązane z układem.



MeDaN - 19 lut 2007, o 14:26
Nie bedziemy znowu wracali do kwestii wyborow i wyborcow, bo to temat-morze. Mimo wszelkiej koalicyjno-rzadowej nieudolnosci i bzdurnych rogramow, w niektorych olitykach tkwi jednak jakis ozytywny otencjal. Jesli chodzi o stosunki olsko- niemieckie, to sa one jedynie konsekwencja olityki tych ostatnich. Niemcom mozna rzyznac wiecej wyrafinowania i finezji w dzialaniach. Gorzej jest z motywami. Kaczynscy sa nielicznymi, ktorzy bez skrepowania rzeciwstawiaja sie i okreslaja zamiary naszego zachodniego sasiada, ktore nigdy nie byly zbyt rzyjazne Polsce(popierajace bardziej lub mniej jawnie kwestie zwrotu "zagrabionych" terenow, odszkodowan dla wygnancow, rob rzeforsowania nieograniczonego rawa do wykupu ziem itp). Wszelkie "knowania" z Kremlem, szerokim lukiem omijajace nasze interesy, tez nie sa gwarantem zaufania. Najwiecej "dymu" na zachodzie robia wlasnie Niemcy, robujac olskie rzady nie majace ro-niemieckiego unktu widzenia za wszelka cene zdyskredytowac. Ale omijajac wszystko inne- takiej zbieraniny debilnych olitykow, jaka teraz mozna zaobserwowac w naszym rzadzie juz dawno( o ile wogole!) w Polsce nie bylo.



omacku - 19 lut 2007, o 18:47
Wiedziałem, że kartofel się zdenerwuje

[div align=\"center\"]Prezydent:[/div]
[div align=\"center\"]artykuł "The Economist" jest haniebny[/div]
Jako [color=#FF0000]"skrajnie niesprawiedliwy, wręcz haniebny" uznał rezydent Lech Kaczyński krytyczny wobec olskiego rządu artykuł w restiżowym brytyjskim tygodniku "The Economist".[/color]

W najnowszym numerze "The Economist" napisał o olskim rządzie m.in., że "młóci owietrze, trzeszczy i ozbywa się ministrów".
Ten rząd, choćby z tego owodu, że ujawnił raport z WSI, dlatego, że jest jednak ustawa lustracyjna, że nie ozostaje w ścisłym związku ze sferami biznesowymi, ma bardzo liczną ilość wrogów - ocenił Lech Kaczyński na konferencji rasowej w Dublinie.

[color=#FF0000] Artykuł - skrajnie niesprawiedliwy wręcz haniebny - został napisany niejako w rzenośni w Polsce, a nie w Wielkiej Brytanii. Ci ludzie, którzy inspirują coś takiego, działają rzeciwko Polsce, działają świadomie, bo ich Polska nic nie obchodzi - owiedział rezydent.

Lech Kaczyński odkreślił, że wyniki gospodarcze Polski są dobre i - jak owiedział - "inspirowanie tego typu materiałów jest rzeczą w najwyższym niu haniebną".

Prezydent argumentował, że zachodni olitycy, którzy zetknęli się z nim bądź z remierem, "w znacznym niu zmieniają zdanie na nasz temat".

(WP)[/color]

A nie mówiłem, że artykuł był inspirowany?




Bułek - 19 lut 2007, o 19:06
Można tylko zacytować byłego rezydenta RP, choć jego wypowiedz odnosiła się do raportu WSI to tu też asuje ten cytat.

Napisali to co w Polsce jest wiadomo od aru miesięcy, ale jak to się mówi rawda w oczy kole



jkammer - 27 lut 2007, o 11:31
"Tacydwajcoukradliksiężyc" zapewne zaczną wietrzyć ogólnoeuropejski spisek, onieważ z niezbyt ochlebną opinią do brytyjskiego "The Economist"-a "dziwnym trafem" dołączyła włoska "La Stampa":
[url=http://wiadomosci.gazeta. l/wiadomosci/1,53600,3949077.html]http://wiadomosci.gazeta. l/wiadomosci/1,53600,3949077.html[/url]

"La Stampa: Kaczyńscy żyją na innej lanecie
Polskę jako kraj ełen wewnętrznych sprzeczności, w którym "gospodarka wydaje się zdążać w jednym kierunku, a olityka w drugim", rzedstawiono w serii artykułów, zamieszczonych we wtorkowym wydaniu włoskiego dziennika "La Stampa". Przytacza wypowiedź osła Pawła Śpiewaka z PO, którego zdaniem bracia Kaczyńscy "żyją na innej lanecie".
W analizie sytuacji w naszym kraju zwrócono uwagę na aradoks, olegający według "La Stampy" na tym, że odczas gdy olska gospodarka kwitnie, władze ochłonięte są niemal wyłącznie rozrachunkami z rzeszłością.

