
|
Animal Collective
Maciulek - So kwi 11, 2009 18:29
" />
Jak wrażenia z Merriweather Post Pavilion?
Bo mi się podoba bardzo. Chyba najbardziej popowa płytka Animali jak dotąd. Ale brakowało mi takich wyluzowanych utworów jak My Girls czy Also Frightened. Ot, lekkie, przyjemne, w sam raz na kolejny radosny słoneczny dzień. A przy tym genialne. Spory wpływ Panda Beara (plemienny, pulsujący Brother Sport czy nieregularny, antytaneczny Lion in a Coma). Jeden utwór naprawdę poruszający emocjonalnie, co dla Animali jest absolutną nowością (In The Flowers). Płyta wybitnie nieagresywna (czego nie można powiedzieć o poprzedniku), uśmiechnięta i pozytywnie nastrajająca do świata. Nie to co jakieśtam Nine Inch Nails. ;p
voodoo - So kwi 11, 2009 19:29
" />wielu moich znajomych jara sie nimi niesamowicie, ja mimo wszystko ich nie kupuje (choc znam tylko merriweather post pavilon).
no moze tylko 'daily routine' wywoluje u mnie niewielki usmiech
Mickey - So kwi 11, 2009 19:53
" />MPP jest genialne, jedna z płyt roku na 100%! wspomniane "in the flowers" jest prześwietne, chyba mój ulubiony utwór na płycie. Do tego hity takie jak Summertime Clothes czy My Girls, jedyne co można zarzucić Merriweather Post Pavillion to to, że końcówka się trochę dłuży, ale nie zmienia to faktu, że płyta genialna nie wszystko co AC wydali łykam w całości, zespół jest mocno zhype'owany przez Pitchfork, ale "Spirit They're Gone, Spirit They've Vanished" albo "Strawberry Jam" są również świetne. a i wypadałoby wspomnieć o okładce, ona się rusza! swego czasu gościła u mnie na pulpicie, niezła psychodela.
looper - So kwi 11, 2009 21:56
" />Szczerze przyznam że zespołu nie znałem, ale jako że nowy album to podobno lista dekady na 100% (?), obadałem Merriweather... Z początku nie podobało się zupełnie, teraz o niebo lepiej. Bardzo przyjemna muzyczka, z jednym mega killerem pt. Brothersport. No toż przecież wszystko samo mi skacze kiedy to odpalam!
Interesująca drużyna, trzeba by sięgnąć po wcześniejsze rzeczy.
Maciulek - N kwi 12, 2009 08:13
" />Jeśli chodzi o sięganie po wcześniejsze rzeczy to polecam Strawberry Jam - sam od tego zaczynałem i do dziś jest to mój favourite. Nieco agresywniejszy i mniej przystępny niż najnowszy, ale nie stanowi jakiegoś wielkiego wyzwania. Taki plażowy pop przyprawiony mistrzowsko dawkowanymi eksperymentami. W sumie to Feels utrzymane jest w dość pdobnej stylistyce - też świetny album.
Spirit They're Gone, Spirit They've Vanished to już poważniejsza sprawa - ale zdecydowanie warto po to sięgnąć. Przygotujcie się na prawdziwie psychodeliczne dźwiękowe przeczołganie. Tu już nie ma plaży, tu jest ostry narkotyczny trip.
Warto też wspomnieć o Sung Tongs - płyta bardziej freakfolkowa, z szalejącą gitarką akustyczną i (niestety) paroma dłużyznami. Ale jako że nie przypomina reszty dokonań Kolektywu Zwierzęcego to warto się zapoznać. Niektórzy uważają to za ich szczytowe osiągnięcie. Kwestia gustu.
Na koniec zaznaczę też istnienie solowego dzieła perkusisty, ukrywającego się pod pseudonimem Panda Bear - Person Pitch . Dość krótko je znam, ale już bardzo mi się podoba. Jeśli kogoś jarał potężny puls rządzący Chores czy kultowym już powoli Brother Sport zdecydowanie powinien się zapoznać.
Kudlaty - N kwi 12, 2009 16:20
" />kilku moich znajomych się strasznie jarało nową płytą, na RYMie miala same dobre oceny, miała też wiele dobrych recenzji, no i na koniec miała zajebistą okładkę. to były powody dla mnie żebym ściagnął, posłuchał i od razu wywalił. rzecz dla mnie totalnie niesłuchalna. jedyny kawałek z tej płyty, który mogłem posłuchać kilka razy i jeszcze jako tako się podobał to Brother Sport. no i doświadczenia z tą płytą skutecznie odstraszyły mnie od sięgania po inne ich dokonania.
ogólnie: nie wiem co w tej płycie jest takiego zachwycającego, wyjątkowego, magicznego... pretendent do porażki 2009
Mickey - N kwi 12, 2009 19:58
" />następny proszę hehe
looper - Pn kwi 13, 2009 00:08
" /> ">kilku moich znajomych się strasznie jarało nową płytą, na RYMie miala same dobre oceny, miała też wiele dobrych recenzji, no i na koniec miała zajebistą okładkę. to były powody dla mnie żebym ściagnął, posłuchał i od razu wywalił. rzecz dla mnie totalnie niesłuchalna. jedyny kawałek z tej płyty, który mogłem posłuchać kilka razy i jeszcze jako tako się podobał to Brother Sport. no i doświadczenia z tą płytą skutecznie odstraszyły mnie od sięgania po inne ich dokonania.
ogólnie: nie wiem co w tej płycie jest takiego zachwycającego, wyjątkowego, magicznego... pretendent do porażki 2009
miałem dokładnie te same odczucia. to było niesłuchalne. a potem się wsłuchałem.
a, jeszcze co do front cover - dawno nie widziałem okładki tak doskonale odzwierciedlającej klimat i samą strukturę muzyki na płycie...
Maciulek - Pn kwi 13, 2009 07:34
" /> ">następny proszę hehe Dobre, dobre. :D
Ale że tak od siebie jeszcze dodam - Kudłaty, nie możesz nazwać Merriweather Post Pavilion porażką 2009, jeśli nie lubisz Animal Collective. Najwidoczniej po prostu nie podchodzi Ci taki typ muzyki. Ja np. nie znoszę Slipknota ale nie trąbię na prawo i lewo że All Hope Is Gone to porażka roku 2008 (przykład pierwszy z brzegu). Po prostu milcząco okceptuję istnienie tej płyty, bo innym się podoba. I tak ma być. O! :)
Inna sprawa, że faktycznie ta płyta wymaga kilku przesłuchań. Tylko wspomniany tu już kilkukrotnie Brother Sport podoba się od pierwszego strzału, do reszty trzeba się przyzwyczaić i z nią osłuchać. Także nie skreślaj tej płyty od razu.
A okładka faktycznie idealna. :D
Raziel - Cz gru 03, 2009 17:25
" />Jak dla mnie średnia. Też przesłuchałem bez znajomości wcześniejszych dokonań, na zasadzie 'ciekawe o co ten hajp'. No i nie wiem za bardzo o co. Pewnie jest to podjara dla ludzi zachwycających się dajmy na to Radiohead - jakby podobne podejście do muzyki, choć to raczej powierchowne skojarzenie. Bardziej nasuwa mi się debiut Stone Roses - podobne melodie, podobna wesołość i świetna produkcja (tylko tu jest mniej gitarowo, a bardziej elektronicznie) ale tamci byli jednak o niebo lepsi.
Porażka napewno nie, ale do zachwytu daleko.
looper - Pt gru 04, 2009 14:43
" />bonefish kawałek miecie.
Mickey - Pt gru 04, 2009 15:23
" />całe Strawberry Jam z genialnym For Reverend Green na czele
BeardFish - Pt gru 04, 2009 15:33
" />Ulubieńcy indie młodzieży i czytelników porcys.com, którzy to czytelnicy zapewne rozpływają się na każdym ich wydawnictwem. Dla mnie jedynie Sung Tongs i Merriweather Post Pavilion nie powodują zgrzytania zębów. Reszta płyt absolutnie dla mnie niesłuchalna. Dlaczego...po prostu lubię melodie. MPP jest dziwnie oniryczna, tylko usiąść i się rozpłynąć... jedna z lepszych płyt 2009 roku... Zarówno Animal Collective jak i Inne ich oblicze czyli Panda Bear wydali jedne z najgorszych płyt jakie dane mi było usłyszeć AC - "Here Comes the Indian" i PB - "Young Prayer". Okropne.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plantoni-kielce.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plnie-szalona.htw.pl
|
|
|