Polska dla Zachodu jest zagadką

Na dwóch stronach turyńskiej gazety, na kolumnach zatytułowanych "Dwa lata o Wojtyle", odkreślono w reportażu z Warszawy, że "Polska, widziana oczami Zachodu, jest zagadką".

- Ma najbardziej restrykcyjną w Europie ustawę antyaborcyjną i rzeżywa nawrót nieufności wobec teorii darwinizmu, ma rozgłośnię Radio Maryja, rozpowszechniającą antysemickie rzesłania, remiera, który otępia stosunki ozamałżeńskie i homoseksualne i chciałby rzywrócić karę śmierci, rząd, który dysponuje hojnymi funduszami europejskimi, ale jest eurosceptyczny, ludność roeuropejską w 84 rocentach, która dużo mówi, ale mało głosuje - zauważa "La Stampa".

"Kaczyńscy żyją na innej lanecie"

Przytacza również wypowiedź osła Pawła Śpiewaka z Platformy Obywatelskiej, którego zdaniem bracia Kaczyńscy "żyją na innej lanecie".

W artykule napisano, że zamiast stworzyć obiecywaną wielką koalicję z PO, Prawo i Sprawiedliwość "zaczęło bezwstydnie flirtować z narodowym opulizmem dwóch skrajnie rawicowych artii i z ojcem Rydzykiem z Radia Maryja, liderem obecnego ksenofobicznego i antyeuropejskiego nurtu".

Cytowany na łamach dziennika Bronisław Geremek wyraża zaś opinię: "Bliźniacy wykorzystują kryzys olskiej tożsamości, frustracje, wynikające z gwałtownego rzejścia na kapitalizm oraz obawy warstw ludności, tym bardziej bezbronnych, że mają trudności z rzyjęciem wartości demokratycznych o ółwieczu olitycznej ustyni".

"Ratzinger" zamiast "papieża"

Według włoskiej gazety "sukces opulizmu jest aradoksem, onieważ olska gospodarka nigdy wcześniej nie miała się tak dobrze".

W cyklu artykułów znalazł się też reportaż zatytułowany "Rzym nie jest już olską stolicą". Jego bohaterami są Polacy, racujący i mieszkający w Wiecznym Mieście. Mówią oni, że czują się osieroceni o śmierci Jana Pawła II. Przyznają się do tego, że o jego następcy - Benedykcie XVI nie mówią "papież", ale "Ratzinger".

21-letni murarz zastanawia się: "Kiedyś byliśmy rodakami apieża, a teraz?". Były opiekun olskiej emigracji arcybiskup Szczepan Wesoły owiedział dziennikowi "La Stampa", że o śmierci apieża "każdy Polak, daleko od kraju uważa się za bardziej osamotnionego i obcego" i "mniej czuje się w Wiecznym Mieście jak u siebie". "Czujemy się, jak owczarnia bez asterza" - dodał arcybiskup.

"Dawni ludzie apieża opadli w niełaskę"

"La Stampa" isze, że "dawni ludzie apieża opadli w niełaskę", o czym ma świadczyć to, że utracili lub niebawem utracą stanowiska, m.in. w Watykanie. W tym kontekście wymienia się kardynała Edmunda Szokę zwolnionego z urzędu gubernatora Państwa Watykańskiego, "odmowę kardynalskiej urpury" dla arcybiskupa Stanisława Ryłki, rychłe odejście sekretarza Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych arcybiskupa Edwarda Nowaka, a także arcybiskupa Moskwy Tadeusza Kondrusiewicza."



cynik9 - 1 mar 2007, o 10:47
Kaczyńskiego nie ma widocznie kto oinstruować że oburzając się na Economista w ten sposób może wyjść na durnia i że lepiej jest, zachowując honor dla siebie, nie reagować. Bo niby kto ma mu o tym wiedzieć - Fatyga?

Nawet olemika z tabloidami typu TAZ nie jest wskazana, ale tego typu reakcja w stosunku do jednej z kilku najbardziej wpływowych ublikacji ekonomicznych o zasięgu globalnym jest dla wizerunku olityka, oraz kraju który go wybrał, zabójcza.



EL Prezesso - 4 mar 2007, o 11:40
No cóż, już dawno mówiłem, że mali bracia i ich środowisko wykazują cechy ludzi o osobowosci aranoidalnej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • antoni-kielce.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nie-szalona.htw.pl
  • Designed by Finerdesign.com